Zobacz pełną wersję : Ślubne amatorskie
OBYWATELGC
31.07.08, 13:25
Kilka amatorskich fotografii, tylko kilaka bo więcej mi nie wyszło :)
Bardzo proszę po mnie nie jechać na bardzo , bo zamknę się w sobie i już nic
więcej nie pokażę :(
Ręka drży , ale papiery przed odbiorem trzeba podpisać :)
1
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/07/b6d909cd8ef2138b-1.jpg
źródło (www.fotosik.pl)
Zadowolenie z zakupu jak widać jest :)
2
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/07/cf9dc6bb953cb05c-1.jpg
źródło (www.fotosik.pl)
3
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/07/01c52ce215e59610-1.jpg
źródło (www.fotosik.pl)
4
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/07/cd34e815188d4695-1.jpg
źródło (www.fotosik.pl)
Udana transakcję sprzedaży trzeba opić :) wiadomo gwarancja do bramy :)
5
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/07/6adb201f82d5543f-1.jpg
źródło (www.fotosik.pl)
pozdrawiam
Całkiem spoko i pozytywnie. Zwracaj tylko uwagę [pp] na brody, podbródki płci pięknej. Fajnie że cywilny brali (chyba?) bo kiecka też na tym skorzystała.
Piątkę ciąłbym z prawej i od góry.
OBYWATELGC
31.07.08, 13:35
Tylko cywilny ,
a te krągłości pod brodą wiem że są :)
taki urok młodej i przy spontanicznych zdjęciach zawsze mi sie ukazują :)
młoda ma dystans do siebie i stwierdzila , że sa ok
można to poprawić w PS , ale robie to jak brak jest młodym ludziom dystansu do swojego wyglądu
nie wiem czy to Ty ale chyba pokazywałeś tu lepsze.
Te mi się nie podobają już tak jak tamte. Tylko 4ka jest odstająca na plus.
Z drugiej strony...niby wszystko pokazane co powinno być.
Ja wczoraj zobaczyłem w fotolabie zdjęcia jednego gościa na papierze i trochę szczena mi opadła. Chciałbym takie robić i mieć, zwłaszcza że trzymały równy poziom wszystkie co do jednego.
Sergiuszone
31.07.08, 14:22
Pierwsze zdjęcie: Dobrze by było aby było wiadomo czyja jest ta ręka bo to co podpisuje to raczej wiadomo i to już na pierwszy rzut oka. Czas płata figle z pamięcią i po paru latach może już nie być pewności czy jest to ręka Pana Młodego czy Świadka. Może i detale fajnie wychodzą na zdjęciach ale fotografowane osoby wolą być na zdjęciach rozpoznawalne. Do tego widzę, że Pan Młody ( sądząc po kolejnym zdjęciu ) ma problem z opanowaniem krawata i stara się go przytrzymać co może być odebrane jak by go bolał brzuch. Na trzecim zdjęciu coś młodemu wyłazi z kieszeni i wygląda to trochę tak jak by miał za ciasne portki. Abstrahując od portek nie wygląda też na najszczęśliwszą osobę kiedy żona wącha jego krawat. Po prostu krawat jest jego słabym punktem, który z jakiś przyczyn został nagle przeniesiony w centrum uwagi stąd wynikać może zażenowanie.
Na czwórce tego może nie widać ale zakładam, że Pannie Młodej, że ktoś mógłby zobaczyć gacie. Młodzi nie pozują tylko raczej zachowują się całkowicie naturalnie i spontanicznie co nie zawsze się zdarza przy tego typu zdjęciach. Dlatego preferowałbym ciasne kadry fotografowane lekko z góry. Takie emocje lepiej widać na zbliżeniach.
Inaczej- na pierwszym zdjęciu jak by ręka była w dolnym prawym mocnym punkcie obrazu (wystarczyłoby się pewnie lekko przesunąć w lewo) to zasłoniła by rękę przytrzymującą krawat i pojawiłoby się sporo miejsca na twarz. Kombinowałbym aby oczy były w okolicach drugiego mocnego punktu i chyba raczej świadomie z wiadomych powodów kadrowałbym twarz na wysokości czoła. Nawet jeśli twarz by była w nieostrości to i tak by to było z korzyścią dla zdjęcia.
OBYWATELGC
31.07.08, 14:53
lessie
Moje zdjęcia , napisałem że amatorskie więc jakie są każdy widzi :)
jak będę brał grube $$$ za zlecenie, a nie robił po kosztach i sie uczył,
nie będzie miejsca na taka amatorszczyznę,
dawaj namiary na tego gościa( może być na prv) , jak uczyć sie to do lepszych od siebie.
Sergiuszone
kadzą krytykę przyjmuję z pokorą, ale
my sie znamy? mam cęzki charakter coś Ci powiedziałem ?
bo wyczuwam że nie za bardzo przepadasz za moja osobą,
nie musisz mnie klepać po plecach bo nie po to wystawiłem te fotografie, ale
- wystawiając samą rękę jest oczywistym że jest wersja z jej właścicielem, czyli uwaga podszyta jadem
- z kieszeni nic nie wychodzi , przejrzałem oryginał i to jest ??
tu niespodzianka :) promyk słoneczny :)
naprawdę się ciesze że są uwagi krytyczne bo tylko takie uczą
ps Sergiuszone zauważyłem że nie cierpisz ludzi którzy maja 5D
czemu ??? tylko TY to wiesz ,a mnie to nie interesuje
dodam jeszcze że JESTEM AMATOREM I NIGDY NIE NAPISAŁEM,
ROBIĘ PIĘKNE ZDJĘCIA , JESTEM PROFI
ja się cały czas uczę i jeszcze daleka droga przede mną :(
A mnie się podobają. Szczególnie nr 4.
Sergiuszone
31.07.08, 15:10
Po pierwsze to jest mi w zasadzie wszystko jedno kto jaki ma aparat i znam naprawdę wiele więcej osób posiadających 5D niż E3 gdzie jestem w zdecydowanej mniejszości. Nie o wszystkim stosując się do zasad regulaminu mogę napisać ale wyobraź sobie, że dla między innymi posiadaczy 5D coś niecoś robię ale to tak na marginesie.
Amator czy nie amator nie ma to znaczenia bo efektem są zdjęcia ślubne. Ja ich nie oceniam w kryteriach zawodowstwa czy czegoś tam podobnego tylko staram się je ocenić oczyma Młodej Pary i ich rodziny. Bez względu na cenę zdjęcia jak będzie wystawała podszewka z kieszeni spodni to nawet jak samo zdjęcie będzie ósmym cudem to może się nie podobać.
Słabe 3 w skali galerii forumowej.
Pokazywałeś dużo lepsze.
4 byłoby całkiem niezłe gdyby nie marynarka pana młodego.
Na 3 intryguje mnie - dlaczego panna młoda wyciera zeby w krawat (?) :-)
1 - standard
5 - słaby (zabałaganiony) standard
nie sie podobaja. ostatnie szczegolnie. jesli to ktorys tato, to mozna dopowiedziec o tryumfalnym spijaniu winka z satyfakcja zawartej umowy. naprawde spokojny nastroj, zasluzone delektowanie sie trunkiem. a jesli to nie tato (np gosc) - choc zdjecie wyglada tak samo - inne emocje towarzysza.
Darekw1967
31.07.08, 15:39
Witaj !
Zdjecia sa ok ale mam pare uwag, ktore mi sie
nasunely po kilkakrotnym obejrzeniu
zaprezentowanych zdjec.
2. Wykadrowalbym jeszcze lekko z prawej
wycinajac resztki krzesla i marynarki.
Poza tym zdjecie jest niezle i
ladnie radzisz sobie z GO.
3. Z prawej strony siedzi w kadrze ta resztka
krzesla, ktora moznaby wyklonowac.
Dol kadru jest dziwnie szarawy.
- nie za bardzo czasem dolu wyciagales ?
Poza tym jest ok.
4. Z lewej strony jak myslisz ? Krzeslo ktore mozna
usunac i byloby jeszcze lepiej.
Zdjecie jest fajne i ma swoj charakter.
Sergiuszone
31.07.08, 15:44
OBYWATELGC-
Nie traktuj proszę, mojej oceny zdjęć jako osobistą wycieczkę w Twoją stronę czy coś tam takiego.
Na czwórce jest prze koszony horyzont stąd odczucie jakiejś dysharmonii na zdjęciu. Skoro jest trochę pod górę to młodych powinno ciągnąć w dół a jest odwrotnie. Ktoś kto tego nie widzi to i tak negatywnie odbiera zdjęcie „coś jest nie tak ale nie wiem co” Wystarczyło parę prostych ruchów aby zrobić poprawne ślubne cacuszko. O bałaganie z krzesłami i marynarce ktoś już wspomniał. Ja o ostatnim nie piszę ponieważ jest tam sporo „szkolnych” błędów a mając na uwadze złe nastawienie autora zdjęć do mojej skromnej osoby to nie będę nawet odrobinę ryzykował.
OBYWATELGC
31.07.08, 15:56
Sergiuszone
z ostatniej Twojej wypowiedzi już jadu nie wyczuwam,
więc można krytykować bez jadu :)
dawaj te szkolne błędy, bo ja sam ich nie zobaczę
to jest ojciec młodej :)
ale jak wiadomo tylko matka wie że to jej dziecko z ojcem bywa różnie :)
za wszystkie uwagi dziękuję ,
ale nie obiecuję że nie popełnię tych samych błędów przy następnym zleceniu :)
ale będę się starał żeby było lepiej
Jak czytam te komentarze to cieszę sie bo czegoś się nauczę,
ale też smucę , bo zdjęcia poszły w świat i robią mi nie koniecznie dobrze :(
plus tego jest taki, że zostanie mi doświadczenie
i zapraszam dalej do krytykowania ale bez uszczypliwości ok, bo ona niczemu nie służy
Sergiuszone
31.07.08, 16:16
Może to trochę nie elegancko ale wymienię w punktach co mi się nie widzi w ostatnim:
1 Uciekł i jest pochylony horyzont na tym zdjęciu umowny ale po kolumnie widać, że się wali. Kłóci się to ze szkłem na stoliku, które powinno zjechać a stoi.
2 Z głowy tego Pana wyrastają świeczki i coś tam jeszcze. To ewidentny błąd fotograficzny.
3 To już drobna uwaga. „Patrz mi w oczy jeśli ze mną rozmawiasz” Jako portret Pan zaglądający do kieliszka to jeszcze ujdzie. Ale w rozmowie nawet z nieostrymi rozmówcami powinny raczej być widoczne oczy. Masz na zdjęciu więcej zaufania i na pewno żywsze zdjęcie.
Pozdrawiam! S
OBYWATELGC
31.07.08, 16:33
To nie chodzi żeby było elegancko,
ma być szczerze bez uszczypliwości, tak jak ktoś widzi i czuje to niech pisze,
takie opinie mnie interesują,
dzięki za uwagi :)
wystawiam zdjęcia więc liczę sie z tym że będą oceniane
i dobrze i źle, najważniejsze abym potrafił docenić uwagi, wybrał te najbardziej wartościowe,
przeanalizował je, oraz najważniejsze uczył się i podnosił swój poziom na na ich podstawie
pozdrawiam
2. - taki szczególik - zakładam, że to część sesji, nie mów kobiecie by siadała okrakiem w sukni... :wink:
Sergiuszone
31.07.08, 18:05
Ja bym dodał, że nie tylko w sukni, noga na nodze lub przynajmniej kolana razem nie tylko sprzyjają elegancji ale i kompozycji.
Ja wiem jedno 90% odbitek które robiłem w robocie ze ślubów nawet w połowie nie przypomina tych zdjęć. Najczęściej skopany totalnie balans bieli. Brak pomysłu na kadrowanie. Zdjęcia nieostre, niedoświetlone itd:roll:
Także te zdjęcia są jak dla mnie dobre. Mi przeszkadza najbardziej te purpurowe zabarwienie.
GC: jak dowiem się co to za gość to napiszę, podglądnąłem tylko foty w labie, next time zapytam o nazwisko.
Co do oklepanych kadrów....Cóż widziałem oklepane kadry nawet u Yervanta - to po prostu musi być. Młodzi tego chcą. Właśnie na takie fotki reagują najczęściej: podpisy, zakładanie obrączek itd..Ślub to ślub, i nieważne że 50 "zawodowcom" się nie podoba - w d...e ich można mieć. Oceniającym jest Młoda Para i jej ocena jest najważniejsza. Oczywiście, pewne standardy obowiązują.
Pewnych ujęć nie da się uniknąć. Moim zdaniem nie zawsze da się korzystnie skadrować. Co zrobić, kiedy poproszeni jesteśmy o zrobienie zdjęcie np. młodych z rodzicami w pokoju, gdzie ma odbyć się błogosławieństwo i nie da się korzystnie skadrować, bo przykładowo stoją różne kwiatki, krzesła i inne duperele ?
NightCrawler
1.08.08, 06:57
jak masz czas to posprzatac / wyrzucic krzesla przez okno ;p :) :wink:
dokładnie, to reportaż, niejednokrotnie bardzo szybki i pewne fotki strzela się z miejsca w którym zastała nas chwila a nie biega jak ze sraczką, bo nigdy się nie zdąży.
W takich sytuacjach jak błogosławieństwo są dwa rozwiązania.
1. Zrobić fotkę z płytką GO tak żeby majtki wujka Gienka na poręczy fotela nie załapały się w nią.
2. Zrobić normalną fotę - przecież to w końcu dom Pana lub Pani Młodej, to będą przedmioty, które sa z nimi związane, które mają jakąś funkcję lub wartość w ich domu. I oni to na zdjęciach będą traktować zupelnie naturalnie.
Jest jeszcze trzecia możliwość, jesli jest. Ustawić się tak żeby Młodych mieć naprzeciwko okna i robić jazdy artystyczne w stylu "jasność i sylwetki na klęczkach" - może się to komuś spodoba oprócz fotografów.
Nie każdy ma pałac i w tle nie będą cuda wianki,
ja za mało mam doświadczenia, ale w pomieszczeniach gdzie ja robiłem zdjęcia błogosławieństwa było posprzątane.
A zgadzam sie z lessie bo takie mamy realia,
nie bardzo jest czas na płytką GO ale jak dalej będę robił zdjęcia to może sprobuje :)
Wiecie...można robić błogosławieństwo w salonie 50m2 i ustawiać to jak tylko się chce. Ale najczęściej jest to bliżej 15m2 (jak dobrze pójdzie) i do tego kupa gości, którym nie powiecie grzecznie "wypad z kadru". Co wtedy?
Oczywiście, można przy dobrej współpracy z Młodymi i rodziną, poprosić o takie a nie inne ustawienie, ale tego typu sytuacje to rzadkość. Fotograf to nie może być człowiek, który podporządkuje sobie cały ślub bo po 2 godz. dostanie od kogoś z dyni. To musi być Ninja, wciskający sprzęt w każdą wolną przestrzeń, która pozwoli na dobre ujęcie, ale jednocześnie nie zepsuje klimatu Młodej Parze.
W ogóle praca fotografa weselnego, dla mnie osobiście, to pewien kompromis dyskretnego obserwatora zdarzeń z reżyserem. Sam lubię zarówno robić jak i oglądać fotki "niereżyserowane"...takie bez klimatu sztuczności, patrzenia w obiektyw itd...
Niestety ślub to również zdjęcia "ustawiane" (niestety dla mnie bo takowych nie lubię) a tu już pełne pole do popisu ma sam fotograf. Gorzej jeśli jego wizja nie jest do zrealizowania przez Młodych - po prostu pewne foty będą rzucały się w oczy sztucznością. Ale i takie mogą być ładne w odbiorze.
Do tego dochodzi odwieczny, często pomijany przez nas przy ocenie czyichś fotek aspekt - to zdjęcia dla Pary Młodej. Im ma się podobać - nie kolegom fotografom.
Oczywiście my możemy wytknąć błędy, braki warsztatowe czy sprzętowe...ale ludzie tego nie widzą. Widzą kadr i siebie w nim.
Zawsze powtarzam " Nie ważne jak jest - ważne żeby było miło".
Można to sparafrazować....ważne żeby było ładnie...i to ładnie ma paść z ust Młodej Pary.
Kolega może powiesić psy na mnie.
Miałem napisać to samo ale leniwy jestem :(
dobrze że są ludzie którzy nie są leniwi i piszą tak jak jest w rzeczywistości,
co nie znaczy że sie nie staramy aby kadry były najpiękniejsze :)
Mnie się podobają. Fotki nie są pozowane raczej to spontan a ty walileś reporterkę. Niektórych uwagi są dziwne bo wynikałoby z nich że należałoby daną scenkę powtórzyć (a to bez marynarki, bez brody, bez krawata) i przy której powtórce młodzi mieliby zachować świeżość na twarzach oraz udawać zadowolenie kiedy to tak naprawdę mieliby wszystkiego dosyć ? Rozumiem że fotki studyjne można tak analizować ale nie plener gdzie młodzi hasają - to nie film że cofniesz i zrobisz jeszcze jedno ujęcie.
Każdy z nas jest inny bo albo ma tiki nerwowe, albo brzydkie zęby ktore widać jak się śmieje albo odstające uszy, albo ową drugą brode. Pokazujmy tych ludzi ktorych fotografujemy w jak najlepszych (ale NIE SZTUCZNYCH!!) pozach, pokazujmy jak się cieszą - pokazujmy ich w jedynie naturalny i swobodny (dla nich a nie dla nas) sposób jak sie zachowują. Zdjęcią mają pokazać szczęśliwe dla nich chwile a nie wyidealizowane sztuczne pozy bo to jest śmieszne (proszę spojrzeć jak wygladają fotki sprzed 100 lat na których to soją w garniturach, uczesani na baczność ludzie zapatrzeni w obiektyw, bez uśmiechu zmrożeni jak kurczaki w lodówce).
PS.
Sadze że należy unikać ujęć takich (sam nie wiem jak je określić) niesmacznych, no nie wiem może np. wystając brzuch, czy fałdy pani młodej czy ujęć w ktorych przerysowany jest jej np. nos. Ale też trzeba zachować dystans bo jeśli pani młoda ma orli nos to czy w trakcie takiej zabawy nie da sie go ukryć (bo nie bedziemy robic fotek z oddali albo nie każemy sie pani młodej odwrócić tyłem).
z reżyserowanek to lubię takie cóś...normalnie z takich fot wieje nudą a zrobić trzeba:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)
Ostatnie (OBYWATELaGC) najlepsze, poprzednie też się podoba chociaż cięcie po marynarce trochę niefortunne. Podoba mi się na tych fotach plastyka, GO - jak kto woli, w każdym razie możliwość pozycjonowania planów, łatwiejsza zresztą w FF...
Rady na udane, czyste kadry z wesela
Przecież fotograf na weselu jest najważniejszy.
W domu młodych
Oczywiście wypraszamy wchodzących niepotrzebnie w kadr gości (jeśli za wolno reagują popychamy ich i ostrzej komentujemy opieszałość). Nie wypychamy z pomieszczeń wszystkich bo kilku przyda się do przestawiania psujących kadr mebli, trzymania blendy, dodatkowych świateł.
W kościele
Blendę mogą trzymać ministranci, a kadzidłem robić płytką GO jeśli nasze szkiełka są za ciemne.
Księdza też trzeba pouczyć by nie wchodził w kadr, poza tym dobrze wcześniej przejść się z nim po kościele i ewentualnie zmienić ustawienie świateł lub wymontować jakiś witraż jeśli jest za ciemno.
Zabawa
Gości pouczyć przed rozpoczęciem zabawy, że jeśli fotograf wskaże jakąś tańczącą parę, ta ma sie szybko opuszczać scenę by nie psuć kadru. Podobnie pouczyć, żeby w razie potrzeby, sprawnie usuwali potrawy ze stołu by fotograf mógł na niego w dowolnym miejscu weść gdy uzna to za potrzebne do ciekawego kadru. Muszą też sprawnie regować na komedę "nie ruszać się!!!" oraz karnie przemieszczać we wskazanych kierunkach gdy fotograf chce uchwycić ruch.
Oczywiście nie boimy się powtórek. Fotograf nie powinien się krępować i śmiało zarządzać "założenie obrączek - podejście nr 7", albo "powitanie chlebem i solą - wersja nr 11". Robimy kilka różnych wersji i potem wybieramy najlepszą. Można też zarządzić by nikt się nie poruszał przez paręnaście sekund i walnąć ze statywu kilka fotek a potem zmontować HDR.
Wszystko to ułatwia robienie zdjęć i potem młodzi mogą zachwycać się idealnymi kadrami.
Sergiuszone
1.08.08, 12:41
Tak to tylko potrafił jeden człowiek. Niejaki Wyspiański. Zaplanował wszystko z góry i opisał z detalami łącznie ze scenografią i stosownym planem. I przez blisko sto lat temat jest ćwiczony przez filmowców, aktorów i fotografów. I zapewne tak będzie bez końca.
Pewnych ujęć nie da się uniknąć. Moim zdaniem nie zawsze da się korzystnie skadrować. Co zrobić, kiedy poproszeni jesteśmy o zrobienie zdjęcie np. młodych z rodzicami w pokoju, gdzie ma odbyć się błogosławieństwo i nie da się korzystnie skadrować, bo przykładowo stoją różne kwiatki, krzesła i inne duperele ?Nie ustawiasz ich w szeregu jak w wojsku, ale przestrzennie, jednych za drugimi.
Albo ciasno kadrujesz.
Zawsze się da... nie zawsze wpadniemy na to "jak" (za mało czasu, doświadczenia) - nie ma sensu zwalać winy na otoczenie, w każdym fotografujesz inaczej.
Sergiuszone
1.08.08, 13:02
A może ktoś z Was wie jak działa GO? Mam na myśli punkt ostrości ile głębi jest przed nim a ile za nim? Gdzieś była 1/3 i gdzieś reszta. Ale gdzie co?
A może ktoś z Was wie jak działa GO? Mam na myśli punkt ostrości ile głębi jest przed nim a ile za nim? Gdzieś była 1/3 i gdzieś reszta. Ale gdzie co?
gazety/linijki/ksiazki/czegokolwiek nie masz, zeby sobie sprawdzić?
taką wiedzę o GO i jej zakresie można o kant d.y rozbić w szybkiej akcji - nie zdąży nikt przeliczyć metrów, ogniskowych itd...To się nazywa doświaczenie. Patrzysz na sytuację i już wiesz jak skadrujesz, jakiej przysłony użyjesz, czy dopalisz lampą itd...a wszystko w 1,2 sekundy, a niekiedy znacznie szybciej. Pewne sytuacje, zwłaszcza w Kościele, urzędzie - da się przewidzieć lub doświadczenie uczy jak to zrobić.
Nikt tego nie przeskoczy, nawet znając wszystkie przeliczniki świata ( choć dobrze jest je znać).
Dlatego trening, trening, trening...oglądanie lepszych od siebie, praca za free, drugi fotograf itd...a dopiero potem na głęboką wodę....
o hiperfokalnej:http://www.optyczne.pl/48-słownik-ODLEGŁOŚĆ_HIPERFOKALNA.html
Sergiuszone
1.08.08, 13:32
Reportaż w kościele, plener nawet wesele ciągnie się jak makaron. Jest czasu pod dostatkiem aż nadto. A wiedza o GO jest bardzo istotna bo tutaj popełnianych jest najwięcej błędów. Gość miał w celowniku żyletę a zdjęcia nieostre i się dziwi. Stąd moje pytanie jako przypomnienie zagadnienia. Dzięki za linka.
Plener owszem...ale Kościół..wcale tego czasu tyle nie ma...
No i dochodzi ograniczone pole manewru. W Kościele już tak nie posterujesz przysłoną i odległością od obiektu. Kościół bywa ciemny i używa się z musu największych otworów przysłony, odległość od sceny też bywa ograniczona bo można po łbie od Kapłana dostać jak mu się pod nogami plącze...
Ale co tam...są tacy co potrafią i nie narzekają...
Osobiście najwięcej problemów mam ze złapaniem w GO obojga Młodych w ciemnym kościele, gdzie nie mogę za blisko podejść bo prakycznie stałbym między nimi a księdzem, który do nich mówi z ołtarza lub mównicy. Czzasem coś z "partyzanta" wykonam zanim zdąży się zdenerwować ale generalnie z tym najczęściej walczę.
o GO: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=375&p=0
Sergiuszone
1.08.08, 13:52
I na to jest pewna rada i niekoniecznie zawsze metoda na „partyzanta” jest skuteczna. A jeśli chodzi o GO i trudne warunki w kościele to tutaj w ferworze walki popełniane są błędy. Jeśli chodzi o czas to w kościele dłuży mi się niesamowicie. Ale zerkam sobie gdzie kto siedzi w ławkach aby ocenić hierarchię ważności co wykorzystam potem podczas zdjęć przy składaniu życzeń. I liczę ilu jest wąsatych.
I na to jest pewna rada
jak możesz to się podziel...chętnie skorzystam
Sergiuszone
1.08.08, 14:25
Bardzo chętnie, tylko już gdzieś coś niecoś się dzieliłem i gdzieś to wcięło. Zainteresowanie tematem jest jako takie i może warto wyodrębnić jakiś wątek? Bo teraz piszemy w innym i zaraz okaże się, że nie na temat.
Ja ( w miarę możliwości ) przed Ślubem pukam do zakrystii wchodząc z głośnym Niech Będzie Pochwalony! Przedstawiam się z imienia i nazwiska oraz informuję obecnych o moich zamiarach związanych ściśle z najbliższą godziną. Czasem zamienimy kilka słów. Podczas samego ślubu zanim coś nabroję to staram się skinąć głową w wiadomą stronę. Naprawdę działa.
Pisać pisać :) ja nie krzyczeć :)
I na to jest pewna rada i niekoniecznie zawsze metoda na „partyzanta” jest skuteczna. A jeśli chodzi o GO i trudne warunki w kościele to tutaj w ferworze walki popełniane są błędy. Jeśli chodzi o czas to w kościele dłuży mi się niesamowicie. Ale zerkam sobie gdzie kto siedzi w ławkach aby ocenić hierarchię ważności co wykorzystam potem podczas zdjęć przy składaniu życzeń. I liczę ilu jest wąsatych.
Jestem jak najbardziej za wydzieleniem wątku typowo ślubnego, gdzie moglibyśmy sobie przywalić nawzajem lub pomóc, w zależności od sympatii i nastroju...
Co do wiadomej strony to bywa różnie. Oczywiście przedstawić się warto i należy i pogłaskać trochę słowami. Ale bywa też że nawiązanie do tematu po co się przyszło skutkuje listą zakazów i regulaminu. Niewiedza tego jest w tym momencie lepsza bo raczej nikt nie będzie z gromnicą za fotografem w Kościele biegał.
Cóż...wyczucie to już inna para kaloszy. Jak to się mówi: na układy nie ma rady....
Sergiuszone
1.08.08, 14:40
Powiem tak reportaże w kościele robię sporadycznie bo nie ganiam za tego typu robotą. Nie mam nigdzie układów ani znajomości ani nawet kursów liturgicznych czy innych glejtów i zaświadczeń. I nigdy nie miałem problemów z utrudnianiem czy uniemożliwianiem wykonania mojego zadania przez księdza.
Ale dodam jeszcze, że fotograf i to bez względu na to czy jest amatorem, zawodowcem oraz bez względu na okoliczności powinien mieć gdzieś podpięty guzik z napisem „niewidzialność” Podczas reportażu powinien być w pozycji ON
Kiedyś założyłem taki wątek ale umarł śmiercią naturalną :(
https://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=12103
Sergiuszone
1.08.08, 14:49
Taki widać los ślubnych fotek...
Piotr_0602 sory, ale jak zaczniesz tak zarządzać na weselu to tylko, za przeproszeniem, w mazak możesz dostać jak sobie popiją :D wesele nie ejst dla fotografa tylko dla mlodych i ich gosci. najbardziej mi sie podoba opcja z wypychaniem kogos z kadru :] "szczał z nikąd" wtedy można zarobić ;)
Fotograf to nie może być człowiek, który podporządkuje sobie cały ślub bo po 2 godz. dostanie od kogoś z dyni. To musi być Ninja, wciskający sprzęt w każdą wolną przestrzeń, która pozwoli na dobre ujęcie, ale jednocześnie nie zepsuje klimatu Młodej Parze.
tu mi pasuje sylwetka Joe Buissink :wink:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Kiedyś założyłem taki wątek ale umarł śmiercią naturalną :(
https://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=12103
Ja jestem za stworzeniem osobnego działu z moderatorem. trzeba by pogadać z Radkiem jakie szanse ma ten pomysł. Taki wątek byłyby moim zdaniem bardzo ciekawą inicjatywą z kilku powodów:
1. mało jest w necie forum ślubnych nt. fotografii ślubnej (jedno mi znane forum jest płatne, a wstęp do niego utrudniony dla amatorów)
2. moglibyśmy przy okazji pokazać/promować Olka jako sprzęt nadający się do "kotleta "
3. no i oczywiście byłoby to wydzielone miejsce gdzie można pogadać o technice, obróbce, doświadczeniach i duperelach
Sergiuszone
2.08.08, 13:30
Skoro jest takie Forum i wstęp jest płatny to coś musi być na rzeczy. Zawodowiec jeśli będzie chciał podnieść swoje kwalifikacje zapłaci pewnie parę złotych. Jeśli coś kosztuje to daje gwarancję, że zapisują się osoby zainteresowane tematem na poważnie.
Czy powinien powstać wydzielony wątek? Ja osobiście mam mieszane uczucia. Śledzę pytania użytkowników, oglądam zamieszczone zdjęcia i jak wynika z większości widzę braki w podstawach fotografii. Jak rozmawiać o kolorach na zdjęciach czy kierunku wzroku fotografowanych osób jeśli jest na nich bałagan z krzesłami albo panna młoda siedzi okrakiem na jednym z nich? Ludzie zaczną zamieszczać „zdjęcia od sasa do lasa” i zrobi się bałagan z którego nic dobrego nie wyniknie.
Taki wątek powinien mieć charakter edukacyjny a nie wydaje mi się aby coś takiego można było zrobić przy pomocy forum. Edukacja to nie tylko przekazywanie wiedzy w jedną stronę ale również weryfikacja nabytych umiejętności przez edukowanego. Są szkoły i zapewne inne placówki dydaktyczne, które zapewniają nabycie poprzez wkuwanie i egzaminy, teoretycznych i praktycznych umiejętności fotografowania.
Internet to trzy kroki. Pyk, pyk, pyk i jeśli nie znajdziesz interesującego rozwiązania zagadnienia to szukasz gdzie indziej. Tu trochę tam trochę i już wiesz. Ale te trzy kroki to nie jest recepta na przynajmniej poprawne fotografowanie Ślubów. Tak mi się wydaje.
Osobiście najwięcej problemów mam ze złapaniem w GO obojga Młodych w ciemnym kościele, gdzie nie mogę za blisko podejść bo prakycznie stałbym między nimi a księdzem, który do nich mówi z ołtarza lub mównicy. Czzasem coś z "partyzanta" wykonam zanim zdąży się zdenerwować ale generalnie z tym najczęściej walczę.
Te ujecie wykonuje sie jako pierwsze ,wtedy kiedy ksiedza jeszcze nie ma a mlodzi juz na stanowiskach-przecietnie masz na to 2-3 minuty,starczy na 10 pstrykow.
Łatwo się krytykuje i wytyka ale życzę każdemu zrobienia choć jednego ślubu z którego będzie w pełni zadowolony. Mnie się jeszcze nie udało, ale staram się żeby każdy kolejny reportaż był lepszy.
cidzej:
Nie skumałeś żartu Piotra? Swoim postem lał z tej uczonej dyskusji, w której biorą udział osoby... spośród których mało kto zrobi fotki podobne poziomem do tych które krytykują.
Tadeusz Jankowski
3.08.08, 15:30
OBYWATELGC,
Spoko fotki. Tła sie nie da zmyć, nieraz w reporterce, szczególnie ślubnej, musi tak być, ważniejszy jest temat główny niż to, czy plan drugi jest równy.
Uznanie.
Lessie,
Bardzo mi sie podoba Twoja fotka grupy weselnej przed kościołem.
1) Brawo za rezyserię. Uzyskałes pełen spontan, wykorzystałes bardzo krótki moment, gdy goście pozują do kolejnego ujęcia i namówiłeś do wyskoku, pokazałeś ruch, wszyscy są równiutko w jednym akordzie. Są bardzo naturalni. Wyobrażam sobie, z jaka szybkościa pracowały wtedy Twoje szare komórki, bo trzeba było wtedy wyczuć chwilę, zadbać o ustawienie ludzi, o ujęcie, o parametry zdjęciowe, o moment wciśnięcia spustu, wydać komendę, nie przegapić momentu, prawdopodobnie powtórzyc akcję, a to nie jest łatwe, bo trzeba sie strasznie podlizywać grupce, aby radość nie znikła, żartować, luzować towarzystwo, itd.
2) Brawo za wykorzystane delikatne światełko.
3) Brawo za techniczną stronę zdjęcia i obróbkę.
Oprócz jednego - kościół w tle jest właściwą dekoracją i sztafażem, lecz cegły, gzymsy, łuki i ramy okien są zbyt wyraziste, jaka szkoda, ale co, miałes przestawić budowlę? Skorzystałeś z okazji tu i teraz i fotka wypaliła!
Największe uznanie.
Pzdr, TJ
black_bird
15.08.08, 00:22
Jest forum fotografów slubnych, płatne bodajże 100 zł za rok, to chyba niewiele zważywszy na cenne uwagi i porady -> czytaj rzeczową krytykę ;)
Mysle, ze skorzystam, tylko "wypada" tam wejsc już z jakimś przyzwoitym "dorobkiem".
Oczywiscie zrzeszają tylko legalnych "rzemieslników" tzn. trzeba podac REGON i inne dane zwiazane z dzialalnością fotograficzną ..inaczej nic z tego. No i oczywiście głaskani są tylko posiadacze Canonów począwszy od D5 ;)
i tu jest ból :)
dzięki Tadeuszu...na scenerię wpływu wielkiego nie miałem, cud że się wszyscy dali zindoktrynować do takiego zdjęcia...:-)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.