Zobacz pełną wersję : Fotołowy w Hiszpanii
Witam wszystkich serdecznie. Bo bardzo długiej przerwie spowodowanej podjęciem się nowych wyzwań projektowych wróciłem na łono OlympusClub. Jako, że na fotografię mam głównie czas w czasie moich podróży toteż głównie te zdjęcia mogę Wam zaprezentować. Od czasu kiedy zaprezentowałem fotorelację połączoną z czymś co można nazwać dziennikiem podróży z Gruzji oraz Sri Lanki minęło baaaaardzo dużo czasu. Obecnie nie mam motywacji do tego aby opisowo przedstawić swój czas spędzony w Hiszpanii ale jeśli macie ochotę mógłbym wrzucić zdjęcia z podpisami co i gdzie. Dajcie proszę znać, czy taka czysto fotograficzna relacja Was interesuje. Jeśli tak to wieczorkiem robię pierwszą wrzutkę.
1 marca wylatuję do Tajlandii i z tej wycieczki postaram się przygotować już prawdziwą okraszoną różnymi opisami fotorelację. Czekam na Wasze opinie.
Wrzucaj, to forum fotograficzne, opisy ułatwiają odbiór zbioru fotografii, relacja ten zbiór porządkuje, ale nie jest to niezbędne, raczej tylko pożądane....
pewno że wrzucaj i nie pytaj :)
my ciekawi ciekawych kadrów :)
PS Tajlandia to coś ostatnio mocno popularny kierunek jak widzę
dawaj fotki i opowiadaj :)
Chętnie dowiem się czegoś nowego o Hiszpanii.
W takim razie zacznę od regionu Andaluzja, w którym udało nam się odwiedzić całkiem sporo ciekawych miejsc. Byliśmy w takich miejscach jak Sewilla, Gibraltar, Mijas, Granada, Cordoba, El Chorro. Ale po kolei.
Stacjonowaliśmy w małej ale uroczej miejscowości nazywającej się La cale de Mijas. Można w niej znaleźć wszystko co potrzebne do miłego spędzenia wakacyjnego czasu: sporo restauracyjek, kafejek, sklepów. Trafiliśmy akurat na czas Euro, więc kibicowaliśmy naszym w meczach z Ukrainą, Szwajcarią i Portugalią.
186975
186976
186977
186978
Przez Andaluzję podróżowaliśmy wynajętym na lotnisku samochodem. To bardzo wygodny sposób podróżowania, do którego wszystkich zachęcam. Posiadanie własnego auta daje dużą niezależność i szansę na zobaczenie więcej w krótszym czasie. W czasie podróży po Hiszpanii, którą odbyliśmy rok wcześniej podróżowaliśmy Seatem Ibizą natomiast rok później Andaluzję przemierzaliśmy Kią Rio. Bardzo fajne małe i stosunkowo oszczędne samochody, które dla celów podróży całkowicie wystarczają. Pierwszą wycieczkę poza La Cale de Mijas, w którym to znajdował się nasz hotel odbyliśmy do Cordoby. Zależało nam na obejrzeniu trzeciego pod względem wielkości miasta Andaluzji (po Sewiili i Maladze), niegdyś największego w Europie, i nieformalnej stolicy zachodniego islamu. Kultura arabska jest tutaj bardzo dobrze widoczna i czasami mieliśmy wrażenie, że znajdujemy się w kraju muzułmańskim, co tylko dodawało smaczku.
186979
Jedna z wielu klimatycznych i pięknie zdobionych bram prowadzących na dziedziniec
186989
W Cordobie mieszkało wielu wybitnych żydowskich uczonych
(jak powyżej Majmonides). Figura w dzielnicy żydowskiej (Judeira)
186988
Klimatyczne i wąskie uliczki
186987
Wnętrze meczetu - katedry w Cordobie
186986
186985
Meczet jest jedyną islamską świątynią, która zachowała się w Andaluzji od średniowiecza
186984
186983
Most Rzymski był przez długo stanowił jedyną przeprawę przez Gwadalkiwir
186982
Przyjemny placyk z palmami
186981
186980
Uliczki w Cordobie a na nich całe mnóstwo sklepów z przeróżnymi pamiątkami.
Piękne stroje, kolorowe wachlarze, różnorodne figurki, to tylko część z tego, co można tu kupić na pamiątkę przyjazdu.
186990
Byłem w Kordobie. Ładne miasto.
Fajne zdjęcia
Bardzo tam kolorowo. Podoba się.
Pięknie zdjęcia ! jakim obiektywem robione, bo exif nie wyświetla się ?? Rawy czy j-pegi ??
Andaluzja - chce tam wrócić :) No i jeszcze kraj Basków
Ależ tam namieszane. Cudne. Zupełnie inna historia budownictwa...
dużo, dużo kolorów. podoba się, czekam na więcej
Fajnie, że Andaluzja wzbudziła zainteresowanie. Naprawdę warto odwiedzić. Celowo zacząłem od Andaluzji pozostawiając Barcelonę, Madryt, Walencję i inne bardziej znane na później. Mam wrażenie, że Andaluzja nadal pozostaje mniej odkryta. Dzisiaj kolejna porcja zdjęć :).
Architektura w Andaluzji jest niesamowita. Jeśli ktoś chce zobaczyć hiszpańską architekturę w pigułce - polecam odwiedzić Poble Espanyol czyli hiszpańską wioskę w Barcelonie. Tam są budowle - przede wszystkim domy - w stylach architektonicznych z wszystkich regionów Hiszpanii.
Chyba wrzucałem jakieś zdjęcia.
Autorze fuksiarzu - udało Ci się zrobić zdjęcia w meczecie w Cordobie na których prawie nie ma ludzi. Zazdroszczę.
Pięknie zdjęcia ! jakim obiektywem robione, bo exif nie wyświetla się ?? Rawy czy j-pegi ??
Najwięcej zdjęć wykonuję obiektywem m.ZD 12-40. Często jednak do fotografii ludzi zmieniam na małą 45-tkę. W przypadku oddalonych obiektów m.ZD 75-300 (świetny obiektyw, pomimo, że wiele osób mu wiele zarzuca). Z ostatnich wrzutek jednak głównei 12-40.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Autorze fuksiarzu - udało Ci się zrobić zdjęcia w meczecie w Cordobie na których prawie nie ma ludzi. Zazdroszczę.
Rzeczywiście jest tam tłoczno ale nam udało się wejść praktycznie w godzinach otwarcia obiektu ale i tak było ich dość sporo. Nie ukrywam, że musiałem trochę poczekać na moment, w którym będzie ich mniej. Ale to jeszcze nic, najtrudniej było przy innym obiekcie, gdzie z 30 min czekałem na dobrą chwilę i gdzie Pani z ochrony mnie przeganiała ale do tego jeszcze dojdę:).
Swoją drogą w kwestii robinia zdjęć, gdy w kadrze jest sporo osób, to przypomina m się bardzo fajna rada Dobasa (nie skorzystałem tutaj z niej ale czasami może się przydać). Aparacik na statyw, manualne ustawienia, zablokowanie ekspozycji i ykonanie 2-3 zdjęć w pewnych odstępach czasowych). Jest wtedy duża szansa, że człowiek na zdjęciu 1 będzie w innym miejscu na zdjęciu 2. Ponieważ te same ustawy przy wszystkich zdjęciach to też można łatwo poddać maskowaniu.
świetne, bardzo kolorowe zdjęcia :) ciekawy opis, czekam na ciąg dalszy :)
Celem naszej kolejnej wycieczki, na którą udaliśmy się z samego rana była Grenada miasto położone w prowincji o tej samej nazwie. sama prowincja jest bardzo zróżnicowana i właśnie przez to jest nazywana przez niektórych małym kontynentem. Od ośnieżonego pasma górskiego Sierra Nevada, gdzie można z powodzeniem oddać się śnieżnego szaleństwu i szosować po trasach narciarskich do tropikalnego wybrzeża dzieli zaledwie 35km! Nic nie stoi na przeszkodzie by rano pojeździć na nartach a popołudnie spędzić na plażowaniu.
Ze względu na ograniczenia czasowe nam udało się jedynie poznać stolicę regionu. A warto ponieważ Grenada przepełniona arabskimi wpływami, co nie może dziwić ponieważ przez 800 lat była miastem muzułmańskim.
Każdy kto przyjeżdża do Grenady powinien odwiedzić Alhambrę - jeden z najpiękniejszych kompleksów pałacowych w Europie, w którym do dzisiaj panuje atmosfera orientu.
Na zwiedzanie Alhambry należy poświęcić kilka godzin. Bilety kupuje się na konkretną godzinę. My przyjechawszy koło godziny 09:30 mogliśmy najwcześniejsze bilety kupić dopiero na 15:30, co pokazuje jak bardzo oblegany przez turystów jest to obiekt.
187083
Katedra w Grenadzie. Znajduje się poza kompleksem Alhambra (do którego wjeżdża się
na szczyt miasta). Warto wspomnieć, że to pierwszy renesansowy kościół w Hiszpanii.
Budowana z myślą o stworzeniu mauzoleum królów Hiszpanii.
187100
Przechadzając się uliczkami Grenady pełno jest sklepów z pamiątkami. Nam najbardziej podobały się
kolorowe lampki wykonane orientalnie. Lampki tracą dużo ze swojego piękna gdy są zgaszone.
187085
Bogactwo sklepików z pamiątkami sprawiło, że całkowicie zapomnieliśmy o naszej wyznaczonej godzinie wstępu do Alhambry.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak później pędziliśmy samochodem i biegliśmy z wózkiem z naszym synkiem aby zdążyć. Niepotrzebnie. Długa kolejka
sprawiła, że i tak weszliśmy z 30 min opóźnieniem. Ważna uwaga. W Andaluzji jest naprawdę gorąco. Co chwila chłodziliśmy się wodą.
Warto też zabrać wodę w sprawy dla schłodzenia ciała.
187086Urokliwe placyki Grenady
187095
Z wież Alcazaby (twierdzy, która początkowo była siedzibą sułtana a następnie wykorzystywana była do celów wojskowych) widać dłuuuugą kolejkę, która
w rzeczywistości jest 5 razy dłuższa niż pokazano to w kadrze. Dzięki jednak takiej selekcji i wprowadzeniu podziału na godziny zwiedzania jest ono
bardziej komfortowe i mniej osób wchodzi w kadr :).
187094
187093
187092
187091
Wnętrze pałaców Nasrydów wręcz powalają bogactwem zdobień i dbałością o każdy najdrobniejszy szczegół.
187101Pałace Nasrydów były rezydencją muzułmańskich władców.
187089
187088
187087
Rada Marcina jest oczywiście słuszna - ale w wielu obiektach jest zwyczajnie zakaz fotografowania z użyciem statywu.
Nie no,... pięknie tam jest. Czuje się zachęcony i zapisuje sobie jako kolejne miejsce do odwiedzenia.
187102
Ogrody w Alhambrze
187103
Widok na miasteczko z murów Alcazaby
To teraz wyobraź sobie,, Alcazar zwiedziliśmy w kurtkach, kapturach na głowie, przy padającym deszczu i temperaturze plus 6. Przełom kwietnia i maja. Te dalekie plany skąpane w słońcu, u mnie są szare i płaskie.
Rada Marcina jest oczywiście słuszna - ale w wielu obiektach jest zwyczajnie zakaz fotografowania z użyciem statywu.
Zgadza się, nawet jeśli chce się rozłożyć a nawet bardziej postawić statyw bez rozkładania, gdzieś w kąciku. Wtedy trzeba sobie radzić inaczej. Na szczęście w EM5 (wersja pierwsza) stabilizacja jest na tyle dobra, że przy wyćwiczonej wprawie można zrobić nieruszone zdjęcie już na 1/8 sek. W Alcazar w Sewilli mnie wlaśnie Pani ochroniarz przegoniła ze statywem. Przycupnąłem na schodku gdzieś w kąciku, statywu nie rozkładałem nawet . Musieli mnie wypatrzeć przez kamery, bo przyszli aby zwrócić mi uwagę i przegonić. To tam spędziłem z 30 min, żeby zrobić zdjęcie.
187104
Nie chciałem już bardziej prostować tego zdjęcia. Niestety w czasie robienia nie pomyślałem, że będę potrzebował nieco więcej przestrzeni. Teraz prostując musiałbym uciąć kolumny.
Ciekawa relacja. Do Alhambry polecam wybrać się jeszcze raz. Nocą. Klimat niesamowity. A i trochę luźniej.
Wątek ładnie się rozwija - miejsca ciekawe, a i zdjęcia piękne.
Ależ tam namieszane. Cudne. Zupełnie inna historia budownictwa...
Zgadza się. Style stosowane w Europie mieszają się z orientalnymi. Niemniej władcy w tamtych czasach sami zainspirowani sztuką orientalną ściągali budowniczych z krajów arabskich aby Ci wznosili dla nich takie budowle.
Dodam jeszcze małą informację, która może zachęci do podróżowania z dziećmi tych, którzy mają obawy. Nasz malec pierwsze wakacje nad naszym polskim morzem spędził mając 0,5 roczku. Rok później przejechał z nami ponad 5 tys. km na wakacjach w Chorwacji. Potem się rozkręcał i w wieku 2,5 roku pierwszy raz zaatakował Hiszpanię, rok później po raz drugi i jeszcze załapał się na tydzień na Sycylii. Moim zdaniem kiedy dziecko jest jeszcze małe warto podróżować po krajach, w których dostęp do służby zdrowia jest prosty a w krajach nie panują choroby, na które trzeba dziecko specjalnie szczepić. Za miesiąc zabieramy malca już w bardziej egzotyczną podróż bo do Tajlandii i pomimo pewnych obaw przed chorobami, które rzadko bo rzadko ale jednak się zdarzają w takich rejonach (denga, dur brzuszny, malaria) decydujemy się na ten krok. Oczywiście dobrze się do tego przygotowujemy (środki przeciwko komarom, szczepienie WZWA, itp..). Zachęcamy aby podróżować z maluchami.
Architektura w Andaluzji jest niesamowita. Jeśli ktoś chce zobaczyć hiszpańską architekturę w pigułce - polecam odwiedzić Poble Espanyol czyli hiszpańską wioskę w Barcelonie. Tam są budowle - przede wszystkim domy - w stylach architektonicznych z wszystkich regionów Hiszpanii.
Chyba wrzucałem jakieś zdjęcia.
Mógłbyś podrzucić link do strony ze swojej fotorelacji. Chętnie bym zajrzał.
Hm, prosze bardzo
https://forum.olympusclub.pl/threads/13348-Koriolan-zdj%C4%99cia-rozmaite/page35
https://forum.olympusclub.pl/threads/13348-Koriolan-zdj%C4%99cia-rozmaite/page82?p=1287406&viewfull=1#post1287406
Hm, prosze bardzo
https://forum.olympusclub.pl/threads/13348-Koriolan-zdj%C4%99cia-rozmaite/page35
https://forum.olympusclub.pl/threads/13348-Koriolan-zdj%C4%99cia-rozmaite/page82?p=1287406&viewfull=1#post1287406
Widzę, że Andaluzję też w 2016 udało Ci się odwiedzić, dokładnie tam samo jak i ja.
Bardzo apetyczna relacja :-)
Zazdraszczam bardzo ale cieszę się, że tu dzielisz się z nami i mogę w domowym zaciszu pozwiedzać, Wiem, że to nie to samo ale... może kiedyś :roll::grin:
Piękna relacja i zdjęcia. :)
Fajnie, że odwiedzacie i komentujecie, dziękuję. Dzisiaj wieczorkiem wrzucę kolejną porcję zdjęć :)
lisiajamka1
30.01.17, 19:05
Przepiękna architektura, te barwne i ciekawe miejsca... tak bardzo fajna fotorelacja :)
Zaglądam regularnie, piękne miejsca pokazujesz.
Pozdrawiam
A dzisiaj zdjęcia wykonane w motylarini znajdującej się dosłownie kilka kilometrów od naszej miejscowości (La Cala de Mijas)
187205
187206
187207
187208
187209
187210
187211
187212
187213
187214
187215
187216
187217
187218
187219
Świetna miejscówka do fotografowania ciekawych motyli. Parę osób z tego forum miało by tam używanie.
Nie da się ukryć, że dla fanów fotografii macro to naprawdę fajne miejsce. Oczywiście motylki są dość ruchliwe ale da się je okiełznać. Dzisiaj podrzucę też zdjęcia roślinek, które są tam też bardzo ładne.
Motyle...lato... od razu przyjemniej się robi ;-)
Przepraszam najmocniej ale dzisiaj nie uda mi się nic wrzucić. Spróbuje natomiast jutro wieczorkiem zabrać Was na Gibraltar.
Przepraszam najmocniej ale dzisiaj nie uda mi się nic wrzucić. Spróbuje natomiast jutro wieczorkiem zabrać Was na Gibraltar.
Poczekamy :-)
Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami wspomnieniami z Gibraltaru miejsca, które od XVIII w. posiada status terytorium zamorskiego zależnego od Wielkiej Brytanii. Językiem obowiązującym w Gibraltarze jest oczywiście angielski raz hiszpański.
187518
Na ulicach można zauważyć typowe dla Wielkiej Brytanii czerwone budki telefoniczne (niestety będę musiał zaprezentować zdjęcia, na którym jest też moja rodzina ponieważ nie mam z takiego bez
187516
187517
Dużą atrakcją jest wejście lub wjazd kolejką na szczyt skały, z której rozpościera się znakomity widok.My pokusiliśmy się o wjazd kolejką ale zejście na własnych nogach aby nie stracić kilku atrakcji po drodze. Płaci się przeważnie w funtach brytyjskich ale Euro także jest respektowane. Wjazd kolejką jest dość drogi i kosztuje ok 30 Euro od osoby i trwa może 2 maksymalnie 3 minuty.
187519
My niestety trafiliśmy na fatalną pogodę. Gdybym zdecydował się na zrobienie zdjęć ze szczytu 5 min później, nic na nich poza gęstą mgłą i chmurami nie byłoby widoczne.
187520
187521
Na skale najważniejszymi mieszkańcami są makaki. Są wszędzie. Bardzo ważne, by nie konsumować nic przemieszczając się po szczycie góry ponieważ małpy wyczują to i zaatakują w celu odebrania pokarmu. Moja żona miała w plecaku jakieś ciasteczka i kilka pakowanych ketchupów. Została od razu zaatakowana. Małpy rzuciły się na jej plecak, szybko ściągnęły go z jej pleców, otworzyły i zabrały to co wydało im się ciekawe. Doskoczyły też do mojego synka, który niestety przestraszył się i popłakał.
187529
187528
187527
187526
187525
187524
187523
187522
187530
Relacja z Gibraltaru będzie kontynuowana. jest jeszcze o czym opowiadać :).
Widzę, że byliście na skale...
Miło powspominać.
Widzę, że byliście na skale...
Miło powspominać.
Zgadza się, jedyne czego żal, to że pogoda tak bardzo nie dopisała :(
Odwiedziłem Gibraltar w zeszłym roku. Interesujące miejsce.
Małpki bardzo fajne były. :mrgreen:
Małpki bardzo fajne były. :mrgreen:Co Ci ukradły ? :mrgreen:
Co Ci ukradły ? :mrgreen:
Nam tylko ciastka i ketchup :), który na jednym ze zdjęć wcinały :)
Interesujący widok z Skały. Ja niestety byłem z kolegą, który uparł się by wjechać autem w sezonie, pół dnia w jedną i pół dnia by opuść.
Swoją drogą ciekawy będzie status Gibraltaru po Brexicie :-)
Co Ci ukradły ? :mrgreen:
Nic. Wszystko miałem schowane. Ale do auta jedna małpka wyskoczyła . Coś tam zobaczyła hehe
To wracamy z wycieczką na Gibraltar. Jak już wcześniej napisałem ze skały postanowiliśmy zejść a nie zjeżdżać kolejką. Oj zajęło nam to mnóstwo czasu i nie było łatwo bo przez 80% trasy niosłem mojego malca na rękach ale ogólnie było warto.
Po pierwsze można można odwiedzić jaskinię świętego Michała, która w czasie II wojny światowej służyła jako szpital, a która obecnie dzięki swojej znakomitej akustyce służy jako sala koncertowa.
187567
187568
187569
187570
Po drugie Gibraltar jest też znany z nietypowego lotniska, które przebiega wprost przez drogę, po której porusza się ruch miejski. Na czas lądowania / startu samolotu zamykany jest szlaban. Wszystkie samochody się zatrzymują jak przed przejazdem kolejowym aby przepuścić lądujący / startujący samolot. Wygląda to naprawdę ciekawie.
187571
187572
187574
A po trzecie można się przejść fajnymi tunelami wojennymi. Z początku myśleliśmy, że mocno nam one skrócą drogę i kierując się cały czas wzdłuż tunelu jakimś czarodziejskim zrządzeniem losu wyjdziemy u podnóża skały. Nawet nie wiecie jak bardzo byliśmy rozczarowani, gdy na samym końcu tunelu zamiast czarodziejskich drzwi, które mogły skrócić i tak już strasznie długi czas zejścia ze skały zastaliśmy skalną ścianę. Chyba się domyślacie, że tym samym tunelem musieliśmy wrócić do miejsca wejścia. :)
187573
187575
Ech, nie miałem tam tak dobrej matrycy..
Ech, nie miałem tam tak dobrej matrycy.. Czy fociłeś? Ja już nieco leciwym E-M5 Mark I
Panasonic G2 :) To obecnym E-M1 mógłbyś nieźle poszaleć:)
W stalaktytowej grocie byłem, w powojskowych tunelach nie, podobno cała skała jest nimi zryta przez wieki.
Zrobiłeś zdjęcie pasa startowego, ale widać na nim wiele więcej. Na wprost Marina w La Linea, bardzo przyzwoity i duży port jachtowy ze wszystkimi wygodami.
Przed pasem zakręcony w rogu kawałek morza, tam za zakrętem koło granatowego budynku, jest najtańsza ropa do silników jachtowych, a jak popatrzysz za pasem po lewej stronie zdjęcia ten mniejszy statek nie poruszający się po morzu na krawędzi to bunkrowiec, jeden z dwóch zwykle kotwiczących na wodach Giblartaru, dla statków i rybaków spędzające sen z oczu od lat hiszpańskim odpowiednikom min. Morawieckiego.
Gibratar jest na tamtych wodach strefą wolnocłową m.in. rozprowadzającą paliwa do silników morskich bez akcyz i podatków unijnych.
Tankowanie jest u nich tak miłe jak w USA....
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=187571&d=1486411100
W stalaktytowej grocie byłem, w powojskowych tunelach nie, podobno cała skała jest nimi zryta przez wieki.
Zrobiłeś zdjęcie pasa startowego, ale widać na nim wiele więcej. Na wprost Marina w La Linea, bardzo przyzwoity i duży port jachtowy ze wszystkimi wygodami.
Przed pasem zakręcony w rogu kawałek morza, tam za zakrętem koło granatowego budynku, jest najtańsza ropa do silników jachtowych, a jak popatrzysz za pasem po lewej stronie zdjęcia ten mniejszy statek nie poruszający się po morzu na krawędzi to bunkrowiec, jeden z dwóch zwykle kotwiczących na wodach Giblartaru, dla statków i rybaków spędzające sen z oczu od lat hiszpańskim odpowiednikom min. Morawieckiego.
Gibratar jest na tamtych wodach strefą wolnocłową m.in. rozprowadzającą paliwa do silników morskich bez akcyz i podatków unijnych.
Tankowanie jest u nich tak miłe jak w USA....
APZ wyrazy szacunku dla Twojej wiedzy. Dzięki za uzupełnienie opisu do zdjęcia. Jakbyś miał ochotę uzupełniać to co wrzucam to śmiało. Zawsze sam się czegoś mogę dowiedzieć :). Dzisiaj postaram się wrzucić coś nowego. Karolian chyba lubi Hiszpanię, to wspólnie powspominamy.
A to pas startowy z innej perspektywy :)
Po krótkiej nieobecności wracamy na andaluzyjskie szlaki. Dzisiaj przez wszystkich niedoceniana Malaga. Jadąc w ten rejon Hiszpanii od wielu osób słyszałem, że w Maladze warto jedynie wylądować a następnie powrócić na lot powrotny. Nie jest to może miasto, przed którym pada się na kolana niemniej moim zdaniem warto poświęcić mu jedno popołudnie. Nam tyle wystarczyło jednak było to bardzo miłe popołudnie a Malaga ma do zaoferowania turystom naprawdę kilka wartych odwiedzenia miejsc.
W spacerze po Maladze towarzyszyła nam polsko - angielska para poznana dzień wcześniej w knajpie na meczu Polska - Szwajcaria :).
187724
Na szczyt w pocie czoła, ze spadkiem chyba 45% ;) (taki był odczuwalny) cały czas pchając wózek po 40 min udało się wejść. Na szczycie góry
wypiłem piwko i nie chciałem już nigdzie iść. Miałem ochotę zasnąć. Ale warto było dla widoczków ładnych.
187725
187723
187720
187721
Tutaj stwierdzenie "bliskie sąsiedztwo" nabiera nowego znaczenia
187722
Pomysłowe stoliki
187719
Czytając o trudach wędrówki myślałem, że doszedłeś tutaj: http://youtu.be/Z2FxeTj6wyQ
Muzeum Picasso w Maladze jest lepsze niż to w Barcelonie. Twierdza absolutnie godna zobaczenia.
Czytając o trudach wędrówki myślałem, że doszedłeś tutaj: http://youtu.be/Z2FxeTj6wyQ No tam nie doszedłem.. jeszcze :)
Muzeum Picasso w Maladze jest lepsze niż to w Barcelonie. Twierdza absolutnie godna zobaczenia.
Chętnie obejrzę przy najbliższej okazji, dotąd poznawałem głównie Mariny Jesienią i zimą nad Alboranem i porównam sobie z zawartością Muzeum Picasso w Paryżu.
Masz coś jeszcze co można by polecić tamże?
Muzeum Picasso w Maladze jest lepsze niż to w Barcelonie. Twierdza absolutnie godna zobaczenia. Tego w Barcelonie nie widziałem niestety, ponieważ w dniu kiedy chciałem wejść już niestety nas nie wpuścili (mieli wyczerpany limit na cały dzień). To w Maladze szczerze nie zachwyciło mnie jakoś specjalnie. Strasznie mało ekspozycji aczkolwiek niektóre szkice ciekawe. Twierdza fajna ale tak jak pisałem po 30 min pchania wózka pod taką stromiznę (a uwierzcie, że pchałem ten wózek już pod różne górki, dzwonnice, itp..) czułem się jak koń po całym dniu nad Morskim Okiem.
No tam nie doszedłem.. jeszcze :)
Życie przed Tobą, na pewno tam dotrzesz w te tajemnicze, białe pod śniegiem, góry... w prawie tropikach. W końcu do Afryki stamtąd jest już kamieniem rzucił....
Albo kilkanaście godzin żeglugi jachtowej.
Życie przed Tobą, na pewno tam dotrzesz w te tajemnicze, białe pod śniegiem, góry... w prawie tropikach. W końcu do Afryki stamtąd jest już kamieniem rzucił....
Albo kilkanaście godzin żeglugi jachtowej. Dopłynać tam to byłoby coś. Niestety nigdy nie miałem okazji nauczyć się żeglować, dlatego nigdy nie popłynąłem w żaden rejs (chyba że statkiem większym) :(.
Dopłynać tam to byłoby coś. Niestety nigdy nie miałem okazji nauczyć się żeglować, dlatego nigdy nie popłynąłem w żaden rejs (chyba że statkiem większym) :(.
Zawsze możesz zacząć żeglować z Olympusclubem... https://forum.olympusclub.pl/forums/97-Pod-bander%C4%85-Olympusa
Rekrutacja zaczyna się w okolicy października, listy domykają się szybko. Udaje się ostatnio pożeglować na przyzwoitych jednostkach niskobudżetowo.
Zawsze możesz zacząć żeglować z Olympusclubem... https://forum.olympusclub.pl/forums/97-Pod-bander%C4%85-Olympusa
Rekrutacja zaczyna się w okolicy października, listy domykają się szybko. Udaje się ostatnio pożeglować na przyzwoitych jednostkach niskobudżetowo. Udział w takim przedsięwzięciu mogą wziąć osoby, które nigdy tego nie robiły?
Udział w takim przedsięwzięciu mogą wziąć osoby, które nigdy tego nie robiły?
Mogą, mamy w tej chwili dostateczną ilość ludzi z uprawnieniami i doświadczeniem nawet na dwa jachty. Każdy przecież kiedyś zaczynał i był tylko pasjonatem.
Jeden dwa rejsy i wiesz czy się Ci to podoba i chcesz robić uprawnienia, czy też chcesz tylko pożeglować ze skiperem jako załoga.
Dzisiaj chciałbym się z Wami podzielić zdjęciami wykonanymi w El Chorro. Niesamowity wąwóz, którego przejście dzisiaj nie sprawi żadnej trudności, a który jeszcze niedawno stanowił nie lada wyzwanie. Obecnie wykonane trasy i balkony pozwalając bezpiecznie przemieścić się przez wszystkie jego etapy. Warto odwiedzić dla naprawdę niesamowitych widoków. Oceńcie sami. Niestety jedno ze zdjęć zawiera ... mnie ale wybaczcie chodziło mi o to, by pokazać, że służby biorące odpowiedzialność za wycieczki organizowane w El Chorro nakazują wszystkim przejście wąwozu w kaskach w obawie przed kawałkami skał, mogących ulec odłamaniu.
187870
187871
187872
187873
187874
187875
187876
187877
187878
Wrażenia z takiego przejścia faktycznie muszą być niesamowite. Podobne drabinki pamiętam z przełomu Hornadu na Słowacji, ale tam były one zaledwie kilka metrów nad poziomem rzeki płynącej po dnie wąwozu, a i nad głową wysokość ścian była znacznie mniejsza.
Podobne miejsca,choć nie tak wąziutkie spotykałem w Maroku, ale wersją dominującą była dla amatorów wspinaczki po ścianach.
Podobne miejsca,choć nie tak wąziutkie spotykałem w Maroku, ale wersją dominującą była dla amatorów wspinaczki po ścianach. Być może da mi się odwiedzić. W tym roku planuję odwiedzić Tajlandię (od 1 marca do 14 marca) i właśnie Maroko (ale tutaj czekam na atrakcyjne ceny Ryanair, który podobno pod koniec roku zacznie realizować lotu bezpośrednio do Maroka a dokładniej do Fez).
Odrobiłem tygodniowe zaległości :). Ponawiam: super relacji. Mi najbardziej spodobał się wąwóz z ostatniej wrzutki. Dodaje do listy "Do odwiedzenia"
Czekałem na el Chorro. Wąwóz robi wrażenie.
Wąwóz wspaniale się prezentuje, bardzo ładne kadry.
No to prawda, extra to wygląda.
Fajnie, że odwiedzacie, dzięki! Dzisiaj chyba najwyższy czas na Sewillę, potem jeszcze miła mieła miejscowość Mijas i opuszczamy Andaluzję kierując się może do .. hmm.. Walencji?
Sevilla !!! Si senor.
dajesz dajesz.
Ale dopiero wieczorem :)
Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
Wieczorem to jest mecz :)
Fajnie, że odwiedzacie, dzięki! Dzisiaj chyba najwyższy czas na Sewillę, ...
Wieczorem to jest mecz :)
Ej no, ale FC Sevilla dzisiaj raczej nie gra. :roll::-P:grin:
Wieczorem to jest mecz :)
Walentynki z meczem ?;) Obejrzyj na spokojnie meczyk a potem zapraszam, może już coś będzie.
P.S.
Byłeś w Portugalii? Jak lubisz takie klimaty hiszpańskie to Portugalia też mogłaby Ci się spodobać.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Ej no, ale FC Sevilla dzisiaj raczej nie gra. :roll::-P:grin:
Chyba skuszę się i obejrzę ;)
Byłem na meczu Sevilla- FC Barcelona na Estadio Ramon Sanchchez Pizjuan. Kibice Sevilli są zajebiści, a hymn Sevilli na żywo spiewany przez prawie 40 tys ludzi- ciary.
Walentynki z meczem ?;)
A dlaczego nie? Jak ma się lepszą połowę, która ogarnia co to jest spalony to oglądanie meczu w takim towarzystwie to sama przyjemność. A sam mecz trwa niecałe 2 h, zostaje jeszcze sporo wieczoru :D
Nie, no dzis zdradzam żonę z kochanką Barceloną .
Z pewnością mi wybaczy :)
Gorzej że mecz rewanżowy jest w dzień kobiet i jej imieniny zarazem :P
Nie, no dzis zdradzam żonę z kochanką Barceloną .
Z pewnością mi wybaczy :)
Gorzej że mecz rewanżowy jest w dzień kobiet i jej imieniny zarazem :P Karolian trochę tutaj już postujemy. Odwiedzasz moją fotorelację i sympatycznie wymieniamy się informacjami o Hiszpanii ale co Ty na to, że ja jestem kibicem Realu? ;) Wpadniesz tu jeszcze kiedyś?
Nyny też jest kibicem Realu :)
Nyny też jest kibicem Realu :) Stary już chłop ze mnie ale mam słabość do gry Fifa na konsoli, w którą czasami grywam z bratem i moim przyjacielem. I muszę niestety przyznać, że o ile dominacja Realu trwała wiele lat o tyle ostatnio częściej mój brat daje mi łupnia własnie Barceloną. Przyjaciel jest neutralny bo gra Bayernem :). Ot takie duże dzieci.
Mam nadzieję, że Napoli wam się postawi.
I patrząc na drabinke, nie da się już wylosować Wolfsburga w 1/4 i City w 1/2 :P
Mam nadzieję, że Napoli wam się postawi.
I patrząc na drabinke, nie da się już wylosować Wolfsburga w 1/4 i City w 1/2 :P Hehe :) ja aż tak bardzo tego nie śledzę :) U mnie i tak nr 1 jest Manchester United.
ten burak Żoze powinien trenowac drużyne pekari w Amazonii :)
...no i był fajny wątek :cry:
Dalej będzie fajny :) Ałała...
Najmocniej przepraszam ale.. dopadła mnie grypa jelitowa i na 2 dni odpadłem z jakiejkolwiek działalności w sieci :(. Dzisiaj wieczorkiem wracam z dalszą porcją zdjęć. Jeszcze raz wybaczcie.
Nie ma wybaczenia dopóki nie zobaczymy zdjęć. :twisted: Raz już obiecywałeś :D
O dziwo znalazłem jeszcze dwa miejsca, o których warto wspomnieć przed finałem w Sewilli. Pierwsze z nich to Ronda, do której pojechaliśmy pod wieczór. Minusem tej decyzji było to, że dość wcześniej zostały zamknięte sklepy z naprawdę ładnymi pamiatkami (w moim przekonaniu ciężko o takie w Andaluzji). Tutaj naprawdę było z czego wybierać niestety, zdążyliśmy odwiedzić tylko kilka sklepików. Do samej Rondy jedzie się cały czas pod górę serpentynami i podróż samymi "krętasami" zajmuje bez mała ok. 40 min. Pierwsze 20 min jest urokliwe po kolejnych 20 trasa zaczyna nużyć.
Miasto położone jest na urwistych zboczach kanionu. Brzegi kanionu spina potężny i stanowiący wizytówkę Rondy most.
187945
187946
W Rondzie warto poświęcić chwilkę na zwiedzenie areny korridy oraz bardzo ciekawego muzeum korridy, gdzie skolekcjonowano m.in. stroje torreadorów, powozy. To taki element tamtejszej kultury, która bądź co bądź budzi sporo kontrowersji. Mi osobiście również szkoda tych zwierząt poświęcanych jedynie dla rozrywki tłumu.
187947
187948
187949
187950
Byłem w muzeum korridy w Sevilli.Ronde znam że zdjęć - ślicznie
Byłem w muzeum korridy w Sevilli.Ronde znam że zdjęć - ślicznieDzięki. Nie wiem, czy mam dobre wrażenie ale wydaje mi się, że na tych pierwszych zdjęciach brakuje ostrości?
Dla mnie Ronda to numer 1. Nie widziałem drugiego takiego miasta z takim niesamowitym położeniem i widokiem.
Europejska premiera E-M1 Mark II odbyła się właśnie w Rondzie.
Ładna ta Ronda, pierwsza fotka mnie szczególnie urzekła.
A teraz prosimy zdjęcia z korridy.:lol:
A teraz prosimy zdjęcia z korridy.:lol: Miałem kilka zrobić ale byk zaczął mnie gonić i sam rozumiesz ;) A tak na poważnie, to w dniu, w którym byliśmy bodaj w Mijas proponowano nam bilety na Korridę, która miała się odbyć wieczorem. Swoją drogą strasznie droga rozrywka. Jeden bilet w dodatku na dość nieosławionej arenie bodaj w okolicach 400 zł? Chyba dobrze pamiętam.
Świetna wycieczka.
W miejscu , w którym jest widoczne okno na środku mostu kiedyś znajdowało się więzienie.
O ile dobrze pamiętam, to ze skał w Rondzie zrzucano rewolucjonistów.
Dzisiaj przedstawiam bardzo miłą miejscowość Mijas, położona w nieco górzystym terenie i całkiem niedaleko od La cale de Mijas w którym stacjonowaliśmy. Bardzo warte odwiedzenia. Zajechaliśmy do niej 2 razy ponieważ nigdzie tak przyjemnie się nie spacerowało jak własnie tutaj. Warte zwrócenia uwagi są też sklepiki z pamiątkami i liczne galeryjki, których nam brakowało w każdym innym regionie Andaluzji. Jeśli ktoś chciałby zakupić pamiątkę będącą rękodziełem, to będzie mu ciężko takową znaleźć w miejscach, które do tej pory opisywałem (a przynajmniej my mieliśmy z tym sporą trudność). W Mijas jest bardzo dużo małych galeryjek, gdzie można zakupić naprawdę piękne rzeczy.
Na uwagę zasługują także taksówki miejskie w postaci pięknie przyozdobionych osiołków.
188109
188110
188111
188112
188113
Świetne :) aż chce się pojechać
Podobają sie mi te schodki z czarną bramą. Te osołki to pożyczają, czy użytkowane są z przewodnikiem?
Podobają sie mi te schodki z czarną bramą. Te osołki to pożyczają, czy użytkowane są z przewodnikiem?
Turyści jadą na swoich osiołkach a przed nimi jedzie Pan, który nimi zarządza na swoim osiołku. Bardziej niż atrakcja z jeżdżenia to atrakcja fotograficzna z racji na piękne przy ranie takiego osiołka.
Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
Bardziej niż atrakcja z jeżdżenia to atrakcja fotograficzna z racji na piękne przy ranie takiego osiołka.
Mam nadzieję, że to nie "s" zjadłeś:grin:
W Hiszpanii byłem dwa razy autem i wtedy rozglądałem się za rękodziełem. Teraz przy limitach bagażu rozglądam się raczej za czymś lżejszym queso oveja viejo i jamon iberico ;-). Bardzo jestem ciekaw co sobie nabyliście. Mijas jest faktycznie urocze.
Dzisiaj dojechaliśmy do Sewilli. Chyba śmiało można powiedzieć, że to jedno z najpiękniejszych miast Andaluzji. Na każdym kroku w architekturze i sztuce widać wpływy arabskie. Sewilla na przestrzeni wieków przechodziła z rąk do rąk różnych nacji.
Nam osobiście wydawało się, że Sewilla jest sporo mniejsza. Nic bardziej mylnego. To naprawdę duże miasto z dużo bardziej rozbudowaną siecią metra niż chociażby nasza stolica.
Przyjeżdżając do Sewilli samochodem warto udać się na jeden z darmowych parkingów znajdujących się na obrzeżach miasta ale w sąsiedztwie stacji metra. Można dzięki temu sporo zaoszczędzić (parkingi blisko starówki są bardzo drogie) a do samego centrum bardzo sprawnie dojechać metrem (nam zajęło to ok 15-20 min).
My odwiedziliśmy to urokliwe miasto jedynie na jeden dzień. Odjeżdżając nie czuliśmy niedosytu i raczej wyruszaliśmy w drogę powrotną z przeświadczeniem, że plan, który sobie obraliśmy został przez nas zrealizowany, niemniej na pewno mając 2-3 dni na miejscu można je umiejętnie i ciekawie zagospodarować.
Będąc na miejscu na pewno warto skierować swoje kroki do ogromnej i pięknej katedry, której budowę rozpoczęto jeszcze na początku XV w.
188130
188131
188132
Powyżej grób Krzysztofa Kolumba
188133
188134
Odwiedzając katedrę warto wejść także na szczyt przyległej do niej Giraldy. Na szczyt wierzy prowadzą delikatne podjazdy w kształcie czworoboków. Podobno pozwalało to wjechać na szczyt na koniu. Pchając wózek z moim synkiem Piotrusiem kolejny raz czułem się jak zdobywca jakiegoś kosmicznie trudnego szczytu (tak, tak Apz, jakbym zliczył wszystkie te wyzwania z wózkiem to może i wyrównało by się z tym szczytem, który podesłałeś :) ) i jak zawsze lało się ze mnie jakbym wyszedł z wody.. Na wieżę dobrze jest wejść od razu po jej otwarciu. Nam się udało. Kiedy schodziliśmy z niej mijaliśmy kolejkę długą na pół podejścia..
188135
188136
188137
Wiem, że nie przepadacie za zdjęciami osób, które brały udział w podróży i stara się tutaj takowych nie publikować ale niestety nie mam zdjęcia kompleksu katedralnego z zewnątrz samego bez nas, więc wybaczcie ale wkleję zdjęcia z naszymi osobami. Zdjęcia zrobione ze statywu. Jakoś nie lubię, gdy ktoś obcy robi mi zdjęcie, bo nigdy nie jest ono wykadrowane tak jakbym chciał. Zawsze mam albo samą głowę, albo nic nie widać na zdjęciu ;). Wolę sobie samemu wszystko w miarę możliwości ustawić.
188138
188139
Będzie więcej zdjęć z Sevilli bo czuje pewien niedosyt po tych obiecujących zdjęciach.
Co do robienia zdjęć ze statywu mam tak samo jak ty, też wole tą opcję niż oddawać mój skarb w cudze ręce :)
Będzie więcej zdjęć z Sevilli bo czuje pewien niedosyt po tych obiecujących zdjęciach.
Co do robienia zdjęć ze statywu mam tak samo jak ty, też wole tą opcję niż oddawać mój skarb w cudze ręce :)
Będą, będą :) Myślę, że starczy na około 4-5 wrzutek. Co do oddawania skarbu w cudze ręce też jestem nieco nieufny (chociaż biegam szybko ;) ale najbardziej chodzi mi już o samo kadrowanie. Zawsze kiedy zadowolony wykonawca zdjęcia oddaje mi aparat i z serdecznością i uśmiechem prosi, żebym sprawdził, czy wszystko ok i czeka na to co powiem, to głupio mi powiedzieć, że nie ok :). Dlatego taszczę ten swój duży i ciężki statyw, pcham wózek z dzieckiem wyładowany setkami rzeczy, które według mojej żony mogą się przydać, plecak, ze sprzętem na plecach i w upalnym słońcu "odpoczywam" na wakacjach ;)
Ja mam taki niewielki statyw:
http://www.cyfrowe.pl/aparaty/statyw-fotopro-mini-m-5.html
i bardzo go sobie chwalę w podróżach z rodziną. Po złożeniu mieści mi się bez większego problemu w przegródce na obiektyw w plecaku lub w niewielkiej torbie obok aparatu z dodatkowym obiektywem (Torba Olympus rozmiar chyba L).
Cześć
Bardzo fajna foto relacja, fajnie byłoby sobie to zwizualizować.
Czy mogę poprosić o jakąś mapkę poglądową z trasą ?
ew. + krótki opis trasy (+ kiedy/ile dni).
Ja mam taki niewielki statyw:
http://www.cyfrowe.pl/aparaty/statyw-fotopro-mini-m-5.html
i bardzo go sobie chwalę w podróżach z rodziną. Po złożeniu mieści mi się bez większego problemu w przegródce na obiektyw w plecaku lub w niewielkiej torbie obok aparatu z dodatkowym obiektywem (Torba Olympus rozmiar chyba L). Statywik fajny ale ma jeden ogromny minus jedyne 47 cm wysokości. To zdecydowanie za mało. Nie zrobię nim np zdjęcia takiego jak chociażby te dwa ostatnie z wrzutki z Sewilli. :(
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Cześć
Bardzo fajna foto relacja, fajnie byłoby sobie to zwizualizować.
Czy mogę poprosić o jakąś mapkę poglądową z trasą ?
ew. + krótki opis trasy (+ kiedy/ile dni). Dzieki. Nie ma problemu przygotuję coś takiego w weekend. Możesz napisać mi wiadomość w sobotę prywatną wiadomość z przypomnieniem dot. tematu?
Statywik fajny ale ma jeden ogromny minus jedyne 47 cm wysokości. To zdecydowanie za mało. Nie zrobię nim np zdjęcia takiego jak chociażby te dwa ostatnie z wrzutki z Sewilli. :(
Fakt nie zrobisz ale co kto lubi. A ja bardziej lubię zdjęcia z dołu niż dodatkowe 2 kg niewygodnego bagażu przy sobie :mrgreen:
W Sevilli byłem w sierpniu i odpuściliśmy sobie wyjście na wieże bo upał i kolejka ludzi. Widzę, że widoki z wieży są naprawdę zacne.
Gdyby nie udało nam się wejść jako pierwsza grupa (czekaliśmy na otwarcie jedyne 30 min), to pewnie też byśmy podarowali. Widoczki całkiem sympatyczne :).
W jeden dzień zobaczyliście Seville? Ach ci cholerni Japończycy, dopiero w domu jak wrzucą karty pamięci do komputera, zobaczą gdzie byli :)
W jeden dzień zobaczyliście Seville? Ach ci cholerni Japończycy, dopiero w domu jak wrzucą karty pamięci do komputera, zobaczą gdzie byli :) Hehe, powiem Ci, że nie spinaliśmy się bardzo mocno z czasem. Mieliśmy po prostu ustalony plan co chcemy zobaczyć i udało nam się to wykonać w 100% i bardzo spokojnie, bez wariackiego pędu. Od 09:00 rano do około 19:00 rano zeszło nam zwiedzanie wszystkich rzeczy, które tutaj pokażę w naprawdę spokojnym tempie z dzieckiem w wózku. Dużo czasu zaoszczędziliśmy dzięki temu, że wcześniej udało nam się dograć w jakiej porze co gdzie zobaczyć, dzięki czemu zaoszczędziliśmy sporo czasu (nie staliśmy w kolejkach do katedry, do wieży itp..). Zjedliśmy spokojny obiadek, jakiś deser, powłóczyliśmy się po mieście. Pamiętam, że do hotelu w La Cale da Mijas dojechaliśmy przed 22 zdążając jeszcze na kolację :). To to zaprezentuje spokojnie można w jeden dzień zobaczyć.
Bardzo fajne kadry z Sewilli, kiedyś czytałem, że to "patelnia Andaluzji":grin:, wspaniałe zabytki tam mają.
W przewodniku, którym posługiwałem się zwiedzając Andaluzję, znalazłem następującą sekwencję: "Pojechać do Sewilli i nie zobaczyć alkazaru to jak być w Paryżu i nie odwiedzić Luwru". Chyba ma to sens, bo jakby nie patrzeć Alkazar jest swoistą wizytówką Sewilli pokazującej piękno arabskiej architektury i sztuki a przy tym mieszając się z innymi stylami.
Alkazar od wieków był wykorzystywany jako rezydencja kolejnych władców. Podobno w sypialniach na drugim piętrze nadal zatrzymuje się rodzina królewska, gdy jest z wizytą w Sewilli.
188245
Wnętrza pałacowe. Przycupnąłem aby zrobić zdjęcie ale, co chwilka ktoś przechodził. Zacząłem rozstawiać statyw ale taki naprawdę malutki - po 2 min
zjawiła się ochrona z informacją, że nie wolno i żebym lepiej sobie poszedł dalej. Schowałem statyw i czekałem dalej na brak przechodniów.
Czekałem, czekałem i ... czekałem. Jeśli napiszę, że spędziłem na małym schodku ponad 20 min. to nie będzie to informacja przesadzona,
ale w końcu udało się złapać kilka sekund bez "ludziów" przed obiektywem.
188246
Tutaj też nie było łatwo, znaleźć odpowiednią chwilę.
188247
188248
188253
Alkazar może pochwalić się pięknymi ogrodami
188252
188251
188250
188249
188254
Ta ostatnia wstawka to uczta dla oczu:-)
No całkiem ładnie tam jest trzeba przyznać. Zdjęcia nie oddają, trzeba pojechać, zobaczyć samemu. Zachęcam!
Chyba mam zdjęcia z tych samych okien galerii :)
Alcazar jest zacny.
I tez się tyle namordowałeś, żeby zrobić zdjęcia bez "ludziów"? Generalnie tam gdzie da się rozstawić statyw to nie ma takiego problemu. Na jednym ze swoich wykładów o fotografii podróżniczej Marcin Dobas prezentował sposób, w którym przy stałej zablokowanej ekspozycji robisz w niewielkich odstępach czasu (np co kilkadziesiąt sekund) zdjęcie. Po zrobieniu kilku zdjęć, wszystkie powinny być tak samo naświetlone ale szansa, że ów ludź na zdjęciu X znajduje się w tym samym miejscu co na zdjęciu Y jest już sporo mniejsza. Wtedy wystarczy go zamaskować. Bardzo spodobała mi się ta rada. Ale niestety wymogiem jest możliwość rozstawienia statywu.
Ponownie czuję się zachęcony do odwiedzin tego pięknego miejsca.
I jeszcze na koniec kilka zdjęć. Pierwsze z Sewilli:
188350
188351
188352
188353
188354
oraz z Mijas, do którego pojechaliśmy ponownie aby zakupić pamiątki.
188355
188356
To co, wyjeżdżamy z Andaluzji i kierujemy się np do hmm.. Walencji?
Plac Hiszpański :) Mam zdjęcia w złotej godzinie :)
Super się czyta i ogląda. Bardzo zachęcająca do odwiedzenia Sewilli fotorelacja. Odnośnie fotografii "pamiątkowej" mieliśmy kiedyś przygodę (w Wenecji jeśli dobrze pamiętam), że poprosiłem młodego człowieka o pstryknięcie fotki rodzinnej, chętnie się zgodził, wziął aparat i oddalił w tempie Usaina Bolta. I tak to rozstałem się ze swoim superzoomem (na szczęście bo potem kupiłem pierwsze lustro Olka). Od tamtej pory moja siostra, okleja w podróży obiektyw albo korpus plastrem jakby łącząc pęknięte części i do dziś nikt nie skusił się na tak "wadliwy" sprzęt.
Plac Hiszpański :) Mam zdjęcia w złotej godzinie :)To jak masz, w dodatku w złotej godzinie, to się podziel nawet tutaj :) Chętnie pooglądam inni pewnie też :)
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Super się czyta i ogląda. Bardzo zachęcająca do odwiedzenia Sewilli fotorelacja. Odnośnie fotografii "pamiątkowej" mieliśmy kiedyś przygodę (w Wenecji jeśli dobrze pamiętam), że poprosiłem młodego człowieka o pstryknięcie fotki rodzinnej, chętnie się zgodził, wziął aparat i oddalił w tempie Usaina Bolta. I tak to rozstałem się ze swoim superzoomem (na szczęście bo potem kupiłem pierwsze lustro Olka). Od tamtej pory moja siostra, okleja w podróży obiektyw albo korpus plastrem jakby łącząc pęknięte części i do dziś nikt nie skusił się na tak "wadliwy" sprzęt. Jak czytam takie historie, to aż nie mogę uwierzyć, że na takim świecie żyjemy. Swoją drogą ja bym się chyba zapłakał, gdybym będąc w podróży, do której się przygotowuje bardzo długo ktoś mi tak zwędził sprzęt. Współczuję :( W sumie jak już aparat jest na statywie, to ktoś też może go zwędzić ale będzie mu trudniej go w ekspresowym tempie odpiąć, a ze statywem biega się trudniej, niemniej co po tym jak i tak pewnie aparat wylądowałby na ziemi i się potłukł :(
Jak byłem w Sewilli w ubiegłym roku , właśnie też na Placu Hiszpańskim strasznie gorąco było.
Jak wyjeżdżaliśmy około 18.00 było ponad 40 stopni . Też tak było gorąco jak ty byłeś?
Jak wysiadalem z pociągu na dworcu w Sevilli, było 41 . ale nie ma tego złego - wiecie jakie fantastyczne napoje mają w sewillskich barach?
Piwo Cruzocampo też jest lepsze niż np barcelonska Estrella (ale już Moritz jest lepszy).
Jak byłem w Sewilli w ubiegłym roku , właśnie też na Placu Hiszpańskim strasznie gorąco było.
Jak wyjeżdżaliśmy około 18.00 było ponad 40 stopni . Też tak było gorąco jak ty byłeś? Przyznam, że też było gorąco. Nie wiem, czy aż tak jak opisujesz ale słoneczko z placu robiło niezłą patelnię.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Jak wysiadalem z pociągu na dworcu w Sevilli, było 41 . ale nie ma tego złego - wiecie jakie fantastyczne napoje mają w sewillskich barach?
Piwo Cruzocampo też jest lepsze niż np barcelonska Estrella (ale już Moritz jest lepszy). Estrella to taki trochę sikacz.
To jak masz, w dodatku w złotej godzinie, to się podziel nawet tutaj :) Chętnie pooglądam inni pewnie też :)
To Twój wątek i w gościach nie będę rozrabiał :)
Uzupełnię może w swoim watku zdjęciowym.
Tu wrzucę dwa
Jak ja byłem to niestety fontanna nie była czynna :(. A szkoda, bo można było wtedy pokusić się o jeszcze ciekawsze zdjęcia. Widzę, że Ty wybrałeś Barcelonę? ;)
Tych mozajek jest około 80, każda reprezentuje wąsko zdefiniowany region Hiszpanii.
Tak, wybrałem Barcelonę :) Już dawno
Informuję o przerwie w publikacji dalszej części na najbliższe 2 tygodnie. Przerwa spowodowana wyjazdem urlopowym :).
Informuję o przerwie w publikacji dalszej części na najbliższe 2 tygodnie. Przerwa spowodowana wyjazdem urlopowym :).
Udanego urlopu.
Dobrego światła! Czekamy na ciekawe fotki.
Również i ode mnie - udanego wyjazdu, mnóstwa pozytywnych wrażeń, zrób dużo pięknych zdjęć i wracaj szczęśliwie!
Baw się dobrze :) Pozdrawiam z Barcelony
Bardzo dziękuję i obiecuję, że zdjęć z Hiszpanii będzie więcej. Zanim uda mi się przygotować zdjęcia z Tajlandii. Będę zaglądał.
Powodzenia :)
Czekamy na dalej. Ta relacja zachęca do odwiedzenia Hiszpanii.
pzdr
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.