Zobacz pełną wersję : Serwis Olympusa w Warszawie
Makromaniak
4.03.16, 14:43
No i przyszła ta chwila :-( EM-5 zdechła.......nie włącza się nawet.
Zastanawiam się gdzie najlepiej spróbować naprawy? Oczywiście jest serwis oficjalny, już się skontaktowałem, ale jest to niezbyt zachęcające:
"Uprzejmie informuję, że ceny napraw pogwarancyjnych są zryczałtowane i obejmują usługę kompleksową, czyli naprawę wraz z częściami zamiennymi, czyszczenie sprzętu, przegląd wszystkich funkcji, aktualizację oprogramowania oraz wysyłkę powrotną, i podatek."
Ponieważ chciałem przy okazji "ruszyć" gripa HLD (całkiem odklejona guma i czasem "ginący" kontakt z baterią) - dostałem informację o kosztach:
"Naprawa gripu HLD-6 wynosi 406,80 PLN brutto "
co jak przyznacie -wygląda na mocno naciągane - Cena ryczałtowa "za otwarcie maski"
Czy podobnie będzie z aparatem? Wolał bym mieć jeszcze drugą wycenę.
Miałem doświadczenia z serwisem Olympusa na świętokrzyskiej i to są niestety rzeźnicy
Tak więc jaki serwis macie sprawdzony w Warszawie ?
...
"Uprzejmie informuję, że ceny napraw pogwarancyjnych są zryczałtowane i obejmują usługę kompleksową, czyli naprawę wraz z częściami zamiennymi, czyszczenie sprzętu, przegląd wszystkich funkcji, aktualizację oprogramowania oraz wysyłkę powrotną, i podatek."Chyba dostałeś odpowiedź spreparowaną metodą CTRL+C -> CTRL+V ;-) Koszt naprawy E-M5 w centralnym serwisie Olympus podlega wycenie, stosownie do rodzaju naprawy, nakładu robocizny i użytych części zamiennych: http://www.olympus.pl/site/media/downloads/Price_list_v1r13_PLN_Poland.pdf
---------- Post dodany o 14:32 ---------- Poprzedni post był o 14:13 ----------
Przy korzystaniu w serwisie fabrycznym z napraw wycenianych nie ma jakiejś specjalnej dysproporcji w cenach zakładów usługowych "na mieście", natomiast plusem jest to, że Olek udziela 6-cio miesięcznej gwarancji serwisowej na całość działania sprzętu, co ma znaczenie, gdyby - odpukać w niemalowane - wywaliłoby się coś innego w trakcie tych sześciu miesięcy. W takiej sytuacji też działa gwarancja.
Makromaniak
4.03.16, 15:37
No właśnie cena naprawy gripa jest z linkowanego przez ciebie cennika :-)
Dla aparatów nie ma ryczałtu..na szczęście.
Można powiedzęć że fajnie ustawili tą ryczałtowa cenę naprawy (klejenie gumy na rączce gripa to niezły bubel- nie jest to klej, tylko jakaś taśma dwustronna)
Zna ktoś MARK SERWIS Solec 81B ?
Elektrooptyka to ci min ze świetokrzyskiej, wolę nie tykac
W sumie mało serwisów, CSI na żytniej chyba nie robi olka?
Grip, owszem, koszt naprawy jest zryczałtowany, ja odpowiadałem na okoliczność naprawy E-M5. Zatem wniosek - ulokuj gdzieś grip na mieście, a aparat zgłoś do serwisu Olka na wycenę. W tym ostatnim przypadku nic nie tracisz, bo nawet, gdyby wycena nie byłaby dla Ciebie akceptowalna i nie wyraziłbyś zgody na naprawę, serwis odeśle aparat bez żadnych dodatkowych kosztów.
Makromaniak
4.03.16, 16:05
No tak muszę zrobić, nie chciało mi się tej gumy samemu kleić.......
Przy okazji trzeba stwierdzić, że ryczałtowe koszty sa fajnie ustawione...tak żeby nikt im nie zawracał głowy
12-50 w cenie naprawy trudno kupić (ale pewnie nie jest to niemożliwe), za to 14-42 i 40-150 za 400 spokojnie :-)
12-50mm 1:3.5-6.3 EZ - ryczałt 542.40
14-42mm 1:3.5-5.6 (wszystkie wersje) - ryczałt 406.80
40-150mm 1:4-5.6 - ryczałt 406.80
czyli doszliśmy do jednorazowych zabawek :-(
Ale obiektywy są za tanie czy naprawy za drogie? Bo ceny kitowych obiektywów w detalu wcale niskie nie są. Rynek wtórny to oczywiście inna sprawa
Makromaniak
4.03.16, 17:34
szafir, patrzę z pozycji naprawiającego.
Po naprawie nadal mam używany obiektyw, a więc ceny używek są właściwym punktem odniesienia. Chodzi mi o to, że dla w/w popularnych sprzętów jest tylko ryczałtowy koszt naprawy, a nie bazujący na wycenie.
Załóżmy że w kicie odleci ci przełącznik umożliwiający rozłożenie obiektywu, wymiana drobnego elementu kosztuje wtedy krocie
np w moim XZ-10 nadłamał się plastik przytrzymujący akumulator w komorze aparatu. Duperela, ale czasem akumulator nie kontaktuje. Ratuję się kawałkiem tekturki pod klapką :-)
XZ-10 ryczałtowa naprawa 542.40
całe szczęście że mam jeszcze gwarancję.......
Makromaniak
29.03.16, 16:34
Olympusik wrócił z naprawy...w sumie mam pozytywne odczucia, jestem mile zaskoczony, bo spodziewałem się wyższego kosztu....
Wysłany 11.03 - wrócił z centrum serwisowego kurierem dziś czyli po 18 dniach. Patrząc na wymienione części i czynności- w sumie niewielka naprawa. Uszkodzenie opisane jako "zablokowana migawka". Koszt netto 499 zet z tego 432 to robocizna, 54 zet "shutter unit", a reszta to groszowe elementy. Dostałem też zgubioną muszlę oczną, którą dosyć trudno kupić, cennikowo to jakieś 69 zet....Przy okazji na moją prośbę wymieniono na nowe dwa guziczki "info" i "kosz" z których zupełnie starły się oznaczenia.
Tak więc brawa dla czeskiego serwisu......
wkraczam w nowy sezon robalowy :-)
Przenieśli serwis do Warszawy? I bardzo dobrze, ten czeski nie miał pozytywnych opinii.
(...)Tak więc brawa dla czeskiego serwisu......
Przenieśli serwis do Warszawy? I bardzo dobrze, ten czeski nie miał pozytywnych opinii.
:mrgreen:
Cześć Wszystkim po długim czasie mojej "niebytności". Niestety na wstepie od razu muszę zgłosić się do Was z prośbą o pomoc. Moja E-M5 też zaczyna "świrować". Włączam aparat, wszystko gra, po wyłączeniu i odczekaniu 3-4 min aparat nie chce się włączyć. Wyjmuję akumulatorek, wkładam ponownie i aparat cudownie ponownie się uruchamia. Ale po jego wyłączeniu opisany problem się powtarza. Być może coś nie styka przy akumulatorku i jest to prosta do naprawienia rzecz? Zaznaczę tylko, że od kilku dni problem przestał występować (wcześniej przez kilka dni non-stop). Sam nie wiem, co o tym myśleć. Czy wysyłac aparat do serwisu (niemniej boję się, że akurat problem nie wystąpi i serwis nie będzie miał nawet możliwości naprawy). Zastanawiam się też nad zakupem drugiego body na wypadek awarii (z racji na fakt, że robię zdjęcia głównie w czasie wyjazdów na "własnoręcznie" zorganizowane wyprawy, chyba bym sie zapłakał, jakby na takim wyjeździe aparat odmówił posłuszeństwa). Rozmyślam o E-M5 mark II (można kupić za około 3700 zł nowy). Czy warto i czy różnica będzie zauważalna (na E-M1 mark II niestety mnie nie stać). Serdecznie pozdrawiam, wszystkim "starych" znajomych.
Cześć Wszystkim po długim czasie mojej "niebytności". Niestety na wstepie od razu muszę zgłosić się do Was z prośbą o pomoc. Moja E-M5 też zaczyna "świrować". Włączam aparat, wszystko gra, po wyłączeniu i odczekaniu 3-4 min aparat nie chce się włączyć. Wyjmuję akumulatorek, wkładam ponownie i aparat cudownie ponownie się uruchamia. Ale po jego wyłączeniu opisany problem się powtarza. Być może coś nie styka przy akumulatorku i jest to prosta do naprawienia rzecz? Zaznaczę tylko, że od kilku dni problem przestał występować (wcześniej przez kilka dni non-stop). Sam nie wiem, co o tym myśleć. Czy wysyłac aparat do serwisu (niemniej boję się, że akurat problem nie wystąpi i serwis nie będzie miał nawet możliwości naprawy). Zastanawiam się też nad zakupem drugiego body na wypadek awarii (z racji na fakt, że robię zdjęcia głównie w czasie wyjazdów na "własnoręcznie" zorganizowane wyprawy, chyba bym sie zapłakał, jakby na takim wyjeździe aparat odmówił posłuszeństwa). Rozmyślam o E-M5 mark II (można kupić za około 3700 zł nowy). Czy warto i czy różnica będzie zauważalna (na E-M1 mark II niestety mnie nie stać). Serdecznie pozdrawiam, wszystkim "starych" znajomych.
Naprawisz czy nie, to zawsze trzeba mieć jakiś "'model" awaryjny w razie awarii ukochanego aparatu...
Ja na wyjazdy zawsze biorę na wszelki wypadek starego Olympusa 5060, który świetnie działa i samo to że jest mnie uspakaja. Zwłaszcza, że baterie i karty basują do obu......
Naprawisz czy nie, to zawsze trzeba mieć jakiś "'model" awaryjny w razie awarii ukochanego aparatu...
Ja na wyjazdy zawsze biorę na wszelki wypadek starego Olympusa 5060, który świetnie działa i samo to że jest mnie uspakaja. Zwłaszcza, że baterie i karty basują do obu......
Też mam ten model w pudle, w idealnym stanie. Świetny sprzęt ;)
A na innym egzemplarzu akumulatorka próbowałeś?
Następny pomysł, który przychodzi mi do głowy to przeładowanie firmware'u aparatu. Jeśli nie masz najnowszej wersji - możesz spróbować zrobić aktualizację, jeśli masz najnowszą to nie wiem, czy można z poziomu użytkownika ją przeładować. Trzeba się jednak liczyć z tym, że jeżeli aparat jest nie do końca sprawny próba przeładowania software'u może go trwale zablokować - i wtedy już tylko serwis.
Moi Drodzy, czy możecie podać gdzie jest serwis Olympusa w W-wie? Czy można dotrzeć tam fizycznie czy tylko wysłać aparat?
Moi Drodzy, czy możecie podać gdzie jest serwis Olympusa w W-wie? Czy można dotrzeć tam fizycznie czy tylko wysłać aparat?Olympus nie posiada sieci własnych serwisów autoryzowanych, jeśli takowy masz na myśli (np. na okoliczność naprawy gwarancyjnej). W naszym regionie Europy jest jeden fabryczny serwis centralny, a dostarczanie tam sprzętu odbywa się wyłącznie wysyłkowo za pośrednictwem firmy spedycyjnej na koszt Olympusa, jeżeli jest to naprawa gwarancyjna. Jeżeli jest to naprawa odpłatna, to wysyła się sprzęt do siedziby firmy spedycyjnej na koszt własny, kurierem, czy pocztą. Firma spedycyjna jest zamknięta, co wyklucza możliwość osobistego dostarczenia sprzętu. Jeżeli chodzi o naprawy pogwarancyjne, to można skorzystać także z serwisów niezależnych, W Warszawie jest kilka firm usługowych naprawiających sprzęt fotograficzny. Znajdziesz je i opinie o nich kilkoma kliknięciami w Googla.
Podarowano mi Olympusa SP-800UZ. Aparat prawie nie używany, działa doskonale ale ma sformatowaną pamięć wewnętrzną więc nie mam fabrycznego firmware'u aparatu. Jak to można uzupełnić?
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.