PDA

Zobacz pełną wersję : Celownik kolimatorowy do teleobiektywu



wyszomir
25.05.24, 21:38
Tak wyszło że moja żona zadowolona po obejrzeniu ostatnich zdjęć ptaków że zacząłem fotografować coś innego niż robale namówiła mnie do zakupienia dłuższego obiektywu i od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem mZD 150-600 f5-6.3 IS (szczęśliwym nie tylko ze względu na obiektyw, ale przede wszystkim ze względu na taką żonę:-) . Ponieważ już przy 100-400 straciłem wiele okazji na zrobienie zdjęć gdyż zanim zdążyłem patrząc przez wizjer aparatu zlokalizować ruchliwego ptaka zdążył on przemieścić się w inne miejsce zacząłem szukać rozwiązania ułatwiającego szybkie skierowanie aparatu na motyw. Widziałem w reklamach OM-System montowany w sankach lampy błyskowej celownik kolimatorowy EE-1 który ma ułatwiać śledzenie ptaków w locie. Rozwiązanie to ma jednak poważną wadę - celownik umieszczony w sankach lampy powoduje że możemy patrzeć albo w celownik albo w wizjer aparatu - nie możemy równocześnie celować celownikiem i kontrolować kadru. Przypomniało mi się że kilkadziesiąt lat temu wujek mój który był zapalonym myśliwym tłumaczył mi że polując ze sztucerem z lunetą warto mieć oba oczy otwarte - prawym obserwujemy cel przez lunetę a lewym kontrolujemy to co się dzieje wokół celu. Postanowiłem te koncepcję wypróbować i już kilka dni temu zakupiłem za 99zł celownik kolimatorowy używany przez miłośników paintballu i skonstruowałem do niego adapter umożliwiający po przekręceniu do góry mocowania statywowego zamocowanie go obok obiektywu tak abym równocześnie prawym okiem patrzył przez wizjer a lewym przez celownik. Testów w terenie nie mogłem jeszcze zrobić - jestem od kilku dni uziemiony w domu przez jakaś paskudną infekcję ale na podstawie prób robionych przez okna wydaje się że rozwiązanie bardzo ładnie się sprawdza - wystarczy że naprowadzę lewym okiem zieloną kropkę widoczna w celowniku na motyw i już prawym okiem widzę go w wizjerze. Mam nadzieję ze w najbliższych dniach uda mi się wypróbować to w terenie. Wygląda to tak:

261908

261909

Wadą zastosowanego rozwiązania jest to że adapter blokuje mocowanie statywowe obiektywu i trzeba z nim fotografować z reki. Próbowałem skonstruować adapter mocowany do gniazda gwintu statywowego aparatu ale okazało się że taka konstrukcja jest mniej sztywna, potrafi się odkształcać (wsporniki są przy takiej konstrukcji dłuższe i jednak mimo mocnego dokręcenia do aparatu płytka szybkiego mocowania potrafi nieco się obracać) i mimo ustawienia kropki w celowniku na motywie nie zawsze jest on widoczny w wizjerze. Przy zamocowaniu do stopki statywowej obiektywu konstrukcja na tyle dobrze zachowuje kształt że po jednorazowym skalibrowaniu i kilkukrotnym zdejmowaniu i zakładaniu celownika na stopkę statywową nie ma konieczności ponownej kalibracji.
Mam nadzieję że już niedługo testy w terenie potwierdzą przydatność tej konstrukcji - oczywiście rezultatami się pochwalę.

Bodzip
25.05.24, 23:26
Brawo TY. Zazdroszczę :) ja chcę sobie motor kupić, ale moja powiedziała, że "po moim trupie" :roll:

galvan
25.05.24, 23:54
Gratki! Czekamy na testy obiektywu. :cool:

Zapp
26.05.24, 08:54
Tak to wygląda u mnie, po wielu wersjach dot. sposobu zamocowania i rodzaju kolimatora:

https://i.ibb.co/XsWzBWW/082226s.jpg (https://ibb.co/hWgK5gg)

https://i.ibb.co/gj4JPb9/082255s.jpg (https://ibb.co/r7dHcK0)

PS: W jaśniejszy dzień lepiej widoczna jest plamka zielona, w ciemniejszych warunkach czerwona. Można to wziąć pod uwagę przy wyborze.

wyszomir
26.05.24, 09:50
Tak to wygląda u mnie, po wielu wersjach dot. sposobu zamocowania i rodzaju kolimatora:


Z pewnością mocowanie super stabilne, zestaw mniejszy i łatwiejszy do przenoszenia, można też używać na statywie. Jedyna wada to to że podobnie jak w kolimatorze EE-1 Olympusa nie można równocześnie patrzeć przez wizjer i kolimator.



PS: W jaśniejszy dzień lepiej widoczna jest plamka zielona, w ciemniejszych warunkach czerwona. Można to wziąć pod uwagę przy wyborze.

W kolimatorze który kupiłem mam możliwość wyboru koloru plamki - dotąd testowałem z zieloną ale czerwona też jest.

- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -


Gratki! Czekamy na testy obiektywu. :cool:

Sam się niecierpliwię i będę testował gdy tylko uda mi się wyjść z nim w teren. Na razie widzę że obiektyw jest ciężki i szkoda że OM System nie dostarcza z nim w komplecie żadnego pokrowca (w wyposażeniu są tylko dekielki i pasek). Uważam że przy tak drogim sprzęcie jednak dołożyć jakiś futerał by wypadało. natomiast głęboki szacunek budzi stabilizacja - wydaje się skuteczniejsza niż w 100-400.

Zapp
26.05.24, 10:04
Z pewnością mocowanie super stabilne, zestaw mniejszy i łatwiejszy do przenoszenia, można też używać na statywie. Jedyna wada to to że podobnie jak w kolimatorze EE-1 Olympusa nie można równocześnie patrzeć przez wizjer i kolimator.


To prawda, ale nigdy mi na tym nie zależało. Używam tego jak na broni krótkiej, czyli w pewnej odległości od oka / nie trzymam korpusu przy twarzy.
EE-1 ma dla mnie kilka wad: mocowanie (nie jest pewne, co powoduje częstą potrzebę korekcji), pokrętła łatwo się przestawiają, rozmiar, no i cena.

Im bliżej osi obiektywu zamocowany, tym lepiej: mniejszy "rozjazd" przy różnych odległościach do celu.

wyszomir
26.05.24, 20:19
To prawda, ale nigdy mi na tym nie zależało. Używam tego jak na broni krótkiej, czyli w pewnej odległości od oka / nie trzymam korpusu przy twarzy.

Jak z tego rozumiem masz aparat zamocowany na statywie i albo jedynie śledzisz motyw celownikiem pozostawiając precyzyjne kadrowanie na czas obróbki w komputerze albo kadrujesz na ekraniku LCD. Bo jakoś nie wyobrażam sobie korzystania z wizjera przy korpusie odsuniętym od twarzy.


EE-1 ma dla mnie kilka wad: mocowanie (nie jest pewne, co powoduje częstą potrzebę korekcji), pokrętła łatwo się przestawiają, rozmiar, no i cena.

To też były dla mnie argumenty przeciw zakupowi EE-1 i zrobieniu własnej konstrukcji.


Im bliżej osi obiektywu zamocowany, tym lepiej: mniejszy "rozjazd" przy różnych odległościach do celu.

100 procent zgody. Na szczęście z tym rozjazdem w przypadku mojej konstrukcji nie jest tak źle - osie optyczne celownika i obiektywu są przesunięte o ok. 7.5cm i taki jest właśnie błąd paralaksy. Przy Twoim rozwiązaniu błąd paralaksy będzie nieco mniejszy, ale różnica nie będzie znaczna - przy 12cm średnicy osłony przeciwsłonecznej poniżej 6cm zejść się nie da. Dziś robiłem próby celując z różnych odległości w czubki gałęzi, szyszki itp. motywy i potwierdziło się że celownik bardzo ułatwia znalezienie motywu w kadrze. Przy małych odległościach zauważalne jest że wskutek paralaksy środek kadru przesuwa się w prawo w stosunku do kropki. Przy najmniejszych odległościach ostrzenia faktycznie skala odwzorowania staje się tak duża że kropka celownika ucieka poza lewą krawędź kadru (mZD 150-600 umożliwia w zależności od ogniskowej wypełnienie całej szerokości kadru motywem o rozmiarach od 52 do 90mm) ale wiedząc o tym można przy bardzo małych odległościach ustawiać kropkę nieco w lewo od motywu i motyw bez problemu znajduje się w kadrze. Poza tym z tak dużych skal przy takim obiektywie niezbyt często się korzysta.

Zapp
26.05.24, 21:15
Jak z tego rozumiem masz aparat zamocowany na statywie i albo jedynie śledzisz motyw celownikiem pozostawiając precyzyjne kadrowanie na czas obróbki w komputerze albo kadrujesz na ekraniku LCD. Bo jakoś nie wyobrażam sobie korzystania z wizjera przy korpusie odsuniętym od twarzy.

Jedynie celownikiem, z ręki (właściwie obu naraz :cool: , lekko ugiętych) - używam tego do BIF na "spacerach". Ponieważ to nie jest zoom, to nie powalczę z typowym kadrowaniem zoomem.
Dlatego ważne dla mnie, żeby znak precyzyjnie pokazywał środek kadru. Ustawiam go sobie np. na 20m, i pamiętam że w innych odl. ma być niżej / wyżej.
Ogólnie ekranik mam zamknięty, z wizjera korzystam czasem zamiennie z kolimatorem.

wyszomir
26.05.24, 22:03
Zastanawia mnie jak zapewniasz stabilne trzymanie odsuniętego od twarzy aparatu z tak ciężkim obiektywem w rękach. Oparcie muszli ocznej aparatu o łuk brwiowy zapewnia dodatkowy punkt podparcia pozwalający zminimalizować drgania sprzętu. Oczywiście jeśli chcesz patrzeć przez celownik nie możesz opierać muszli ocznej o łuk brwiowy, ale możesz przecież oprzeć ją o górną część policzka - patrzysz wtedy okiem w celownik nad muszlą oczną ale nadal z dodatkowego punktu podparcia nie rezygnujesz.

- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -

Kolejne pytanie - w jaki sposób zamocowałeś celownik do pierścienia mocowania statywowego aparatu? Wierciłeś w nim jakieś otwory czy może na klej? Przyglądałem się mocowaniom w swoich obiektywach i niestety nie znalazłem możliwości zamocowania do nich celownika w górnej lub bocznej części tak aby dało się go zdemontować bez pozostawiania śladów ingerencji mogących spowodować problemy w przypadku konieczności skorzystania z gwarancji.

Zapp
27.05.24, 09:48
Zastanawia mnie jak zapewniasz stabilne trzymanie odsuniętego od twarzy aparatu z tak ciężkim obiektywem w rękach. Oparcie muszli ocznej aparatu o łuk brwiowy zapewnia dodatkowy punkt podparcia pozwalający zminimalizować drgania sprzętu. Oczywiście jeśli chcesz patrzeć przez celownik nie możesz opierać muszli ocznej o łuk brwiowy, ale możesz przecież oprzeć ją o górną część policzka - patrzysz wtedy okiem w celownik nad muszlą oczną ale nadal z dodatkowego punktu podparcia nie rezygnujesz.

Mniej więcej w ten sposób - od. ok. 2:32

https://www.youtube.com/watch?v=fb0SvMNgCSc

- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -


Kolejne pytanie - w jaki sposób zamocowałeś celownik do pierścienia mocowania statywowego aparatu? Wierciłeś w nim jakieś otwory czy może na klej? Przyglądałem się mocowaniom w swoich obiektywach i niestety nie znalazłem możliwości zamocowania do nich celownika w górnej lub bocznej części tak aby dało się go zdemontować bez pozostawiania śladów ingerencji mogących spowodować problemy w przypadku konieczności skorzystania z gwarancji.

Jeden otwór M3 w pierścieniu stopki, plus Poxipol. Drobne utrudnienie to to, że (przynajmniej u mnie) powierzchnia obejmy to stożek a nie walec, i musiałem podłożyć z przodu dystans, i całość dopiero zakleić. Inaczej mogłoby braknąć zakresu regulacji w pionie.
Pierścień to przedmiot akcesoryjny, i w razie czego mógłbym go dokupić (o ile rzeczywiście do gwarancji na obiektyw ktoś wymagałby idealnego pierścienia). Klej można usunąć, pozostałby otworek M3. Można też od razu kombinować z jakimś zamiennikiem.
(Takich szyn do docięcia zazwyczaj mam trochę, ta mi podpasowała, bo ma spód w kształcie łuku).

https://i.ibb.co/tx31cCX/092618s.jpg (https://ibb.co/pRnkZXy)

Miałem to kiedyś w ten sposób, ale trochę mnie irytowało wystawanie całości, i zaczepianie o torby. Plus nie było to takie pewne, mimo że zrobiłem sobie część do stopki szlifowaną na wymiar:

https://i.ibb.co/NNB2LzT/2151806s.jpg (https://ibb.co/SmCwKpf)

wyszomir
27.05.24, 22:41
Mniej więcej w ten sposób - od. ok. 2:32

https://www.youtube.com/watch?v=fb0SvMNgCSc



W przypadku EE-1 chyba inaczej się nie da ze względu na konstrukcję celownika zamocowanego tuż nad wizjerem. U Ciebie celownik jest odsunięty do przodu i wydaje mi się że trzymanie aparatu z podparciem muszli ocznej o kość policzkową zapewniłoby większą stabilność. Ale - to Twój aparat z Twoim celownikiem więc w odróżnieniu ode mnie masz doświadczenia praktyczne z tym konkretnym rozwiązaniem:-)



Jeden otwór M3 w pierścieniu stopki, plus Poxipol. Drobne utrudnienie to to, że (przynajmniej u mnie) powierzchnia obejmy to stożek a nie walec, i musiałem podłożyć z przodu dystans, i całość dopiero zakleić. Inaczej mogłoby braknąć zakresu regulacji w pionie.
Pierścień to przedmiot akcesoryjny, i w razie czego mógłbym go dokupić (o ile rzeczywiście do gwarancji na obiektyw ktoś wymagałby idealnego pierścienia). Klej można usunąć, pozostałby otworek M3. Można też od razu kombinować z jakimś zamiennikiem.


Czyli niestety tak jak się obawiałem musiałeś ingerować w pierścień stopki. U mnie problemem jest to że w 150-600 producent nie przewidział odłączania przez użytkownika pierścienia od obiektywu.
Dzięki za informacje!

andystar
28.05.24, 07:19
Taki kolimator można zamontować kupując szynę picatinny na allegro plus mały wydruk 3D.
Na aliexpress można kupić montaż na miejsce lampy.
Przy wydruku 3D montaż jest pewny i elegancki. Może być na miejsce lampy lub stopkę obiektywu przekręcona do góry
Ja tak mam zrobione. Mam kilka drukarek 3D i umiem projektować.

Zapp
28.05.24, 14:53
...U mnie problemem jest to że w 150-600 producent nie przewidział odłączania przez użytkownika pierścienia od obiektywu.
Dzięki za informacje!

Tego nie wiedziałem. To rzeczywiście utrudnia.

Gdybym miał montować coś w Twoim stylu, to pewnie użyłbym jakiejś L-plate, i dokręcił z boku.

Co do wszelkich mocowań do stopki na górze: nie udało mi się zrobić ani znaleźć tego na tyle pewnego, żeby po zdjęciu i ponownym założeniu nie trzeba było zerować - czasem bardziej, czasem mniej. A miałem to doszlifowane praktycznie na wymiar szerokości szczeliny w mocowaniu DIY alu .

Teraz mam zamocowany praktycznie na stałe do obiektywu, który u mnie najbardziej nadaje się do BIF. Gdybym jednak chciał, to sam kolimator ściągam z szyny i ponownie zakładam bez konieczności zerowania.

YMMV :)

Powodzenia i zadowolenia!

wyszomir
28.05.24, 19:48
Dzięki za sugestie!
Zacznę od sprawdzenia jak w praktyce sprawdzi się wykonane przeze mnie mocowanie i gdy nabiorę doświadczeń będę próbował je udoskonalać.

wyszomir
8.01.25, 01:14
Minął sezon, doświadczenia zebrane więc warto się nimi pochwalić. Mój celownik kolimatorowy w połączeniu z mZD150-600 znakomicie się sprawdza - niemal wszystkie zdjęcia pokazane przeze mnie od początku czerwca w ptasim wątku były wykonane właśnie takim zestawem. 150-600 okazał się jednak zbyt ciężki by dłużej pracować nim 'z ręki' - już po kilkudziesięciu sekundach celowania ręce zaczynały się trząść i powstawały problemy zarówno z kadrowaniem jak i poruszeniami zdjęć. Musiałem zatem powrócic do koncepcji mocowania kolimatora w taki sposób by można nim było pracować ze statywem. Po kilku tygodniach powstała konstrukcja którą pokazuję na zdjęciach poniżej:

1.
265575

2.
265576

3.
265577

Po obejrzeniu na monitorze zdjęć trochę się zdziwiłem ze wyjęty z torby aparat był aż tak zakurzony, ale nie chciało już mi się zdjęć powtarzać - mam nadzieję ze mi to wybaczycie:-)
Zestaw ten sprawdził się dobrze w boju i jedyne zmiany które przewiduję to pomalowanie jasnych elementów na czarno - mam nadzieję że czarny lakier do felg aluminiowych będzie się wystarczająco dobrze trzymał.

wyszomir
8.01.25, 15:55
Poprzednie mocowanie celownika zostało nieco przerobione i obecnie współpracuje z mZD100-400 - tu założeniem był możliwie mały ciężar bez wymogu współpracy ze statywem:

4.
265579

5.
265580

6.
265581

7.
265582

nightelf
26.01.25, 13:17
Poprzednie mocowanie celownika zostało nieco przerobione i obecnie współpracuje z mZD100-400 - tu założeniem był możliwie mały ciężar bez wymogu współpracy ze statywem:


Jak się sprawdza to odchudzone montowanie?
Może sprawdziłby Ci się wydruk 3D tego projektu? https://www.thingiverse.com/thing:5725155

wyszomir
26.01.25, 20:13
Jak się sprawdza to odchudzone montowanie?


Próby wypadły pozytywnie. W praktyce bardzo rzadko z niego korzystałem gdyż jednak dużo częściej używałem mZD150-600 zamontowanego na statywie.



Może sprawdziłby Ci się wydruk 3D tego projektu? https://www.thingiverse.com/thing:5725155

Dzięki za link, ale chyba jednak nie skorzystam Na pewno taki uchwyt jest mniejszy, lżejszy i łatwiejszy do przenoszenia - zarówno z aparatem jak i osobno w torbie. Umożliwia też zamontowanie aparatu na statywie bez demontażu celownika. Nie spełnia jednak mojego założenia równoczesnej obserwacji motywu prawym okiem przez wizjer aparatu i lewym okiem przez celownik kolimatorowy. Poza tym z tego co czytałem w opiniach użytkowników podobnych rozwiązań montaż w sankach do lampy błyskowej nie zapewnia jednak wystarczającej precyzji - właściwie po każdym założeniu w sanki lampy należy celownik regulować.

Fabik
28.01.25, 00:25
Czyli lekkie i pod mZD100-400, bez statywu brzmi jak sprytna modyfikacja Działa jak trzeba?

wyszomir
28.01.25, 09:49
Działa. Jest niezbyt wygodne do transportu (przed włożeniem do torby trzeba uchwyt z celownikiem demontować) ale demontaż jest szybki (szybkozłączka w standardzie Arca-Swiss) i po ponownym założeniu nie ma konieczności regulacji celownika. A to że można obserwować motyw równocześnie przez wizjer i celownik bardzo ułatwia śledzenie szybko przemieszczających się ptaszków. Oczywiście jak w każdym celowniku kolimatorowym występuje błąd paralaksy - oś celownika jest odsunięta od osi obiektywu o kilka cm (nie pamiętam dokładnej wartości odsunięcia w moim rozwiązaniu ale jest to ok. 8cm). jeżeli wyregulujemy celownik tak by jego oś optyczna była równoległa punkt celowania celownikiem będzie zawsze przesunięty o 8cm w lewo od środka kadru. Można wyregulować celownik tak aby osie optyczne celownika i obiektywu przecinały się w odległości z jakiej najczęściej fotografujemy - wtedy w tej odległości punkt celowania będzie leżał dokładnie w środku kadru, przy zmniejszaniu odległości będzie przesuwał się stopniowo w lewo (ale zawsze z przesunięciem mniejszym niż 8cm), przy zwiększaniu odległości będzie się stopniowo przesuwał w prawo. Ja tak właśnie celownik ustawiam - przy odległości kilku metrów z której fotografuję małe ptaszki przesunięcie jest pomijalne, przy większych odległościach rośnie ale i tak jeśli motyw jest w takiej odległości by warto mu było robić zdjęcie po naprowadzeniu na niego lewym okiem kropki celownika prawym okiem widzę go przez wizjer aparatu w kadrze.