Zobacz pełną wersję : Odporność body e-m10 vs e-m5
Witajcie,
to mój pierwszy post w m43 - przybywam w pokoju ze świata Nikona :-)
Dźwiganie klamotów w postaci D200 i towarzyszących gratów przestało mi odpowiadać i po krótkiej rewizji postanowiłem przesiąść się na Olympusa.
Z powodów budżetowych w grę wchodzi tylko e-m10 lub e-m5 (oczywiście używane).
Zdaje się, że z mojego punktu widzenia zasadnicza różnica między nimi, to uszczelniany korpus w m5 i tutaj mam do Was pytanie: jak bardzo 'nieuszczelniony' jest m10 - czy kiedy np. pada śnieg lub jakaś mała mżawka, to trzeba się mocno martwić ?
Nie mam jeszcze odpowiedniego tutaj statusu, żeby umieszczać posty na giełdzie, ale gdybyś ktoś chciał kupić mój zestaw D200 (bądź się zamienić), to proszę o info.
Pozdrawiam
Kuba
Jak masz ciasny budżet to odpowiedz sobie czy jak wybierzesz uszczelniany em5, to będziesz miał do niego uszczelniane obiektywy.
Racja - w takim układzie sensownym zestawem początkowym byłby m5 + 12-50 ...
Ehh - może po prostu trzeba coś kupić i robić zdjęcia, a nie przejmować się przesadnie rozważaniami sprzętowymi.
E-M10 jest ciut nowszy niż E-M5. 10tka ma np fabryczny focus peaking (bardzo ułatwiający manualne ostrzenie). Z tego co czytałem, to w E-M5 też się da to osiągnąć, ale za pomocą tricku z ArtFilters. Ja jestem z kolei Canonowcem, niedawno kupiłem właśnie E-M10 i jestem bardzo zadowolony :-)
A co do uszczelnień, to nie wiem w jakich warunkach zamierzasz fotografować, skoro myślisz, że mogą Ci być potrzebne ;-)
Nic szczególnego - poranny spacer w bardzo wilgotnym powietrzu w górach albo focenie podczas mżawki :-)
E-M10
Festiwal kolorów. Bez problemów z działaniem, za to ciężko domyć potem zakamarki :)
199374
40 min zanurzony w śniegu przy -15 stopniach. Bez problemu.
199375
To chyba zamyka wątek :-)
Dziękuję za Wasze uwagi!
Kuba
E-M10
za to ciężko domyć potem zakamarki :)
Oj tam, Kärcherem bez problemu :wink: :grin:
Ja dodam swoje 3 grosze na temat wodoodporności E-M10. W zeszłym roku aparat wraz z obiektywem 12-50 wpadł mi do głębokiego na 1m rwącego strumienia w górach. Minęlo 10 min zanim go wyjąłem, gdyż spadł z wysokości ok 2m i nie mogłem go dostać. Po wszystkim zadzwoniłem do serwisu Olympusa z pytaniem co zrobić w tej sytuacji. Serwis wydał wyrok (co mnie zresztą nie dziwiło) i zaproponowali odesłanie aparatu i 30% upust na zakup nowego Była to kusząca propozycja ale zdecydowałem, że zanim wyślę aparat do serwisu to wcześniej go będę suszył. Po 5 dniach suszenia włożyłem baterię i aparat odpalił. Nie chciał się początkowo łączyć z obiektywem z którym był połączony ale z sukcesem współpracował z innymi obiektywami. Po kolejnym tygodniu suszenia zaczął się kontaktować z obiektywem 12-50. Aparat pracuje do dzisiejszego dnia. Zastanawiam się tylko, czy nie dać go do serwisu w celu przejrzenia co jest w środku bo być może postępują w nim procesy rdzewienia i któregoś pięknego dnia aparat odmówi posłuszeństwa. W związku z tym OMD wykazał się "na swój sposób" wodoodpornością :)
Festiwal kolorów. Bez problemów z działaniem, za to ciężko domyć potem zakamarki :)
199374
A nieco poza tematem, szafir51, masz jakiś autorski grip do E-M10?
Nie, zwykły chinol za 30$ z aliexpress. Kiedyś kupiłem ale rzadko używam.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.