Zobacz pełną wersję : RPA - kraj z piętnem białego człowieka
Udało mi się skończyć wątek mongolski. Póki popołudnia są wietrznie lodowate i nie zachęcają do wyjścia z domu, wrzucę trochę zdjęć z zimowego wyjazdu do RPA.
w zasadzie miały być Indie, ale tak się złożyło że nie mieliśmy pewności, że zbierze się grupa.
Po 11 ,5 godzinach lotu z Frankfurtu wylądowaliśmy w Johannesburgu.
To nie jest kraj dla białych ludzi- podjechaliśmy pod Pałac Prezydencki gdzie przywitał nas Nelson Mandela. zrobiliśmy kilka zdjęć . Tam spotkaliśmy pana ze zdjęcia, porozmawialiśmy chwile ( jak miło jednak być w kraju gdzie angielski jest jednym z 12 języków urzędowych) i kolejny punkt to Voortrekers Monument. Muzeum poświęcone wędrówce burskich osadników, którzy wypychani przez Brytyjczyków z kraju przylądkowego w pierwszej połowie XIX wieku, wyruszyli w głąb kontynentu niczym pionierzy na Dziki Zachód.
resztę miasta oglądaliśmy zza szyb naszego busa.
Ponieważ padało, nie widzieliśmy zbyt wiele.
Tam biali nie chodzą pieszo. Wręcz odliczaliśmy kiedy zobaczymy na ulicach białego człowieka.
266439
266438
266437
266436
266435
Dzień drugi to Pretoria
Centrum handlowe gdzie wita oczywiście Mandela - on jest jak Che Guevara na Kubie, wszędzie. Poludniowoafrykański Trybunał Konstytucyjny o bardzo rozbudowanej symbolice sali posiedzeń i wstrząsające Muzeum Apartheidu z osobnym wejściem dla białych i nie-białych.
266434
266433
266432
266431
266430
Nasz pilot Kris absolutnie nie podziela wypowiedzi na zdjęciu, ale fotograficznie wybitnie mi pasował do tego kadru.
266441
266440
Będzie kolejna ciekawa relacja:-) Z czego wynika ten brak białych na ulicach - jest ich tam tak mało czy też boją się chodzić pieszo?
Będzie kolejna ciekawa relacja:-) Z czego wynika ten brak białych na ulicach - jest ich tam tak mało czy też boją się chodzić pieszo?Przestępczość jest ogromna
Ostatnim punktem tego dnia były pokazy folklorystyczne w wiosce, graliśmy na bębenkach, oglądaliśmy chaty czterech największych plemion RPA a następnie były pokazy tańców. Osobiście wolę jednak gdy przestawienie kultury i historii lokalnej nie ma pretensji do udawania autentyczności i jest po prostu przedstawieniem - tak jak w było na Kubie, w Meksyku czy ostatnio w Mongolii. Tancerze w tenisówkach czy chińskich sandałach.. nieco mnie rażą.
Fotograficznie - Na zewnątrz było buro i deszczowo a w pomieszczeniach potwornie ciemno. By jakoś sensownie zamrozić ruchy w tańcu, używając kapitalnego 20/1.4 kądowałem często w ISO 8000.
266495
266494
266493
266489
266490
Tu kluczowym elementem tańca jest dotknięcie kolanem klatki piersiowej.
266491
266492
Fakt że wiele elementów stroju razi nieautentycznością. Kwintesencją jest pan na pierwszym zdjęciu w koszulce z wzorem udającym lamparcią skórę i spódnicy w szkocką kratę. Co on pokazuje w misce? Chce Was poczęstować jakimiś osobliwymi przysmakami?
Fakt że wiele elementów stroju razi nieautentycznością. Kwintesencją jest pan na pierwszym zdjęciu w koszulce z wzorem udającym lamparcią skórę i spódnicy w szkocką kratę. Co on pokazuje w misce? Chce Was poczęstować jakimiś osobliwymi przysmakami?
tak, jakieś grillowane robaczki. W Meksyku pod meskal jakoś wchodziły, tu były mocno takie sobie
Przed nami dłuugi przelot do Parku Narodowego Paula Krugera. Pogoda dalej paskudnie deszczowa i mglista, mimo że było dośc ciepło.
Dojechaliśmy m.in na miejsce znane jako Okno Boga- Uskok Wielkiego Rowu Afrykańskiego, gdzie płyta tektoniczna leci kilkaset metrów w dół. Mgła była taka, że ledwo widzieliśmy czubki własnych butów.
Następne zdjęcia to już będą zwierzaki.
266555
Majna brunatna
266556
266560
266557
266558
266559
Kanion piękny. Zwłaszcza zdjęcie z mostkiem robi wrażenie. Wodospad - prawie jak Norwegia z inną szatą roślinną:-) Tylko po co tę białą taśmę przed nim powiesili... Domyślam się ze nie miałeś możliwości ustawić się tak by jej w kadrze nie było:-(
Kanion piękny. Zwłaszcza zdjęcie z mostkiem robi wrażenie. Wodospad - prawie jak Norwegia z inną szatą roślinną:-) Tylko po co tę białą taśmę przed nim powiesili... Domyślam się ze nie miałeś możliwości ustawić się tak by jej w kadrze nie było:-(
niestety tej taśmy było tam mnóstwo
Trochę inny kadr oraz wodospad Berlin
266621
266620
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Park Narodowy Paula Krugera to jedno z kilku w Afryce miejsc "magicznych" w kwestii safari. Masai Mara w Kenii, Serengeti w Tanzanii, delta śródlądowa Okawango w Botswanie - to takie pewniaczki na zobaczenie wielkiej piątki ( słoń, nosorożec, bawół, lew i lampart).
Tym razem byliśmy w czasie tamtejszej pory deszczowej, gdy wody jest relatywnie dużo w wielu miejscach- czego doświadczyliśmy bo niektóre drogi w Krugerze były zamknięte z powodu powodzi a i dojazd do kilku miejsc noclegowych stał się niemożliwy. Dotyczyło to północnej części parku a my byliśmy w południowej.
Wody dużo więc wszystko jest zielone i czesto kilka metrów od drogi sa zielone chaszcze. Tak gęste że 50 metrów od drogi lwy mogłyby grać w piłkę z lampartami a i tak nic byśmy nie zobaczyli.
Postaram się was nie zanudzić :)
Wikłacz złocisty
266637
Hiena przy wodopoju
266636
Para pawianów " I'm ready my lord"
266635
Impale
266634
Błyszczak stalowy
266628
266633
Kraska
266632
wikłacz ognisty
266631
Gadożer
266630
Kudu
266629
Mimo niezbyt korzystnej pory całkiem sporo ciekawej fauny udało Ci się zobaczyć. Hiena ma nałożoną obrożę - zapewne z lokalizatorem gps umożliwiającym monitorowanie jej wędrówek. Często takie zwierzaki z lokalizatorami spotykaliście? Z kolei kudu z pasażerem na grzbiecie - zapewne mile widzianym gdyż odżywiającym się pasożytniczymi owadami wygrzebywanymi z sierści antylopy.
Fajny wątek i fajny kraj. Miałem rodzinę w RPA przez prawie 40 lat, ale kilka lat temu wrócili do Europy
Kolejna seria z Parku Narodowego Krugera
Guziec aka Pumba
266678
Psy afrykańskie. Nieczęsto już spotykane.
266685
Sep afrykański
266684
Impale blokują drogę.
266683
Spurflow Swaisona - jakiś bażantowaty
266682
łowiec jasny
266681
Warugi
266680
Stare bawoły odrzucone od stada
266677
Impala :)
266686
Kolejna ciekawa, zróżnicowana wrzutka egzotycznej przyrody. Ten Spurflow Swaisona to szponastonóg brunatny (Pternistis swainsonii).
lisiajamka1
1.04.25, 20:00
Ciekawe, bardzo ciekawe wrzuty, kraska i kudu najfajniejsze :)
W Parku Narodowym Krugera byliśmy tylko półtora dnia. Postaraliśmy się wykorzystać je na maksa- pierwszego dnia pojechaliśmy też na wieczorne safari ale coś naprawdę ciekawego zdarzyło się dopiero pod sam koniec gdy lwice zablokowały nam drogę.
Poranne safari było o wiele ciekawsze przede wszystkim ze względu na napotkane stadko brykających słoni. Ale słonie.. jeszcze będą w obfitości.
266777
266776
266774
266770
266775
To zdjęcie już wrzucałem- lampart wciągnął zdobycz na drzewo i jej pilnuje
266772
to chyba czajka
266771
żyrafy
266769
266773
266767
266768
Kolejna bardzo ciekawa wrzutka. Stadko słoni uchwycone w świetnym momencie. Do pełni szczęścia brakuje jedynie odrobiny lewej by nie przycinać słoni lewą krawędzią kadru - ale domyślam się że przy takich dynamicznych scenach często brakuje czasu na idealne dopasowywanie kadru.
Lampart - bardzo ciekawa sytuacja, szkoda że główny bohater ukrył się za zasłoną gęstego listowia.
Na siódmym zdjęciu faktycznie czajka - czajka koroniasta.
Żyrafy - wszystkie cztery robią duże wrażenie.
Kolejna bardzo ciekawa wrzutka. Stadko słoni uchwycone w świetnym momencie. Do pełni szczęścia brakuje jedynie odrobiny lewej by nie przycinać słoni lewą krawędzią kadru - ale domyślam się że przy takich dynamicznych scenach często brakuje czasu na idealne dopasowywanie kadru.
Lampart - bardzo ciekawa sytuacja, szkoda że główny bohater ukrył się za zasłoną gęstego listowia.
Na siódmym zdjęciu faktycznie czajka - czajka koroniasta.
Żyrafy - wszystkie cztery robią duże wrażenie.
Następna klatka z łobuzującymi słoniami :) bez prostowania
266796
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Wyjeżdżamy z żalem z Parku narodowego Paula Krugera i kierujemy się ma południowy zachód w kierunku wybrzeża Oceanu Indyjskiego.Po drodze odwiedziliśmy miejsce o którym juz pisałem na gorąco
https://www.chimpeden.com/
Byliśmy w ośrodku dla szympansów,gdzie dobrzy ludzie usiłują naprawić krzywdy wyrządzone tym najbliższym nam kuzynom przez .. no złych ludzi.
Przebywające tam zwierzęta nigdy nie wrócą do natury.
Były obiektem testów kosmetyków, tresury w cyrkach czy kaprysów bardzo bogatych ludzi - ich historie są naprawdę wstrząsające.
266805
266804
266803
266802i dalej w drogę - skracamy sobie trase przejeżdżając przez Królestwo Eswatini.
Uroczy kraik znany z wyrobów ze szkła, parafiny oraz .. rumu.
Gdzie nie było aparthaidu, król zasadniczo akceptuje to co uchwala parlament, a oficjalnie POŁOWA populacji jest zarażona wirusem HIV zaś oczekiwana długość życia jest najkrótsza na świecie.
W RPA jest pod tym względem ciut lepiej, ale poprzedni prezydent , oskarżony o przeszło 300 przestępstw na tle seksualnym, zapytany czy nie bał się zarażenia, odpowiedział że nie bo zapsze "po" brał prysznic.
aaa i zwierzaki- jeszcze będą.
266798
266800
266799
266801
266797
Wersja bez prostowania biegnacych słoni w/g mnie lepsza od wyprostowanej. Ogony słoni nie są poucinane a perspektywa na obu wersjach wygląda równie naturalnie.
Ptak na przedostatnim zdjęciu to prawdopodobnie wikłacz maskowy.
Wiklacz zmienny wg Merlin ID
Wiklacz zmienny wg Merlin ID
Być może - niezbyt się znam na ptakach afrykańskich. Posługiwałem się zdjęciami ze strony ebird.org i tam najbardziej zbliżone do Twojego ptaka były samce wikłaczy maskowych. Obejrzałem przed chwilą zdjęcia wikłaczy zmiennych z tej samej strony i na nich samce wikłaczy zmiennych mają inaczej ubarwioną górną część głowy - jest ona czarna z brązową plamą w tylnej części. Ale nie podejmuję się kwestionować oceny Merlin ID - być może w niektórych fazach rozwoju i wikłacze zmienne maja żółty wierzch głowy.
Ja też się nie znam na ptakach, a tych gatunków wikłaczy jest bardzo dużo,
Przed wyjazdem wgrałem bazę ptaków wystepującyh w RPA i on na podstawie daty i lokalizacji dobiera .
Dojechaliśmy do ISimangaliso Wetland Park nad wybrzeże Oceanu Indyjskiego. Na początek - rejs na hipopotamy. Niestety pogoda rano nie dopisała.
266825
Brunatniczka- też wikłaczowate :)
266828
Modrzyk
266829
Bielik amerykański.. ale skąd on tam ?
266826
Hippos
266827
266824
266823
Po południu mieliśmy czas do zagospodarowania. Część wybrała plaże a my wybraliśmy się na kolejne bezkrwawe polowanie, z grillem nad wybrzeżem Oceanu Indyjskiego. Warto było. Woda w oceanie cieplutka, ale fale były ogromne.. trochę się popluskałem ale trzebva było uważać...
A safari było świetne, zwłaszcza w drodze powrotnej.
266820
Przepiękne Kudu
266822
266821
Widzę że mimo marnej pogody afrykańska fauna znakomicie dopisała:-). Zastanawia mnie ten niby-bielik z czwartego zdjęcia. Żółty dziób faktycznie jak u dorosłego bielika, ale oprócz rejonu występowania cechy anatomiczne niezbyt dobrze się zgadzają. Dorosłe bieliki amerykańskie mają białe głowy i ogony oraz jaskrawożółte tęczówki oczu. Młode białych ogonów i głów nie mają, ale z kolei kolor dzioba się nie zgadza - ich dziób jest czarny i dopiero z wiekiem nabiera żółtego koloru. Już bardziej pasuje bielik euroazjatycki (nie ma białej głowy) ale też nie występuje w południowej Afryce i nadal kolor ogona nie pasuje. Przyglądałem się zdjęciom różnych orłów afrykańskich ze strony ebird.org i niestety żadnego nie udało mi się dopasować.
Kudu faktycznie przepiękne - najładniejszy zwierz z tej wstawki.
Widzę że mimo marnej pogody afrykańska fauna znakomicie dopisała:-). Zastanawia mnie ten niby-bielik z czwartego zdjęcia. Żółty dziób faktycznie jak u dorosłego bielika, ale oprócz rejonu występowania cechy anatomiczne niezbyt dobrze się zgadzają. Dorosłe bieliki amerykańskie mają białe głowy i ogony oraz jaskrawożółte tęczówki oczu. Młode białych ogonów i głów nie mają, ale z kolei kolor dzioba się nie zgadza - ich dziób jest czarny i dopiero z wiekiem nabiera żółtego koloru. Już bardziej pasuje bielik euroazjatycki (nie ma białej głowy) ale też nie występuje w południowej Afryce i nadal kolor ogona nie pasuje. Przyglądałem się zdjęciom różnych orłów afrykańskich ze strony ebird.org i niestety żadnego nie udało mi się dopasować.
mi też nie
może bieliki musiały zmutować w tamtych okolicach, bo były zbyt białe?
:)
Kudu przepiekne
i obiektyw 40-150/2.8 to jest to czego bardzo brakowało mi na safari w Kenii.
Bardzo podoba mi się mordka hipcia :)
Ciąg dalszy safari w parku narodowym nad brzegiem Oceanu Indyjskiego i dwa super spotkania ze słoniami.
Zjedliśmy lunch i ruszyliśmy w drogę powrotną. Zamiast tej samej asfaltowej drogi, po chwili zjechaliśmy w gruntówkę. Niestety po dosłownie kilkuset metrach drogę blokowała złamana kolczasta akacja. W zasadzie mieliśmy zawracać ale po krótkiej wymianie zdań postanowiliśmy spróbować odsunąć drzewo z drogi. Udało się i jechaliśmy dalej, w nagrodę za chwile ukazały nam się antylopy, w przydrożnym bajorze czatował krokodyl, a czarny jak smoła bawół łypał na nas spode łba.
a potem drogę zagrodziło nam stado słoni z naprawdę małymi słoniami, idące dostojnie tą sama drogą. Gdy podjechaliśmy zbyt blisko jeden ze słoni zawrócił ku nam i robił groźne miny jakby chciał ruszyć prosto na nas. Na nasze szczęście uznał że nie jesteśmy aż tak groźni.
Wyjechaliśmy na asfalt a tak kolejna rodzina słoni z beztrosko bawiącymi się słoniami. dzień zakończyliśmy na kolacji z niezłym jedzeniem.
Następny dzień to przejazd ekspresowy na lotnisko pod Durbanem- ponoć ładne miasto ale zrobiło się bardzo niebezpieczne, więc wypadło z programu, i 1000 km lotu na południowy zachód do Port Elizabeth. Genezę nazwy łatwo można odgadnąć,
266877
266876
266875
266874
266873
266872
266871
266870
266869
266868
Słonie kapitalne, aczkolwiek małpa i antylopy też robią duże wrażenie.
Dwa zdjęcia z Port Elizabeth i zmierzamy w kierunku Parku Narodowego Tsitsikamma.
Świetny widokowo i przyrodniczo spacer w lesie deszczowym, od razu przypomniał nam się Abel Tasman NP na Wyspie Południowej Nowej Zelandii
267046
267039
267044
267047
267045
Po drodze kilka punktów widokowych niczym z greckich wysp :)
267043
267042
W Knysna, położonym na 34 stopniu S ( tak jak Buenos Aires czy Adelaide w Australii) degustowaliśmy ostrygi - nic specjalnego ale z cytryna i Tabasco jakoś poszło. Za to kalmary były znakomite.
267041
267040
jeszcze będzie przepięknie- obiecuję.
Piękne skałki w morzu i wąski kanion. Domyślam się że spacer po kładce linowej (chyba nad ujściem jakiejś rzeki?) budził niezapomniane wrażenia.
Piękne skałki w morzu i wąski kanion. Domyślam się że spacer po kładce linowej (chyba nad ujściem jakiejś rzeki?) budził niezapomniane wrażenia.
Rzeka nazywa się Storms River. Nie było wiatru, więc mostem nie bujało. Liny były solidne :)
Przypominam sobie te zdjęcia z Nowej Zelandii, o których wspominałeś
Od rana zwiedzaliśmy Cango Caves- jaskinie z formacjami kwarcowymi wapiennymi. Bardzo efektowne i o dziwo w środku było ciepło . Przyczyna jest prosta- w jaskiniach panuje temperatura zbliżona do średniorocznej temperatury na powierzchni. A to około 20 stopni :
Potem lunch z donutami- pył Tłusty Czwartek, kolacja w Stellenbosch gdzie mieści się znany uniwersytet. Tam było jak w Holandii- architektura, ludzie w knajpkach, Europa pełną gębą.
Wieczorem Dojechaliśmy do Kapsztadu gdzie spędziliśmy trzy ostatnie noce w hotelu z widokiem na Ocean Atlantycki.
267219
267215
267216
267217
267218
267213
267214
267220
Ciekawe te nacieki w jaskini. Na drugim zdjęciu wyglądają jak szkielet jakiegoś zwierzęcia.
Cały nasz harmonogram pobytu w Kapsztadzie podporządkowany był .. pogodzie. To ona decyduje o tym czy będzie możliwy wjazd na Górę Stołową. Kapsztad leży (prawie) na styku dwóch oceanów i często nachodzi na nia biały obrus ( dosłownie) wtedy wierzchołek jest w chmurach.
Prognozy był dobre - co widac było już w restauracji hotelowej. Jako że kolejka na górę rusza o 7.30, 6.10 w hotelowej restauracji nie było gdzie usiąść.
w nagrodę mieliśmy jedne z piękniejszych widoków całego wyjazdu.
Moja żona była mocno sceptyczna do całego programu w Kapsztadzie - uważała że to taka zapchajdziura. Bardzo nie miała racji :)
kolejka produkcji szwajcarskiej ma obrotową gondolę- podczas podróży można rozejrzeć się te 360 stopni wkoło.
267255
267253
267246
Widoczna tzw Głowa Lwa
267254
267252
267251
267250
267249
267248
267247
Faktycznie warto było wcześnie wstać. Widoki rewelacyjne.
Z Góry Stołowej zjechaliśmy do miasta Kapsztad i tu jedyny raz na naszej trasie zwiedzaliśmy miasto " z buta". Zajrzeliśmy do dzielnicy muzułmańskiej, weszliśmy w pałacu gubernatora na balkon z którego przemawiał Nelson Mandela ( akurat brak sensownych zdjęc z tego miejsca) , przeszliśmy do Ogrodów Kompanii Wschodnioindyjskiej - to statki opływające Przylądek Dobrej Nadziei zaopatrywały się w świeże warzywa i owoce. Tego dnia mieliśmy dwie atrakcje fakultatywne - lot helikopterem nad Kapsztadem i około godzinny rejs statkiem po przybrzeznych wodach. Wybraliśmy rejs i mieliśmy jakieś 3 godziny czasu wolnego w dzielnicy biurowo - handlowej Waterfront, tuz przy porcie. Pogoda dopisywała, wino było świetne i tanie, zespół przygrywał a wszystko działo się pod czujnym okiem ostentacyjnie widocznej ochrony.
w tzw między czasie byliśmy w sklepie i muzeum diamentów , którego właściciel nosi swojsko brzmiące nazwisko Shimansky. Od razu stwierdziliśmy że tanio nie będzie, no ale moja żona była tłumaczką pań z naszej grupki, które poczyniły tam konkretne zakupy :). Mi bardziej wpadają w oko tanzanity, ale Pani Żona spojrzała w witrynę i powiedziała: ten to Indie, ten to Japonia a tamten delta Okawango :)
267365
267364
267363
267362
267361
267360
267359
267358
267356Protea Królewska- symbol RPA, jest w godle państwowym.
267357
Z ostatniej serii zaciekawił mnie zwierzak na szóstym zdjęciu - jakaś wiewiórka albinos?
Z ostatniej serii zaciekawił mnie zwierzak na szóstym zdjęciu - jakaś wiewiórka albinos?
tak, biegały wiewiórki-albinosy. Dorzucę jeszcze.
z jednej strony były dośc blisko, natomiast nie miałęm ze sobą nic dłuższego niż 40-150
Dzięki za wyjaśnienie i czekam na kolejny odcinek relacji!
Dzięki za wyjaśnienie i czekam na kolejny odcinek relacji!
obiecana wiewiórka. Szare tez się kręciły.
267397
267398
267396
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Najedzeni i zrelaksowani przemieściliśmy się do mariny, gdzie w pełnym słońcu czekał na nas stateczek
na szczęście nie był to jeden z tych wielkich wycieczkowców na 200 osób.
267407
267406
to nie prośba o rękę :) i nie 18 urodziny- dziewczyna ma 26 lat :) Pary "biało czarne" to jednak ciągle rzadkość. Miałem założoną 20kę i nie miałem gdzie odejśc.
267399Stadion w Kapsztadzie, wybudowany na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej.
267401Po raz pierwszy widziałem wieloryba. Wielkość tego zwierzęcia robi ogromne wrażenie.
267403
267405267404Sympatyczna Południowoafrykanka, która płyneła z koleżanką z Anglii, miała trochę lepsze zdjęcia.
267400Pani Żona rozmarzona :)
267402
Szare wiewiórki jednak sympatyczniejsze. Ale najbardziej mi się podobają nasze krajowe rude:-)
Stadion pięknie się komponuje z monumentalnymi górami w tle.
Gratuluję spotkania z wielorybem - nie wątpię że zostanie na długo w Twojej pamięci.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.