PDA

Zobacz pełną wersję : Pofragmentowane zdjęcia. Olympus OMD E-M1



saturn64
25.11.18, 22:40
Witam forumowiczów.
Mam problem z aparatem Olympus E-M1.
Zdjęcia po zgraniu na komputer są pofragmetowane. Dziwne jest to, że na ekranie wyświetlacza aparatu, zdjęcia są wyświetlane prawidłowo,
W aparacie wgrane jest najnowsze firmware a migawka ma ok 5000 zdjęć. Dzieje się tak na 2 obiektywach (12-40 i 40-150) (załączam zdjęcie przykładowe). Ostatnio zdarza się bardzo dużo uszkodzonych zdjęć (nawet 1/5 lub 1/4 wykonanych zdjęć). Wypróbowałem już 3 karty pamięci różnych producetów (sandisk, kingston i Lexar 633x). Karty średniej półki, wszystkie karty były nowe UHS 1 i na każdej dzieje się podobnie (tylko z różną częstotliwością - najgorzej na karcie Lexar). Od czasu do czasu (co ok 100 zdjęć) aparat się również zawiesza (nie pomaga wyłączenie aparatu gdyż w wizjerze nadal pokazuje parametry tak jak by był włączony). Dopiero wyciągnięcie akumulatorka powoduje, ze reset jest skuteczny. Czy może ktoś wie co to za przyczyna i jakie mogą być koszty naprawy? Czy opłaca się naprawiać tan aparat? A może jest to jakiś inny problem, niezwiązany z aparatem. Możliwe, że mam pecha do kart pamięci? Z góry dziękuję za pomoc.
206308

Koriolan
25.11.18, 23:08
czy problem dotyczy i jpg i ORF ? Wgrałbym ponownie firmware ale generalnie to jednak serwis.

saturn64
25.11.18, 23:15
Coś mi podpowiedziało bym sprawdził jeszcze zgrać zdjęcia przez inny czytnik kart pamięci. Włożyłem kartę bezpośrednio do notebooka i okazało się, że to wina czytnika :) Ufff.

Koriolan
25.11.18, 23:16
ale nie tłumaczy to zawieszania się aparatu.

saturn64
28.11.18, 21:34
Masz rację w sprawie zawieszania aparatu. To nie pomogło ;). Będę wdzięczny osobom, które miały podobny problem lub wiedzą, co jest przyczyną i jak to rozwiązać za wskazówki.
Cieszę się, że jeden temat został rozwiązany, bo ten był o wiele bardziej problematyczny. Jestem amatorem w fotografii, ale każdy się ze mną zgodzi, że utrata 1 zdjęcia na kilka zrobionych jest tragedią, bo często zdarza się, że ono było najlepsze.... Więc gdy odkryłem powód psucia zdjęć ucieszyłem się, że koszt jest niewielki (ok 10 zł) zakupu nowego czytnika, bądź używanie notebooka z wbudowanym czytnikiem.

bogdi
30.11.18, 23:39
pierwsze - czy karta jest oryginał ? - sprawdź na innej z pewnego źródła (ewentualnie czy sprawdzane karty były nowe i formatowane)
dwa - kiedy ostatni raz karta była formatowana w KOMPUTERZE - pełny format, później drugi raz w aparacie ?
trzy - czy to karta SD czy mikro SD ?
cztery - sprawdź na innym aku
pięć - zresetuj aparat do ustawień fabrycznych (jakiś specjalny kod trzeba wpisać)