Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Utopiłem obiektyw...



easy_rider
18.08.17, 21:01
Utopiłem obiektyw - dosłownie...

W czasie rowerowej wycieczki, podczas krótkiej przerwy w pedałowaniu siedziałem sobie na betonowym mostku.
Wyciągnąłem aparat z torby, bo fajne miejsce do fotografowania było - w tym momencie obiektyw Panasonic 12-32 korzystając z okazji wyskoczył z torby na wolność :lol:
Lądując na betonie zgubił dekielek, ale nie przejął się tym zbytnio, potoczył się do krawędzi i... plum.

Chwilę zastanawiałem się czy w ogóle warto go wyciągać, potem zastanawiałem się jak tego dokonać :roll:
W końcu, narażając swoje zdrowie (a może i życie) udało mi się go wydobyć.

Obiektyw leżał w wodzie blisko minutę, na głębokości ok. 70 cm - kto docielkiwy to sobie policzy jakie ciśnienie tam było :lol:
Po wyciągnięciu o dziwo woda w nim nie chlupotała - wytarłam dokładnie i zawinąłem w szybkoschnący ręcznik, żeby resztki wody wyciągnął.
W domu dałem mu wyschnąć w przewiewnym miejscu.
Rano dnia następnego zobaczyłem zaparowane soczewkę - więc wystawiłem drania na słońce :mrgreen:
Dałem mu jeszcze kilka dni na wyschnięcie - po czym podpiąłem do aparatu... :-P

Zdziwienie moje było ogromne - bo zwykły, tani, kitowy, nieuszczelniony obiektyw po dość długiej przecież kąpieli pracuje jak nowy :shock:
Przysłona działa, autofokus działa, nic nie chrobocze - duży plus dla Panasonic'a :grin:

Będę sledzić zachowanie obiektywu - jak w przyszłości nie zacznie coś szwankować, to napiszę.

================================================== ========
Jeśli ktoś miał podobne przygody z zamoczeniem sprzętu - to może się podzielić w tym wątku.

nightelf
19.08.17, 11:40
Niezła przygoda.
Warto by go wykąpać w myjce ultradźwiękowej, albo specjalnym płynie jak np. Reviveaphone.

Mam nadzieję, że obiektyw nadal będzie działał :)

Mcarto
19.08.17, 12:24
Niezła przygoda.
Warto by go wykąpać w myjce ultradźwiękowej, albo specjalnym płynie jak np. Reviveaphone.

Mam nadzieję, że obiektyw nadal będzie działał :)

Nie tylko nie myjka - dopiero go zmoczy. Szczelny nie był ale bombel powietrza wewnątrz utrzymał nadmiar wody przez chwile i dobrze się stało. Para niczego nie uszkodzi jak szybko odparuje, pozostaje mieć nadzieję, że mechanizm nie skoroduje i nie pojawi się pleśń.

U mnie ze dwa trzy razy zaparowywały obiektywy przez deszcz ale działają nadal. Zawsze je wkładam po mokrej wycieczce do szafy bo tam mam solne osuszacze które chronią ubrania i dochodzą do siebie.

fret
19.08.17, 13:44
Jakieś 2-3 lata temu pisałem o topieniu lampki YN460II w Wiśle. Lampka była pod napięciem, nawet lekko mnie kopnęła w czasie akcji ratunkowej :) Po opłukaniu pod kranem i wysuszeniu wszystko było ok. Myślałem, że długo nie pociągnie, więc zacząłem ją używać w sytuacjach, w których bezwypadkowej lampki byłoby mi szkoda. Od tamtej pory zaliczyła kilka groźnie wyglądających upadków, urwała się płytka rozpraszająca oraz klapka do baterii (przyklejona i wzmocniona śrubką), ale cała reszta do dziś działa jak nowa. Pływanie jej nie zaszkodziło :)

Magnesus
25.08.17, 14:18
Ja ostatnio utopiłem w potoku najbardziej swoją dumę, bo wpadłem prosto do błota - aparat też trochę zamókł i przez kilka minut odmawiał działania, ale po wysuszeniu jest dobrze (i wysuszeniu przejściówki SD na microSD, pewnie ona była powodem, że aparat odmawiał uruchomienia się, bo reszta była sucha). Przy okazji lekko zamoczyłem też obiektywy, ale tylko powierzchownie. :) Nauka na przyszłość: lepiej zamoczyć buty i zaryzykować, że się zniszczą niż próbować iść boso przez potok.

MaciekMG
27.08.17, 00:43
[...] lepiej zamoczyć buty i zaryzykować, że się zniszczą niż próbować iść boso przez potok.

Gdyby nie podobała by mi się moja stopka, ten tekst stałby się moim motto! Cudzio! (y)

easy_rider
27.08.17, 18:30
Mój topielec ma się dobrze - od czasu nurkowania już parę "sesji" wykonał,
co więcej - nadal go do wody ciągnie... :mrgreen:
193783
To chyba zlot jachtów pełnomorskich :lol:

rados
27.08.17, 20:12
Tak, szykują się do America's Cup :mrgreen:.