Zobacz pełną wersję : Fotografowanie w jaskiniach
zenobiusz latający
16.10.08, 03:33
Witam, zapewne wielu klubowiczów podjęło się już tego tematu. Jeśli tak to proszę o jakieś sugestie. Lubię łazić pod ziemią i mam do tego odpowiednie warunki, w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od mojego mieszkania można znaleźć sporo fajnych jaskiń. Zrobiłem już kilka fotek w tym kierunku, ale jakoś żadna mi nie leży. Największy problem mam ze złapaniem ostrości. Obiektywy których używam to 2 kity - 14-45 i 40-150. Z góry dziękuję i pozdrawiam :roll:
światło! Kluczem jest swiatło!
Czyli kilka lamp błyskowych, odpowiednio poustawianych, ew światło ciągłe i statywik...
użyj minilaserka, to łapania ostrości, i działaj na manualu. Lampą sobie błyśniesz, a potem strzelasz. Dodatkowo mini statyw polecam
użyj minilaserka, to łapania ostrości, i działaj na manualu. Lampą sobie błyśniesz, a potem strzelasz. Dodatkowo mini statyw polecam
Jedno żródło światła i to na aparacie da strasznie nudne efekty.
Kaz de Wro
16.10.08, 08:47
Mały OT
Nie wszędzie pozwolą na używanie lamp (Jaskinia Niedzwiedzia- Kletno). Pozostaje zatem mały statyw+ wysokie użyteczne ISO+ i chwila czasu na zrobienie fotki, zanim w danym sektorze nie zostanie zgaszone światło a przewodnik nie pójdzie dalej.
Mały OT
Nie wszędzie pozwolą na używanie lamp (Jaskinia Niedzwiedzia- Kletno). Pozostaje zatem mały statyw+ wysokie użyteczne ISO+ i chwila czasu na zrobienie fotki, zanim w danym sektorze nie zostanie zgaszone światło a przewodnik nie pójdzie dalej.
Jak rozumiem autor wątku nie pisze o jaskiniach dostepnych dla turystycznego zwiedzania - tzn tych z biletami i oswietleniem.
Dokładnie, sądzę że tam będzie mokro i zimno, E3 by Ci się przydał
zenobiusz latający
16.10.08, 14:14
światło! Kluczem jest swiatło!
Czyli kilka lamp błyskowych, odpowiednio poustawianych, ew światło ciągłe i statywik...
lampy błyskowe odpadają, pewnie jeszcze długo nie będe mógł sobi pozwolić na takie udogodnienie. Pozostaje mi światło świec, latarki i ew. lampa wbudowana
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
użyj minilaserka, to łapania ostrości, i działaj na manualu. Lampą sobie błyśniesz, a potem strzelasz. Dodatkowo mini statyw polecam
w tych jaskiniach jest totalnie ciemno, posiadam statyw. Co do tego laserka, to nie wiem czy zdałby egzamin, nawet oświetlając obiekt latarką, AF w moim e-500 ma problem. Jeśli chodzi zaś o manualne ostrzenie, no cóż - mały, ciemny wizjer raczej tego nie ułatwia, po prostu w tych warunkach oświetleniowych prawie nic nie widać.:???:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Jedno żródło światła i to na aparacie da strasznie nudne efekty.
zgadza się, już to przerobiłem i efekty maarne.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Mały OT
Nie wszędzie pozwolą na używanie lamp (Jaskinia Niedzwiedzia- Kletno). Pozostaje zatem mały statyw+ wysokie użyteczne ISO+ i chwila czasu na zrobienie fotki, zanim w danym sektorze nie zostanie zgaszone światło a przewodnik nie pójdzie dalej.
Jak już grizz zauważył nie są to obiekty typowo turystyczne, tak więc ten problem mam z głowy. Jakie ISO masz na myśli, tzn. przy jakiej maksymalnej wartości nie powstaną zbyt duże szumy?:grin:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Dokładnie, sądzę że tam będzie mokro i zimno, E3 by Ci się przydał
Zgadza się, wilgotność jak w dżungli, z "sufitu" kapie woda i do tego temperatura bliska zeru. Przyłożenie twarzy do aparatu momentalnie powoduje zaparowanie wizjera. Co do tego E3, hmm, na razie nierealne, ale może kiedyś:cry:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
A jakie znacie sposoby na łapanie ostrości na nieskończoność, w ciemnych warunkach? Mam z tym problem ponieważ na obiektywie nie posiadam skali w metrach, tak jak to miało miejsce w np. zenicie. Za wszystkie podpowiedzi dziękuję i pozdrawiam:esystem:
Ostrzenie AF ustaw na Manual = MF
Na kitach nie masz skali, ale można przekręcić w ustalonym kierunku pierścień ostrości ze dwa obroty. Na pewno będzie wówczas nieskończoność. Masz E500 więc wysokie ISO jest słabe. Nowa seria jest dużo lepsza. w E-410/510 nawet 1600, ale 800 jest bardzo przyzwoite
zenobiusz latający
16.10.08, 16:14
Ostrzenie AF ustaw na Manual = MF
Na kitach nie masz skali, ale można przekręcić w ustalonym kierunku pierścień ostrości ze dwa obroty. Na pewno będzie wówczas nieskończoność. Masz E500 więc wysokie ISO jest słabe. Nowa seria jest dużo lepsza. w E-410/510 nawet 1600, ale 800 jest bardzo przyzwoite
No właśnie, tyle się naczytałem o niewielkich szumach przy wysokim ISO w E500, a w praktyce nie wygląda to najlepiej. Czy warto ustawiać funkcję redukcji szumów? Gdzieś czytałem, że wtedy czas naświetlania wydłuża się dwukrotnie. Czy przy 40 zamiast 20 sekund, szumy nie będą większe?
Olej szumy, załatw sobie wężyk spustowy, używaj niskiego ISO i BULB'a
Naświetlaj po kilkadziesiąt sekund, albo i kilka minut. Tam Cię żaden woźny nie będzie gonił :)
Ano kilka minut, lub B; ISO w normie. Weź starą lampę błyskową, trochę prądu do niej i wal błyski z ręki w kilku (3- 4) kierunkach.
Duże pole do eksperymentów, ale coś utrwalisz.
zenobiusz latający
16.10.08, 17:30
O.k., zobaczymy co z tego wyjdzie. Zibi: woźnego się nie boję, ale może jakiegoś trolla lub elfa spotkam w jęzorze lawowym :grin:
zenobiusz, powiem ci że kiedyś jeszcze kompaktem w środku nocy zrobiłem taki strzał. w TV leciało coś w kosmosie, ciemny obraz był prawie i nic poza tym się nie paliło. Na statywie potrzymałem kilka minut i wyszło prawie jak w dzień. Hot pixele trzeba usunąć itd, ale wyszło nieźle, więc tędy droga jak powiadają. Przed fotką kilka strzałów z lampy w każdą stronę jak najbardziej się przyda...
Powodzenia
zenobiusz latający
17.10.08, 01:50
Najdłuższy czas naświetlania w moim przypadku to jedna minuta. Będąc w te wakacje w Polsce, szukałem wężyka do mojego olka. Nigdzie takiego sprzętu nie znalazłem, jedyne co udało mi się zdobyć to pilot "no name", niestety nie posiadający funkcji zablokowania na BULB :cry:
mam nowe doświadczenia w tym zakresie. najbardziej wypasione lampy błyskowe zastępuje z powodzeniem Surefire Z9. Wiem że jest to szpejo bardzo nieekonomiczne ale 3 x C123 starczają na 60 min pracy więc całkiem sporo zdjęć. Zrobiłem też sobie ramię do montowania Z9 przy aparacie do ostrzenia na manualu i auto - działa toto znakomicie. Niebawem podeślę foto. Generalnie : statyw +Z9 jest dużo duzo lepsze od lampy np 660 z akumulatorem i wyzwalaczem radiowym.
czesc
focilem w jaskiniach i tych na jurze i w kilku wiekszych tatrzanskich, problem z ostroscia czesto mialem ale to normalne w takich warunkach. Nie wiem co chcesz focic w jaskiniach: ludzi w ciekawych miejscach, dziwne formy skalne czy poprostu wszystko jak leci lacznie z nietoperzami. Ja radzilem sobie w najprostrzy sposob: ostrosc na najjasniejszy punkt (czolowka i itp) albo po prostu manualnie. Robilem slajdy Praktica i OLy C750, oba sobie radzily w tych warunkach calkiem dobrze. Czestym problemem w jakiniach jest para ktorej nie widac a ktora na zdjeciu tworzy oblko mgly po uzyciu flesza (zwlaszcza jak kilka osob jest w jednej salce czy komnacie) . Ogolnie nie ma problemu - po prostu jak z foceniem troche wprawy i bedzie git, a warto bo efekty sa zajefajne. Polecam wkrecic sie w grupe speleo, oni uzywaja karbidowek ( jedna lampa daje wiecej swiatla niz kilknascie czolowek ) a wtedy bez flesza mozna robic naprade ciekawe ujecia :)
pozdrawiam.
Przy fotografowaniu jaskin uzywa sie techniki zwanej "malowanie swiatlem".
Ustawia sie aparat na statywie i zadaje bardzo dlugi czas- kilka minut. W zupelnej ciemnosci nie ma znaczenia ile tych minut. Nastepnie lazi sie po jaskini i blyska po katach, przy czym na palnik lampy warto zakladac kolorowe fitry. Lampa moze byc byle jaka stara tyrystorowa ( z wlasna automatyka) za 40 zlotych. Aparat rejestruje te plamy- blyski. Nalezy uwazac by nie wlazic w zasieg obiektywu.
Obiektyw na szeroki kat, troche wiecej przymknac dla wiekszej GO. Sile blysku modelowac w zaleznosci od tego jak daleko jest od scian- stropow jaskini.
Mozna to samo robic uzywajac silniejszego swiatla ciaglego.
Odpalasz, idziesz w inne miejsce odpalasz- raz z niebieska, raz zielona a raz czerwona szybka, potem zolta i swiatlem bialym. Tylko Twoja inwencja. Aparat ma caly czas otwarta migawke. Jak zakonczysz lazenie sprawdzasz co wyszlo. Jak przepalone to zmieniasz sile blysku na mniejsza, lub przymykasz bardziej przyslone, jak swiatlo jest niemrawe to wzmacniasz albo blyskasz dwa- trzy razy w tym samym miejscu. Tam gdzie mieszkasz to sa duze te jaskinie, czy male i ciasne??
Mozesz zastosowac ogień palnika, luczywo, latarke. Oczywiscie modyfikujac parametry naswietlania.
Nie ma znaczenia czy aparat ma wysokie ISO czy nie, bo i tak robisz na ISO 100.
Ostrosc ustawiasz manualnie na wartosc 5-10 metrow. Bo i tak robisz szerokim katem i mala dziura. Bedziesz mial ostro o metra do nieskonczonosci. Zapominasz o ostrosci. Jakie tam lasery??!!
Wbudowana lampka do niczego sie nie przyda, bo przepali pierwszy plan a wewnarz masz ciemnice.
Warto poznac architekture wnetra by sie nie zabic.
Mozna i inaczej- naswietlac wielokrotnie te sama klatke i za kazdym naswietleniem zmieniac miejsce gdzie blyskasz.
Tak fotografuje sie najwieksze jaskinie swiata a i te male tez- tylko musisz wtedy oslabic zrodlo swiatla lub uzyc swiatla ciaglego.
czesc.Ch.
RadioErewan
27.01.09, 23:16
Malowane światłem:
http://www.fotosite.pl/galeryjka/albums/album-17/lg/010_jaskinia_gleboka.jpg
a teraz nieprzyzwoicie
http://www.fotosite.pl/galeryjka/albums/album-17/lg/020_jaskinia_gleboka.jpg
Pozdrawiam
kilka słów o karbidówce: bardzo ciepłe światło, temperatura to poniżej 3000 K, nawet może być 2400 (zależy od domieszek w CaC2)
inna sprawa to przepisy: np TPN absolutnie zakazuje używania karbidu w jaskiniach, to samo Słowacy. Czemu? przy spiekaniu karbidu (proces odbywa się z reguły w koksowniach) oprócz CaC2 tworzą się inne związki np Ca(CN)2 czyli cyjanek wapnia. Jest on znacznie słabiej rozpuszczalny od jego toksycznych krewniaków - KCN i NaCN, ale w kontakcie z guanem nietoperzowym, bogatym w potas istnieje ryzyko samoczynnej reakcji...
niestety, "brać jaskiniowa" wywalała kiedyś karbid gdzie popadnie bo zlasowany karbid to Ca(OH)2 więc teoretycznie powinien po jakimś czasie zamienić się w weglan ale nie uwzględniono tych koszmarnych domieszek
Wielkie ekipy fotografujace dla wielkich tytulow wnosza i akumulatory oraz "powazne swiatla". czesto jest to niemozliwe, ze wzgledu na niedostepnosc pomieszczen- komor, z powodow ciasnych korytarzy, kominow i syfonow. Mala lampa blyskowa wejdzie wszedzie.
Caly zabieg obmalowywania swiatlem scian i stropow jaskini to jeden wielki eksperyment. W czasach cyfry duzo latwiejszy do skontrolowania niz w czasach analoga. Mimo to wymaga pewnego obycia- raczej pomyslowosci, czy sprytu koncepcyjnego i podstawowej wiedzy. W jaskiniach jest wilgotno i aparat nalezy przenosic w szczelnych woreczkach- torebkach z folii. Wyjmowac focic i zamykac. Milo miec uszczelniony korpus- ktory mimo to nalezy traktowac jakby byl nieuszczelniony. A wiec z szacunkiem. Mam na mysli wielogodzinne, czy wielodniowe wyprawy a nie wizyty godzinne.
czesc.Ch.
ja tam nie robię dla wielkich tytułów ale zdarzyło mi się parę razy mieć kilkuosobową ekipę która taszczyła kilka żelówek 17 Ah, dwa flesze 500Ws i troszkę tego typu sprzętu
do oglądania wyników zapraszam 12 lutego na Senacką 3 do Krakowa (16.30)
Ja ze światłem poszedł bym w stronę wyzwalacza radiowego i lamp błyskowych z allegro - po 3 do 7 PLN :)
ustawiasz gdzie chcesz jak chcesz i działasz :)
jak zaczyna pokazywać praktyka pod ziemią super sprawdza się statyw + oświetlenie surefire. małe toto, b silne i poręczne
zenobiusz latający
19.03.09, 01:20
Przepraszam kolegów za brak odpowiedzi z mojej strony. Ostatnio z powodu braku czasu rzadko zaglądałem na forum i przyznam szczerze, że myślałem iż ten temat od dawna jest już na wysypisku.
Icelander: z tego co się dowiedziałem, Surefire jest latarką, już sobie z tym problemem poradziłem - zacząłem używać czołówki petzl myo xp (moc do 150 lumenów, czas świecenia 80 godzin na trzech AA) i efekt przeszedł moje oczekiwania.
Robasss: nie nastawiam się na jeden temat, chcę focić wszystko jak popadnie: ludzi w ciekawych miejscach, ciekawe formy skalne i szatę naciekową. Nietoperzy niestety nie ma na Islandii. Z ostrością już sobie radzę, używam Twojego sposobu i jest git.
Chomsky: stosuję technikę "malowania światłem" o której wspomniałeś, jednak zamiast błysków używam ciągłego światła czołówki. Jaskinie tu gdzie mieszkam, to długie tuby lawowe - niektóre szerokie i wysokie, inne jak "rura kanalizacyjna". Zdarzają się też większe komnaty.
Dobas: podczas następnej wizyty w Polsce rozejrzę się za tymi zdalnie sterowanymi lampami błyskowymi.
Za wszystkie podpowiedzi serdecznie dziękuję i pozdrawiam:grin:
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.