PDA

Zobacz pełną wersję : MF 6x6



suchar
24.02.08, 12:02
Wiem, że kiedyś to zrobię i zagości u mnie kwadrat. Na razie nie mam funduszy i czuję, że to jeszcze za wcześnie, ale wolę się rozeznać zawczasu. Na razie sobie spokojnie pstrykam OM-kami, jednak nie przestaje mnie ciągnąć do MF i kwadratu. Kiedyś na pewno spróbuję.

Tak jak pisałem, chcę się rozeznać. Dużo różnych opinii się już naczytałem, jak zwykle każda inna :) Zastanawiałem się, czy zaczynać od dwu-obiektywowego aparatu, czy może od razu SLR 6x6? Możliwość podpięcie np. rybiego oka do SLR wydaje mi się całkiem kusząca, więc nie wiem, czy ma sens wydawać pieniądze najpierw na dwu-obiektywowca. Z drugiej strony, mając tylko jedną ogniskową nie miałbym nadmiaru sprzętu i zmuszałoby mnie to do większej pracy ;) Co o tym myślicie?

Z SLR'ów spodobał mi się Kiev 88 (za Pentacona Six, a więc i Kieva 60 raczej dziękuję, miałem już z tym do czynienia :/). Sporo dostępnych obiektywów, i komin i pryzmat, wstępne podnoszenie lustra, itp. Wygląda całkiem zachęcająco. Mimo to, wiele osób go odradza, bo awaryjny, często różne rzeczy nie działają, piszą, że robienie czymś takim zdjęć to "walka". Co do Pentacona Six to się zgodzę, raczej to było walka ;) Ciekaw jestem, co wy wiecie o tym aparacie, jakie macie doświadczenia.

I na koniec: co polecacie z innych aparatów? ;)

Chcę zacząć w miarę luźną dyskusję na ten temat, bo pewnie nie tylko ja będę miał pożytek z informacji, które w niej zawrzemy.
Pzdr

dobas
24.02.08, 12:53
88 TTL - nie powiem, że walka - owszem jest toporny w porównaniu na przykład do Bronic,

Mnie troszkę denerwuje sposób pomiaru światła w pryzmacie
ale nie powiem, że jest to kiepski aparat.

i migawka - z cieniusiej blachy - jak na nią patrzę to się stresuje że od samego patrzenia może się popsuć

Jednak aparat typu Bronica ETRSi z jakimś zenzanonem w dobrym stanie - przy dużym szczęściu da się upolować za około 1000 PLN - a jest to zupełnie inna półka

malusi zgrabniusi japończyk, wielkości dużej lustrzanki małoobrazkowej...
Jeśli chcesz ładować kasę w średni - format - chyba warto poszukać już czegoś co kiedyś dla nas było całkowicie nie osiągalne cenowo - a teraz da się kupić za grosze.

Dwuobiektywowej raczej bym nie kupował - chyba że za jakiś psi pieniądz.

Jednak co system to system.

Jeśli chcesz obmacać 88 TTL - możemy się jakoś umówić w mieście.
Mam - pokażę nie ma problemu - umawia się ze mną ciężko - ale jakoś zgrać się możemy.

pzdr
dobas

willow32
24.02.08, 12:53
http://www.araxfoto.com/cameras/ to firma która poprawia Kievy, nie stają się przez to hasselkami ale ponoć działają dużo lepiej. Druga firma na którą powinieneś zwrócić uwagę to bronica SQ to ich model do kwadratu. Na eBayu angielskim czy amerykańskim można trafić sporo okazji.
pozdrawiam

dzemski
24.02.08, 12:56
Fotografuję Pentaconem Six. Mój aparat potrafi zakładac klatki, ale od czasu do czasu ląduje w serwisie i jest regulowany. Poza tym juz się nauczyłem naciągać film tak by nie było zakładek. Poza tym nie widze kompletnie żadnych problemów z PSixem. Optyka Zeissa (mimo iz wschodnioniemieckiego) jest wręcz genialna.
Na początek jak najbardziej polecam taki zestaw: PSix + 80/2.8 i Flektogon 50/4, do tego świałomierz swierdlowsk 4.

Ja sam marzę o Bronice 6x6 lub 6x7 z zestawem Zenzanonów ;), ale to bardziej sfera marzeń, bo jeszcze długo nie będzie mnie stac na coś takiego.

suchar
24.02.08, 13:11
Dzięki chłopaki! :) dobas, chętnie się umówię, ale najwcześniej za tydzień, bo jutro rano znów wyjeżdżam.

Czyli Kiev'ow nie polecacie, bo toporne? Niestety, ale wolałbym nie wydawać zbyt dużo, dlatego ten Kiev 88 TTL mnie zainteresował. Nie za drogi, sporo obiektywów, które by mnie zaspokoiły, pryzmat i komin.

willow, dzięki za link.

dzemski, wiem, że robisz Pentaconem. Jak często ląduje w serwisie? Ja nim fociłem tylko kilka godzin, ale raczej się nie polubiliśmy, niestety. Może spróbuję jeszcze raz... A Swierdłowska 4 to już mam ;) Skoro Pentacon Six, to może też Kiev 60? Z tego co wiem, to mniej więcej to samo (czym się dokładnie różnią?).
Pzdr

witia
24.02.08, 13:35
Miałem KIEV-a 88 i oprócz ujawniających się "po latach" mechanicznych niedoróbek - (nieszczelność kaset i kiepski naciąg) nic takiego złego się nie działo.
A, że ciężki? Uważam TO akurat za mało ważne. Obiektywy do niego są świetne, a i fotki całkiem, całkiem - choć moje - amatorskie.
Pozdrówka.

suchar
24.02.08, 13:38
Miałem KIEV-a 88 i oprócz ujawniających się "po latach" mechanicznych niedoróbek - (nieszczelność kaset i kiepski naciąg) nic takiego złego się nie działo.
A, że ciężki? Uważam TO akurat za mało ważne. Obiektywy do niego są świetne, a i fotki całkiem, całkiem - choć moje - amatorskie.
Pozdrówka.

Że ciężki, to oczywiste i tego się nie boję ;) Jakie miałeś do niego obiektywy? Masz może jakieś zdjęcia z niego do pokazania?
Pzdr

willow32
24.02.08, 13:47
dzisiejsze ceny za MF to smiech na sali. Za bronice etrs plus 3 szkiełka 50, 75 i 150 do tego 2 kasety jakiś polar węzyk spustowy i kaseta polaroid, a to wszystko w świetnej walizce zapłaciłem w przeliczeniu 2400pln Dodam że sprzęt był w stanie prawie nówka. Pamiętam że policzyłem ten zestaw według cen jakie były kiedy to wchodziło na rynek, wyszło mi coś koło 8tyś...$ :D

witia
24.02.08, 13:49
Miałem KIEV-a 88 i oprócz ujawniających się "po latach" mechanicznych niedoróbek - (nieszczelność kaset i kiepski naciąg) nic takiego złego się nie działo.
A, że ciężki? Uważam TO akurat za mało ważne. Obiektywy do niego są świetne, a i fotki całkiem, całkiem - choć moje - amatorskie.
Pozdrówka.

Że ciężki, to oczywiste i tego się nie boję ;) Jakie miałeś do niego obiektywy? Masz może jakieś zdjęcia z niego do pokazania?
Pzdr
Negatywów trochę "poniewiera" się w szafce, ale skanować nie mam czym. Może kiedyś.
A obiektywy miałem dwa - standard i Jupiter 250.
Już mi pamięć "niedomaga" bo sprzedałem "parę lat" temu.
Pożółkłe fotografie (robiłem w formacie min 30x30 B&W) też "poniewierają się w pudle, ale lubię na nie czasami popatrzeć.
Ale muszę powiedzieć, że kwadratowy kadr "został mi " do dziś.
Pozdrówka.

suchar
24.02.08, 13:56
Otóż to, kwadrat :) Często się łapie na tym, że kadrując zastanawiam się, jak by to wyglądało w kwadracie. Dlatego też rozmyślam właśnie nad 6x6...
Pzdr

dzemski
24.02.08, 15:13
od początku jak go dostałem teraz jest po raz pierwszy w serwisie. Za 50 zł mam naprawiony naciąg i licznik, który od początku mi nie działał. PSixa dostałem od swojego mistrza. On sam ma jeszcze 2 sztuki PSixów i dwie Pentaxów 6x7. Jeśli już masz chętkę na coś PSixopodobne to poszukaj Exakty 66, to wersja PSixa na eksport do krajów zachodnich, mocowanie owszem PSixowe.

dorjan
24.02.08, 19:25
Suchar, kup Kiev’a 88. To całkiem niezły aparat systemowy. Zbudowany jest solidnie i awaria raczej mu nie grozi. Metalowa migawka z cienkiej blachy przeżyje na pewno Twoją fascynację SF.

Zaletą są wymienne magazynki na film, gorąca stopka pod lampę i gniazdo synchronizacyjne. Standardową jasną matówkę wyposażono dodatkowo w mikroraster i poziomy klin dalmierzy. Wymiana i regulacja położenia matówek jest niesamowicie prosta. Duże pokrętło naciągu filmu obsługuje również zmianę czasów migawki. Nie sprawia żadnych kłopotów. Nie ma także problemów z nakładaniem się klatek, naciąg jest precyzyjny, ale mamy również możliwość korekty naciągu w samej kasetce z filmem.
Ilość i cena dodatkowych elementów wraz z obiektywami jest zadowalająca.

Kanciasty kwadratowy korpus sprawia wrażenie topornego, ale można się przyzwyczaić. Pewną wadą jest głośność migawki i ogólna szybkostrzelność. Zanim przygotujemy się do strzału trzeba pamiętać o wysunięciu blaszki zasłaniającej film w kasetce.


Pentacon Six TL to też ciekawa propozycja. Jest jednak mniej trwały i bardziej awaryjny. Najczęściej nie domyka się druga kurtyna migawki, a czasy 1/125s i 1/250s działają źle lub wieszają drugą kurtynę migawki. Brak również sanek pod lampę błyskową i jedynie używanie bocznego „młotka” nie sprawia problemów. Czysta standardowa matówka nie ułatwia ustawiania ostrości. Jednak Pentacon Six TL ma szybki naciąg filmu i licznik klatek z blokadą 12/24 klatki. Dostępność dodatkowego szpeju jest większa.

Mam obydwa modele i widzę przewagę Kiev’a 88, a to poniżej dla ozdoby wątku.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Pozdrawiam.

Smerf Maruda
24.02.08, 19:31
Kup sobie Yashicę Mat za 500 złotych, albo Mamiyę C220 za około 1200 z obiektywem. Mamiye C mają wymienne obiektywy, więc nie jesteś ograniczony do jednej ogniskowej. Do dzisiaj żałuję, że sprzedałem C330 - centralna migawka, brak lustra => brak wibracji, jasna matówka, świetna lupa, doskonałe obiektywy...

Na mojej stronie znajdziesz odnośniki do stron o obydwu aparatach:
http://grabun.com/linki/

suchar
24.02.08, 19:54
"Kup sobie" - to nie takie proste ;) Eh, muszę zrobić porządek w moim sprzęcie. BTW Jest ktoś chętny na Sigmę 55-200 z UVką i CPL?

Czy to tych Jasiek są pryzmaty TTL, czy ni ma? Jak jest z dostępnością i cenami obiektywów do C330 (np. fisheye'a i 50-60mm)?
Pzdr

EDIT: dorjan, nie zauważyłem najpierw Twojej wypowiedzi, teraz ją przeczytałem. Dziękuję pięknie! Jakie masz obiektywy do Kiev'a 88? Mógłbyś coś o nich napisać, ew. jakieś zdjęcia, jeśli masz?
Pzdr

Morlok
24.02.08, 21:10
"Kup sobie" - to nie takie proste ;) Eh, muszę zrobić porządek w moim sprzęcie. BTW Jest ktoś chętny na Sigmę 55-200 z UVką i CPL?

a ta Sigma to pod co ? E czy OM? i ile można stracić :)

A tak co do sigmy, mam małe pytanie:
Na allegro jest coś takiego:
http://www.allegro.pl/item315132591_sigma_mini_wide_28mm_f2_8_mc_olympus .html
Warto w to wdepnąć ( do 50PLN, wiecej nie dam) czy uparcie polowac na ZUIKO 28/2,8
Zależy mi na szybkiej odpowiedzi, za 2 godz koniec aukcji
pozdr.

suchar
24.02.08, 21:20
"Kup sobie" - to nie takie proste ;) Eh, muszę zrobić porządek w moim sprzęcie. BTW Jest ktoś chętny na Sigmę 55-200 z UVką i CPL?

a ta Sigma to pod co ? E czy OM? i ile można stracić :)

E ;) Ja bym nie wdeptywał w tamto, ale nie mam o nim żadnej wiedzy. Ot, uprzedzenie.

Przeczytałem coś takiego o Yashice Mat 124G "Equally important is to use the correct battery - the outlawed PX625 mercury cell rated at 1.35 volts. These can still be had, but they're getting rare... the wrong battery, the current 1.5 volt silver oxide version, will cause the meter to give a totally inaccurate reading throughout its entire range." Czyli ma światłomierz, ale tylko z odpowiednimi bateriami. Trudno je dostać?

Morlok
24.02.08, 21:24
Czyli ma światłomierz, ale tylko z odpowiednimi bateriami. Trudno je dostać?
1,35 - tak trudno , ale mam w Łodzi firmę , która ściągala dla mojej firmy jakieś dziwactwo do aparatury pomiarowej i jak chcesz moge sie spytać. Twierdza , że mogą złatwić wszystko.
Pozdr
P.S. To były chyba rteciowe i teraz juz ich nie robią, ale podobno ktoś coś wymyślił w zastępstwie

dobas
24.02.08, 21:26
jeśli kiev to raczej 88 TTL niźli 88

do 2.03 mnie nie bedzie
a potem od 15 03 - przez dziesięć dni

więc 2 - 15 możemy próbować się umawiać

pozdrawiam
dobas

suchar
24.02.08, 21:30
jeśli kiev to raczej 88 TTL niźli 88

Hm, ale przecież do 88 jest pryzmat TTL. Czy to nie jest tak, że 88 ma tylko komin, a 88 TTL i to, i to? Czy jakoś inaczej? Sorki, jeszcze zielony w tym temacie jestem ;)


do 2.03 mnie nie bedzie
a potem od 15 03 - przez dziesięć dni

więc 2 - 15 możemy próbować się umawiać

Ok, to jak wrócę (a wracam 2.03 wieczorem), to się odezwę. Dzięki!

Pi-er17, w razie czego się odezwę :)
Pzdr

Smerf Maruda
24.02.08, 23:10
Przeczytałem coś takiego o Yashice Mat 124G "Equally important is to use the correct battery - the outlawed PX625 mercury cell rated at 1.35 volts. These can still be had, but they're getting rare... the wrong battery, the current 1.5 volt silver oxide version, will cause the meter to give a totally inaccurate reading throughout its entire range." Czyli ma światłomierz, ale tylko z odpowiednimi bateriami. Trudno je dostać?

Moja Jaśka nie miała w ogóle światłomierza (miałem 124G) i nie przeszkadzało mi to :-) To stare aparaty są i światłomierz pewno i tak nie będzie dawał dobry pomiarów, z właściwą baterią czy bez niej. Masz Swjerdłowska ;-) A jeśli to za mało, to za ok. 200 złotych możesz nabyć Sekonica L-208, o, takiego (http://www.sekonic.com/products/products.asp?ID=2), mierzy padające i odbite, do negatywów spokojnie wystarczy.

Oczywiście Yashica (jak i Mamiya) nie potrzebuje baterii, żeby działać. To mechaniczna lustrzanka. To jest dobry i solidny sprzęt, nie kosztuje wiele, a pozwoli Ci przekonać się, czy średni format to faktycznie to, co lubisz.

Odnośnie kominka i pryzmatu - zakłada się albo to, albo to. Komin lepszy, bo daje obraz 1:1, z pryzmatem jest pewno ciemniej i powiększenie jest rzędu 0,7 albo coś koło tego.

suchar
24.02.08, 23:27
Z tego co widzę, to kosztuje chyba więcej, niż Kiev 88 TTL ;) Za ile właściwie można kupić Yashice Mat 124G? Ile warto dać za taką w dobrym stanie? Oj, szkoda, że ma czasy tylko do 1/500s :/

Hm, zaraz. Łukasz, miałeś 124G? To chyba jednak miała światłomierz :D

The 124G also features a coupled match-needle exposure meter, although it uses now-discontinued 1.3v mercury cells.
Pzdr

EDIT: aż takim lamerem nie jestem, wiem, że albo komin, albo pryzmat ;)

Smerf Maruda
24.02.08, 23:38
Z tego co widzę, to kosztuje chyba więcej, niż Kiev 88 TTL ;) Za ile właściwie można kupić Yashice Mat 124G? Ile warto dać za taką w dobrym stanie? Oj, szkoda, że ma czasy tylko do 1/500s :/

Hm, zaraz. Łukasz, miałeś 124G? To chyba jednak miała światłomierz :D

Normalna cena za ten aparat to ok. 400 złotych. Więcej nie warto dawać. One się trochę modne zrobiły i ceny poszły w górę. Jak 1/500 za długo, to załóż filtr szary :/

Yashica, którą miałem, miała uszkodzony światłomierz. Nie działał zupełnie, chyba nawet wskazówki nie miał.

suchar
24.02.08, 23:47
Dzięki. Widziałem sporo wyższe ceny (np. 700zł) i mnie to trochę zdziwiło. Oglądam Twoje zdjęcia z Jaśki na flickrze ;)
Pzdr

dorjan
25.02.08, 00:55
Hm, ale przecież do 88 jest pryzmat TTL. Czy to nie jest tak, że 88 ma tylko komin, a 88 TTL i to, i to? Czy jakoś inaczej? Sorki, jeszcze zielony w tym temacie jestem ;)


Dobrze myślisz. Tak jest.

Nie ma korpusu Kiev 88 TTL, jedynie na pryzmacie z wewnętrznym światłomierzem jest logo TTL i sprzedawany w takim zestawie identyfikujemy jako TTL. Natomiast podstawowa wersja nie posiada pryzmatu. Do korpusu dostępne są różne celowniki i pryzmaty.

Standardowy kominek ma odchylaną lupę powiększającą. Opcjonalnym rozwiązaniem może być optyczny celownik powiększający całe pole matówki, ze stałą osłoną i korekcją wady wzroku. Przy takim powiększeniu chowają się wszystkie celowniki małoobrazkowych konstrukcji, a wyraźny i duży klin dalmierczy na matówce pozwala na precyzyjne określenie odległości w trudnych warunkach.
Można też założyć specjalną matówkę w miejsce magazynku z filmem i kadrować przy podniesionym lustrze obraz prosto z obiektywu.

Istnieją dwa modele wymiennych pryzmatów. Jeden z pomiarem TTL, a drugi bez światłomierza. Wzierniki tych celowników ustawione są pod kątem 45 stopni i nie musimy podnosić aparatu tak wysoko do oka, jak w przypadku PSix’a.

Jeszcze jeden atut to dwa gniazda statywowe umożliwiające super stabilne umocowanie aparatu. Ich rozmieszczenie jest takie, że bez kłopotu możemy zmieniać magazynki bez zdejmowania korpusu ze statywu. Kto posługiwał się PSix’em na statywie - wie o czym piszę.

Jeszcze jedna uwaga. Nie przywiązuj większej wagi do pryzmatu TTL. Jak jest to dobrze, jak jest bez TTL to też dobrze. Ten pomiar nie jest precyzyjny. We wzierniku widzisz dwie diody, z których lewa oznacza niedoświetlenie, a prawa prześwietlenie i świecenie obu oznacza prawidłową ekspozycję.

W PSix’ie jest igła wychylna i też precyzja pomiaru była ledwie akceptowalna. Swiatłomierz Svierdłowsk-4 to o niebo lepsze rozwiązanie.

Swój zestaw Kieva 88 mam od 1989r i przywiozłem go z byłego ZSRR wraz z 3 obiektywami: MC Wołna-3 2,8/80mm, Mir-38V 3,5/65mm i Mir-26V 3,5/45mm. Resztę widać na fotce.

Poprzednio (od1980r) używałem PSix’a i do tego modelu mam praktycznie wszystkie obiektywy: Flektogon 4/50mm, Biometar 2,8/80mm, Biometar 2,8/120mm, Sonnar 2,8/180mm, Sonnar 4/300mm. Reszty „ustrojstwa” nie zliczę.

Co tu napisać o tych ruskich obiektywach – normalne. Nie zauważyłem różnic na fotkach w porównaniu do wschodnio-niemieckich Zeiss’ów. Preferowałem jednak korpus Kiev’a, a Pentacon Six TL poszedł w odstawkę. Negatywy z tamtych lat mam, tylko jak odróżnić, czy to z Kiev’a, czy PSix’a. Tego sprzętu nie używam już z 10 lat.

W żadnym wypadku nie pchaj się w lustrzanki dwuobiektywowe. To całkowicie poroniony pomysł. Nie ważne, czy będzie to Rolleiflex, Yashica, Flexaret, czy nasz polski Start. Ergonomia – beznadziejna. Możliwości rozbudowy – żadne. Obiektywy - ciemne. Funkcjonalność - ledwie akceptowalna. To praktycznie relikty fotografii z przed ponad 50 lat. Już w drugiej połowie 20 wieku skutecznie wypierane były przez konstrukcje jednoobiektywowe. Nie warto cofać się aż tak daleko.

Pozdrawiam.

Smerf Maruda
25.02.08, 10:27
W żadnym wypadku nie pchaj się w lustrzanki dwuobiektywowe. To całkowicie poroniony pomysł. Nie ważne, czy będzie to Rolleiflex, Yashica, Flexaret, czy nasz polski Start. Ergonomia – beznadziejna. Możliwości rozbudowy – żadne. Obiektywy - ciemne. Funkcjonalność - ledwie akceptowalna. To praktycznie relikty fotografii z przed ponad 50 lat. Już w drugiej połowie 20 wieku skutecznie wypierane były przez konstrukcje jednoobiektywowe. Nie warto cofać się aż tak daleko.

Proszę Cię, nie opowiadaj takich bz... eee, rzeczy nieprawdziwych. Nowe - obecnie produkowane - Rolleifleksy kosztują ponad 10K, obiektyw zdjęciowy to Planar. Ciemny jest, 80/2.8 :/ Pomijając już fakt, że wspomniana przeze mnie Mamiya z serii C (lustrzanka dwuobiektywowa) ma wymienne obiektywy. Pomijam już mnogość wizjerów i pryzmatów dla tej serii. Funkcjonalność zaś ledwie akceptowalna? Synchronizacja z 1/500 sekundy? Proszę bardzo! A taki Saudek fotografuje niefunkcjonalnym i pozbawionym możliwości rozbudowy Flexaretem. Nieprawdopodobne! Ergonomia? Nie ma nic lepszego - brak wibracji, patrzenie z góry na kadr, lekkie korpusy (nawet nie trzeba porównywać ich do topornego Kieva, żeby się o tym przekonać).

A tutaj próbka, co potrafił ciemny obiektyw Yashiki (Yashinon 80/3.5):

Fota: A mom, a kid and a dog (was: Test shot) sur Flickr : partage de photos !@@AMEPARAM@@http://farm3.static.flickr.com/2031/2060179246_2f959adeac_m.jpg@@AMEPARAM@@2060179246@ @AMEPARAM@@2f959adeac (http://www.flickr.com/photos/grouchysmurf/2060179246/)
Crop: Yashica Mat crop sur Flickr : partage de photos !@@AMEPARAM@@http://farm3.static.flickr.com/2017/2060179342_fdd70fbf9d_m.jpg@@AMEPARAM@@2060179342@ @AMEPARAM@@fdd70fbf9d (http://www.flickr.com/photos/grouchysmurf/2060179342/)

uke7
25.02.08, 11:18
A taki Saudek fotografuje niefunkcjonalnym i pozbawionym możliwości rozbudowy Flexaretem.


Flexaretem też ale mnóstwo znanych zdjęć zrobił poczciwym Pentaconem Six-em o czym zresztą sam mówi: "[...]Jeden z nich je Flexaret, ten mi dala nějaká dívka po svém dědečkovi, druhý je "pomsta východoněmeckého lidu", Pentacon six. Mám i profesionální Canon a Hasselblad se všemi objektivy, ale s těmi nikdy nefotím[...]"

Ostatnie zdanie jako nauka dla tych, co wynoszą dobry sprzęt nad dobry pomysł na zdjęcia.



http://www.araxfoto.com/cameras/ to firma która poprawia Kievy, nie stają się przez to hasselkami ale ponoć działają dużo lepiej.


Jest w Bydgoszczy firma, która jest przedstawicielem Rollei-a ale specjalizuje się też w Kievach i Pentaconach. Robią przy nich praktycznie wszystko, od wymiany migawki z blaszki na płócienną po dopasowanie obiektywu średnioformatowego dowolnego systemu, montowanie mechanizmu wstępnego podnoszenia lustra itd. Naprawdę dobrzy fachowcy. Dobry, pewny kontakt i w Polsce. Gdyby ktoś potrzebował namiar to poszukam.

dorjan
26.02.08, 02:41
Łukasz, przy moich postach możesz spokojnie wyładowywać emocje. Nie krępuj się. Jestem całkowicie odporny. :D

Wyraziłem własną subiektywną opinię i można się z nią nie zgadzać. Przyznam się, że była to również taka łagodna prowokacja, ale niczego nie cofnę. Taki już jestem. Możesz spróbować przekonać mnie, że się mylę i wtedy zmienię zdanie.

Dla mnie lustrzanki dwuobiektywowe zawsze będą do tyłu w porównaniu z jednoobiektywowym systemem 6x6. Co tutaj porównywać? Modułowy otwarty system, z wymiennymi wszystkimi elementami, do praktycznie zamkniętego pudełka z dwiema komorami i lustrem. Tak samo mógłbym porównywać kompakty z lustrzankami. Są zwolennicy takich maszyn, tak jak i wielbiciele muzyki z płyt winylowych i każdy ma swoją rację.

Zaczynajmy.

Lustrzanka dwuobiektywowa konstrukcyjnie pamięta 19 stulecie. Paralaksa przy bliskich zdjęciach portretowych to podstawowa wada. Często potrzebna korekta poprawności wzajemnych ustawień obydwu obiektywów. Robienie zdjęć makro jest niemożliwe. Z małymi wyjątkami, brak wymiennych obiektywów, a jeżeli nawet są to w asortymencie i cenach tragicznych. Stosowanie pryzmatu i posługiwanie się w taki sposób aparatem to udręka. Ciemniejsze o 0,5EV obiektywy zdjęciowe, bo te celownikowe są najczęściej jasne (pomijając najnowsze i drogie modele). W układzie celowniczym najczęściej brak mikrorastra i klina dalmierczego. Tylko w wyjątkowych przypadkach pomiar światła TTL w zakresie zaledwie do ISO-400. Konieczność nienaturalnego pochylania głowy pionowo do ziemi. Najkrótsze czasy przy centralnych migawkach jedynie do 1/500s.

Rozwiązanie takie ma również swoje zalety. Brak ruchomego lustra, powodującego drgania. Centralna migawka synchronizująca błysk z wszystkimi czasami. Prostsza budowa, a w związku z tym mniejsza awaryjność. Najczęściej mniejsza cena.


Systemowa lustrzanka jednoobiektywowa średniego formatu powstała dopiero w 2 połowie XX wieku. Jej modułowa konstrukcja pozwala na łatwą i szybką wymianę większości elementów. Olbrzymi arsenał wymiennych obiektywów od „rybiego oka” do super tele. Każdy nawet najprostszy model ma wymienne matówki z elementami ułatwiającymi kadrowanie i pomiar odległości. Wymienne kominki, celowniki optyczne i pryzmatyczne z pomiarem światła TTL (nawet najprostszy PSix ma ISO-9-1600, a Kiev 88 ISO-6-3200). Swoboda i łatwe stosowanie filtrów efektowych, CPL, połówkowych, barwnych. Wymienne magazynki na materiał światłoczuły pozwalają zmienić film w każdej chwili. Łatwa zmiana parametrów ekspozycji z dużymi wygodnymi skalami i krótszymi czasami migawki. Najważniejsze jednak jest to, że widzimy bezpośrednio na matówce rzeczywisty obraz – bez paralaksy, z uwzględnieniem wszystkich zastosowanych dodatków. Najkrótsze czasy przy migawkach szczelinowych do 1/1000s, 1/2000s.

Wady też są. Duże ruchome i głośne lustro. Brak widoczności obiektu w czasie ekspozycji po podniesieniu lustra. W tanich modelach szczelinowe migawki z synchronizacją błysku do 1/30s. Większa awaryjność i wysoka cena. Waga z obiektywem przekracza 2kg.


Przy ograniczonych funduszach stać nas najczęściej na lustrzankę dwuobiektywową. Tylko po co się męczyć. Za podobne pieniądze kupimy PSix’a lub Kiev’a 88, do których dostępność dodatkowego wyposażenia i obiektywów na polskim rynku jest bezproblemowa. Kiev jest nadal produkowany.
Mniej obawiałbym się o awaryjność używanego w amatorskich warunkach Kiev’a, niż wyeksploatowanego przez lata zawodowej pracy Hasselblada, Mamiyę, czy Rolleiflexa. Wygoda obsługi i parametry zachodnich modeli są lepsze, ale to przecież fotograf robi zdjęcia i przysłowiowy artysta potrafi obsłużyć nawet pudełko po butach.

Pozdrawiam.

voovoo2
26.02.08, 09:44
Wszystko co napisał dorjan nt lustrzanek to prawda.Pomimo,że lustrzanki dwuobiektywowe to juz zamierzchła przeszłość warto zastanowić się nad ich nielicznymi zaletami.Nie będę się powtarzał bo dorjan także na nie wskazał.
Jezli komuś nie zalezy na zmiennej optyce (do niektorych dwuobiektywowców produkowano konwertery szerokie i tele),chce pstrykać w dyskretny sposób,cieszyć się srednim formatem,to moim zdaniem w dalszym ciągu może to być dobry wybór.Oczywiście pewne rodzaje fotografii są dzisiaj poza zasięgiem tych aparatów.Chociaz dawno temu uzywane były nawet w fotografii sportowej.Z pewnoscią nadają sie do street foto,reporterki,fotografii krajobrazowej.W tym ostatnim przypadku możemy napotkac na problem filtrów.
Nadają sie swietnie do "relaksacyjnego" nieśpiesznego fotografowania :D Mam do tych aparatów ogromny sentyment.W czasach młodości stać mnie było tylko na Starta.O innych mogłem tylko pomarzyć.W moim odczuciu są one pięknymi przedmiotami i obcowanie znimi może sprawiać duzo radości.Sam od dłuzszego czasu zastanawiam się na zakupem takiego cudenka.Niemam ochoty ani mozliwosci na powrót do ciemni.W sumie więc byłby skazany na skany lub odbitki z fotolabu.Zagadnienie to mam zamiar przeciwczyć zapomocą Stara i swiatłomierza Swierdłowsk.Od tych "eksperymentów i od stanu kasy zależec bedzie moja decyzja w sprawie powrotu do formatu 6x6

Smerf Maruda
26.02.08, 10:27
Dla mnie lustrzanki dwuobiektywowe zawsze będą do tyłu w porównaniu z jednoobiektywowym systemem 6x6. Co tutaj porównywać? Modułowy otwarty system, z wymiennymi wszystkimi elementami, do praktycznie zamkniętego pudełka z dwiema komorami i lustrem. Tak samo mógłbym porównywać kompakty z lustrzankami. Są zwolennicy takich maszyn, tak jak i wielbiciele muzyki z płyt winylowych i każdy ma swoją rację.

PSix jest modułowy? :-) Tam chyba tylko obiektywy i filmy wymieniać można ;-) (może celownik jeszcze). Nie żartujmy, prawdziwie modułowy jest Hasselblad, Kievowi - jego radzieckiej podróbce - bym nie ufał.

Swoją drogą - wiedziałeś, że w serii C można zmieniać format filmu (120 <-> 220). Chyba nawet ścianki do 135 są :-)


Lustrzanka dwuobiektywowa konstrukcyjnie pamięta 19 stulecie. Paralaksa przy bliskich zdjęciach portretowych to podstawowa wada. Często potrzebna korekta poprawności wzajemnych ustawień obydwu obiektywów. Robienie zdjęć makro jest niemożliwe. Z małymi wyjątkami, brak wymiennych obiektywów, a jeżeli nawet są to w asortymencie i cenach tragicznych. Stosowanie pryzmatu i posługiwanie się w taki sposób aparatem to udręka. Ciemniejsze o 0,5EV obiektywy zdjęciowe, bo te celownikowe są najczęściej jasne (pomijając najnowsze i drogie modele). W układzie celowniczym najczęściej brak mikrorastra i klina dalmierczego. Tylko w wyjątkowych przypadkach pomiar światła TTL w zakresie zaledwie do ISO-400. Konieczność nienaturalnego pochylania głowy pionowo do ziemi. Najkrótsze czasy przy centralnych migawkach jedynie do 1/500s.

Paralaksa jest automatycznie korygowana, w takiej Mamiyi C na przykład. Robienie zdjęć makro jest jak najbardziej możliwe, choćby za pomocą paramendera. Matówka w mojej C330 miała raster, możliwe jest kupienie dowolnej innej matówki, krzyżem, z liniami pomocniczymi, z klinem. Pomiaru wbudowanego nigdy nie używałem ze średnim formatem - w moim przekonaniu jak ktoś decyduje się taki format, to wie, co robi i podpiera się światłomierzem zewnętrznym. Bo ten daje lepsze i bardziej przewidywalne efekty.

Co do 1/500 - nawet Hasselblad tyle ma jedynie ;-) Z serii V, bo tego mam. Nie przeszkadza mi to, nigdy nie potrzebowałem szybciej.


Systemowa lustrzanka jednoobiektywowa średniego formatu powstała dopiero w 2 połowie XX wieku. Jej modułowa konstrukcja pozwala na łatwą i szybką wymianę większości elementów. Olbrzymi arsenał wymiennych obiektywów od „rybiego oka” do super tele. Każdy nawet najprostszy model ma wymienne matówki z elementami ułatwiającymi kadrowanie i pomiar odległości. Wymienne kominki, celowniki optyczne i pryzmatyczne z pomiarem światła TTL (nawet najprostszy PSix ma ISO-9-1600, a Kiev 88 ISO-6-3200). Swoboda i łatwe stosowanie filtrów efektowych, CPL, połówkowych, barwnych. Wymienne magazynki na materiał światłoczuły pozwalają zmienić film w każdej chwili. Łatwa zmiana parametrów ekspozycji z dużymi wygodnymi skalami i krótszymi czasami migawki. Najważniejsze jednak jest to, że widzimy bezpośrednio na matówce rzeczywisty obraz – bez paralaksy, z uwzględnieniem wszystkich zastosowanych dodatków. Najkrótsze czasy przy migawkach szczelinowych do 1/1000s, 1/2000s.

Filtry CPL są również i do Mamiyi (do Yashici Mat zresztą też), zresztą korzystanie z nich bez sparowanego układu celowniczego nie stanowi większego problemu - wiem, bo mam dalmierz ;-) Robisz sobie kreseczkę na obudowie filtra, patrzysz przez niego i kręcisz, zapamiętując położenie kreseczki. Potem tak go montujesz na obiektywie.


Przy ograniczonych funduszach stać nas najczęściej na lustrzankę dwuobiektywową. Tylko po co się męczyć. Za podobne pieniądze kupimy PSix’a lub Kiev’a 88, do których dostępność dodatkowego wyposażenia i obiektywów na polskim rynku jest bezproblemowa. Kiev jest nadal produkowany.
Mniej obawiałbym się o awaryjność używanego w amatorskich warunkach Kiev’a, niż wyeksploatowanego przez lata zawodowej pracy Hasselblada, Mamiyę, czy Rolleiflexa. Wygoda obsługi i parametry zachodnich modeli są lepsze, ale to przecież fotograf robi zdjęcia i przysłowiowy artysta potrafi obsłużyć nawet pudełko po butach.

Po co się męczyć? Bo takim aparatem zrobi się
bardzo ładne (http://www.flickr.com/search/?q=yashica+mat&ss=2&s=int) zdjęcia (http://www.flickr.com/search/?s=int&ss=2&w=all&q=mamiya+c330&m=text). PSiksom nie ufam, mają problemy z naciągiem i przesuwem, Kiev jest w ogóle poza konkurencją, jako radziecki i szmelcowaty (słyszałem złe opinie nawet o Araksach, przerabianych na Ukrainie Kievach). Hassle są czyszczone i smarowane w Warszawie u certyfikowanego specjalisty.

suchar
26.02.08, 14:14
Widzę, że ciekawa dyskusja się rozpoczęła :) Cieszę się, o to chodzi. Na pewno nie tylko ja mam z tego dużo pożytku. Czy w Yashice Mat jest korekcja paralaksy, tak jak w C330, czy nie? A jeśli nie, to czy to jest jakiś problem?
Pzdr z Zakopanego ;)

voovoo2
26.02.08, 15:57
Widzę, że ciekawa dyskusja się rozpoczęła :) Cieszę się, o to chodzi. Na pewno nie tylko ja mam z tego dużo pożytku. Czy w Yashice Mat jest korekcja paralaksy, tak jak w C330, czy nie? A jeśli nie, to czy to jest jakiś problem?
Pzdr z Zakopanego ;)

Nie wiem czy ma korektę paralasy ale jak powszechnie wiadomo paralaksa to problem o ograniczonym zasięgu :mrgreen:

dorjan
29.02.08, 23:20
PSix jest modułowy? :-) Tam chyba tylko obiektywy i filmy wymieniać można ;-) (może celownik jeszcze). Nie żartujmy, prawdziwie modułowy jest Hasselblad, Kievowi - jego radzieckiej podróbce - bym nie ufał.


Swoją drogą - wiedziałeś, że w serii C można zmieniać format filmu (120 <-> 220). Chyba nawet ścianki do 135 są :-)


PSix jest najtańszą lustrzanką jednoobiektywową i trudno wymagać pełnej modułowości.
Ma dobrej jakości obiektywy od 30mm do 500mm. Dostępnych jest kilka rodzajów matówek, celownik optyczny z dużym powiększeniem i pryzmat z pomiarem TTL.
Mieszki, pierścienie, celowniki proste, czy kątowe, to tylko dodatkowe akcesoria systemowe.

Stosowanie filmów 120 <->220 to żadna zmiana formatu, gdyż obydwa typy różnią się jedynie długością. Typ 120 – 12 klatek, a typ 220 – 24 klatki. Film 220 nie posiada dodatkowego ekranu papierowego na całej długości, a jedynie początkowa rozbiegówka i zabezpieczenie końcówki przed zaświetleniem są papierowe. Dlatego na standardowej szpuli 120 można nakręcić 2x dłuższy odcinek filmu. Oczywiście do Psix’a możemy stosować typ filmu 220 i nawet licznik ma odpowiednią blokadę 12/24 klatki.

Zaufania do Kiev’a można nie mieć, co wcale nie wpływa na jego możliwości i efekty pracy. Matówka jest o wiele jaśniejsza niż w PSix’ię i daje większe pole widzenia. Spojrzenie w celownik pryzmatyczny w obydwu modelach to podobny efekt jak pomiędzy E-1, a OM, a łatwość ustawiania odległości jest nieporównywalna. Jeszcze jedna ciekawostka. Przy odpowiednim ustawieniu początku filmu w Kiev’ie zawsze otrzymamy 13 klatek na filmie typu 120 i nigdy nie uzyskałem nakładania się kadrów, co w PSix’ie jest dość częste.

Nie wszystko w tej radzieckiej maszynie działa od razu jak należy. Ja swój pierwszy film całkowicie zmarnowałem z powodu źle ustawionej fabrycznie matówki. Dopiero korekta jej położenia spowodowała, że ostrość na matówce i filmie była jednakowa. Klapnięcie lustra i przebieg metalowej migawki, a także naciąg migawki i odgłosy dochodzące z kasetki nie należą do przyjemnych dźwięków. Jednak Kiev 88 nigdy mi się nie zepsuł. Po kilku latach eksploatacji cienka blaszka jasnobrązowej migawki ma drobne wgniecenia, ale nie wpływało to na jej poprawną pracę. Dużą wadą jest brak możliwości stosowania obiektywów od PSix’a i dopiero zmiany konstrukcyjne z przebudową czołówki korpusu pozwalają na korzystanie z optyki Zeiss’a.

W latach 80-tych fotografowałem również Mamiyą 67 RZ i pomimo początkowej fascynacji wcale lepszych fotek nie robiłem. Co z tego, że było cicho i precyzyjnie. Kolega przywiózł wówczas z USA nowy korpus ze standardowym obiektywem 90mm, jedną kasetą i tylko z kominkiem na matówce. Możliwości ograniczone bardziej niż w PSix’ie. Na uzyskanie podobnej funkcjonalności trzeba było by wówczas wydać majątek, a najbardziej brakowało GO i szerokiego kąta.





Co do 1/500 - nawet Hasselblad tyle ma jedynie ;-) Z serii V, bo tego mam. Nie przeszkadza mi to, nigdy nie potrzebowałem szybciej.


Zgadza się. Wszystkie aparaty z centralną migawką w obiektywie nie mają krótszych czasów niż 1/500s i jest to świetny wynik. Migawki centralne oprócz swoich zalet (ciche, precyzyjne, bezawaryjne, z pełną synchronizacją z lampami) mają również wady i jedną z nich jest ograniczenie szybkości.
Przy krótszych czasach następowałoby winietowanie brzegów kadru, a centrum byłoby prześwietlane. Ten defekt wynika ze sposobu otwierania się migawki centralnej, odsłaniającej najpierw centrum klatki, a następnie jej peryferyjne pola. Przy zamykaniu jest odwrotnie. Najpierw zasłaniane są krawędzie, a na końcu centrum. Tej wady nie wykazują migawki szczelinowe, ale mają inne.




Filtry CPL są również i do Mamiyi (do Yashici Mat zresztą też), zresztą korzystanie z nich bez sparowanego układu celowniczego nie stanowi większego problemu - wiem, bo mam dalmierz ;-) Robisz sobie kreseczkę na obudowie filtra, patrzysz przez niego i kręcisz, zapamiętując położenie kreseczki. Potem tak go montujesz na obiektywie.



Rzeczywiście sposób szybki i bardzo funkcjonalny. :D



Po co się męczyć? Bo takim aparatem zrobi się
bardzo ładne (http://www.flickr.com/search/?q=yashica+mat&ss=2&s=int) zdjęcia (http://www.flickr.com/search/?s=int&ss=2&w=all&q=mamiya+c330&m=text). PSiksom nie ufam, mają problemy z naciągiem i przesuwem, Kiev jest w ogóle poza konkurencją, jako radziecki i szmelcowaty (słyszałem złe opinie nawet o Araksach, przerabianych na Ukrainie Kievach). Hassle są czyszczone i smarowane w Warszawie u certyfikowanego specjalisty.

Wolę mieć radziecki sprzęt z możliwościami i za rozsądną cenę, niż wypasiony i droższy model ze standardowym obiektywem. Fotki wyjdą równie dobrze z Kieva 88, a przykładów można poszukać.

http://galeria.lubin.pl/v/Lubin-Miasto/ko_ci_MB_Cz_stochowskiej.jpg.html

http://www.digart.pl/praca/1525610/intymnosc.html

http://www.digart.pl/zoom/1219691/surrender.html

http://www.martinawoll.de/index.php?option=com_ponygallery&Itemid=53&func=viewcategory&catid=7

Masz rację. Hassela również trzeba smarować i regulować, a krytyczne opinie znajdziesz także na ich temat.



Spoko Kiev jest tylko toporny w obsłudze, po za tym to super sprzet, ale
na twoim miejscu pomyslałbym o ARAXIE www.araxfoto.com 635 usd body ze
szkłem. To taki nowszy kievo hasel
Miałem K80 , teraz mam H 500 c/m i stwierdzam stanowczo że niewiele
zyskalem na zamianie .




Wiesz, że według wielu osób "bluźnisz"?
Ale w sumie czekałam na taki tekst.

Przesiadłam się z Kieva 88 na Hasia 500 CM i ... czasem mam podobne
odczucia. Też czasem obcina pierwszą klatkę w kasecie mimo super-starannego
zakładania filmu, potrafi się zaciąć podczas robienie zdjęć (cholery można
dostać), a szczytem jego osiągnięć było zablokowanie się na amen kasety na
korpusie podczas pewnych wakacji. I prawie wszystkie zdjęcia skutkiem tego
zaświetlone, ehhhhhh.




Ale nie jest to tak, że kupuje się używanego Hasia i od razu jest o 200%
lepiej niż w Kievie. Owszem, kultura pracy aparatu jest lepsza, jakość jego
wykonania raczej też, ale Hassy też potrzebuje "tender loving care" żeby na
100% dobrze działał.
Mój dobry kolega (nie korzystający z grupy niestety) miał takie same
doświadczenia.


Jak widzisz opinie nawet o kultowym sprzęcie są krytyczne, a moja jest podobna do tych cytowanych wyżej. Nie uważam, że Kiev 88 to cudowny aparat, ale nie przesadzajmy z krytyką.

Pozdrawiam.

Morlok
29.02.08, 23:57
Kolego Suchar :)
Witam kliszka nawróconego :razz:
Kiedyś ( 1-sza połowa lat 80-tych) kupłem sobie Zeissa Ikonte 6/9 i zacząłem się nim bawić. To co otrzymałem na dość marnym filmie fotonu spowodowało, że kopara mi walnęła o beton.
Fotki były niepradopodobnie ostre (przy powiększeniy 24x18 cm), że nie pomnę o plastyce.
Aparat był w b. dobrym stanie i to miało na pewno duże znaczenie, ale jakość fotek była rewelacyjna. Miechowiec mniał jedną zaletę, wazył tyle co połowa mojego Canona i dał sie nosić w bocznej kieszeni plecaka. Do streeta raczej nie bardzo, ale do fotek widoczków, architektury był mniodzik. Niedawno na alllegro taki poszedł za niewielkie pieniąde. Nie pamiętam ile dokładnie, coś ok. 280 PLN-ów. MOże warto sie zainteresować. Też poluje na taki aparat i widzę, że spora część ofert jest z W-wy, więc nawet mógłyś sobie ogląd zrobic prze licytacją. Trzeba brdzo uważać na stan pokryć MC, bo te wyły BAAAArdzo delikane ówczas i ocywiście na skórę. Z moją Ikontą poczedłem do kaletnika i facet ( stary rzetelny rzemieślnik) mi go odpowiednie zakonserwoaał by nie pękał.
Pozdr.
P.S. Ja jestem troszke sartaroświecki i mam kompleksy w stosunku do starych fotoreporterów co pracowali na materiałach 4x5 cali. Wpali mi w ręce gazety z lat międzywojennych i obejrzałem sobie foty ówczsnych łowców sensacji, wiec mam lekkie aberacje i mam nadzieję na wyrozumiałość jak bzdury wypisuję.

willow32
5.03.08, 15:25
http://stores.ebay.pl/ShutterbladeStore_Bronica_W0QQcolZ2QQdirZQ2d1QQfsu bZ18QQftidZ2QQtZkm
trochę gratów Bronki w cenach złomu ;)

dzemski
5.03.08, 16:10
własnie odebrałem PSixa z serwisu. 50 zł, naprawiony licznik i zakładanie klatek :) Do tego 3 miesiące gwarancji serwisowej :)

suchar
5.03.08, 21:19
A ja się umówiłem i pożyczę Lubitela, żeby się pobawić TLR-em. Ciekaw jestem, czy go polubię :) Akurat Pentacona raczej nie polubiłem ;)

Michu (Pentax)
5.03.08, 23:02
No to Ci Suchar współczuję. Poprzez Lubitela można powaznie się zniechęcić do czegokolwiek, nawet do stałych związków. To był mój pierwszy aparat (kupiony za własną kasę). Czasami jeszcze budzę się z krzykiem w środku nocy (na szczęscie nocne moczenia mam już za sobą) na wspomnienie tego dzieła geniuszu radzieckiej myśli inżynieryjnej. Wiem, że kusi MF za taką kasę, ale prawdę powiedziawszy posługiwanie się tym może przynieść większą traumę niż przyjemność.

Smerf Maruda
5.03.08, 23:05
http://flickr.com/photos/amala/362339988/.

suchar
5.03.08, 23:10
Tyle tylko, że ja go nie kupuję, a tylko pożyczam. Wiem, że podobno trudno na nim ustawić ostrość (na tym egzemplarzu), ale raczej chcę się w ogóle zorientować, jak się pracuje TLR-em. Jeśli rzeczywiście będzie strasznie, to myślę, że zorientuję się, czy to wina Lubitela, czy ogólnie pojętego TLR-a. Zrobię jedną rolkę i zobaczę.
Pzdr

dorjan
6.03.08, 01:45
Michu prawdę pisze. Lubitiel ma niewiele wspólnego z TLR'em. Zamiast matówki błyszczące szkiełko o rozmiarach 35x35mm z matówkowym kółeczkiem w środku. Ostrość ustawisz tylko przez przypadek. Nawet czołówka z obiektywami jest nieruchoma, a odległość ustawiasz pokręcając obiektywem o tragicznej jasności f:4,5. Na takie ustrojstwo szkoda filmu. Lepiej pożycz od kogoś Starta. Ten przypomina prawdziwego TLR'a z pełnowymiarową matówką i wygodnym pokrętłem odległości przesuwającym przednią czołówkę aparatu z obydwoma obiektywami.

Pozdrawiam.

suchar
9.03.08, 16:01
Mam takie pytanie małe: czym się różni Yashica 635 od Yashici Mat 124 G? Wiem, że 635 można używać z filmem 135 (dla mnie to żadna zaleta) i jest oparta na Yashice D (więc pewnie nie można w niej zakładać filmu 220). Zdaje się, że jeszcze mają ciut inne obiektywy zdjęciowe. Czy to wszystkie różnice?
Pzdr

Smerf Maruda
9.03.08, 17:04
Mam takie pytanie małe: czym się różni Yashica 635 od Yashici Mat 124 G? Wiem, że 635 można używać z filmem 135 (dla mnie to żadna zaleta) i jest oparta na Yashice D (więc pewnie nie można w niej zakładać filmu 220). Zdaje się, że jeszcze mają ciut inne obiektywy zdjęciowe. Czy to wszystkie różnice?

Ta za 410 z allegro? Ładnie wygląda, myślę, że różnice są niewielkie. W Yashice Mat przewinięcie filmu naciąga również migawkę - tego w 635 chyba nie ma. Ale to niewielki ból, a nawet - powiedziałbym - zaleta. W 635 łatwo można zrobić podwójną ekspozycję.

Poczytak sobie:

http://www.camerapedia.org/wiki/Yashica_635

suchar
9.03.08, 17:08
Na ebay-u też widziałem tę Yashicę, i to z futerałem i wężykiem spustowym. Niestety, z USA, a przesyłka to dodatkowe 100zł :/ Podwójnej ekspozycji do tej pory w życiu jeszcze nie zrobiłem, ale zawsze chciałem :)

Łukasz, pod tym linkiem nie ma nic o Yashice 635 ;) Wiem, bo już szukałem na camerapedii i tę stronę też czytałem ;)
Pzdr

rocco
9.03.08, 18:04
To czytałeś?
http://www.kyphoto.com/classics/yashica635.html
http://cameras.alfredklomp.com/yashica635/

suchar
9.03.08, 18:09
To czytałeś?
http://www.kyphoto.com/classics/yashica635.html
http://cameras.alfredklomp.com/yashica635/

Tak, oba już przeczytałem :) Ale dzięki, że szukałeś. Różnice są dość niewielkie (główna to brak jednoczesnego naciągania migawki wraz z przewijaniem filmu w 635), tak jak pisał Łukasz. Różnią się ceną. TU (http://www.kyphoto.com/classics/yashica635.html) piszą, że 635 powinna kosztować ~50$. Jeszcze się nie natknąłem w internecie na tak niską cenowo ofertę.
Pzdr

rocco
9.03.08, 18:26
OK, no to masz jeszcze parę:
http://www.ephotozine.com/equipment/manuals/635-instruction-manual-p13408.html
http://www.3106.net/photo/cam-tlr.htm
http://www.thegeekreview.com/photography/group/35034359018@N01/photo/1545881289/Yashica-635.html
http://www.kyphoto.com/classics/yashica635.html
Niedawno ta jaśka była na alledrogo i sam trochę szperałem :)
Za to na temat Yashiki 124 (i innych TSLR) znalazłem więcej:
http://www.photoethnography.com/ClassicCameras/index-frameset.html?Yashicamat124.html~mainFrame
http://www.tlr-cameras.com/Japanese/Yashica.html
http://www.lumieresenboite.com/collection2.php?l=2&c=Yashica_Mat_124_G
http://www.crocuta.com/yashica/
http://www.photoslave.com/misc/yashicamat.html
http://photo.net/learn/nature/mat124
http://www.optiksammlung.de/Diverse/YashicaMAT124G.html
http://www.mediajoy.com/en/cla_came/yashica_mat124G/index.html
http://www-unix.oit.umass.edu/~coreya/yashica/tlrhist.html
Miłego czytania :)

suchar
10.03.08, 18:13
Grrr, kto mi podkupił 635 z Allegro :evil: Czekałem, czekałem i się zastanawiałem, aż w końcu ktoś kupił :( Eh, tego się obawiałem...

rocco
10.03.08, 20:36
Nie ja :)
Tez się przyglądałem i nagle zniknęła ;)

rocco
13.03.08, 19:07
Suchar, na forum Pentaksa jest do wzięcia Jaśka 124G.
http://manufactura.home.pl/p-pl/viewtopic.php?t=10682&sid=364de0bf52c0c665166f3e1fc4bfa143
Są fotki.
To porządni ludzie, nie powinni okantować :)

PS
Tudzież Olympus OM-2n.

suchar
13.03.08, 20:28
Suchar, na forum Pentaksa jest do wzięcia Jaśka 124G.
http://manufactura.home.pl/p-pl/viewtopic.php?t=10682&sid=364de0bf52c0c665166f3e1fc4bfa143
Są fotki.
To porządni ludzie, nie powinni okantować :)

PS
Tudzież Olympus OM-2n.

Dzięki :) Wiem, wiem, nie tylko tam ;) Ale 500zł to sporo. Biorąc pod uwagę przepastne zasoby ebay-a w Yaśkę Mat 124G, chyba jeszcze poczekam, a pomęczę Lubitela.
Pzdr

suchar
21.03.08, 20:38
Hej!
Właśnie wydostałem HP5 z Lubitela. Łuf. Teraz czeka mnie nawijanie na szpulę, co podobno jest niełatwe. Jak to robić, na co uważać? Czy wyjmowanie też się czymś różni od wyjmowania filmu 135? Czy jest duże ryzyko, że zniszczę negatyw? Byłbym dźwięczny za odpowiedź, może jeszcze dziś zdążę wywołać ten film.
Pzdr

suchar
22.03.08, 23:14
Dzięki pomocy Jack'a udało mi się założyć film bez problemu. Wywołałem go i niestety okazało się, że kilka klatek jest założonych na siebie (ach ten Lubitel...) i prześwietlonych bardzo. Akurat prześwietlenia mnie nie dziwią, bo byłem prawie pewien, że Świerdłowsk źle mierzył wtedy ekspozycję, ale postanowiłem mu zaufać. Dziwne, że przy kolejnych zdjęciach z jego użyciem jest już dobrze. Może to jednak ja źle mierzyłem światło. Chciałem uzyskać większe ziarno na negatywie, więc podgrzałem wywoływacz do 22 stopni. Efekt jest chyba niewielki. Do ilu stopniu podgrzać wywoływacz, by efekt był widoczny?
Pzdr

Morlok
22.03.08, 23:33
Nie przeginaj z temperaturą !
Powyżej 24 gradusów emulsja może sie uszkodzić, albo "spalisz" film i dostaniesz ziarno ale bez kontrastu.
Lepiej użyć odpowiedniego filmu, jak chcesz mieć ziarno. Ja kiedyś wywołałem polską FF (18DIN) w pozytywie to miałem ziarno wielkie jak z rozpylacza, ale brzydkie i nieostre.

suchar
22.03.08, 23:37
Powyżej 24 stopni nie chcę próbować, ale dzięki za ostrzeżenie. Akurat HP5 Plus i tak już ma wyraźne ziarno, jeśli się go naświetla na ISO 400. Jak film wyschnie to pod powiększalnikiem zobaczę na tych klatkach, które się dobrze naświetliły, jak wyszło.
Pzdr

Morlok
22.03.08, 23:49
Jak chcesz ziarno to polecam, źle wspominam to to z racji ziarna, a wtedy potrzebowałem malenkie ziarenko
http://www.allegro.pl/item329824376_stary_film_czarno_bialy_4_sztuki_fot on.html
Na pewno jest przeterminowany, lecz z racji ceny (2,5 PLN/szt) swietny do zabawy