Zobacz pełną wersję : Awaria E-M1. Mróz.
WUJEK MARO
26.02.18, 20:15
No i stało się. Był ze mną kilka razy w Arktyce i Antarktyce, w wysokich górach, na morzu i wielu wyspach :-)
Niestety niedzielna wycieczka na Śnieżkę dała mu wycisk. Blokada kurtyny migawki - opuszczone lamelki nie chcą wrócić na miejsce.
Miał ktoś podobny przypadek?
EDIT:
Po napisaniu tekstu ponownie sprawdziłem aparat. Cóż, migawka odmarzła, zajęło to co najmniej 24 godziny.
Ciepło faktycznie nie było: temp. -20,8 °C, wiatr 18 m/s, co daje jakieś -37 °C temperatury odczuwalnej. Dobrze, że udało mi się zrobić choć kilka zdjęć.
Mimo wszystko mam teraz obawę, czy sytuacja się nie powtórzy.
198784
Możliwe, że trochę wilgoci zebrało się we wnętrzu aparatu, a temperatura zrobiła swoje.
Wykręć obiektyw, aparat połóż w ciepłym miejscu, otwór po obiektywie przykryj czystą szmatką, i czekaj na odparowanie wilgoci przez parę dni. :wink:
Może pomoże. :cry:
To ten ode mnie, co kupiłeś?
Podobnego przypadku nie miałem, bardzo mało fotografuję na mrozie, nie mam też E-M1. Zastanawiałem się nad możliwymi przyczynami Twojego przypadku i możliwościami zapobiegania. Podejrzewam, że powietrze w aparacie musiało jeszcze przed wyjściem na mróz zawierać sporo pary wodnej. Gdy po wyjściu na mróz elementy aparatu zaczęły się ochładzać nastąpiła na nich kondensacja wilgoci z powietrza w postaci maleńkich kropelek wody, które później zamarzły blokując migawkę. Co do możliwych środków zaradczych - może przed wyjściem na takie ekstremalne warunki umieścić aparat i obiektyw (odłączony od aparatu, aby umożliwić przewietrzenie wnętrza aparatu) na kilka godzin w zamkniętym worku foliowym wraz z kilkoma woreczkami żelu do osuszania powietrza? O ile wiem, w przypadku braku odpowiedniego żelu jego niezłym substytutem są ziarenka ryżu. Potem można by spróbować zamontować na aparat obiektyw jeszcze we wnętrzu worka z suchym powietrzem - w ten sposób mielibyśmy dokładnie wysuszony uszczelniony zestaw i po wyjściu na mróz nie byłoby w jego wnętrzu pary wodnej która mogłaby ulec kondensacji. Ale - to tylko wywód teoretyczny, gdyż osobistych doświadczeń praktycznych z podobnymi sytuacjami nie mam.
WUJEK MARO
26.02.18, 22:11
To ten ode mnie, co kupiłeś?
:-) Nie, ten jest do fotografowania z teleobiektywami i od zapewniania komfortu psychicznego :-)
Miałem podobny przypadek kilka lat temu, aparat wyjmowałem z plecaka w schronisku, gdzie było bardzo ciepło i wilgotno, para wodna osadziła się się nawet we wnętrzu obiektywu (obiektyw uszczelniony), po wyjściu na mróz, po kilku godzinach aparat zablokował się. W zeszłym roku używałem go przy minus 20-25 stopniach codziennie przez tydzień i nic się nie blokowało.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.