PDA

Zobacz pełną wersję : Adapter SD do karty mikro SD - omijać szerokim łukiem !!!



kubekwkubek
31.10.17, 00:08
Cześć. Od kilku lat korzystam z kart mikro SD w kilku aparatach wykorzystując adaptery fabryczne. Jakiś czas temu zaczęły występować problemy z kartami w aparatach a czasami przy odczycie w komputerze. Generalnie były to sytuacje sporadyczne i bez strat w zdjęciach.
Wczoraj jednak zalała mnie krew. Przy przegrywaniu zdjęć do komputera po kilku udanych plikach wywaliło błędy odczytu. Próba uratowania zdjęć specjalnym programem nie dała efektu. Sprawdziłem czy karta ma faktyczną pojemność 32GB - jest ok. Karty to Kingston mSD o szybkości zapis 80MB/s i odczyt 90MB/s. DO tej pory korzystałem z czytnika na USB 2.0 więc nie było jak ich przetestować w zakresie faktycznych szybkości a komputer do września też miałem tylko z USB 2.0

Po małej lekturze w sieci poleciałem do sklepu kupiłem podobną kartę ale w wersji SD (pełnowymiarowa bez adaptera) i najtańszy czytnik USB 3.0

Test polegał na wgraniu pliki o wielkości 1,5 GB i obserwacji szybkości oraz równomierności transferu

1. Karta Kingston U3 (bursztynowa) wersja SD (pełnowymiarowa) - zapis równomierny od początku do końca z szybkością około 76 MB/s z lekkimi wahaniami + - 1MB/s
2. Stary kingston U3 wersja mSD wpięta bezpośrednio do czytnika - zapis jak powyżej, szybko i stabilnie
3. Stary Kingston U3 mSD + adapter (Kingston) - zapis startuje od kilku MB/s i powoli rośnie by po około 10-15 sekundach ustabilizować się na poziomie około 74MB/s

Test 3 powtórzyłem kilkukrotnie z innymi adapterami Kingston oraz SanDisk oraz inną kartą Kingston U3 mSD - nie udało mi się uzyskać powtarzalnych i stabilnych transferów na żadnym zestawie karta mSD + adapter.

Być może to o czym pisze jest prawdą objawioną i tylko ja o tym nie wiedziałem przez 8 lat ale jeżeli masz problem z szybkością pracy aparatu a korzystasz z zestawu karta mikro SD + adapter to teraz wiesz kto może być winny.
Przy okazji okazało się że kolega który fotografuje okazjonalnie ma podobne problemy.

Kuba

Hrr
31.10.17, 15:57
Odkąd się przeprowadziłem na wyspy kanaryjskie mam sporo problemów z adapterami. Wytrzymują ok pół roku, potem śniedzieją styki i zaczynają się problemy. Spadki szybkość kopiowania zdjęć, błędy odczytu w kompie bądź aparat się skarży.
Kupiłem pół kilo adapterów i wymieniam jak zaczyna marudzić.
Styki na samej karcie mSD są w porządku (lepsza jakość materiału pewnie).
To samo mam z aku do aparatu. Tutaj mogę podpowiedzieć ze Newell pokrywa się patyną szybciej niż olkowy i muszę czyści styki dość często.

And.N
31.10.17, 19:23
... Sprawdziłem czy karta ma faktyczną pojemność 32GB - jest ok. Karty to Kingston mSD o szybkości zapis 80MB/s i odczyt 90MB/s. DO tej pory korzystałem z czytnika na USB 2.0 więc nie było jak ich przetestować w zakresie faktycznych szybkości a komputer do września też miałem tylko z USB 2.0 ..../...../...

Być może to o czym pisze jest prawdą objawioną i tylko ja o tym nie wiedziałem przez 8 lat ale jeżeli masz problem z szybkością pracy aparatu a korzystasz z zestawu karta mikro SD + adapter to teraz wiesz kto może być winny.
Przy okazji okazało się że kolega który fotografuje okazjonalnie ma podobne problemy.
Dzięki za info, też o takiej przypadłości nie wiedziałem i o taką bym nie podejrzewał. Może (właściwie na pewno :) przypadkowo, ale do G5 kupiłem taką kartę - tylko 45 MB/s) bez adaptera:
195647
ale nie narzekam, spisuje się od bodajże 2 lat bez zarzutu. Pomiarów transferów rzeczywistych nie wykonywałem, mam jeszcze tylko USB 2.