Zobacz pełną wersję : OM-D E-M5 Mark II czy OM-D E-M10 Mark II
Serdecznie witam wszystkich forumowiczów.
Drogie koleżanki i drodzy koledzy (o wiele bardziej doświadczeni niż ja) zwracam się do was z prośbą o podpowiedź lub kopnięcie mnie w odpowiednim kierunku przy wyborze puszki i szkieł.
Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem wysprzedania swojego całego systemu pentaxa i zamiany na bezlusterkowca i cóż po długim i żmudnym procesie poszukiwań padło na Olka.
Byłem już na 99% zdecydowany na E-M10 Mark II nie ukrywam, że ze względów finansowych ale popchnięto mnie w stronę E-M5 Mark II głównie ze względu na uszczelnienia.
W październiku wybieram się do Indonezji gdzie jakby na to nie patrzeć panuje duża wilgotność powietrza i trochę racji miała osoba pchająca mnie w stronę E-M5 ale czy realnie rzecz ujmując sama wilgotność powietrza to coś czym powinienem się kierować? Strona Olka twierdzi, że oba korpusy pracują w zakresie 30-90%.
Druga kwestia to jakie szkło na start polecalibyście zakupić biorąc pod uwagę następujące czynniki:
- większość fotografii to będą widoki / zdjęcia rodziny / przyroda (na początku makro odpada kiedyś się dokupi)
- chciałbym jak najmniej żonglować szkłami ale pewnie nie ma czegoś uniwersalnego bo jak coś jest do wszystkiego to jest do d...
No i na koniec pytanie czy ktoś z forumowiczów korzystał lub zna kogoś kto korzystał z eglobalcentral?
Czy wysłyłają tylko z UK i nie ma się co martwić cłem i podatkiem?
Mają mega cenę na E-M5 II + 12-40 2.8 Pro ale obawiam się takiej kasiory puszczać bez rozeznania tematu.
http://www.eglobalcentral.pl/lustrzanka-cyfrowa-olympus-om-d-e-m5-mark-ii--obiektyw-12-40mm-f-2.8-pro-czarny-pl.html
Z góry wszystkim dziękuję za podpowiedzi i wszelką pomoc w wyborze!
eglobalcentral
"lustrzanka cyfrowa" powiadasz... sami chyba nie wiedzą co sprzedają :) Valuebasket padł, to też padnie. Jeżeli godzisz się na brak gwarancji i masz w sobie żyłkę ryzykanta to bierz. Jak się nie uda powiesz trudno i kupisz gdzie indziej.
Wolałbym poszukać na Allegro używanego E-M5 II i 12-40, które są jeszcze na gwarancji. Wyjdzie może trochę drożej, ale wg mnie mniejsze ryzyko.
Szkło to jak wyżej, 12-40. Uniwersalne, dobre optycznie, uszczelnione. Aparat to wg uznania. Przepaści nie ma, obrazowanie podobne. Uszczelnienia jeżeli wymagane to tak, ale czy podwyższona wilgotność jest w stanie zaszkodzić aparatowi? Wydaje mi się, że nie ale może wypowie się ktoś kto podróżował w te strony z nieuszczelnionym body.
Sprzedałem kiedyś klientce em 10 na trzytygodniowy wyjazd do Indii, przyznaję, że nie byłem przekonany na 100% jak zachowa się on w warunkach dużej wilgotności ale w jej przypadku budżet był głównym wyznacznikiem i na em5 mk2 nie mogła sobie pozwolić. Spotkałem ją kiedyś po powrocie i powiedziała, że aparat zdał egzamin i nie było z nim żadnych problemów.
Uszczelnienia na wilgotność powietrza nie pomogą. Obiektywy i szkła mogą być zabezpieczone przed kurzem i deszczem, ale nie są przecież hermetyczne. Inaczej niemożliwa byłaby zmiana ogniskowej - wysuwający tubus działałby jak tłok strzykawki, który próbujemy wyciągnąć, zatykając jednocześnie wlot powietrza z drugiej strony :)
Moim skromnym zdaniem uszczelnienia i tak są mało warte w sytuacji, kiedy w takim wilgotnym środowisku wymieniamy obiektyw.
Różnice pomiędzy E-M5, a E-M10 są w zastosowaniach "podóżniczo - pamiątkowych" na tyle małe, że lepiej wybrać tańszy korpus i lepszy obiektyw.
dranio
Dziękuję serdecznie wszystkim za dotychczasowe odpowiedz i oczywiście czekam na więcej opinii co z tym fantem zrobić bo to zawsze cenna wiedza.
Idąc dalej gdybym brał E-M10 II to jakie szkła do tego kupić (uniwersalność na start) bo w kicie to on nie występuje z 12-40 pro i jakby policzyć osobno body E-M10 + 14-40 pro to i tak wyjdzie sporo ponad 6kpln.
14-150 na zewnątrz i 20/1,7 panasa do wnętrz. Tyle bym brał ze sobą.
14-150 na zewnątrz i 20/1,7 panasa do wnętrz. Tyle bym brał ze sobą. I w rzeczywiście wilgotnym miejscu zaparujesz wnętrze aparatu przy nieuszczelnianym obiektywie. E-M5/E-M1 + 14-140 II, !2-4- luk któryś z zoomów Panasa 12-35 i 35-100 lub 40-150 od Olka ( mZD 40-150/2,8.)
Mnie udało sie zaparowac wnętrze aparatu dwukrotnie - raz w czasie kilkudniowego deszczu iz zapiętym Samyangiem 7,5/3,5 i drugi raz przy zmienianiu Zd 12-60 na 15/1,7 w ciepłym pomieszczeniu w deszczowy dzień, z rzęsistym deszczem. Potem trzeba mieć go gdzie i jak wysuszyć.
I w rzeczywiście wilgotnym miejscu zaparujesz wnętrze aparatu przy nieuszczelnianym obiektywie.
A przy uszczelnionym nie?
W każdym aparacie znajduje się powietrze, a w nim wilgoć. Jak ma się para skondensować, to się skondensuje.
Witam, jestem nowy na tym forum. Mam bardzo podobny dylemat jak autor wątku. Również zastanawiam się nad zmianą systemu (i co ciekawe również z Pentaxa model K-5II) na Olka. Rozważam właśnie te dwa modele. Trochę już poczytałem o nich i ciągle mam dylemat. Uszczelnienia nie są mi aż tak konieczne. Aparat byłby wykorzystany podczas wypraw (bardziej podróżniczo - Europa), na rower i do robienia portretów. Odchylany ekran to duży plus dla mnie ale obracany już chyba nie (jak w em5). Nie bardzo widzę zastosowanie. Przydatny? Czy różnica w stabilizacji (5EV vs 4EV) jest zdecydowanie dostrzegalna? Różnica w cenie jest spora z tego co widzę. Kupując tańszy model mógłbym zainwestować w lepsze szkła. Chyba nie ma za bardzo różnicy pomiędzy tymi korpusami, jeżeli chodzi o jakość obrazka? Matryca i procesor obrazu są takie same. Jako różnice widzę uszczelnienia, stabilizację, tryb HiRes - coś jeszcze?
Moim zdaniem główna przewaga M5m2 nad M10m2 to możliwość korzystania ze zdjęć o wysokiej rozdzielczości w droższym korpusie. Korzystam ze starszego modelu - E-PL5, który dzielnie mi służy w nie zawsze sprzyjających warunkach a brak mu uszczelnień.
Największa różnica to chyba matryca, która w E-M5 II nie produkuje syfu na bardzo długich czasach ekspozycji.
1. Uszczelnienia nie są mi aż tak konieczne.
2. Odchylany ekran to duży plus dla mnie ale obracany już chyba nie (jak w em5).
3. Czy różnica w stabilizacji (5EV vs 4EV) jest zdecydowanie dostrzegalna?
4. Różnica w cenie jest spora z tego co widzę.
5. Kupując tańszy model mógłbym zainwestować w lepsze szkła.
Wg mnie nie masz dylematu - kup tańszy korpus i lepsze obiektywy :)
Największa różnica to chyba matryca, która w E-M5 II nie produkuje syfu na bardzo długich czasach ekspozycji.
A ta w E-M10 II produkuje? W porównaniu darków na Opacznych tego nie widać.
... Jako różnice widzę uszczelnienia, stabilizację, tryb HiRes - coś jeszcze?
Najkrótszy czas migawki mechanicznej M5II - 1/8000s ; M10II - 1/4000s
Wbudowana lampa w M10II jest, w M5II jest dołączana na wyposażeniu i wpinana w sanki.
Różnica w powiększeniu wizjera (1.30x vs 1.23x)
Najkrótszy czas migawki mechanicznej M5II - 1/8000s ; M10II - 1/4000s
Wbudowana lampa w M10II jest, w M5II jest dołączana na wyposażeniu i wpinana w sanki.
Różnica w powiększeniu wizjera (1.30x vs 1.23x)
A własnie migawka,bo gdzieś mi to wpadło w oko. W olku jest migawka mechaniczna i elektroniczna. Nigdy nie miałem okazji pracować na takiej migawce w tego typu aparatach. Z tego co wiem pozwala użyć krótszych czasów i jest cicha. A co z wadami? Na pewno jakieś są, ale czy odczuwalne w użytkowaniu?
A własnie migawka,bo gdzieś mi to wpadło w oko. W olku jest migawka mechaniczna i elektroniczna. Nigdy nie miałem okazji pracować na takiej migawce w tego typu aparatach. Z tego co wiem pozwala użyć krótszych czasów i jest cicha. A co z wadami? Na pewno jakieś są, ale czy odczuwalne w użytkowaniu?
Trzeba się liczyć z rolling shutter przy migawce elektronicznej.
A własnie migawka,bo gdzieś mi to wpadło w oko. W olku jest migawka mechaniczna i elektroniczna. Nigdy nie miałem okazji pracować na takiej migawce w tego typu aparatach. Z tego co wiem pozwala użyć krótszych czasów i jest cicha. A co z wadami? Na pewno jakieś są, ale czy odczuwalne w użytkowaniu?
Kiedyś sprawdzałem jak to z tym rolling shutter przy migawce elektronicznej w panasie G5. Robiłem zdjęcia poruszających się samochodów z prędkością jak w terenie zabudowanym do 50 km/h. Nie zauważyłem ubocznych efektów. Tablice rejestracyjne były ostre.
Chyba jednak wybiorę model niższy i tańszy czyli M10II. Pora na wybranie optyki pod to.
gkeb, z ciekawości - co skłoniło Cię do zamiany Pentaxa na m43?
Może najpierw napisze jak wykorzystuje sam aparat :) Przeważnie fotografując krajobrazy, przyrodę itd. podczas wyjazdów. Czasami są to dalsze wyjazdy samolotem, czasami bardzo bliskie rowerem ale zawsze pakuje się tylko w plecak ok. 40l. Typowy backpacker z podręcznym bagażem. Do tej pory zabierałem ze sobą Pentaxa K-5II, Sigma 10-20, czasami stałkę 50. Mam też Tamrona 70-200/2.8 ale to duże i ciężkie bydle jest. I tak pełnego zakresu nigdy nie wykorzystałem, a pakować to do plecaka i nosić to ja dziękuję :) Dlatego głównym kryterium zmiany jest wielkość i waga zestawu. Z wiekiem nie chce się już tyle nosić i chciałoby się też trochę więcej wygody mieć. Również zdarza mi się robić portrety.
Tak patrząc na swoje potrzeby i czytając opinie w necie co do jakości zdjęć, myślę nad zestawem M10II + 12-40Pro. Na początek. I tak mi to pewnie zje większość funduszy :) Następnie pewnie pomyślę o 9-18 by trochę szerszy kąt uzyskać. Trochę będą się dublować zakresem, no ale trudno.
Rozumiem Twoje dylematy, bo sam miałem podobne :-) Sam mam K-3 i kilka szkiełek, ale też E-M10 z 12-40/2.8. Olkiem głównie robi żona, choć ja też nim nie gardzę zwłaszcza wtedy, gdy chcę zminimalizować ilość zabieranego sprzętu. Ale i tak wychodzi na to, że częściej zabieram K-3 i do tego da21, da70 i da40. Czasem jeszcze da15. O ile szkło Olka jest b. ostre, to przeszkadza mi jego podatność na bliki, a w plenerze słoneczko nierzadko gości u mnie kadrze... Gdyby szkła m43 były lepsze pod tym względem, to kto wie, może też sprzedałbym Pentaxa, bo choć obrazek z aps-c bardziej mi się podoba, to "kompaktowość" Olka jest nie do przecenienia.
K-3 i taką szklarnię ciężko zastąpić. Ja nie mam aż takich wypasionych szkieł, więc pewnie będzie mi łatwiej przejść na Olka. Chyba najbardziej będzie mi brakować szerokiego kata w tym systemie (mam Sigmę 10-20). Ciągle dumam nad szkłami, które byłby dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Na pewno 12-40 będzie głównym i podstawowym szkłem. I na to pójdzie pewnie największa kasa. Myślałem o tym 9-18 ale chyba za bardzo oba by się pokrywały. Możliwe, że lepszym rozwiązaniem byłaby stałka w okolicy 10 mm. No i coś dłuższego. Na pewno nie 40-150 bo i zakres dla mnie za duży i cena już nie ta. Może 35-100 byłby ciekawym rozwiązaniem. Musze poczytać jak wypada jakościowo.
To może lepiej pomyśleć wymianie szklarni a nie całego systemu? Za różnicę w cenie między tym, co teraz masz a ile będziesz musiał zapłacić za Olka ze szkiełkiem można kupić na rynku wtórnym całkiem niegłupie obiektywy...
Dorzucę swoje trzy grosze, bo akurat również zmieniłem swego czasu Pentaxa na Olympusa. Mnie do zmiany skłoniła wielkość - w podróży (a głównie wtedy robię zdjęcia), każdy centymetr i gram mają znaczenie. Wahałem się nawet pomiędzy serią X100 Fuji, ale jednak póki co wygrała możliwość zmiany obiektywu.
To może lepiej pomyśleć wymianie szklarni a nie całego systemu? Za różnicę w cenie między tym, co teraz masz a ile będziesz musiał zapłacić za Olka ze szkiełkiem można kupić na rynku wtórnym całkiem niegłupie obiektywy...
Zmiana szklarni nic mi nie da. W głównej mierze chodzi o dopasowanie systemu pod swoje wymagania, a obecne to właśnie wygodne przemieszczanie się. Wiem, że są tacy, co na szczyt góry wnoszą statyw plecak pełen obiektywów (bo przecież nie wiadomo co się przyda), sam taki byłem. Teraz chciałbym postawić na wygodę i minimalizm ale bez zbytniego tracenia na jakości obrazka. Wydaje mi się, że Olek spełnia te wymagania.
Dorzucę swoje trzy grosze, bo akurat również zmieniłem swego czasu Pentaxa na Olympusa. Mnie do zmiany skłoniła wielkość - w podróży (a głównie wtedy robię zdjęcia), każdy centymetr i gram mają znaczenie. Wahałem się nawet pomiędzy serią X100 Fuji, ale jednak póki co wygrała możliwość zmiany obiektywu.
Widzę,że mamy podobne podejście do tego tematu. Z ciekawości jakie masz szkła i body?
Widzę,że mamy podobne podejście do tego tematu. Z ciekawości jakie masz szkła i body?
E-M5 + 17 1.8 + 12-40. Ten drugi w sumie to taki obiektyw "z lenistwa" - bardzo praktyczny z bardzo dobrym obrazkiem, ale zaburza nieco wielkość zestawu (i wagę). Zresztą bez dodatkowego gripu średnio wyobrażam sobie używanie go. Siedemnastka z kolei to kwintesencja m4/3, jeśli chodzi o wielkość i poręczność.
E-M5 + 17 1.8 + 12-40. Ten drugi w sumie to taki obiektyw "z lenistwa" - bardzo praktyczny z bardzo dobrym obrazkiem, ale zaburza nieco wielkość zestawu (i wagę). Zresztą bez dodatkowego gripu średnio wyobrażam sobie używanie go. Siedemnastka z kolei to kwintesencja m4/3, jeśli chodzi o wielkość i poręczność.
No może jest trochę większy ale i tak zestaw wypada wagowo i wielkościowo bardzo atrakcyjnie. Masz gdzieś swoje zdjęcia by można zobaczyc jak się sprawuje "w podróży"? Nie brakuje Ci przy nim czegoś szerszego albo dłuższego?
tu masz moje przemyślenia
https://forum.olympusclub.pl/threads/106157-Zmiana-sta%C5%82ek-na-zooma-dylemat
czy brakuje szerszego/dłuższego? to zawsze będzie kompromis i dla każdego inny. Dla jednego wybór trzech szkieł z pięciu dla innego jeden obiektyw stałoogniskowy dla innego taki uniwersalny zoom. Z 12-40 jest o tyle fajnie, że na każdej ogniskowej od pełnej dziury jest dobrze.
Nie mam na tę chwilę żadnego zdjęcia bez obróbki, musiałbym poszukać RAWów. Szerszego obiektywu nigdy nie miałem, wiec szerokości mi nie brakuje. Nie obraziłbym się, gdyby np. zamiast 40 miał 75, ale nie ma co narzekać, bo jakość na każdej ogniskowej jest bardzo dobra. Moje jedyne podróżnicze spostrzeżenia z użytkowania Olympusa OM-D E-M5 to skłonność do prześwietlania zdjęć przy ISO 100 (od tamtej pory siedzę na 200).
Byłem już na 99% zdecydowany na E-M10 Mark II nie ukrywam, że ze względów finansowych ale popchnięto mnie w stronę E-M5 Mark II głównie ze względu na uszczelnienia.
W październiku wybieram się do Indonezji gdzie jakby na to nie patrzeć panuje duża wilgotność powietrza i trochę racji miała osoba pchająca mnie w stronę E-M5 ale czy realnie rzecz ujmując sama wilgotność powietrza to coś czym powinienem się kierować? Strona Olka twierdzi, że oba korpusy pracują w zakresie 30-90%.
Ja wolałbym kupić em10 v2 i jako backup używane em5 za mniej niż 1000 zł do dostania obecnie.
Chyba niektóre PENy z pasującą do em10 baterią były też uszczelniane, co byłoby jeszcze wygodniejsze.
Na wyjeździe backup może się okazać bardziej przydatny niż nowe funkcjonalności.
Druga kwestia to jakie szkło na start polecalibyście zakupić biorąc pod uwagę następujące czynniki:
- większość fotografii to będą widoki / zdjęcia rodziny / przyroda (na początku makro odpada kiedyś się dokupi)
- chciałbym jak najmniej żonglować szkłami ale pewnie nie ma czegoś uniwersalnego bo jak coś jest do wszystkiego to jest do d...
Obiektyw 12-40mm f/2,8... uniwersalny, uszczelniany i bardzo dobry optycznie.
Może najpierw napisze jak wykorzystuje sam aparat https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_smile.gif Przeważnie fotografując krajobrazy, przyrodę itd. podczas wyjazdów. Czasami są to dalsze wyjazdy samolotem, czasami bardzo bliskie rowerem ale zawsze pakuje się tylko w plecak ok. 40l. Typowy backpacker z podręcznym bagażem. Do tej pory zabierałem ze sobą Pentaxa K-5II, Sigma 10-20, czasami stałkę 50. Mam też Tamrona 70-200/2.8 ale to duże i ciężkie bydle jest. I tak pełnego zakresu nigdy nie wykorzystałem, a pakować to do plecaka i nosić to ja dziękuję https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_smile.gif Dlatego głównym kryterium zmiany jest wielkość i waga zestawu. Z wiekiem nie chce się już tyle nosić i chciałoby się też trochę więcej wygody mieć. Również zdarza mi się robić portrety.
Tak patrząc na swoje potrzeby i czytając opinie w necie co do jakości zdjęć, myślę nad zestawem M10II + 12-40Pro. Na początek. I tak mi to pewnie zje większość funduszy https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_smile.gif Następnie pewnie pomyślę o 9-18 by trochę szerszy kąt uzyskać. Trochę będą się dublować zakresem, no ale trudno.
Taniej może Cię wyjść em10II z 14-42mm + 45mm do portretów.
Poza tym nie wiem czy nie zdecydowałbym się na gx80+12-32mm za obecnie 3000 zł (http://www.ceneo.pl/44214462#tab=click) i jakaś stałka, np. Panasonic 25mm (ekw. 50mm) f/1,7 za obecnie 800 (http://www.ceneo.pl/41752480) zł.
Taniej może Cię wyjść em10II z 14-42mm + 45mm do portretów.
Poza tym nie wiem czy nie zdecydowałbym się na gx80+12-32mm za obecnie 3000 zł (http://www.ceneo.pl/44214462#tab=click) i jakaś stałka, np. Panasonic 25mm (ekw. 50mm) f/1,7 za obecnie 800 (http://www.ceneo.pl/41752480) zł.
Tylko pytanie czy jakość zdjęć, poziom stabilizacji jest porównywalny między em10II i gx80. Jednak to rózne rozwiązania. Gx80 ma niby filmowanie 4k, wydaje się to fajnym dodatkiem może w jakimś stopniu do wykorzystania.
Stabilizacja w gx80 jest lepsza. 5 osi + współpraca ze stabilizacją w szkłach.
Jakość zdjęć możesz sobie porównać na różnych stronach.
Aparat jest bardzo fajny.
Czy dobrze myślę, że w przypadku Panasia mogę mieć równocześnie włączoną stabilizację w aparacie oraz w obiektywie i obie ze sobą współpracują? Na obiektywach Panasonica widziałem dwie wersje stabilizacji: Mega i Power - czymś się różnią szczególnie? Patrząc na ogniskowe to przekonuje mnie zestaw 12-35 i 35-100.
Muszę poszukać zdjęć by sobie porównać na własne oczy.
Tak współpracują.
Tak jak i w nowym olku em-1 mkII i 12-100;
Na obiektywach Panasonica widziałem dwie wersje stabilizacji: Mega i Power - czymś się różnią szczególnie?
Power jest skuteczniejszą wersją stabilizacji.
Power jest skuteczniejszą wersją stabilizacji.
Dzięki za odpowiedź :)
Panasonik ma też mniej punktów AF, ale z tego co widziałem sa dość szeroko rozłożone po kadrze. Sam AF działa ok, czy są z nim jakieś problemy?
Jeszcze jedną zaletę znalazłem w tym GX80 - ładowanie przez USB. Pozwala to zaoszczędzić miejsce w plecaku podczas podrózy.
Jeszcze jedną zaletę znalazłem w tym GX80 - ładowanie przez USB. Pozwala to zaoszczędzić miejsce w plecaku podczas podrózy.
I sprawia, że Twój aparat jest bezużyteczny w czasie ładowania baterii.
I sprawia, że Twój aparat jest bezużyteczny w czasie ładowania baterii.
Ale można łatwo podłączyć powerbank.
ew. dokupić zewnętrzną ładowarkę.
jak się jedyna bateria wyczerpie to i tak aparat bezużyteczny. A jak zapomnimy na wyjazd ładowarki to już w ogóle ambaras. Lepiej mieć ładowanie w USB niż go nie mieć.
Nie mam teraz pod ręką ale oidp można robić zdjęcia z kabelkiem power banku
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.