Zobacz pełną wersję : Obiektyw jaśniejszy, czy warto dla amatora?
Witam.
Nabyłem niedawno e-420 z kitowym 14-42. Zależało mi na niezłym aparacie ale małym i "łatwym". Po paru tygodniach używania czuję, że ten obiektyw jest za ciemny. Zdjęcia cykam przeważnie rodzinie i często w mieszkaniu. Mam zewnętrzną lampę ale z tym obiektywem muszę używać jej nawet w bardzo jasne dni (w mieszkaniu) a lampa wygodna też nie jest. I oto pytanie:
Czy zakup Zuiko Digital 14-54mm 1:2.8-3.5 (http://www.olympusclub.pl/olypedia/index.php?title=Olympus_Zuiko_Digital_14-54mm_1:2.8-3.5) pozwoli robić nieporuszone zdjęcia bez lampy w mieszkaniu, czy w ogóle jako amator odczuje różnicę w jasności?
Czy może jeżeli już wybrałem małego e-420 to konsekwentnie wybrać Zuiko Digital 25mm 1:2.8? (http://www.olympusclub.pl/olypedia/index.php?title=Olympus_Zuiko_Digital_25mm_1:2.8)
Podkreślam, że fotografuje tylko rodzinę (ruchliwe dziecko) i częściej we wnętrzach niż w plenerze.
Do wnętrz światełko 2.8 często nie starcza, ale różnicę w stosunku do starego kita odczujesz kolosalną. Szybkość, precyzja AF w 14-54 to bardzo mocne strony tego obiektywu. Naleśnik jest fajny, ale może Cię ograniczać (ogniskowa). Z kolei ZD50mm nie nadaje się do fotografowania ruchliwego szkraba, choć światło by się przydało. Ja bym na Twoim miejscu nabył 14-54, na długim końcu dostaniesz to, co teraz masz na krótkim.
Właśnie na kolosalnej różnicy mi zależy (za umiarkowaną cenę :) ) leica jest za droga, sigma ma podobno sporo wad :( , a szeroki kąt w mieszkaniu jest chyba niebędny.
Sigma ma lepsze światło, ale częściej zawodzi, poza tym chcesz focić w domu, a 30mm (ekwiwalent 60) to nie jest wcale szeroko. W tym względzie nie widzę innej opcji jak tylko 14-54. będziesz zadowolony.
wujek.samo.h
3.10.08, 10:02
Dla 14-54 warto wejść w system. Szkło kultowe. Czy jest różnica między 2.8 a 3.5 - moim subiektywnym zdaniem jest, jak po 7 latach zmieniałem Nikona F65 z kitem 28-80/3.5-5.6 jak podpiąłem ZD 14-54 do 510tki - nie mogłem uwierzyć, że w aparacie amatorskim może być tak jasno.
Czy wystarczy do fotografowania wnętrz? - jak będzie dobre światło powinno dać radę. Natomiast przy gorszych warunkach tylko lampa albo zwiększanie czułości. Wbudowana lampa potrafi zepsuć zdjęcie, a wyższe czułości amatorskich Olympusów szumią.
Nie wiem czy się nie mylę ale przy jaśniejszym obiektywie lampa (używam zewnętrznej odbitej od sufitu) będzie mogła błyskać słabiej i to też pozytywnie wpłynie na zdjęcie?
Czy jeżeli jestem zmuszony błyskać fleszem to jasny obiektyw jest mi zbędny?
Oczywiście nie wahałbym się ani sekundy gdyby nie to, że za 14-54 zapłacę drugie tyle co za mój obecny zestaw :)
@ Baudolino, jestem z Suwałk.
sigma 30 - 1300 zł
leica 25 - 3000 zł
stosunek cena/jakość zdecydowanie dla sigmy.
14-54 - zdecydowanie warto, rewelacyjne szkło i świetny zakres zooma. Powiedziałbym nawet, że za tanie na to co oferuje. Radzę kupić, a jak możesz ściągnąć ze stanów to zapłacisz ok. 900 zł.
Acha i sigma u mnie nie mydli, chyba, że robię pod światło, ale wtedy to rzadko co nie mydli ;)
Dobre szkło kosztuje w każdym systemie.
Z kolei ZD50mm nie nadaje się do fotografowania ruchliwego szkraba, choć światło by się przydało.
Czemu nie?! No jeszcze powiedz, że jest za wolny, to normalnie pójdę zdjęcia w ruchu nim porobić :|
Czy może jeżeli już wybrałem małego e-420 to konsekwentnie wybrać Zuiko Digital 25mm 1:2.8? (http://www.olympusclub.pl/olypedia/index.php?title=Olympus_Zuiko_Digital_25mm_1:2.8)
Ustaw w kicie 25mm, odczytaj przysłonę, czas naświetlania i iso. Możesz sobie wyliczyć, ile byś zyskał z 25/2.8, ale od razu mówię, że to niewiele... Może 1EV, ale to maksymalnie... To niedużo...
Właśnie na kolosalnej różnicy mi zależy (za umiarkowaną cenę :) ) leica jest za droga, sigma ma podobno sporo wad :( , a szeroki kąt w mieszkaniu jest chyba niebędny.
Niestety tak się nie da...
Szeroki kąt - co kto lubi ;)
Wady Sigmy - kupuj osobiście, sprawdź przed, czy ostrzy i czy dobrze ostrzy ;p [w punkt, a nie za/przed/w bok :/].
Ja bym wzięła 30/1.4 lub 50/2. 50tka jest fajna, bo nie musisz tak blisko podchodzic do dziecka. Co kto lubi... Roznica miedzy kitem a 50/30 jest ogromna. 14-54 nie mam i miec nie bede, bo wlasnie, mam 50&30&kit.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Nie wiem czy się nie mylę ale przy jaśniejszym obiektywie lampa (używam zewnętrznej odbitej od sufitu) będzie mogła błyskać słabiej i to też pozytywnie wpłynie na zdjęcie?
Czy jeżeli jestem zmuszony błyskać fleszem to jasny obiektyw jest mi zbędny?
Zalezy jak jasny. Poza tym, blyskanie lampą to nie tylko +światlo, to takze -kontrasty i -rozpietosc tonalna.
Ja uzywam w domu flasha odbitego od sufitu, bo bardzo ladnie swiatlo wyrownuje.
fiszaj- zapomnij o używaniu wbudowanej lampy. chyba, ze chcesz osiągać efekty jak z kompakta, tylko po co wtedy mieć lustro? doświetlanie lampą ma sens, ale nie na wprost. odbicie od sufitu, ściany pozwoli Ci uzyskać plastyczne światełko, walenie po oczach zrujnuje robotę najlepszego nawet słoika. dozbieraj kasy, sprzedaj kita i kup 14-54.
niestety, wejście w system lustra kosztuje, z czasem coraz więcej- o czym sam regularnie się przekonuję ;) jeśli nie zamierzasz rozwijać szklarni a chcesz robić dobre technicznie zdjęcia, sprzedaj lustro i kup dobrego kompakta.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Czemu nie?! No jeszcze powiedz, że jest za wolny, to normalnie pójdę zdjęcia w ruchu nim porobić :|
akurat w tej kwestii mam spore doświadczenie. zapewniam Cię, że na ruchliwe dziecko to jest zbyt wolne szkło, nawet z E3. nie twierdzę, że nie da się nim zrobić dobrego zdjęcia, ale odsetek nieudanych wskazuje, że ZD50mm jest raczej słabo predysponowane do akcji.
fiszaj- zapomnij o używaniu wbudowanej lampy
Wspominałem już, używam zewnętrznej (Metz 45 ) odbitej od sufitu i daje to ładne efekty problemy mam tylko z robieniem zdjęć wertykalnie, raz że trzeba szybko obrócić lampę, dwa nie daje to takiego efektu jak przy horyzontalnie ustawionym aparacie (ciężko mi trafić z odbiciem). No i w domu mam czasem tak widno, że aż mnie krew zalewa bo czuje że brakuje mi tyci żeby zrobić nie poruszone zdjęcie (czasem się udaje).
Ustaw w kicie 25mm, odczytaj przysłonę, czas naświetlania i iso. Możesz sobie wyliczyć, ile byś zyskał z 25/2.8, ale od razu mówię, że to niewiele... Może 1EV, ale to maksymalnie... To niedużo...
Ja bym wzięła 30/1.4 lub 50/2. 50tka jest fajna, bo nie musisz tak blisko podchodzic do dziecka.
Tak właśnie się boje, że 1EV nawet 2EV to mniej niż potrzebuje.
Sigma 30 wydawała mi się idealna, ustawiłem sobie zooma na 30 i całkiem wygodnie się poruszałem po mieszkaniu (poprzednio miałem kompakt i w ogóle nie używałem zoomowania ze względu na drastyczny spadek jakości zdjęć) ale... Na optyczne.pl piszą, że ona ostrzy dobrze dopiero z przymknietą przysłoną, zamieszczone zdjęcie wzornika przy 1,4 jest poprostu odstraszające/tragiczne/niedoprzyjęcia.
Leica tak ale używana jak się trafi za rozsądną (dla mnie) cenę.
Wielkie dzięki za wszytkie podpowiedzi, jestem zszkokwany zainteresowaniem i szykością. Będę polował na dobre ofert i może w przyszłości zdobede i 14-54 i jakieś 30/1,4.:esystem:
No i w domu mam czasem tak widno, że aż mnie krew zalewa bo czuje że brakuje mi tyci żeby zrobić nie poruszone zdjęcie (czasem się udaje).
Tak właśnie się boje, że 1EV nawet 2EV to mniej niż potrzebuje.
Sigma 30 wydawała mi się idealna, ustawiłem sobie zooma na 30 i całkiem wygodnie się poruszałem po mieszkaniu (poprzednio miałem kompakt i w ogóle nie używałem zoomowania ze względu na drastyczny spadek jakości zdjęć) ale... Na optyczne.pl piszą, że ona ostrzy dobrze dopiero z przymknietą przysłoną, zamieszczone zdjęcie wzornika przy 1,4 jest poprostu odstraszające/tragiczne/niedoprzyjęcia.
Jakie masz czasy i iso?
Jezeli bedziesz robil wydruki metr x dwa lub wycinal kropy 1:1 to moze i ta nieostrosc bedzie przeszkadzala...
Nie dam złego słowa powiedzieć o sigmie 30 - jest rewelacyjna. A mój kolejny zakup to wbrew wszelkim opiniom z forum :-P to ta sigma (http://www.sigma-sklep.pl/sigma-18-50-f28)
Oczywiście jak każdą sigmę - nim kupię to obmacam organoleptycznie.
Jakie masz czasy i iso?
Jezeli bedziesz robil wydruki metr x dwa lub wycinal kropy 1:1 to moze i ta nieostrosc bedzie przeszkadzala...
Zaznaczyłem na początku, jestem amatorem. Dobieranie czasu, przysłony i iso zostawiam automatyce. Efekt jest taki, że przy maksymalnej przysłonie i automatycznie dobranym czasie np. już przy 1/60 albo ja ruszę aparatem albo dzieciak zrobi piruet. Iso dochodzi do 400 i jakość zdjęcia jest jeszcze wtedy OK.
Nie zamierzam robić "wielkich" odbitek, czasem coś wykadruje ale nie 1:1 mimo to jestem strachliwy a testy sigmy straszą niecelnym fokusem i w ogóle słabą ostrością przy pełnym otworze a przecież na pełnym mi zależy.
Czytałem już wiele opini na ten temat i chyba nie ma sensu powilać tu innych wątków. Chętnie kiedyś bym przetestował Sigmę. Gdzie można to zrobić?
Zaznaczyłem na początku, jestem amatorem. Dobieranie czasu, przysłony i iso zostawiam automatyce.
jesteś przekonany, że dobrze zrobiłeś- inwestując w lustro? współczesne, zaawansowane małpki potrafią zrobić naprawdę rewelacyjne zdjęcia bez zbędnej guzikologii, martwienia się o obiektywy itd. jest (nie odnoś tego do siebie) teraz taki lans na posiadanie lusterka, po czym okazuje się, że sprawia ono właścicielom więcej problemów niż frajdy. IMHO bez zabawy przysłoną, migawką i iso nie ma sensu dźwigać tych wszystkich gratów. jeśli to nie jest Twój blues, przemyśl swoją decyzję zanim umoczysz w droższe szkło.
jesteś przekonany, że dobrze zrobiłeś- inwestując w lustro? współczesne, zaawansowane małpki potrafią zrobić naprawdę rewelacyjne zdjęcia bez zbędnej guzikologii, martwienia się o obiektywy itd. jest (nie odnoś tego do siebie) teraz taki lans na posiadanie lusterka, po czym okazuje się, że sprawia ono właścicielom więcej problemów niż frajdy. IMHO bez zabawy przysłoną, migawką i iso nie ma sensu dźwigać tych wszystkich gratów. jeśli to nie jest Twój blues, przemyśl swoją decyzję zanim umoczysz w droższe szkło.
Bardzo celna uwaga. Bardzo długo wahałem się pomiędzy kompaktem a lustrem. Na razie jestem bardzo zadowolony, no i nabrałem strasznego apetytu na lepsze obiektywy. I stąd moje pytanie, które mało kto odczytał prawidłowo:
czy AMATOROWI przyda się jaśniejsze szkło? Czy AMATOR zobaczy różnice zamieniając kit na 14-54. Czy może lepiej kupić naleśnika, który jest jasny, tani i "mieści się w kieszeni". Czy może lepiej wyleczyć się z chciwości i pozostać przy całkiem niezłym zestawie startowym.
Dodam, że szybkość ostrzenia kitu (w ciemnym mieszkaniu) jest też kiepska.
Potestować możesz w Sigma Pro Centrum [dzwonić trzeba i zamawiać] albo dorwij jakiegoś forumowicza ;)
Dokładnie, o wiele lepiej jest ustawiać parametry ręcznie-tak to nie masz kontroli nad niczym...
Dokładnie, o wiele lepiej jest ustawiać parametry ręcznie
No tak ale skoro aparat dobiera automatycznie największą przysłonę (a dobiera gdy robię w domu bo nie innego wyjścia) to co mi da ręczne ustawienia? Czasu nie wydłużę, mam statyw ale dziecka nie przykleję do krzesła. ISO także aparat podnosi gdy już nie ma innego wyjścia a wolałbym robić na jak najniższym. Reguluję tylko siłę błysku, bo automatyka robi niedoświetlona zdjęcia.
Zdjęcia z lampą są super, jak na lampę, ale czy da się robić bez lampy wspomnianymi wyżej obiektywami, czy będzie to tylko tak zwane zawracanie ****?
czy AMATOROWI przyda się jaśniejsze szkło? Czy AMATOR zobaczy różnice zamieniając kit na 14-54. Czy może lepiej kupić naleśnika, który jest jasny, tani i "mieści się w kieszeni". Czy może lepiej wyleczyć się z chciwości i pozostać przy całkiem niezłym zestawie startowym.
Dodam, że szybkość ostrzenia kitu (w ciemnym mieszkaniu) jest też kiepska.
szybkość AF to bardzo subiektywne odczucie. dla jednego szybko, dla drugiego wciąż za wolno. to samo ze szkłami. kiedyś wydawało mi się, że różnica między 14-45 a 14-54 jest kolosalna, ale dziś już tak nie twierdzę. są oczywiście obiektywne racje (szybkość, światło) ale wraz z jakimś tam progresem moich umiejętności przekonałem się, że 14-45 robi zdjęcia, i to całkiem niezłe.
tak czy owak, różnicę odczujesz. 14-54 jest uniwersalny, masz całkiem szeroko (jak na strzały w domu) plus niezły zoom z bardzo fajną głębią (do portretów dziecka ideał). światła nigdy dość, o ile umiemy się z nim obchodzić. czasem dużo światła sprawia naprawdę poważny problem z GO chyba, że lubisz zdjęcia na których ostre jest tylko jedno oko. Tobie 2.8-3.5 powinno IMO styknąć, jeśli nie robisz zdjęć w piwnicach. weź pod uwagę także to, że 14-54 to nie jest obiektyw o kompaktowych rozmiarach jak Twój 14-42. do kieszeni się nie zmieści.
naleśnik to też nie jest głupi pomysł. generalnie stałki są świetne, ale to już trochę inne myślenie o kadrze, kompozycji itd.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Zdjęcia z lampą są super, jak na lampę, ale czy da się robić bez lampy wspomnianymi wyżej obiektywami, czy będzie to tylko tak zwane zawracanie ****?
jest lepiej, ale po zakupie 14-54 nie liczyłbym na mega-wypas z fotografowaniem w świetle zastanym.
ale wraz z jakimś tam progresem moich umiejętności przekonałem się, że 14-45 robi zdjęcia, i to całkiem niezłe.
. weź pod uwagę także to, że 14-54 to nie jest obiektyw o kompaktowych rozmiarach jak Twój 14-42. do kieszeni się nie zmieści.
naleśnik to też nie jest głupi pomysł. generalnie stałki są świetne, ale to już trochę inne myślenie o kadrze, kompozycji itd.
jest lepiej, ale po zakupie 14-54 nie liczyłbym na mega-wypas z fotografowaniem w świetle zastanym.
I o takie opinie właśnie mi chodziło.
Kwestia rozmiaru też jest istotna bałem się, że lustrzanka będzie mi zawadzać swoim rozmiarem ale tak nie jest, jest bardzo wygodna chociaż już nie noszę jej w kieszeni kurtki jak mojego starego canona a70. Naleśnik wydaje mi się absurdalnie mały, kitowe 14-40 jest moim zdaniem też zupełnie "zgrabne" więc 2 centymetry więcej pewnie nie sprawi mi różnicy.
Dziękuje już za wszystkie opinie, już wiem to co chciałem wiedzieć.
A tak na marginesie wydaje mi się, że w ofercie Olympusa brak czegoś w rodzaju Sigmy/leica 25/1,4. Być może uznali, że nie ma sensu z nimi konkurować.
ciężko się jest przebić z czymś innym niż 15-54 :)
a ja dalej o 25 albo 30/1.4f . jeśli zdjęcia głównie domowe to kadrować można śmiało nogami, następnie w jakims programie. co do GO, na fotkach z 2-4 metrów oba oka powinny być ostre:) różnica między 3.5 a 2.8 powinna być zauważalna, między 3.5 a 1.4 jest kolosalna.
światło światłem, a co z ogniskową? jak wykadrujesz nogami z 25-tki lub 30-stki w ciasnym, dziecięcym pokoju? wbijesz się w ścianę?
Sprawdziłem, większość zdjęć w domu zrobiłem ogniskową w granicach 25-30 mm czyli taki obiektyw byłby dla mnie idealny. Szeroki kąt przydaje się tylko w łazience. Kadrowanie nogami też mam opanowane, tak się przyzwyczaiłem do braku zoomu, że teraz się dopiero go uczę.
Daje sobie jednak spokój ze światłem zastanym, między innymi dlatego kupiłem lustrzankę żeby korzystać z zewnętrznej lampy a dużo zdjęć robię wieczorem lub w takich miejscach gdzie zawsze jest ciemno (korytarz, łazienka). Zdjęć z bożego narodzenia też nie zrobię bez lampy. Bardzo lubię portrety bez głębi ostrości ale te wychodzą całkiem dobrze i na tych obiektywach z zestawu (14-42 i 40-150).
Stanisław Rozalski
3.10.08, 14:38
Zakup lustrzanki był bardzo dobrym pomysłem i nie ma już potrzeby dywagować , czy nie lepszy byłby zaawansowany kompakt.
Szybkość i komfort pracy jest w lustrzankach o wiele lepsza.
Do obsługi i zejścia z auto kolego z czasem dojrzejesz i zaczniesz pracować kreatywnie na trybach manualnych.
Nie wiem jak w Twoim modelu, czy przypadkiem nie można zaprogramować ISO w trybie auto na powiedzmy 800-1000.
Wtedy jeżeli w mieszkaniu jest jasno, uda sie pracować bez konieczności doświetlania lampą.
A co do obiektywu 14-54, to ja pracuję już na drugim egzemplarzu i potwierdzam opinie, że wart jest swojej ceny a jego szeroki kąt do pomieszczeń najczęściej wystarcza
Daje sobie jednak spokój ze światłem zastanym, między innymi dlatego kupiłem lustrzankę żeby korzystać z zewnętrznej lampy a dużo zdjęć robię wieczorem lub w takich miejscach gdzie zawsze jest ciemno (korytarz, łazienka). Zdjęć z bożego narodzenia też nie zrobię bez lampy. Bardzo lubię portrety bez głębi ostrości ale te wychodzą całkiem dobrze i na tych obiektywach z zestawu (14-42 i 40-150).Tylko, że na niektóre warunki to tylko Nikon D3 i to też tak wiesz... ;) Lampa jest fajna, odpowiednio użyta. no i zewnętrzna.
BTW głębia ostrości jest zawsze. Może być duża lub mała, ale jest zawsze :)
A tak na marginesie wydaje mi się, że w ofercie Olympusa brak czegoś w rodzaju Sigmy/leica 25/1,4. Być może uznali, że nie ma sensu z nimi konkurować.Ano brak, ale jest Sigma :]
No tak ale skoro aparat dobiera automatycznie największą przysłonę (a dobiera gdy robię w domu bo nie innego wyjścia) to co mi da ręczne ustawienia? Czasu nie wydłużę, mam statyw ale dziecka nie przykleję do krzesła. ISO także aparat podnosi gdy już nie ma innego wyjścia a wolałbym robić na jak najniższym. Reguluję tylko siłę błysku, bo automatyka robi niedoświetlona zdjęcia.
Zdjęcia z lampą są super, jak na lampę, ale czy da się robić bez lampy wspomnianymi wyżej obiektywami, czy będzie to tylko tak zwane zawracanie ****?Chyba najmniejszą :)
Aparat na P/Auto ustawia różne dziwne parametry ;) Na A/S/M jest po prostu przewidywalniej.
Czy da się robić bez lampy - można sprawdzić :) Zrób zdjęcie kitem [bez lampy] jakie zrobiłbyś stałką i policz, przykład:
wychodzi Ci iso400, 1/60s, f5.6
1.4 -> 2 -> 2.8 -> 4 -> 5.6
1/60 -> 1/120 -> 1/250 -> 1/500 -> 1/1000
dla f1.4 miałbyś na iso400 czas 1/1000s czyli spokojnie bez lampy
Itd :)
pl.wikipedia.org/EV albo wrzuć tu wartości ;p
Hym, jestem już w domu i spróbowałem z iso 800 całkiem niezłe rezultaty, szum jest ale myślę, że na odbitce 10x13 nie będzie widoczny.
dla iso 800 wartości wypadają takie:
przy ogniskowej 20(faktycznej nie ekwiwalent) przysłona 4,1, migawka 1/80
ogniskowa 42, przysłona 5,6, migawka 1/50
Przy pełnym powiększeniu nie wygląda to ciekawie ale ogólnie jest do przyjęcia (oczywiście jak dziecko się rusza gwałtownie to jest już źle).
42mm: f5.6, iso800, 1/50s
co jest rownoznaczne z f1.4 1/1000s przy iso800
czyli dla f1.4 mogłbyś mieć np. 1/250 i iso200
dla f2.8 mialbys 1/250 i iso800
Czyli mniej wiecej przy 14-54 i iso800 nie poruszyłbyś na pewno zdjęcia :] Przy Sigmie masz mala GO i niskie iso.
sigma 30 - 1300 zł
leica 25 - 3000 zł
stosunek cena/jakość zdecydowanie dla sigmy.
14-54 - zdecydowanie warto, rewelacyjne szkło i świetny zakres zooma. Powiedziałbym nawet, że za tanie na to co oferuje. Radzę kupić, a jak możesz ściągnąć ze stanów to zapłacisz ok. 900 zł.
Acha i sigma u mnie nie mydli, chyba, że robię pod światło, ale wtedy to rzadko co nie mydli ;)
Dobre szkło kosztuje w każdym systemie.
sigma juz do wyrwania po 1100zł na alledrogo
Nie dam złego słowa powiedzieć o sigmie 30 - jest rewelacyjna. A mój kolejny zakup to wbrew wszelkim opiniom z forum :-P to ta sigma (http://www.sigma-sklep.pl/sigma-18-50-f28)
OT - jeśli już będziesz ja miał, PLS załóż wątek ze swoimi spostrzeżeniami. też rozważam jej zakup.
Tak co do Sigmy 30/1.4:
https://forum.olympusclub.pl/showthread.php?p=233305#post233305
;)
I stąd moje pytanie, które mało kto odczytał prawidłowo:
czy AMATOROWI przyda się jaśniejsze szkło? Czy AMATOR zobaczy różnice zamieniając kit na 14-54.
Dodam, że szybkość ostrzenia kitu (w ciemnym mieszkaniu) jest też kiepska.
Witaj.
To zależy, czy AMATOR znaczy dla Ciebie "WIELBICIEL" (który z czasem drąży temat i otwiera się na nowe zagadnienia, problemy, słowem - chce głębiej poznać zagadnienie), czy po prostu - człowiek, który woli poprzestać na minimum i dać sobie spokój z komplikacjami...
Jeśli robienie zdjęć sprawia Ci frajdę i chciałbyś to rozwijać, to myślę, że nie od rzeczy byłoby zacząć od poznania ustawień manualnych. Ćwiczenie prawidłowej ekspozycji zabiera trochę czasu (sam niedawno zacząłem), ale daje mnóstwo przyjemności. Oprócz tego daje Ci więcej swobody, a o to chodzi chyba... To Ty robisz zdjęcia, a nie szkło czy korpus, czy Photoshop...
Automatyczne ustawienia zawsze coś obetną, zubożą, spłycą... Prawie zawsze.
Polecam (przed zakupem obiektywu) książkę Bryana Petersona "Ekspozycja bez tajemnic" i ewentualnie "Czas naświetlania bez tajemnic". Czyta się z przyjemnością - to wielka inspiracja do zaczęcia zabawy z trybem M.
Powiem Ci, że niedawno zmieniłem kita 14-42 na 12-60 i dla mnie różnica jest duża, ale zauważalna właśnie podczas stosowania ustawień manualnych. Na razie w ogóle nie mam lampy - to będzie jeden z najbliższych zakupów, no i marzę o ZD 50 - bardziej do portretów, niż makro. Tak jak któryś z Kolegów napisał wyżej, lustrzanka to chciwa świnka - skarbonka, pochłaniająca pieniądze i mamiąca wyobraźnię kolejnymi marzeniami (niezbędne inwestycje:wink:)
Pozdrawiam i życzę dobrych zakupów i świetnych zdjęć ruchliwej młodzieży (gdyby nie tryb zdjęć seryjnych, wiele momentów umknęłoby bezpowrotnie...)
Pat
Ja napiszę tak, zawsze warto zainwestować w dobre, jasne szkło.
Puszki potem można zmieniać a szkiełko zostanie.
Czekam na przesyłkę z 14-54 :cool: i czuję, że na tym nie poprzestanę...
fiszaj
Gratulacje:)
Spróbuj zabawy z ustawieniami manualnymi, wtedy dopiero będzie frajda...
Pozdrawiam
Pat
14-54 jest bardzo uniwersalny. Nadaje się poza i w domu. Nie mam lampy zewnętrznej, więc fotki pstrykam tylko i wyłącznie bez niej. Moim głównym motywem są zabawy maleństwa. To on był pretekstem zakupu pierwszego lustra. Po trzech (jego) latach zmieniłem puszkę z E300 na E510 - otrzymałem stabilizację. Zyskałem, również ISO 400, którego trudno było używać w E-300. Teraz pstrykam z czasem 1/15 i zdjęcia są nie poruszone. Gdy dziecko skacze to lekka smuga jest nawet wskazana. Problemem jest tylko balans bieli, którego nowa puszka nie umie tak ustawić jak stara puszka. Z wiekiem dziecko robi się coraz bardziej ruchliwe, i w związku z tym możliwość zmiany ogniskowej z szerokiego kąta aż do portretu jest nieoceniona. Z szkłem ze stałą ogniskową trzeba biegać w celu uzyskania odpowiedniego zoom'u. Czasem można za dzieckiem nie nadążyć. Szkło 14-54 jest tym czego tak naprawdę szukasz. Sigma ma mniejszą rozdzielczość (testy optyczne.pl) więc niech nie kusi Cię F2.8 w całym zakresie ogniskowych dla szkła 18-50mm. Mając 14-54 już chyba nigdy nie sięgniesz po kitowe szkło 14-45, no chyba że byłaby potencjalna możliwość zarzygania sprzętu gdzieś na imprezie - wtedy bierze się to szkło do którego nie ma się sentymentów.
Witaj.
Tak jak któryś z Kolegów napisał wyżej, lustrzanka to chciwa świnka - skarbonka, pochłaniająca pieniądze i mamiąca wyobraźnię kolejnymi marzeniami (niezbędne inwestycje:wink:)
Pat
Witaj
Mysle, ze to ludzie sa chciwymi świnkami i laduja kase jak
hazardzista w Kasynie ;)
Przez wiele lat fotografowalem prostym analogiem z jedna
stalka 50mm a dopiero pozniej kupilem stalke 28mm.
Majac proste srodki wykonywalem tez dobre zdjecia.
Fakt, ze nie zawsze zdjecia udawaly sie ale
dazylem do zrobienia dobrze technicznie naswietlonych
zdjec i to wcale nie w tysiacach jak to dzisiaj ludzie robia
na 1 aparat.
Po upadku komunizmu mialem okazje kupic znacznie
nowoczesniejszy sprzet i tak zaczala sie niekonczonca sie
inwestycja... w lepsze szkla i korpusy.
Jak na dzisiaj... Kupno Olka + ZD 14-54 dla amatora zalatwia juz prawie
wszystko... Dokupienie zewnetrznej lampy... to normalka i tak czy
siak trzeba kupic aby pracowac w trudniejszych warunkach
oswietleniowych.
Pozdrawiam
Wspominałem już, używam zewnętrznej (Metz 45 ) odbitej od sufitu i daje to ładne efekty problemy mam tylko z robieniem zdjęć wertykalnie, raz że trzeba szybko obrócić lampę, dwa nie daje to takiego efektu jak przy horyzontalnie ustawionym aparacie (ciężko mi trafić z odbiciem). No i w domu mam czasem tak widno, że aż mnie krew zalewa bo czuje że brakuje mi tyci żeby zrobić nie poruszone zdjęcie (czasem się udaje).:
Pomyslales o tym by wyjsc z dziecmi na spacer, poszukac pieknego miejsca, pobawic sie z nimi, poszukac fajnego swiatla, tla. Przy okazji poruszac sie.
Co sie uparlas na zdjecia w domu. Co tam w domu mozesz wyklepac w tych scianach??
Owszem jakies zdjecia bobasa w kapieli, ale i tak mozna to zrobic w lecie w basenie.
Pomijam uroczystosci rodzinne czy zdjecia pamiatkowe.
Niedlugo bedziecie kupowac 14-35/2 by walnac pare fotek na tle boazerii w przedpokoju z genialna GO.
czesc.Ch.
Pomyslales o tym by wyjsc z dziecmi na spacer, poszukac pieknego miejsca, pobawic sie z nimi, poszukac fajnego swiatla, tla. Przy okazji poruszac sie.
Co sie uparlas na zdjecia w domu. Co tam w domu mozesz wyklepac w tych scianach??
Owszem jakies zdjecia bobasa w kapieli, ale i tak mozna to zrobic w lecie w basenie.
Pomijam uroczystosci rodzinne czy zdjecia pamiatkowe.
Niedlugo bedziecie kupowac 14-35/2 by walnac pare fotek na tle boazerii w przedpokoju z genialna GO.
czesc.Ch.
Chomsky:arrow:
Trafiłeś w 10, zgadzam się w 100%. Robienie zdjęć wtedy, kiedy dzieje się coś niepowtarzalnego, w pięknych miejscach...
Darek:arrow: Zawsze podziwiałem ludzi, którzy pasjonowali się fotografią w epoce analogu... Możliwości techniczne - z naszego (tj. współczesnego) punktu widzenia były nieporównanie skromniejsze, co wcale nie przeszkadzało (a wręcz pomagało) w robieniu dobrych, przemyślanych zdjęć. Mój Tato miał Zenitha E, pamiętam ten specyficzny zapach sprzętu tuż po otwarciu futerału, kolejki w sklepach po klisze, każdorazową frajdę po odebraniu odbitek od fotografa (zawsze tego samego, znanego w Szczecinie). Radość ze zdjęć była dużo większa i czystsza niż dzisiejsze emocje towarzyszące pstrykaniu tysięcy zdjęć na kilkunastogigowe karty, pościgu za nowymi gadżetami itd. Nie było zblazowania, bo zwyczajnie nikt na to nie miał czasu.
To nie znaczy, że dziś jest gorzej, bo "kiedyś, Panie były inne czasy...."
Trzeba tylko szukać tej radości dziecka w sobie, nie dać się przesycić dostępnością i łatwością wszystkiego... Sam nie wiem... Niby łatwo, a trudno.
Pozdrawiam
Pat
P.S. Nie chcę prowokować dyskusji o wyższości analogu nad cyfrą, bo to zupełnie inny, pasjonujący temat, poruszany już pewnie.
P.
:wink: Nie no co Wy?.Jak to mozliwe,przecie jak mam lustro i komputera w domu,to musze zapelnic dziennie co najmniej pare giga.Przecie to i kolega zobaczy,kolezanka,znajomy,a kazdy chce chociaz jedna fote.O prestiz ilosciowy trza dbac.Co to za tata(fotograf) co zrobi jedna fote na tydzien dziecku?
Za moich czasow to sie najpierw myslalo,pozniej naciskalo-ale se zakonczylem posta:grin:
Pomyslales o tym by wyjsc z dziecmi na spacer, poszukac pieknego miejsca, pobawic sie z nimi, poszukac fajnego swiatla, tla. Przy okazji poruszac sie.
Co sie uparlas na zdjecia w domu. Co tam w domu mozesz wyklepac w tych scianach??
Owszem jakies zdjecia bobasa w kapieli, ale i tak mozna to zrobic w lecie w basenie.
Pomijam uroczystosci rodzinne czy zdjecia pamiatkowe.
Niedlugo bedziecie kupowac 14-35/2 by walnac pare fotek na tle boazerii w przedpokoju z genialna GO.
czesc.Ch.
Oczywiście wychodzę na dwór jak tylko mogę, mam w pobliżu park, jesień na całego. I tu muszę stwierdzić, że w parku po południu też już muszę używać pełnego otworu przysłony.
Minusem jesieni jest to, że dziecko jest opatulone i w sumie mało go widać, w domu mogę mu robić zdjęcia na których widać więcej niż nos i oczy a dzięki małej GO nie widać tak bardzo bałaganu i "boazerii".
Aparat kupiłem 15.09 i do wczoraj zrobiłem dokładnie 1072 zdjęcia, oczywiście jest to efekt zabawy nowym sprzętem ale poprzednim aparatem też robiłem sporo fotek. Gdym miał więcej czasu fotek było by dwa razy tyle (to odnośnie sugestii, że niektórzy kupują sprzęt żeby zrobić perę fotek przed boazerią).
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
:wink: Nie no co Wy?.Jak to mozliwe,przecie jak mam lustro i komputera w domu,to musze zapelnic dziennie co najmniej pare giga.Przecie to i kolega zobaczy,kolezanka,znajomy,a kazdy chce chociaz jedna fote.O prestiz ilosciowy trza dbac.Co to za tata(fotograf) co zrobi jedna fote na tydzien dziecku?
Za moich czasow to sie najpierw myslalo,pozniej naciskalo-ale se zakonczylem posta:grin:
Mam w domu zenita, dziecko się nim bawi. Ale fotografią zainteresowałem się dopiero po zakupie cyfrówki. Teraz mogę poświęcić na naukę i zabawę tyle zdjęć ile chcę i chyba najważniejsze, efekt widzę od razu.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Trafiłeś w 10, zgadzam się w 100%. Robienie zdjęć wtedy, kiedy dzieje się coś niepowtarzalnego, w pięknych miejscach...
A jeżeli coś niepowtarzalnego dzieje się w mało pięknych miejscach? Mój syn uczył się chodzić w korytarzu naszego mieszkania a nie riwierze francuskiej.
Niedlugo bedziecie kupowac 14-35/2 by walnac pare fotek na tle boazerii w przedpokoju z genialna GO.
Jak kogoś na to stać to nie widzę problemu. Dobre miejsce jest ważne ale nie najważniejsze.
Chciałbym moi drodzy zrozumieć, co znaczy, że obiektyw jest ciemny bądź jasny. Z tego co do tej pory się dowiedziałem to efekt końcowy zdjęcia nie zależy od sprzętu lecz od samego fotografa.
Chciałbym moi drodzy zrozumieć, co znaczy, że obiektyw jest ciemny bądź jasny. Z tego co do tej pory się dowiedziałem to efekt końcowy zdjęcia nie zależy od sprzętu lecz od samego fotografa.
No nie do konca.Wyobraz sobie,ze idziemy do lasu focic grzybki.Ty masz szkielko 1,8(jasne) ja natomiast 4-5,6(ciemne)Trafilismy muchomora,robimy fotke z bardzo bliska.Ty majac 1,8 uzyskasz piekne zdjecie z ostrym muchomorem i pieknie rozmytym tlem,ogladajac je oko nie bedzie latalo po calym kadrze.Ja natomiast przy 4 lub 5,6 jak bede mial fotke to i grzyb bedzie ostry i kij co lezy pol metra dalej tez-Widzisz roznice?
Jak będzie kijowa pogoda, to będzie musiał podbić ostro ISO, co też pogorszy jakość fotki. Przy jasnym obiektywie nie ma problemu. Nawet ulewa, nie przeszkodzi dobre fotki robić. To jest tak, kit to kit. najtaniej jak można. W przypadku Olka, przy zachowaniu dość dobrej jakości. Szkła PRO, to juz klasa, przyjemność w użytkowaniu dużo radości. Natomiast, najgorsza pogoda i szkło TOP PRO, to już maszyny latające .... dosłownie można odlecieć...
Teraz (obiektyw 14-42) zdjęcia wychodzą mi mniej więcej tak:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
www.fotosik.pl] ( http://images28.fotosik.pl/282/adc898584c1bf62a.jpg ]źródło
https://forum.olympusclub.pl/%5BURL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=adc898584c1bf62a%5D%5BIMG%5Dht tp://images28.fotosik.pl/282/adc898584c1bf62am.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
www.fotosik.pl] ( http://images41.fotosik.pl/17/973096b1fc80828c.jpg ]źródło
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Tak wygląda bez lampy, ISO 800
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
www.fotosik.pl] ( http://images24.fotosik.pl/282/ed149fddc3b21e08.jpg ]źródło
Chciałbym moi drodzy zrozumieć, co znaczy, że obiektyw jest ciemny bądź jasny. Z tego co do tej pory się dowiedziałem to efekt końcowy zdjęcia nie zależy od sprzętu lecz od samego fotografa.
Lepszy sprzęt daje większe możliwości.
Każdy obiektyw ma przysłonę, która reguluje ilość wpadającego światła poprzez zmianę wielkości otworu obiektywu. Ten otwór można zmniejszyć, ale nie można go zwiększyć. (zwiększasz przysłonę -> więcej jest przysłaniane ;) -> zmniejsza się otwór) Więc jeżeli masz np., że obiektyw ma przysłonę minimalną o wartości 4 (czyli jest to np z kosmosu: 18-50mm f/4) to możesz ustawić f/5.6, f/22, ale nie możesz ustawić np. f/3.5.
Im mniejsza przysłona, tym więcej światła może wpaść przez obiektyw, tym krótszy czas naświetlania potrzebny do zrobienia zdjęcia, tym niższą czułość możesz zastosować [mniejszy szum] i tym mniejsza głębia ostrości [tło rozmyte ;p]. Możesz oczywiście "przymknąć obiektyw/przysłonę", czyli ustawić większą wartość, żeby mieć np. większą GO.
Ciemny obiektyw to rzecz względna ;) Tele 800mm f/5.6 nie jest ciemne, ale 50mm f/5.6 jest... ;)
A jeżeli coś niepowtarzalnego dzieje się w mało pięknych miejscach? Mój syn uczył się chodzić w korytarzu naszego mieszkania a nie riwierze francuskiej.
Miejsca stają się piękne dzięki temu, co się w nich dzieje... Chwila, kiedy Twój Syn zaczynał stawiać pierwsze kroki spowodowały, że Twój korytarz jest jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Rozumiem to, bo moje dwie zawodniczki też uczyły się chodzić nie tak dawno temu... Ale niedługo świat będzie rósł razem z Twoim Synkiem i tematów "outdoorowych" też przybędzie.
A wtedy tryb M będzie jak znalazł:grin: (nawracam i czepiam się jak pijany płotu:wink:)
W każdym razie - chłopak SUPER! Gratulacje i dobrych zdjęć.
Pozdrawiam
Pat
Nikt nie komentuje moich zdjęć? :)
Aż takie beznadziejne? :(
Może jakieś porady co zmienić?
Jak kogoś na to stać to nie widzę problemu. Dobre miejsce jest ważne ale nie najważniejsze.
"Jak kogos stac..."- jak fajnie, ze zrozumiales przeslanie, jak zwykle zreszta. "jak kogos stac..."- znakomite.
Nie aż takie. spoko, ale musisz popracować nad kadrowaniem. Ostatnio dużo się działo, i większość zagląda gdzie indziej. W wolnej chwili tu zajrzę spoko.
Poza tym tu się nie ocenia zdjęć. To co pokazałeś, jak rozumiem było w jakimś kontekście, lampy itd.
Dla mnie nie do oceny. Za duże iso złe światło itd. Kadry też raczej przypadkowe
Nikt nie komentuje moich zdjęć? :)
Aż takie beznadziejne? :(
Może jakieś porady co zmienić?
Zdjecia sa spoko, nic im nie dolega. Chcesz miec pamiatki z czasow jak dziecko dorasta? No to masz! Co chcesz wiecej? Arcydziela? Zamow portret u jakiegos mistrza. Chciales cos niepowtarzalnego, jedynego walnac w pokoju, siedzac na wersalce? Nie da rady!
Owszem warto kupic 14-54, nie ulega watpliwosci. Obiektyw dobry i bardzo uniwersalny, przy tym dosc jasny.
Moze rozjasnij przestrzen duzymi bialymi kartonami? Styropianem? Warto jakies takie proste blendy zastosowac, potem wsadzisz za boazerie i bedzie na nastepny raz.
Czesc.Ch.
Oczywiście to nie ma być arcydzieło. To utrwalenie moich wspomnień ale zależy mi na tym żeby nie popełniać podstawowych błędów.
Jeśli masz kasę, to się nie zastanawiaj, 14-54 jest warte swej ceny. A co do reszty, to dopiero początek Twej drogi. Poczytaj sobie coś o fotografii
"Jak kogos stac..."- jak fajnie, ze zrozumiales przeslanie, jak zwykle zreszta. "jak kogos stac..."- znakomite.
Nie widzę nic złego w tym ze ludzie chcą mieć super sprzęt nie koniecznie posiadając zacięcie fotograficzne.
Oczywiście to nie ma być arcydzieło. To utrwalenie moich wspomnień ale zależy mi na tym żeby nie popełniać podstawowych błędów.
Jednym z najbardziej podstawowych bledow je myslenie, ze to sprzet nas ogranicza i ze to dzieki niemu cos jest nie tak. A przeciez mozesz zalozyc ze nie wymieniasz sprzetu a dodatkowymi dzialaniami wspomagasz go i osiagasz takie same rezultaty ( czesto znacznie lepsze) niz kupujac ten lepszy sprzet. Nie ulego watpliwosci, ze najlepiej byloby miec ten wymarzony. Tylko po co? Czemu mialby sluzyc?
Wiem, ze ograniczenia, czesto duze wywoluja kreatywnosc. W czasach manualnych analogow np. wykonywano wszelkie fotki dzieki "sztuczkom". Dla przykladu aparat nie mial funkcji wielokrotnej ekspozycji tej samej klatki a i tak sie to robilo.
Wiesz o tym, ze fotografia to "malowanie swiatlem" i ze to swiatlo spelnia w fotografii podstawowa i najwazniejsza role. Nie korpusy, szkla, lampy, czy statywy, tylko swiatlko. Fajna fotka musi miec to fajne swiatlo. Nie sadze by sie to dalo na dluzsza mete uzyskac siedzac na wersalce i sledzac zabawy pociech w pokoju. Po setce zdjec bedziesz mial dosc. Znudzisz sie. Wszystko bedzie takie samo.
Dodatkowo wyjscie z domu da Ci wiele innych radosci. Poznasz swiat, ludzi, nawiazesz znajomosc. Nauczysz sie postrzegania. Fajna sprawa.
Czesc.Ch.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Nie widzę nic złego w tym ze ludzie chcą mieć super sprzęt nie koniecznie posiadając zacięcie fotograficzne.
Oczywiscie, ze nie ma w tym nic zlego. Tylko po co kupowac 18 kolowa ciezarowke, jesli wozi sie tylko zone i dzieci w niedziele do kosciola?
Czesc.Ch.
Oczywiscie, ze nie ma w tym nic zlego. Tylko po co kupowac 18 kolowa ciezarowke, jesli wozi sie tylko zone i dzieci w niedziele do kosciola?
Zotanmy przy obiektywach bo na ciężarówkach i dzieciach się nie znam ;) zazwyczaj jest tak ze im więcej kasy na coś wydasz tym są lepsze rezultaty nawet jak nie umiesz robić zdjęć...
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Jednym z najbardziej podstawowych bledow je myslenie, ze to sprzet nas ogranicza i ze to dzieki niemu cos jest nie tak.
W (pi*drzwi) 95% przypadków masz racje.
[QUOTE=qbic;234300]Zotanmy przy obiektywach bo na ciężarówkach i dzieciach się nie znam ;) zazwyczaj jest tak ze im więcej kasy na coś wydasz tym są lepsze rezultaty nawet jak nie umiesz robić zdjęć...
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
To prawda, drogi sprzet jest lepszy, lepiej wykonany, rzadziej sie psuje, czesto jest po prostu ladniejszy, taki "pewny".
Tylko po co? Zaganiamy sie nawzajem i napedzamy do zakupow, tak naprawde czesto ( nie zawsze) bez potrzeby. Zachecam by kase przeznaczyc na wyjazdy. Nocleg w Strzebowiskach ( miedzy Cisna a Wetlina) to tylko 30 zl w fajnym domu- gospodarstwo agroturystyczne. A jakie widoki na Smerek!! Od switu do zmierzchu.
czesc.Ch.
A jakie widoki na Smerek!! Od switu do zmierzchu.
czesc.Ch.
mówi się smrek :-P
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.