PDA

Zobacz pełną wersję : Jak nie przynieść robali do domu ?



tyrkand
29.07.16, 23:06
Witam wszystkich fotografujących przyrodę. Ciekawi mnie jak chronicie swoje mieszkania (domy) po powrocie z wyprawy na " dzikiego zwierza "? Czatując w różnego rodzaju krzaczorach czy zaroślach w nasze ubrania , siatki maskujące czy inne oporządzenie włazi różnego rodzaju robactwo o którym nawet nie wiemy. Zastanawiam się co zrobić żeby to nie zalęgło się w naszym domu. Ja zawsze wszystko wytrzepuję a po powrocie wkładam do worka próżniowego i wysysam powietrze żeby to co tam wlazło nie proszone padło z braku powietrza , ale nie wiem czy takim małym stworzeniom to zaszkodzi. Może macie inne sposoby np. kuchenka mikrofalowa , zamrażalnik czy maże jakaś chemia ? Podzielcie się Waszymi pomysłami.

apz
29.07.16, 23:18
Witam wszystkich fotografujących przyrodę. Ciekawi mnie jak chronicie swoje mieszkania (domy) po powrocie z wyprawy na " dzikiego zwierza "? Czatując w różnego rodzaju krzaczorach czy zaroślach w nasze ubrania , siatki maskujące czy inne oporządzenie włazi różnego rodzaju robactwo o którym nawet nie wiemy. Zastanawiam się co zrobić żeby to nie zalęgło się w naszym domu. Ja zawsze wszystko wytrzepuję a po powrocie wkładam do worka próżniowego i wysysam powietrze żeby to co tam wlazło nie proszone padło z braku powietrza , ale nie wiem czy takim małym stworzeniom to zaszkodzi. Może macie inne sposoby np. kuchenka mikrofalowa , zamrażalnik czy maże jakaś chemia ? Podzielcie się Waszymi pomysłami. NAiwne myślenie. Kleszcze znajdowano zimą w przesiewach ziemi wydobytej przy kopaniu grobów - śa więc odporne na niedobowy tlenu . Od zaprzyjaźnionych mysliwych słyszałem - spryskiwanie ubrania permetryną w aerozolach lub stosowanie na ubranie preparatów z frontinilem.

Rabbit
29.07.16, 23:31
a co miałoby się zalęgnąć w domu? bez przesady, wracając z lasu, łąki po prostu otrzepuje ciuszki i tyle, jak jakaś mrówka, pajączek czy inne stworzenie ze mną wróci to w domu szkody nie zrobi, pokręci się trochę i oknem samo lub z moją pomocą wyleci :)

Makromaniak
30.07.16, 00:03
Nigdy nie przyniosłeś kleszcza do domu albo samochodu? Farciarz :-)

Rabbit
30.07.16, 00:26
kleszcza to i na sobie przyniosłem, nie raz, ale żeby mi się przez to w domu zalęgły...

Makromaniak
30.07.16, 03:32
Chodzi mi o to, że mogą przenieść się na innych domowników. Zalęgnąć (w sensie rozmnożenia) to raczej niemożliwe.

yamada
30.07.16, 04:40
Ja ubranie z łąki mam zawsze w bagażniku, za każdym razem psikam się Off-em a raz na 10 dni środkiem który odstrasza i jeśli już jakiś wlezie to zabija kleszcze. Jeśli się tego Trzymam to nie zdarzyło mi się bym jakiegokolwiek złapał. Dwa razy kiedy to zaniedbałem wróciłem z kleszczami którego musiałem wyciągać z siebie.

Bodzip
30.07.16, 06:13
Kiedyś pojechałem z dziewczynami na kontrolę do Regietowa - do stadniny. A że czasu dużo miałem to sobie koniki fociłem. No i pchły ze stajni przywlokłem do domu.
Pół roku z tałatajstwem walczyłem.

apz
30.07.16, 06:19
Kiedyś pojechałem z dziewczynami na kontrolę do Regietowa - do stadniny. A że czasu dużo miałem to sobie koniki fociłem. No i pchły ze stajni przywlokłem do domu.
Pół roku z tałatajstwem walczyłem. SZkoda, że nie miałeś w domu innego swobodnie chodzącego zwierzaka - byłoby prościej.
Ale zabawa jest przednia. i długotrwała. I niestety częściowo chemiczna.

Krakman
30.07.16, 10:24
Kiedyś pojechałem z dziewczynami na kontrolę do Regietowa - do stadniny. A że czasu dużo miałem to sobie koniki fociłem. No i pchły ze stajni przywlokłem do domu.
Pół roku z tałatajstwem walczyłem.
Azotoxem?:roll:

Bodzip
30.07.16, 10:43
Azotoxem?:roll:
obcasem

Krakman
30.07.16, 10:47
obcasem
A jakbyś te dziewczyny co to z nimi jeździłeś zagonił do wyzbierania. Szybciej by było a i może korzyści też inne...:roll: Wiesz taką pchłę to na kolanach po dywanach trza szukać.... :wink:

---------- Post dodany o 10:47 ---------- Poprzedni post był o 10:46 ----------

I żeby nie było, że oftop. To są sposoby na pozbycie się insektów z domu. :roll:

Bodzip
30.07.16, 10:58
Wiesz taką pchłę to na kolanach po dywanach trza szukać.... :wink:


Wiem, rozumiem. Właśnie dostałem w pysk. Pytanie... dlaczego ja ??? :shock:

Krakman
30.07.16, 11:07
Wiem, rozumiem. Właśnie dostałem w pysk. Pytanie... dlaczego ja ??? :shock:
Bo nie łaziłeś na kolanach...

nipo80
30.07.16, 12:00
Na kleszcze sposób prosty, wracam, obuwie myje z zewnąrz bierząca woda, ubrania otrzepuje i rozwieszam na słońcu, robale raczej nie znoszą słońca i wysokich temp. Nigdy niczego nie przywlokłem do domu, ba mało tego kleszcze mnie nie lubią chyba jestem niesmaczny bo też nigdy żaden się we mnie nie wgryzł. Co prawda stosuje buty za kostkę, długie nogawki z opinaczami, i długi rękawy też z opinaczami + czapka z daszkiem nie ważna jaka temp do tego na dłonie jakaś chemia.

voovoo2
30.07.16, 18:17
Ja na wszelki wypadek staram się wcale nie wychodzić z domu :-)

apz
30.07.16, 21:14
Ja na wszelki wypadek staram się wcale nie wychodzić z domu :-)

Ale to wymaga hartu ducha i konsekwencji, nie każdego na tyle stać...

jkr
30.07.16, 22:29
No nie wiem co ja mam powiedzieć, tyle lat chodzenia po lasach, łąkach, cmentarzach itp. i tylko raz mnie pszczoła użądliła, a o jakichś zabiegach zabezpieczających czy też dezynfekcji nawet nie pomyślałem.

wyszomir
30.07.16, 23:45
Chyba to kwetia indywidualnego zapachu. Ja też przez już kilkadziesiat lat włoczenia się po różnych zaroślach tylko raz złapalem kleszcza - a nie stosuję przeciw nim żadnych środków chemicznych (jedyniesporadycznie gdy jest dużo komarów lub meszek stosuję środki do ich odstraszania).

tyrkand
31.07.16, 19:31
a co miałoby się zalęgnąć w domu? bez przesady, wracając z lasu, łąki po prostu otrzepuje ciuszki i tyle, jak jakaś mrówka, pajączek czy inne stworzenie ze mną wróci to w domu szkody nie zrobi, pokręci się trochę i oknem samo lub z moją pomocą wyleci :)
Z Waszych wypowiedzi wynika ,że tragedii nie ma z tymi robalami i żadnych specjalnych kroków ni podejmujecie. Ja mam jednak mieszane uczucia. Z jednej strony robalowi który żyje w poszyciu ,ściółce , na liściach itp. mogą nie odpowiadać warunki domowe i sam sobie pójdzie. Co jednak będzie jak się mu spodoba i postanowi założyć tu sobie rodzinę ?

fret
31.07.16, 19:48
To będziesz musiał mu jeszcze przynieść drugą połówkę ;)

nipo80
31.07.16, 19:58
Z Waszych wypowiedzi wynika ,że tragedii nie ma z tymi robalami i żadnych specjalnych kroków ni podejmujecie. Ja mam jednak mieszane uczucia. Z jednej strony robalowi który żyje w poszyciu ,ściółce , na liściach itp. mogą nie odpowiadać warunki domowe i sam sobie pójdzie. Co jednak będzie jak się mu spodoba i postanowi założyć tu sobie rodzinę ?

Wystąpisz o 500+ :D

Jak chcesz tak myśleć to masz dwie opcje - lepiej zostań w domu, lub załóż hodowle, nie będziesz musiał daleko iść na zdjęcia :D
Gdyby chciały się u Ciebie zagnieździć to by to zrobiły bez różnicy czy chodzisz na łąkę czy nie.

apz
31.07.16, 21:21
Wystąpisz o 500+ :D

Jak chcesz tak myśleć to masz dwie opcje - lepiej zostań w domu, lub załóż hodowle, nie będziesz musiał daleko iść na zdjęcia :D
Gdyby chciały się u Ciebie zagnieździć to by to zrobiły bez różnicy czy chodzisz na łąkę czy nie.

Są pojedyncze gatunki jadowite, ale na szczęscie dają tylko miejscowe objawy i niestety kleszcze, które mogą nieszczęśnika urządzić do końca życia.
Zwłaszcza o tych drugich należy pamiętać.

---------- Post dodany o 21:21 ---------- Poprzedni post był o 21:16 ----------

Borelioza jest na poludniu chorobą zawodową leśników a przypadki jej liczone są w tysiącach u ludności okolicznej.
Druga przykra rzecz to endemicznie występująca w górach polskich, Karpatach i Alpach odkleszczowe zapalenie mózgu. Może być wskazanym się zaszczepić.

Makromaniak
31.07.16, 21:30
No I niedługo będzie zika, kwestia czasu kiedy pojawi się u Nas

yamada
31.07.16, 22:08
Ja czterokrotnie już miałem przyjemność z kleszczami, wolę więcej losu nie kusić i używać środków odstraszających. Dziś na łące nim zdążyłem się popsikać trafiłem na parkę ciem i postanowiłem ją najpierw sfocić a potem popsikać ubranie. W trakcie focenia nie chcąc spłoszyć owdów fociłem je jak siedziały na roślinie nisko. Już po minucie musiałem zabić kleszcza który właził mi po spodniach. Są miejsca, gdzie tego chole...stwa jest dużo, myślę że ryzzykowanie bo do tej pory miało się szczęście jest niezbyt mądre, wystarczyć może ten jeden pechowy raz...Ja tam wolę wydać co dwa tygodnie te 9 zeta i raz na miesiąc 16 na dodatkowy spray niż mieć problemy do końca życia z powodu pajęczaka.

Holek
31.07.16, 22:52
a ja zacząłem się ostatnio zastanawiać czy takie psikanie się tymi środkami nie ma wpływu na zdrowie... jestem praktycznie co weekend na działce, jak się nie psiknę to komary i końskie mają wyżerę, używam tylko środków z DEET min 30% (Cejrowski kiedyś o tym mówił i faktycznie działa); psikam się na powietrzu ale dość mocno (ręce, nogi, przód tył, nawet trochę na włosy) i zawsze się tego g**** nawdycham; ale ostatnio popularny jest sposób psikania ubrań środkami z permetryną (na necie sporo opinii na ten temat a u nas Kasprzyk to poleca); wszystko ładnie pięknie tylko w takie upały to ciężko siedzieć w długim rękawie i spodniach... a jak się zrobi chłodniej za kilka miesięcy to już nie trzeba się będzie psikać no i mam dylemat :sad:

pzdr
Hołek

yamada
1.08.16, 03:16
Kleszcze potrafią do listopada czychać na ofiarę...Lepsze psikanie się niż bolerioza...tak myślę

MaciekMG
1.08.16, 04:33
Są pojedyncze gatunki jadowite, ale na szczęście dają tylko miejscowe objawy i niestety kleszcze, które mogą nieszczęśnika urządzić do końca życia.
Zwłaszcza o tych drugich należy pamiętać.

---------- Post dodany o 21:21 ---------- Poprzedni post był o 21:16 ----------

Borelioza jest na południu chorobą zawodową leśników a przypadki jej liczone są w tysiącach u ludności okolicznej.
Druga przykra rzecz to endemicznie występująca w górach polskich, Karpatach i Alpach odkleszczowe zapalenie mózgu. Może być wskazanym się zaszczepić.

Kilkanaście lat temu przyniosłem do domu dwa kleszcze, i to, wybaczcie szczegóły, w wybitnie intymnych okolicach. Wyleczyło mnie to ze spacerów w lesie na bardzo długo. Parę dni temu zbierając bieliznę ze sznura na podwórku też po kilkunastu minutach zgładziłem kleszcza na ramieniu. Nie wspomnę o usuwaniu kleszczy z domowych i zaprzyjaźnionych zwierzaków. Dlatego radę apz-ta jako fachowca uznaję i doceniam. Gdybym miał częściej paradować po lesie, czy zaroślach, szczepienia bym nie pominął.

Bodzip
1.08.16, 07:21
A jak myślicie - dlaczego moja Marysia coraz rzadziej chodzi ze mną do lasu ? Miała klasyczną boreliozę z wędrującym rumieniem.
Bardzo długie i wredne leczenie "podobno" pozbawiło ją tego syfu. Po dwóch latach od zakończenia leczenia miała robione badania krwi, która wyszła czysta. Ale czy tak naprawdę ?

tyrkand
1.08.16, 22:25
Wystąpisz o 500+ :D

Jak chcesz tak myśleć to masz dwie opcje - lepiej zostań w domu, lub załóż hodowle, nie będziesz musiał daleko iść na zdjęcia :D
Gdyby chciały się u Ciebie zagnieździć to by to zrobiły bez różnicy czy chodzisz na łąkę czy nie.
Opcje siedzenia w domu i hodowli odpadają.


To będziesz musiał mu jeszcze przynieść drugą połówkę :wink:
A jak przylezie już zapylony ?

Mcarto
1.08.16, 23:39
Są też ubrania szyte ze specjalnej tkaniny która fabrycznie jest nasączona odpowiednim specyfikiem który odstrasza robale. Wg informacji preparat w tkaninie działa nadal skutecznie po kilkudziesięciu praniach (ok 50-ciu - zależnie od firmy).
Nie wiem czy ktoś spotkał się z czymś takim?

henry1
2.08.16, 01:05
No I niedługo będzie zika, kwestia czasu kiedy pojawi się u Nas

Zaraz po olimpiadzie. :cry:

inkoguto
2.08.16, 08:10
Borelioza jest na poludniu chorobą zawodową leśników a przypadki jej liczone są w tysiącach u ludności okolicznej.
Druga przykra rzecz to endemicznie występująca w górach polskich, Karpatach i Alpach odkleszczowe zapalenie mózgu. Może być wskazanym się zaszczepić.

Zdecydowanie polecam szczepienie, ale trzeba mieć świadomość, że to trwa, "Szczepienie podstawowe dla dorosłych i dzieci powyżej 1 roku życia obejmuje trzy dawki podawane według schematu 0, 1 i 12 miesięcy. Dawka przypominająca zalecana jest po 3 latach od ukończenia szczepienia podstawowego i powinna być powtarzana co 3 lata." więc jak ktoś się zacznie szczepić teraz, to będzie miał odporność w sam raz na przyszły sezon. Co do prania, sorry ale robiono badani i kleszcze są w stanie przeżyć kąpiel w pralce w 50C.

Z doświadczenia polecam środki zawierające DEET, jako najskuteczniej odstraszające kleszcze i komary.

jkr
2.08.16, 08:32
Muszę przyznać się, że nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo źle może zakończyć się łażenie po zaroślach.

luc4s
2.08.16, 14:57
Są też ubrania szyte ze specjalnej tkaniny która fabrycznie jest nasączona odpowiednim specyfikiem który odstrasza robale. Wg informacji preparat w tkaninie działa nadal skutecznie po kilkudziesięciu praniach (ok 50-ciu - zależnie od firmy).
Nie wiem czy ktoś spotkał się z czymś takim?

Na wyjazd do Afryki kupiłem takie spodnie firmy Craghoppers tkanina się nazywa Nosilife, oraz koszule Jackwolfskin z serii Mosquito Safari. Czy to działa, nie wiem, ale kupiłem też Muggę z 50% zawartością DEET. Jak wrócę to napiszę, czy działa. W PL odpukać, kleszcze mnie nie lubią.

tyrkand
2.08.16, 16:58
Poczytałem trochę o tej permetrynie i to chyba będzie dobrym rozwiązaniem plus oczywiście szczepienia.

Mcarto
2.08.16, 20:16
Na wyjazd do Afryki kupiłem takie spodnie firmy Craghoppers tkanina się nazywa Nosilife, oraz koszule Jackwolfskin z serii Mosquito Safari. Czy to działa, nie wiem, ale kupiłem też Muggę z 50% zawartością DEET. Jak wrócę to napiszę, czy działa. W PL odpukać, kleszcze mnie nie lubią.
Planowałem podobną koszulę ale nie nasączaną tylko gęsto tkaną - chroni tylko przed komarami.

tyrkand
3.08.16, 18:13
Wie ktoś może czy ta permetryna mocno śmierdzi po wyschnięciu ubrania ?

koronax
3.08.16, 18:32
a ja zacząłem się ostatnio zastanawiać czy takie psikanie się tymi środkami nie ma wpływu na zdrowie... jestem praktycznie co weekend na działce, jak się nie psiknę to komary i końskie mają wyżerę, używam tylko środków z DEET min 30% (Cejrowski kiedyś o tym mówił i faktycznie działa); psikam się na powietrzu ale dość mocno (ręce, nogi, przód tył, nawet trochę na włosy) i zawsze się tego g**** nawdycham;
pzdr<br>
Hołek<font color="Silver"><br>
</font>

Nie żebym był złośliwy czy coś w tym stylu. Po prostu myślę sobie że ludzie i tak się nawdychali różnego paskudztwa co w powietrzu wisi. Jemy różne paskudztwa które producenci dodają do jedzenia, nie mówiąc o np. kurczakach hodowanych na antybiotykach , czy modyfikowanej genetycznie żywności że takie psikanie już chyba wielkiej różnicy nie robi .

jkr
3.08.16, 18:45
Na komary macie jakieś sposoby bo po nocy to myślałam, że oszaleję. Zdarzało się ukąszenie, ale nie aż tak.

Mirek54
3.08.16, 18:45
... jestem praktycznie co weekend na działce, jak się nie psiknę to komary i końskie mają wyżerę,

pzdr
Hołek

Musze Ci powiedziec,ze na dzialce jestem codziennie.Komarow nie mam,moze dlatego,ze na ma zadnych zbiornikow na stojaca wode.W oczku sa ryby to nawet larwa nie ma szans.Konskie tez nie lataja bo nie maja zadnej "bazy " do pozywiania sie i jaj skladania. Nie pryskam sie niczym.Na tarasie w donicy krzak pomidora robi za odstraszak gdyby wieczorkiem jakies obce komary mialy zamiar polatac.

koronax
3.08.16, 18:51
Na komary macie jakieś sposoby bo po nocy to myślałam, że oszaleję. Zdarzało się ukąszenie, ale nie aż tak.

Rozumiem że po nocy tzn że w domu w sypialni cię dopadły komary.
Nie myślałeś o takiej siatce na okna. Czasem takie siateczki widuję w oknach. Może to jest skuteczny sposób na komary w domu.

Bodzip
3.08.16, 19:04
Pany, nie przesadzajmy. Właśnie wróciłem z lasu, grzyba przyniosłem. Zaraz będę jadł jajecznicę z kurkami :mrgreen:
Kupiłem w sklepie zoologicznym taki psikacz dla piesków na kleszcze. Popsikałem spodnie, koszulę i lekko ręce.
Po powrocie rozebrałem się do naga i myk do wanny.
Tyle wystarczy.

jkr
3.08.16, 19:08
Rozumiem że po nocy tzn że w domu w sypialni cię dopadły komary.
Nie myślałeś o takiej siatce na okna. Czasem takie siateczki widuję w oknach. Może to jest skuteczny sposób na komary w domu.W domu. Jest i siatka, ale drzwi są otwierane także drogę znajdą. Wyżej kolega pisze o krzaku pomidora może to jakiś sposób.

Mcarto
3.08.16, 19:19
Na wczasy zabieram ze sobą elektryczną wtyczkę z umieszczonym w niej preparatem (buteleczka/papierek) który odstrasza komary. Sprawdza się b. dobrze - działa nawet przy otwartym oknie.

Mirek54
3.08.16, 19:48
Pany, nie przesadzajmy. Właśnie wróciłem z lasu, grzyba przyniosłem. Zaraz będę jadł jajecznicę z kurkami :mrgreen:
Kupiłem w sklepie zoologicznym taki psikacz dla piesków na kleszcze. Popsikałem spodnie, koszulę i lekko ręce.
Po powrocie rozebrałem się do naga i myk do wanny.
Tyle wystarczy.
To czemu sie psikales psikaczem jak po powrocie i tak utopiles robaka we wannie.

Bodzip
3.08.16, 19:55
To czemu sie psikales psikaczem jak po powrocie i tak utopiles robaka we wannie.
Robaka to ja właśnie topię... "Glenmorangie" :mrgreen:

Mirek54
3.08.16, 20:00
Robaka to ja właśnie topię... "Glenmorangie" :mrgreen:
Ty to potrafisz namowic.
Ide nalewke skosztowac i stwierdzic czy smak i moc ma odpowiednia.

jkr
3.08.16, 20:10
Na wczasy zabieram ze sobą elektryczną wtyczkę z umieszczonym w niej preparatem (buteleczka/papierek) który odstrasza komary. Sprawdza się b. dobrze - działa nawet przy otwartym oknie.To daj tu Kolego jakieś dane.

nipo80
3.08.16, 21:29
Ja jak rano chodzę to Mugga 30% i mogę spokojnie focić co do kleszczów raz jednego też tym spryskałem, spadł z krzaka i tyle go widziałem.

Po kilku latach sezonowego focenia jak do tej pory "czysty" jestem, ugryzienia komarów też nie jakieś częste, max 1-2 z sesj głównie w ręce gdzie dużo w rosie umoczone.

Mcarto
3.08.16, 22:17
To daj tu Kolego jakieś dane.
Odsyłam do Google bo jest tego sporo.
Ja posiadam chyba starą wtyczkę Raid - nie jestem pewien firmy bo wyrzuciłem pudełko. Jak teraz czytam to papierek ma wystarczyć na dobę ew. trzy noce po osiem godzin. Ja podłączałem na wyjazdach zawsze wtyczkę wieczorem jak się ściemniało i dopiero rano ja wyjmowałem z kontaktu a urządzenie działało przez 8-10 dni bez problemu na jednym uzupełnieniu:wink:
Moja nie zabija komarów tylko je ogłusza... siadają potem na ścianach jak naćpane czy urządzenie działa czy nie.
https://www.google.ie/search?q=raid+wtyczka+na+komary&biw=1333&bih=691&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjEmYrAg6bOAhVGJMAKHfmBDZ8Q_AUIBigB#tbm= isch&q=wtyczka+na+komary&imgrc=_

jkr
3.08.16, 22:21
Odsyłam do Google bo jest tego sporo.
Ja posiadam chyba starą wtyczkę Raid - nie jestem pewien firmy bo wyrzuciłem pudełko. Jak teraz czytam to papierek ma wystarczyć na dobę ew. trzy noce po osiem godzin. Ja podłączałem na wyjazdach zawsze wtyczkę wieczorem jak się ściemniało i dopiero rano ja wyjmowałem z kontaktu a urządzenie działało przez 8-10 dni bez problemu na jednym uzupełnieniu:wink:
Moja nie zabija komarów tylko je ogłusza... siadają potem na ścianach jak naćpane czy urządzenie działa czy nie.
https://www.google.ie/search?q=raid+wtyczka+na+komary&biw=1333&bih=691&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjEmYrAg6bOAhVGJMAKHfmBDZ8Q_AUIBigB#tbm= isch&q=wtyczka+na+komary&imgrc=_Dzięki.

tyrkand
9.10.16, 20:51
Tydzień temu wlazłm do lasu bez przygotowania i złapałem kleszcza :( Chciałem go wyciągnąć pęsetą i część robala została w nodze. Teraz obserwuję czy powstanie rumień.

apz
9.10.16, 21:06
Tydzień temu wlazłm do lasu bez przygotowania i złapałem kleszcza :( Chciałem go wyciągnąć pęsetą i część robala została w nodze. Teraz obserwuję czy powstanie rumień.

Chyba żarłbym już doksycyklinę zamiast czekania....

cissic
9.10.16, 21:18
Tydzień temu wlazłm do lasu bez przygotowania i złapałem kleszcza :( Chciałem go wyciągnąć pęsetą i część robala została w nodze. Teraz obserwuję czy powstanie rumień.

Ja wykręcam. Nigdy nic nie zostaje

WoRaS
10.10.16, 08:44
Tydzień temu wlazłm do lasu bez przygotowania i złapałem kleszcza :sad: Chciałem go wyciągnąć pęsetą i część robala została w nodze. Teraz obserwuję czy powstanie rumień.

Yyyyyy.... a może po prostu iść do lekarza...? Z kleszczami żartów nie ma.

Bodzip
10.10.16, 09:11
Yyyyyy.... a może po prostu iść do lekarza...? Z kleszczami żartów nie ma.
I to jest słuszna koncepcja. Ja zawsze idę na SOR.

Krakman
10.10.16, 10:28
Ja wykręcam. Nigdy nic nie zostaje
Ja już od dawna nie wykręcam. Od lat odwirowuje... :wink: też nie zostaje...

cissic
10.10.16, 13:35
Ja już od dawna nie wykręcam. Od lat odwirowuje... :wink: też nie zostaje...

W sensie, że koteczku jeszcze kropelkę?
:)

tyrkand
10.10.16, 14:58
Chyba żarłbym już doksycyklinę zamiast czekania....
To lek stosowany między innymi do leczenia chorób wenerycznych. Co ja bym żonie powiedział ? :)

Bodzip
10.10.16, 15:16
To lek stosowany między innymi do leczenia chorób wenerycznych. Co ja bym żonie powiedział ? :)
Odważnie, prawdę :roll:

tyrkand
10.10.16, 15:20
Odważnie, prawdę :roll:
A czy to kobieta uwierzy ?

Mirek54
10.10.16, 16:28
To lek stosowany między innymi do leczenia chorób wenerycznych. Co ja bym żonie powiedział ? :)
Ja bym przeprosil i obiecal,ze wiecej bez pytania w Jej torebce grzebal nie bede:wink:A pozniej wytlumaczyl co i jak bedac pod grozba uzycia walka do ciasta i parasolki.

apz
10.10.16, 17:47
Yyyyyy.... a może po prostu iść do lekarza...? Z kleszczami żartów nie ma.

Tylko w razie czerwonego naciekowego obrzęku, wtedy na pewno i to na oddział zakaźny. No ale ja mam stosowne, potwierdzone certyfikatami kwalifikacje do leczenia zwierząt i moja żona o nic szczególnego by mnie nie pytała.
Po prostu jej nie daję powodów.

voovoo2
10.10.16, 17:50
To lek stosowany między innymi do leczenia chorób wenerycznych. Co ja bym żonie powiedział ? :)

Mógłbyś pominąć choroby weneryczne i wymienić pozostałe, które ten specyfik leczy. W sumie chorobę weneryczną najłatwiej złapać na skraju lasu :-) Roznoszą je "ssaki leśne" a nie kleszcze :-)

Bodzip
10.10.16, 18:28
Mógłbyś pominąć choroby weneryczne i wymienić pozostałe, które ten specyfik leczy. W sumie chorobę weneryczną najłatwiej złapać na skraju lasu :-) Roznoszą je "ssaki leśne" a nie kleszcze :-)
Takie w tęczowych ubrankach. Fakt, na skraju lasu :mrgreen:

fret
10.10.16, 18:37
Macie jakieś doświadczenia, czy teoretyzujecie?

Bodzip
10.10.16, 18:45
Macie jakieś doświadczenia, czy teoretyzujecie?
Tylko teoria :D

fret
10.10.16, 18:50
Tak myślałem. Ja też się na tym nie znam, ale praktycy twierdzą, że kobiety pracujące raczej dbają o swój warsztat pracy. Gorsze są różnej maści cichodajki i kobiety pobożne, dla których największym grzechem jest użycie prezerwatywy ;)

tyrkand
10.10.16, 20:09
Ja bym przeprosil i obiecal,ze wiecej bez pytania w Jej torebce grzebal nie bede:wink:A pozniej wytlumaczyl co i jak bedac pod grozba uzycia walka do ciasta i parasolki.
Ja tam strachliwy nie jestem. Mogę nocą iść na bagna na dziką zwierzynę ale żeby tak Ewci prosto w oczy ,że grzebałem w jej torebce ..... co to to nie .

apz
11.10.16, 20:11
Ja tam strachliwy nie jestem. Mogę nocą iść na bagna na dziką zwierzynę ale żeby tak Ewci prosto w oczy ,że grzebałem w jej torebce ..... co to to nie .

Ale co przyjemność była, to była? Tylko po co tak aż dywagować. A cichodajki?... to się nazywa iskrzenie i fluidy...

palushek
30.10.16, 15:02
Na robale tylko Afanisep. Nic mu nie straszne, a dla nas jest całkowicie nieszkodliwy.

apz
31.10.16, 13:47
Na robale tylko Afanisep. Nic mu nie straszne, a dla nas jest całkowicie nieszkodliwy.

Piszesz jakbyś żył z jego produkcji - poszukaj substancja czynna to permetryna. Skuteczny będzie, ale z tą nieszkodliwością tak wesoło nie będzie.

JozefG
1.11.16, 16:47
... substancja czynna to permetryna. Skuteczny będzie, ale z tą nieszkodliwością tak wesoło nie będzie.
Bez strachu... :D Lato i jesień spędzam praktycznie na grzybach w lesie.... Dopóki paliłem nie było źle ale jak rzuciłem palenie tak zaczął się horror... :(
Wracałem do domu pocięty przez jakieś końskie muchy, kleszcze i inne strzyżaki :( Zacząłem szukać skutecznego preparatu .
Wszystkie antykomary okazały się mizerne. Poszukałem po literaturze - permetryna, trzeba spróbować....
Jest to środek na odzież zewnętrzną , nie na skórę! Dozwolone stężenie od 0,5 do 1%. Wojsko stosuje ten preparat do nasączania mundurów polowych
Dostałem preparat w sprayu Muszka plus i do lasu! Psiknięcie na rękawy, na nogawki, na kurtkę na plecy i z przodu, na kapelusz i w las.
Zero ugryzień! Oczywiście radocha... :D
Żeby było jasne: Nie mam interesu żeby taki czy inny preparat reklamować, dzielę się tylko swoim doświadczeniem!
Szkoda tylko że w moim mieście nie mogę kupić tego preparatu, kupuję przez internet w drugim końcu Polski.... :(

wyszomir
1.11.16, 17:50
Zastanawia mnie to, ze permetryna jest podstawowym składnikiem znacznej ilości preparatów przeciwkleszczowych aplikowanych na skórę psom (np. Ektopar firmy Bayer - ale i kilku innych) - i wydaje się, że psom nie szkodzi. Z kolei na opakowaniach pisze, że działa drażniąco na skórę i że nie wolno stosować u kotów. Czyżby były aż tak duże różnice w działaniu permetryny na człowieka, kota i psa?

fret
1.11.16, 18:01
Kot lubi lizać futerko, może to kwestia tego, że za dużo by przyjął doustnie? Dla ludzi pewnie są ostrzejsze normy :)

apz
1.11.16, 18:03
Zastanawia mnie to, ze permetryna jest podstawowym składnikiem znacznej ilości preparatów przeciwkleszczowych aplikowanych na skórę psom (np. Ektopar firmy Bayer - ale i kilku innych) - i wydaje się, że psom nie szkodzi. Z kolei na opakowaniach pisze, że działa drażniąco na skórę i że nie wolno stosować u kotów. Czyżby były aż tak duże różnice w działaniu permetryny na człowieka, kota i psa?


Zadarzają się alergie na preparaty z permektyną.Najczęściej wystarczy solidna kąpiel ,czasami 1-2 podania sterydu.
Dla kota jest silnie toksyczna. Kroplówki itd.

JozefG
1.11.16, 18:14
Przepraszam - zapomniałem dopisać:

Permetryna nie jest szkodliwa dla ludzi i psów, oczywiście przy przestrzeganiu reguł - ale jest silnie toksyczna dla kotów!

apz
1.11.16, 18:23
Przepraszam - zapomniałem dopisać:

Permetryna nie jest szkodliwa dla ludzi i psów, oczywiście przy przestrzeganiu reguł - ale jest silnie toksyczna dla kotów! POwiem więcej, nie dla wszystkich kotów, znam opowieści klientów o kotach które przeżyły bez problekmów działkę preparatu psiego podaną na skórę i wielkie oczy gdy powtarzam by czegoś tam nie stosować przypadkiem na kota.
Jest u nich coś takiego jak osobniczy próg toksyczności różnych prepatatów i rożnica wrażliwości może wynosić do 10 razy.
mimo tego nie polecam testowania tych progów u własnego kota.