aparat z zapisem do .pdf

[osiołek]

witam wszystkich,
czy jest jakiś aparat (kieszonkowo-torebkowy kompakt), który mając tryb zdjęciowy karta wizytowa/dokument (taki, który rozpoznaje prostokątne kształty i koryguje perspektywę) zapisywałby wynik do pliku .pdf? najlepiej, gdyby jeszcze wzmacniał kontrast (nawet kosztem ilości kolorów) oraz niwelował winietę przy brzegach obrazu. lekką (a nawet i mocną) beczkę po korekcie perspektywy zniosę.

[Gundi]

wątpię...

[epicure]

A jakby jeszcze potem drukował ten dokument i sam go bindował, to by dopiero było ;)

Niestety, nie ma takich wynalazków. Są takie, co mają jakiś program tematyczny, który rozpoznaje dokument i jakoś go prostuje, ale żaden nie zapisuje pdfów.

[J.Graph]

Takie rzeczy to tylko w erze ;)

[dzemski]

a to list do św. Mikołaja jest ? ;)

[Szogo]

Za J.Graph-em tylko w erze :) ale w związku z nadchodzącym Św. Mikołajem miło pomażyć.

p.s. To ja dorzucę puchę 4/3 od Oliego z obrazem jak żyleta i bez szumów na ISO 6400 albo co se będę żałował nawet na ISO 12800 a co !!! oczywiście za złotówkę tak jak w erze.

[osiołek]

wątpię...

czyli obecnie takich aparatów pewnie nie ma... ciekawe dlaczego, skoro takie Ricoh R10 rozpoznaje już prostokątne dokumenty; wystarczyłoby tylko kupić jakąś licencję od Adobe i zaimplementować konwersję .jpg --> .pdf (lub nawet bezpośrednio .raw --> .pdf).

@epicure: skanery nie bindują, a obraz prosto do .pdfu zapisują; widać więc że opcja bindowania, aczkolwiek niewątpliwie przydatna, nie jest wymagana :-)

[J.Graph]

skanery nie bindują, a obraz prosto do .pdfu zapisują;

Skaner - urządzenie biurowe ... zapisuje dokumenty w formacie pdf żeby zabezpieczyć dane a także ułatwia zachowanie jakości do druku ...

Aparat - narzędzie fotografa/amatora ... zapisuje zdjęcia w formacie RAW żeby nie tracić jakości po późniejszej obróbce ...

Jeśli ja nie widze sensu takiego rozwiązania tym bardziej producenci ;)

Pozdrawiam.

[dzemski]

się koledze marzy zestawik do kradziejstwa treści w kioskach ? ;)
bo jeśli nie to nie widzę problemu, kupujemy zestaw do reprodukcji, machamy fotki
kupujemy Adobe Acrobat Professional, łączymy fotki w jednego pdfa i możemy zrobić nawet OCR
no i mamy wymarzonego pdfa, w dodatku już złożonego, a nie jako pojedyncze kartki

[osiołek]

się koledze marzy zestawik do kradziejstwa treści w kioskach ? ;)
bo jeśli nie to nie widzę problemu, kupujemy zestaw do reprodukcji, machamy fotki
kupujemy Adobe Acrobat Professional, łączymy fotki w jednego pdfa i możemy zrobić nawet OCR
no i mamy wymarzonego pdfa, w dodatku już złożonego, a nie jako pojedyncze kartki

koledze marzy się zestaw do kradziejstwa wykładów ;-). w zeszłym roku parę wykładów miałem tak skopiowane, na ekraniku Fujika F10 wyglądało cudownie, w rzeczywistości okazało się, że z powodu mocnej winiety na brzegach sporo tuszu zmarnowało się do drukowania tła kartki (stąd pomysł na korektę winiety - w końcu producent sprzętu powinien najlepiej wiedzieć jak zmienia się rozkład świateł w jego obiektywach). do tego musiałem dokonywać jakiś akrobacji w FastStonie by wyciąć skrawki ławki z obrazu. zgonie z zasadą "googlajcie, a znajdziecie" wypatrzyłem coś takiego:
http://dpnow.com/5273.html
czyli rozwiązanie już istnieje, ale jako program zewnętrzny. ja myślałem o czymś podobnym (chociaż niekoniecznie z rozpoznawaniem liczb w tabelach i bezpośrednim ich ładowaniu do Excela) zaimplementowanym w aparacie jako program tematyczny równorzędny z 'kwiaty o zachodzie słońca" czy "zwierzęta na plaży" ;-)