PDA

Zobacz pełną wersję : Wesele i SP-560 UZ



fotoamator2891
9.07.09, 10:32
Witam :)

Jestem posiadaczem Olympus SP-560 UZ. We wrześniu będę gościem na weselu i pośród różnych atrakcji związanych z tą imprezą jest okazja na fotografowanie. Już wiem że nie będę mógł wziąć ze sobą ciężkiego sprzętu w postaci statywu. Czy mogę prosić o kilka rad?? Czy są jakieś sposoby na zrobienie przyzwoitej fotki tym aparatem?

grizz
9.07.09, 15:32
Zostaw aparat w domu i nie przeszkadzaj fotografowi, wszyscy będą zadowoleni, a Ty najbardziej.

voovoo2
9.07.09, 16:50
Zostaw aparat w domu i nie przeszkadzaj fotografowi, wszyscy będą zadowoleni, a Ty najbardziej.

To się nazywa koleżeńska pomoc!Lepiej żebyś nic nie napisał.Człowiek prosi o radę i nigdzie nie pisze,że będzie głównym i jedyny fotografem.
Z tego co napisałes wnioskuję,że nigdy nie fotografujesz zabytków jak nie możesz zabrac ze sobą ławy optycznej i walizki szkieł.

fotoamator2891
9.07.09, 17:25
Zostaw aparat w domu i nie przeszkadzaj fotografowi, wszyscy będą zadowoleni, a Ty najbardziej.
Przyznam szczerze ze ta odpowiedz mnie zaskoczyla :smile: Ale ja mam jeszcze jedno pytanie :smile: Dlaczego aparat za ktory zaplacilem 840 zl ma zostac w domu? Wiem ze to nie jest lustrzanka i ze ograniczenia sa spore, ale narazie nie stac mnie na nic innego. Zdaje sobie sprawe ze warunki na takiej imprezie nie sa najlepsze, ale skoro zdjecia ze zwyklej "malpki" wychodza przyzwoite to dlaczego z mojego aparatu nie moga takie wyjsc? Tym aparatem fotografowanie jest nielatwe. Z AUTO zdjecia nie sa zadowalajace. A ja kupilem aparat po to by sie czegos nauczyc :smile: Na zewnatrz umiem zrobic "poprawne zdjecia, ale na sali weselnej panuja trudne warunki :) Prosze o rade :smile:

pawelkaw
9.07.09, 17:37
U mnie na weselu (niedużym) kilka osób miało ze sobą małpki . Pozbieraliśmy wszystko , znajomy wrzucił to do siebie na serwer i wszyscy którzy chcieli obejrzeć to mieli okazję.

voovoo2
9.07.09, 17:52
Jest lato,może bedzie okazja aby sfotografować weselników na powietrzu.Cóz tu radzić,maksymalne uzyteczne ISO,lampa błyskowa i poszukiwanie ciekawych kadrów i momentów.
Jest szansa,że niecodzienne ujecie okaze sie wazniesze niz techniczne mankamenty zdjecia.
Warto popróbować.
Ograniczenia aparatu znasz.Nie jestes odpowidzialny za slubne zdjęcia.Bez komleksów pstrykaj.....mozliwe,że będziesz autorem ciekawych i niepowtarzalnych zdjęć.
Jesli nie,to zdobędziesz bezcenne doswiadczenie:-)POWODZENIA!
.

kowalikster
9.07.09, 18:47
Tak naprawdę nikt Ci nie sprzeda recepty na zdjęcia kotletowe. Po pierwsze nie znasz warunków pogodowych jakie będą. Po drugie my (być może Ty też) nie znasz warunków oświetleniowych jakie będą panowały w kościele, na sali weselnej czy też w domu.
Według mnie będzie dobrze jak będziesz dobrze kadrował i komponował kadr. Reszta wyjdzie w praniu, bo przecież podgląd zrobionych będziesz miał na bieżąco.

aikidudi
9.07.09, 18:55
stary, nie łam się bierz aparat i wdrogę na weselicho.
W 2004 roku mój kolega z sekcji miał slub. Robiłem zdjęcia w kosciele i na weselu. Jak je odgrzebie gdzieś na kompie to cos wrzucę. Używałem aparatu olympus camedia c-730 czy coś takiego:oops:
pozdrowka

helmuth
9.07.09, 21:35
Nigdy nie robiłem za weselnego fotografa, czasem pstryknąłem na jakichś "imieninach" w pomieszczeniu, więc nie mam doświadczenia. Mam natomiast trochę doświadczenia (?- rok :roll:) z SP550UZ. Powiem Ci więc, że główne ograniczenie to ISO. Nie próbuj robić zdjęć na ISO wyższym niż 100- pewnie i tak wyjdzie ziarno nie do zaakceptowania. Poza tym, jeśli tylko warunki oświetleniowe pozwolą, rób co się da :grin: Zawsze to jakieś nowe doświadczenie, krok do zdobywania wiedzy :wink:

aga_piet
9.07.09, 21:48
Kolwalikster, to nie ma być kotlet, kolega pisze, że będzie GOŚCIEM.

Rób w rawach, jak pisał helmuth - unikaj iso wyższego niż 100, staraj się robić tam, gdzie najwięcej światła. I rób to, czego nie będzie robił główny fotograf - ludzi, to co się dzieje w tle.

emm
9.07.09, 22:51
Zostaw aparat w domu i nie przeszkadzaj fotografowi, wszyscy będą zadowoleni, a Ty najbardziej.

Dokładnie. Chyba, że posłuchasz bufetowej i będziesz z daleka od fotografa. Przez moje ręce przechodzi setki zdjęć ślubnych, na dużej częsci z nich oprócz pary młodej widać młodych ambitnych miłośników fotografii "zdobywających doświadczenie...." skutecznie zarzynających czasem ciekawe zdjęcia.

Co zrobisz z max. iso 100 i bez doświadczenia? Pewnie nic.

Apel do innych chętnych gości fotografujących: Jesteście gośćmi, siądźcie sobie na ******, napijcie się wódki lub lemoniady, zabawcie się, ale nie szwendajcie się po ołtarzu lub w czasie innych ważnych momentów uroczystości w odległości mniejszej niż 2 metry od pary młodej.

A rada jak ustawić aparat? Dziwne to pytanie pewnie dlatego mało rzeczowych odpowiedzi. Statyw ci i tak niepotrzebny bo na długie czasy nie masz co liczyć z wyjątkiem może kilku statycznych ujęć w kościele.
Pojedziesz w plener to albo cie ktoś grzecznie wyprosi albo zostaniesz i będziesz młodych rozpraszał a fotografa wnerwiał. Skutek pewnie będzie taki, że sesja będzie najkrótszą z możliwych. Wejścia, wyjścia, inne ważne momenty to na takich uroczystościach ciasno, szybko i nierzadko ciemno. Bez szybkiego af i krótkich czasów bieda. Jezeli tańce będą dobrze oświetlone to ustaw ostrośc ręcznie i zrób trochę zdjęc gościom jak w czasie zabawy nie patrząc na lcd czy wizjer, rób "na oko" będziesz mieć troche zabawy a efekty będą lepsze niz z AF i LCD.
Można by jeszcze dużo pewnie pisać ale moja rada to odpuść sobie.

kowalikster
9.07.09, 22:52
Kolwalikster, to nie ma być kotlet, kolega pisze, że będzie GOŚCIEM.


Tak, wiem że ma być gościem, ale pyta o kotletowe zdjęcia.
Jakby miał być głównym kotleciarzem to by chyba takich pytań nie zadawał.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________


Apel do innych chętnych gości fotografujących: Jesteście gośćmi, siądźcie sobie na ******, napijcie się wódki lub lemoniady, zabawcie się, ale nie szwendajcie się po ołtarzu lub w czasie innych ważnych momentów uroczystości w odległości mniejszej niż 2 metry od pary młodej.


Dziwne podejście. Coś jakby wynajęty fotograf miał wyłączność na robienie zdjęć. Jakbyś był fotoreporterem to też byś ścigał innych żeby w kadr nie wchodzili? Ehhh

mariush
9.07.09, 23:11
Zostaw aparat w domu i nie przeszkadzaj fotografowi, wszyscy będą zadowoleni, a Ty najbardziej.
Obok wywodu emm, to jedyna sensowna porada w wątku.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________

Dziwne podejście. Coś jakby wynajęty fotograf miał wyłączność na robienie zdjęć. Jakbyś był fotoreporterem to też byś ścigał innych żeby w kadr nie wchodzili? EhhhTak - jeśli ktos był kiedys na śłubie, na którym ja fotograuję, to wie, że goście przyłążący z małpkami pod ołtarz w czasie przysięgi zostaja obdarzani przeze mnie, w zalezności od możliwości: solidnym kuksańcem, błyskiem lampą na maxa w oczy bądź "przygniotem stopy za pomoca podeszwy mmojego buta". Oczywiście przypadkowo.

OBYWATELGC
9.07.09, 23:16
Czemu jeżeli emm i grizz mają rację i ja piszą to są be,
a wszyscy inni którzy piszą nie koniecznie dobre rady są cacy ?

jeżeli będziecie brali pieniądze za fotografię ślubną i w kościele podejdzie do Was ciocia Krysia z małpką w ręku lub wujek Zdzisiek z kamerą profesjonalną za 1000 zł i i Was opieprzą że im ciągle wchodzicie w kadr, to zrozumiecie co to znaczy wku......ący amator na uroczystości ślubnej
Pozdrawiam

ps dobrze że nie zdarza się to na każdej uroczystości bo już dawno siedziałbym za morderstwo :) fakt że byłoby ono w afekcie :) ale bym siedział :(

emm
9.07.09, 23:18
.... Jakbyś był fotoreporterem .... Ehhh


A jakbyś był kosmonautą....

Po pierwsze wytyczne z kurii: "jedna osoba fotografująca", wiem można wytyczne mieć w *****.
Po drugie: komu psujesz zdjęcia? fotografowi? Jemu możesz zepsuć trochę nerwów, kasę weźmie i tak umówioną a skoro na pamiątkowych fotach będą mieć ambitnego gościa z APARATEM, cóż to ich gość i oni go zaprosili.

kowalikster
9.07.09, 23:20
Więc naukę robienia kotletów wykonuje się z odległości 15metrów czy na manekinach?
Nie zgadzam się z takim poglądem. Rozumiem, że trzeba się czasem ścigać z goścmi weselnymi ale nie przesadzajmy z zabranianiem im robienia zdjęć itp.
Po to ludzie kupują aparaty żeby się nimi nacieszyć i zdjęcia porobić, nawet jeśli w pobliżu jest zimna wódka i dobra zakąska. :wink:

PS. Mówimy tylko o ślubie czy o całej uroczystości?
PSS. Radą dla wszystkich ma być zakaz brania aparatu na wesele jeśli jest Profesjonalista?

aga_piet
9.07.09, 23:24
Jestem posiadaczem Olympus SP-560 UZ. We wrześniu będę gościem na weselu i pośród różnych atrakcji związanych z tą imprezą jest okazja na fotografowanie.

Myślę, że autor wątku pyta o fotografowanie NA WESELU. Nic nie wspomina o kościele i bieganiu po ołtarzu. :roll:

taztaz
9.07.09, 23:27
Czemu jeżeli emm i grizz mają rację i ja piszą to są be,
a wszyscy inni którzy piszą nie koniecznie dobre rady są cacy ?

jeżeli będziecie brali pieniądze za fotografię ślubną i w kościele podejdzie do Was ciocia Krysia z małpką w ręku lub wujek Zdzisiek z kamerą profesjonalną za 1000 zł i i Was opieprzą że im ciągle wchodzicie w kadr, to zrozumiecie co to znaczy wku......ący amator na uroczystości ślubnej
Pozdrawiam

ps dobrze że nie zdarza się to na każdej uroczystości bo już dawno siedziałbym za morderstwo :) fakt że byłoby ono w afekcie :) ale bym siedział :(

Mi się zdarzało powiedzieć że jak ja nie zobaczę to wy też nie zobaczycie. często wystarcza spojrzenie nr 18 mówiące %$#%#$##%%$ ty %$#@%^&^% ^%$#^%^&&*.

OBYWATELGC
9.07.09, 23:28
taka ciekawostka :)
na jednym weselu podczas tortu pojawiło się około 30 fotografów z rożnej maści aparatami , oczywiście każdy to gość weselny !!!!!!!!!!! jemu wszystko wolno !!!!!!!!!!
i teraz wyobraźcie sobie ten tłum napierający na młodych i ten biedny tort :( w poszukiwaniu najlepszego kadru ,

i co ma zrobić w takiej sytuacji fotograf który jest na zleceniu ?
a) prać po mordach
b) siąść i płakać
c) obrazić się i iść do domu

nevra
9.07.09, 23:39
Myślę, że autorowi wątku nie chodzi o nachalne przeszkadzanie JP Maestro, tylko o to, jak zrobić kilka sympatycznych i w miarę dobrych technicznie fotek podczas imprezy.

Nie przesadzajmy, są chwile, kiedy Maestro odpoczywa i te chwile można wykorzystać. Można zrobić kilka zdjęć przy stole, zerkając, co robi w tym czasie główny na drugim końcu sali.

Każdy z "wielkich" był kiedyś małym, raczkującym i też się uczył. Podpatrując głównego i na własnych błędach. I każdy mały był przepędzany zapewne z kąta w kąt, ale nie dawał za wygraną i focił tak długo, aż awansował w hierarchii.

Dajcie innym też spróbować. Tort jest wystarczająco duży.

mariush
9.07.09, 23:41
Par. 2 mojej umowy brzmi: "Zamawiający oświadcza, iż został poinformowany i ma świadomość faktu, iż obecność podczas uroczystości zaślubin oraz wesela innych fotografów i/lub kamerzysty może negatywnie wpłynąć na jakość fotografii wykonywanych przez Wykonawcę".
I niech się młodzi martwią o to żeby wujków nie było przy ołtarzu i przy torcie.

OBYWATELGC
9.07.09, 23:45
nevrah
Niech każdy robi zdjęcia tam gdzie chce :)
tylko niech czasem odrobinę pomyśli i wszyscy będą zadowoleni :)
bo można się uczyć nie przeszkadzając wszystkim dookoła :)
taka moja rada :)

mariush
9.07.09, 23:45
Myślę, że autorowi wątku nie chodzi o nachalne przeszkadzanie JP Maestro, tylko o to, jak zrobić kilka sympatycznych i w miarę dobrych technicznie fotek podczas imprezy.

Nie przesadzajmy, są chwile, kiedy Maestro odpoczywa i te chwile można wykorzystać. Można zrobić kilka zdjęć przy stole, zerkając, co robi w tym czasie główny na drugim końcu sali.

Każdy z "wielkich" był kiedyś małym, raczkującym i też się uczył. Podpatrując głównego i na własnych błędach. I każdy mały był przepędzany zapewne z kąta w kąt, ale nie dawał za wygraną i focił tak długo, aż awansował w hierarchii.

Dajcie innym też spróbować. Tort jest wystarczająco duży.JP Maestro (czyli mnie) mało interesuje to czy jeden z drugim gościem zrobi sobie zdjęcie. Interesuje mnie to aby para młoda, która wybrała mnie spośród milionów i zaufała mi, powierzając mi fotografowanie jednego z najwazniejszych dni w zyciu, dostała ode mnie jak najdoskonalsze fotografie. Każdy kto mi w tym przeszkadza jest moim śmiertelnym wrogiem.

A jesli fotografuje i nie przeszkadza - to prosze bardzo, do bólu :-)

OBYWATELGC
9.07.09, 23:48
mariush bardzo dobry zapis :)
już go wkładam do swojej umowy :)

hades
9.07.09, 23:48
taka ciekawostka :)
na jednym weselu podczas tortu pojawiło się około 30 fotografów z rożnej maści aparatami , oczywiście każdy to gość weselny !!!!!!!!!!! jemu wszystko wolno !!!!!!!!!!
i teraz wyobraźcie sobie ten tłum napierający na młodych i ten biedny tort :( w poszukiwaniu najlepszego kadru ,

i co ma zrobić w takiej sytuacji fotograf który jest na zleceniu ?
a) prać po mordach
b) siąść i płakać
c) obrazić się i iść do domu

Ja bym to wykorzystał i szerokim szkłem sfocił młodych z gośćmi weselnymi... ehmmm fotoreporterami... w tle. Trzeba korzystać z sytuacji. Z każdego szamba da się wyjść.

OBYWATELGC
9.07.09, 23:52
hades da się :)
ale czy o to chodzi ?

hades
10.07.09, 00:12
Fotoamator2891 moja rady są takie:
- fotografuj tak jakby cię tam nie było, tak by nikt nie miał do Ciebie pretensji, że przeszkadzasz,
- jeśli sytuacja nie wymaga twojej obecności z aparatem to po prostu wycofaj się na miejsce dla gości,
- zwracaj uwagę na innych fotografujących, jeśli wiesz, że jest osoba wynajęta do fotografowania to twoje zdjęcie w ważnym momencie uroczystości nie wniesie nic nowego, a temu komuś oddasz przysługę bo będzie mógł skupić się na fotografowaniu młodych i otoczenia, a nie uważaniu na postronnych fotografów, którzy mogą mu zburzyć kadr.

Z porad technicznych:
- kompakt też potrafi robić zdjęcia jeśli się umie go dobrze ustawić,
- postaraj się robić większość na ustawieniach ręcznych o ile je opanowałeś,
- jeśli nie musisz nie błyskaj wbudowaną lampą w kościele, są księża którzy nie pozwalają błyskać nawet zawodowcom, a nie jest przyjemnie jak ksiądz z ambony zwraca uwagę fotografującemu w trakcie tak ważnej uroczystości,
- jeśli chcesz zrobić jakieś fajne zdjęcia w trakcie zabawy na weselu, jeśli to się da ustawić w twoim aparacie (spróbuj w domu przy słabym świetle z kimś z domowników), to używaj błysku na długich czasach (ustawionych ręcznie, czasy między 1/15 a 1/2 sekundy) daje to fajne, dynamiczne efekty poruszającego się tła i zamrożonych postaci na pierwszym planie. Przykład: zobacz fotę Lessiego, którą wrzucił do galerii https://galeria.olympusclub.pl/displayimage.php?pos=-35309 . Może akurat w twoim aparacie da się to zrobić.

To tyle. Miłej zabawy.

Koriolan
10.07.09, 00:26
A moja rada jest taka:

Weź aparat. I wcale nie skupiaj się na bohaterach dnia- oni będą obfotografowani fachowo i mniej fachowo do upadu.
Skup się na tym co obok.
świeżo upieczone teściowe, świadkowie -nie są cały czas przyklejeni do młodych, goście. Z tych zdjec potem jest wiele frajdy.

Jest parę momentów w kościele, gdzie zajmując dobre miejsce możesz nie gorsze foto niż "oficjalny fotograf". Np tuż za rodzicami- zwykle młodzi podchodzą do rodziców przekazując znak pokoju i masz ich wtedy na wyciągnięcie ręki.. jakby mi taki Mariush próbował wejść wtedy w kadr to już by się z tego kadru wyczołgiwał. Ale generalnie pamietaj, że fotograf pracuje a Ty jesteś hobbystą.
Przy okazji- nie podpisał bym umowy z takim paragrafem jaki przedstawił Mariush.
Po prostu tego dnia miałbym za dużo stresów aby jeszce pilnowac, czy jaśnie panu fotografowi ktoś nie wchodzi w kadr. Ale to OT

mariush
10.07.09, 00:31
A moja rada jest taka:

Weź aparat. I wcale nie skupiaj się na bohaterach dnia- oni będą obfotografowani fachowo i mniej fachowo do upadu.
Skup się na tym co obok.
świeżo upieczone teściowe, świadkowie -nie są cały czas przyklejeni do młodych, goście. Z tych zdjec potem jest wiele frajdy.

Jest parę momentów w kościele, gdzie zajmując dobre miejsce możesz nie gorsze foto niż "oficjalny fotograf". Np tuż za rodzicami- zwykle młodzi podchodzą do rodziców przekazując znak pokoju i masz ich wtedy na wyciągnięcie ręki.. jakby mi taki Mariush próbował wejść wtedy w kadr to już by się z tego kadru wyczołgiwał. Ale generalnie pamietaj, że fotograf pracuje a Ty jesteś hobbystą.
Przy okazji- nie podpisał bym umowy z takim paragrafem jaki przedstawił Mariush.
Po prostu tego dnia miałbym za dużo stresów aby jeszce pilnowac, czy jaśnie panu fotografowi ktoś nie wchodzi w kadr. Ale to OT - to dobra porada!

BTW - mój punkt ma na celu zmotywowanie młodych do rezygnacji z kameramana oraz przekonanie tych co bardziej wyrywnych do aparatu gości do tego, aby sie przykleili do ławek :-) Skutkuje!

Koriolan
10.07.09, 00:38
BTW - mój punkt ma na celu zmotywowanie młodych do rezygnacji z kameramana oraz przekonanie tych co bardziej wyrywnych do aparatu gości do tego, aby sie przykleili do ławek :-) Skutkuje!

Po pierwsze- jedni wolą brunetki a inni blondynów. Jedni wolą zdjeći a inni film z dźwiekiem. Obiektywnie musisz pamiętać, że przekaz filmowy może być bogatszy niż zdjęcie. Jako zlecający -musze pamiętać i o tych co wolą zdjecia i tych co filmy.

W jaki sposób punkt w umowie z młodymi ma dyscyplinować ciotki wujków i kuzynostwo to nie rozumiem. Czyżby na zaproszeniach było "prosimy o nie zabieranie aparatów fotograficznych" ??

fotoamator2891
10.07.09, 00:47
Dziękuję wszystkim za odpowiedz na mój post :) Wszystkie rady są dla mnie bardzo cenne. Ja jeszcze się muszę wiele nauczyć... Będę nadal się dużo uczył, po to by jak już sobie kupię lepszy sprzęt mieć jakieś pojęcie o fotografii :) A Was proszę o w miarę możliwości częste zaglądanie do moich wątków i galerii i pomoc :) Obiecuję że będę zwracał uwagę na wynajętego zawodowca. Nie mam zamiaru grać zawodowca a w dodatku z małym sprzętem :). Mógłbym sobie kupić profesjonalny sprzęt za wielką kasę (gdybym miał pieniądze), ale i tak nie umiałbym się nim posługiwać. Bardziej chciałem Was prosić o radę jak radzić sobie z problemami wynikającymi podczas fotografowania takich imprez mając na uwadze mój kompakcik :).Chciałbym zrobić kilka może kilkanaście "przyjemnych" fotek i to wszystko. Pozdrawiam Wszystkich :)

mariush
10.07.09, 01:32
Po pierwsze- jedni wolą brunetki a inni blondynów. Jedni wolą zdjeći a inni film z dźwiekiem. Obiektywnie musisz pamiętać, że przekaz filmowy może być bogatszy niż zdjęcie. Jako zlecający -musze pamiętać i o tych co wolą zdjecia i tych co filmy.

W jaki sposób punkt w umowie z młodymi ma dyscyplinować ciotki wujków i kuzynostwo to nie rozumiem. Czyżby na zaproszeniach było "prosimy o nie zabieranie aparatów fotograficznych" ??Obiektywni musze przynzac, ze nie spotkałem jeszcze kameramana który nie rozpieprzałby klimatu każąc np. pannie młodej zakładać podwiązkę na 8 sposobów albo zmuszając pana młodego do rozbierania się i ubierania po raz drugi. Obiektwnie sądzę też, że przekaz filmowy służy do jednoraozowego obejrzenia i nikt do niego nie wraca.
Filmowanie na polskich ślubach to zwyczaj sprzed kilkunastu lat, kiedy kamera (i odtwarzach marki Goldstar w domu) były wyznacznikiem bogactwa, a posiadanie kameruna było obowiązkowm elementem slubnej pokazówki. Nikt nie ogląda dzis tamtych filmów - w przeciwieństwie do zdjęć.

Co do drugiego - ludzie czasem rozmawiają ze sobą i nie porozmiewają sie wyłącznie w formie pisemnej... :-)

caymer
10.07.09, 09:58
Obiektywni musze przynzac, ze nie spotkałem jeszcze kameramana który nie rozpieprzałby klimatu każąc np. pannie młodej zakładać podwiązkę na 8 sposobów albo zmuszając pana młodego do rozbierania się i ubierania po raz drugi. Obiektwnie sądzę też, że przekaz filmowy służy do jednoraozowego obejrzenia i nikt do niego nie wraca.
Filmowanie na polskich ślubach to zwyczaj sprzed kilkunastu lat, kiedy kamera (i odtwarzach marki Goldstar w domu) były wyznacznikiem bogactwa, a posiadanie kameruna było obowiązkowm elementem slubnej pokazówki. Nikt nie ogląda dzis tamtych filmów - w przeciwieństwie do zdjęć.

Co do drugiego - ludzie czasem rozmawiają ze sobą i nie porozmiewają sie wyłącznie w formie pisemnej... :-)

Może w wielkim świecie tak jest. U nas najpierw pytają się czy pan kameruje, albo najlepiej jak kamerujesz i jednocześnie zdjęcia robisz.

Mirek54
10.07.09, 10:11
Może w wielkim świecie tak jest. U nas najpierw pytają się czy pan kameruje, albo najlepiej jak kamerujesz i jednocześnie zdjęcia robisz.

A do mnie zapukalo jakies mlode dziewcze i pozyczyc chcialo foremke do ciasta.Jak sie spytalem kto to ono jest to odpowiedzialo to,ze synowa-dwa miesiace temu sluba wzieli.

Koriolan
10.07.09, 10:23
Obiektywni musze przynzac, ze nie spotkałem jeszcze kameramana który nie rozpieprzałby klimatu każąc np. pannie młodej zakładać podwiązkę na 8 sposobów albo zmuszając pana młodego do rozbierania się i ubierania po raz drugi.

Sugerujesz, że wyczucie sytuacji zależy nie od człowieka, a od sprzętu, jaki trzyma w ręku?? Bzdura


Obiektwnie sądzę też, że przekaz filmowy służy do jednoraozowego obejrzenia i nikt do niego nie wraca.
Filmowanie na polskich ślubach to zwyczaj sprzed kilkunastu lat, kiedy kamera (i odtwarzach marki Goldstar w domu) były wyznacznikiem bogactwa, a posiadanie kameruna było obowiązkowm elementem slubnej pokazówki. Nikt nie ogląda dzis tamtych filmów - w przeciwieństwie do zdjęć.


Nadymasz się :)) Obiektywnie powiem ci, że jest dokładnie odwrotnie.

Rafał Czarny
10.07.09, 10:33
Grizz, Mariush i inni piszący w podobnym tonie mają w 100 proc. rację. W kościele odpuść całkowicie focenie, bo i tak nic sensownego nie zrobisz, a tylko będziesz przeszkadzał głównemu fotografowi.

Rób "boki", a wszyscy Ci będą wdzięczni. Ciocia Krysia i wujek Zdzisio w szczególności.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________

:).Chciałbym zrobić kilka może kilkanaście "przyjemnych" fotek i to wszystko. Pozdrawiam Wszystkich :)

Kup zewnętrzną lampę i naucz się nią mądrze posługiwać. Bez tego w pomieszczeniach polegniesz sromotnie.

mariush
10.07.09, 10:43
Sugerujesz, że wyczucie sytuacji zależy nie od człowieka, a od sprzętu, jaki trzyma w ręku?? Bzdura.Podobno są gdzieś ludzie, którzy potrafią używac kamery tak jak należy i przygotowywać film ze smakiem, bez obiachowego kręcenia się panny młodej itp. Ale ja nie spotkałem się jeszcze z atkim przypadkiem, spotkałem się z takimi własnie jakie opisuję. Ani razu nie zdarzyło się, aby, w przypadku ślubów gdzie byłem ja i kamerun, para powiedziała że było warto brać kamerę - ZAWSZE było dokładnie odwrotnie, zgodnie twierdzili, że było to niepotrzebne i że drugi raz podjęliby inną decyzję :-)



Nadymasz się :)) Obiektywnie powiem ci, że jest dokładnie odwrotnie.Rozumiem, że twoim zdaniem pary posiadające "materiał filmowy" chętnie wracają do niego i wspominają :lol:

Koriolan
10.07.09, 10:46
Powiem tak- zawsze, bez żadnych wyjątków- jak jestem u rodziny jakiś czas "po weselu"- to w ramach "przeżyjmy to jeszcze raz" wyciągana jest płyta z filmem a dopiero potem album ze zdjęciami.

Aha- jak ostatnio byłem u ciotki, u córki której bawiłem się na weselu w pierwszy weekend maja, to dowiedziałem się, że zdjecia będą jakieś trzy miesiace po uroczystości bo pani fotograf jest bardzo zajęta. A film był po kilku dniach.
Proponuję EOT :)

Rafał Czarny
10.07.09, 10:57
Kaseta z mojego ślubu i wesela rozpoczyna się zajebistym kawałkiem
http://www.youtube.com/watch?v=GqJ4N6Z7l00

Minęło 15 lat, a ja nigdy nie obejrzałem tej kasety.

slawekk
10.07.09, 10:59
Witam :)

Jestem posiadaczem Olympus SP-560 UZ. We wrześniu będę gościem na weselu i pośród różnych atrakcji związanych z tą imprezą jest okazja na fotografowanie. Już wiem że nie będę mógł wziąć ze sobą ciężkiego sprzętu w postaci statywu. Czy mogę prosić o kilka rad?? Czy są jakieś sposoby na zrobienie przyzwoitej fotki tym aparatem?

Bierz aparat, ale przede wszystkim dobrze się baw. Dobra zabawa wszystkich gości sprawi młodym więcej przyjemności niż spinanie się "na najlepsze kadry" tychże gości.
Jak już zaczniesz robić zdjęcia, to nie myśl o aparacie, że Cię ogranicza itp., bo to jest nieprawda. Zapomnij o szumach, lampach, naświetlaniu "co do milimetra" jak w studio. Skup się na szczegółach imprezy, rób rzeczy, których inni prawdopodobnie nie będą fotografować. Te zdjęcia mogą być mocnym punktem wśród tej całej masy zdjęć wszystkich gości, która na pewno powstanie. Parę młodą sfotografują wszyscy, takich zdjęć nie zabraknie. Ważną radą, która padła wcześniej było to, żeby nie przeszkadzać wynajętemu/wynajętym fotografom. Spróbuj poszukać czegoś innego. Najważniejsze, to zapomnij o sprzęcie, naprawdę.
Inspiracji do "innych" kadrów weselnych poszukaj m.in. tutaj, w dziale "Details": http://www.wpja.com/wedding_photography_galleries/contest/?contest=37&category=05&placing=1&tie_order=0

mariush
10.07.09, 11:13
Powiem tak- zawsze, bez żadnych wyjątków- jak jestem u rodziny jakiś czas "po weselu"- to w ramach "przeżyjmy to jeszcze raz" wyciągana jest płyta z filmem a dopiero potem album ze zdjęciami.

Aha- jak ostatnio byłem u ciotki, u córki której bawiłem się na weselu w pierwszy weekend maja, to dowiedziałem się, że zdjecia będą jakieś trzy miesiace po uroczystości bo pani fotograf jest bardzo zajęta. A film był po kilku dniach.
Proponuję EOT :)Wg moich obserwacji klienci dzielą się na dwie grupy:
- takich, którzy są oczarowani fotogafem, który wręcza im po kilku dniach DVD z 2000 (łał!) zdjęć - to dobpiero fachowiec, kasuje więc łąski nie robi!
- takich, którzy doceniają pracę poswięconą obróbce, wiedzą, ze 300 zdjęć to max jaki można przetrawić (pod wrunkiem, że te 300 to dobre, unikalne kadry).
Tych pierwszych omijam szerokim łukiem, to klienci dla tzw. fotoziutków - i niech sobie fotoziutkowie pykają.
Na koniec zapytam jeszcze - w jakim celu próbujesz przekonywać kogokolwiek? Co mnie obchodzą twoje "preferencje medialne"? :-) Czy chcesz mnie przekonać do tego, że jednak film jest najwżniejszą ze sztuk i w związku z tym powinienem skończyć z fotografią i kupić kamerę? :-D
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________

Kaseta z mojego ślubu i wesela rozpoczyna się zajebistym kawałkiem http://www.youtube.com/watch?v=GqJ4N6Z7l00

Minęło 15 lat, a ja nigdy nie obejrzałem tej kasety.Teraz dostałbyś "Jak anioła głos..." :-D

Koriolan
10.07.09, 11:35
Na koniec zapytam jeszcze - w jakim celu próbujesz przekonywać kogokolwiek? Co mnie obchodzą twoje "preferencje medialne"? :-) Czy chcesz mnie przekonać do tego, że jednak film jest najwżniejszą ze sztuk i w związku z tym powinienem skończyć z fotografią i kupić kamerę?

Przeczytaj swój post nr 32 w tym wątku i już będziesz wiedział kto kogo i do czego przekonuje.
I kto tu głosi swoje preferencje medialne.

ja przekleję jeszcze raz swoją wypowiedź


Po pierwsze- jedni wolą brunetki a inni blondynów. Jedni wolą zdjeći a inni film z dźwiekiem. Obiektywnie musisz pamiętać, że przekaz filmowy może być bogatszy niż zdjęcie. Jako zlecający -musze pamiętać i o tych co wolą zdjecia i tych co filmy


To chyba wyjaśnia sprawę?

grizz
10.07.09, 15:21
To się nazywa koleżeńska pomoc!Lepiej żebyś nic nie napisał.Człowiek prosi o radę i nigdzie nie pisze,że będzie głównym i jedyny fotografem.

Własnie chodzi o to, ze nie będzie jedynym fotografem

Jeżeli zadaje takie pytanie, to nie mam opanowanego swojego sprzętu, wiec jedyne co na weselu zrobię to będzę przeszkadzał kotleciarzowi, a w kościele wszystkim - nie ma nic bardziej denerwującego niż 20stu latających pstrykaczy.

Kotleciarz (;)) się zdenerwuje, Młodzi dostaną gorsze zdjecia, a ja zamiast sie na weselu bawić, bede sie denerwował czy jakaś fotka mi wyjdzie.

Bez sensu.

Moja rada jest jak najbardziej koleżeńska - w interesie i pytającego i młodych.

Albo jestem gościem na weselu, albo fotografem.

Bodzip
10.07.09, 16:16
...Czyżby na zaproszeniach było "prosimy o nie zabieranie aparatów fotograficznych" ??
Takie właśnie dostałem polecenie: :-P "jesteś gościem i masz się bawić". Dzięki temu zyskałem zaproszenie do Szkocji, ale młodzi nie mają zdjęć do dziś. Fotograf Hiszpan zabrał dupsko do siebie do Andaluzji i fotki oglądają tylko rodzice młodego.


Obiektwnie sądzę też, że przekaz filmowy służy do jednoraozowego obejrzenia i nikt do niego nie wraca.
Filmowanie na polskich ślubach to zwyczaj sprzed kilkunastu lat, kiedy kamera (i odtwarzach marki Goldstar w domu) były wyznacznikiem bogactwa, a posiadanie kameruna było obowiązkowm elementem slubnej pokazówki. Nikt nie ogląda dzis tamtych filmów - w przeciwieństwie do zdjęć.

Dokładnie tak - kiedyś robiłem zdjęcia u kuzyna. Po roku, było mi bardzo miło gdy usłyszałem od młodych na takim rodzinnym spotkaniu: "z wielką przyjemnością wracamy do Twoich zdjęć z naszego ślubu" Płyta z filmem leży zapomniana na półce, przyznam, że raz oglądnięta.
Muszę równocześnie oddać honor kamerzyście - obydwaj staraliśmy sobie nie przeszkadzać, było super.