PDA

Zobacz pełną wersję : Skaner do 135 i 6x6



kriss
27.01.08, 19:26
Skanowałem stare negatywy i slajdy przy pomocy pożyczonego Epsona V200. Chyba gdzieś na naszym forum wyczytałem, że to niezły skaner. Ale nie byłem porażony wynikami. Przeciwnie - strasznie długo trwało skanowanie, gdy juz się zapodało stosowną rozdzielczość.

Smerf, zdaje się, że oglądałem twoje zdjęcia w innym serwisie. To były skany?

dzemski
27.01.08, 19:50
kriss: V200 to najniższy model. Dopiero V500 oferuje porządną jakość. Choć V200 w porównaniu do innych skanerów płaskich w tej cenie i tak bije je na głowę. Ja posiadam V700 i jesli o epsonie czytałeś to pewnie o tym, bo ja go chwaliłem. Przy v700 wysiadają tanie nikony do negatywów, bardzo często spotykane w FotoLabach. V700 skanuje klatkę 6x6cm w rozdzielczości 3200 dpi około 3-4 minut, przy 6400dpi ten czas ulega około 4x wydłużeniu.

Polecam z 2 obiegu skaner Epson 3200, całkiem porządna maszyna.

test v700:
http://www.photo-i.co.uk/Reviews/interactive/Epson%20V700/page_1.htm

test 3200:
http://www.photo-i.co.uk/Reviews/interactive/Scanners/Epson_3200/page_1.htm

Morlok
27.01.08, 20:03
Pytanie do skanerzystów:
czy produkuje ( produkowało) sie skanery tylko do filmów cz-b i jeżeli tak to co polecacie ?

dzemski
27.01.08, 20:08
może i się kiedyś produkowało, ale teraz to trochę bezsensowne.

polecam Epsony, od v500 wzwyż, ewentualnie ze starych modeli: 3200, 4870 i 4990.

Smerf Maruda
27.01.08, 20:42
Nie warto kupować płaskiego skanera do małego obrazka. Płaszczakiem de facto warto skanować jedynie średni format. Jeśli ktoś chce skanować filmy 135, to warto zainwestować w coś porządnego (Minolta Dual Scan, Nikonowski Coolscan czy coś w tym guście). Kupiony z drugiej ręki nie będzie kosztował tak dużo.

suchar
27.01.08, 20:55
Wydzieliłem z wątku analogowego rozmowę o skanerach. Myślę, że to dość ważny temat, więc powinien mieć swój własny wątek :)
Pzdr

Oleryk
27.01.08, 21:05
kriss: V200 to najniższy model. Dopiero V500 oferuje porządną jakość. Choć V200 w porównaniu do innych skanerów płaskich w tej cenie i tak bije je na głowę.
Niekoniecznie.
W podobnej cenie jest Canon CS 4400 i skanuje nie gorzej od V200, powiedzialbym, ze nawet troche lepiej.
Sam używam tego skanera i do "pocztówek" jest OK. Fakt, skanowanie klatki trwa dość długo ale podobnie jest we wszystkich, tanich płaszczakach.
No i nie da się skanować średniego obrazka, tylko filmy 35mm albo slajdy w ramkach.

dzemski
27.01.08, 21:16
Dla mnie Canon odpada, strasznie kopie kolory (z resztą tak jak jego aparaty) ;)

kriss
27.01.08, 21:28
Wiecie, modele powyżej tysiąca złotych odpadają. Nie ma szans by przeszły akceptację żony. W obiektywach się nie połapie, ale skaner to już większa rzecz :mrgreen:

A tak serio - moja ilość negatywów i slajdów (liczonych w pełnych "filmach") to tak około 160 sztuk. Mniej więcej. Jako amator zadowolę się czymś "tańszym". Zastanawiałem sie nad modelem V350. Aleście mnie zupełnie zbili z tropu. I sam już nie wiem..

Morlok
27.01.08, 21:33
A może to:
http://www.allegro.pl/item302482587_skaner_plustek_opticfilm_7200_nowy_f v_warszawa.html

Oleryk
27.01.08, 21:43
Dla mnie Canon odpada, strasznie kopie kolory (z resztą tak jak jego aparaty) ;)
Balans kolorów to najmniejszy problem ;)
Niezły też jest Epson V350 z podawanie filmu z rolki.

dzemski
27.01.08, 22:57
plustek do czarno-białych przejdzie, kolorowe niestety kiepsko na nim wychodzą.

oto przykład:
Epson V700

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.photo-i.co.uk/Reviews/interactive/Epson%20V700/images2/Scan2ae.jpg)

i to samo Plustek 7200i:

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.photo-i.co.uk/Reviews/interactive/Epson%20V700/images2/Scan2bp.jpg)

Smerf Maruda
27.01.08, 23:20
A tak serio - moja ilość negatywów i slajdów (liczonych w pełnych "filmach") to tak około 160 sztuk. Mniej więcej. Jako amator zadowolę się czymś "tańszym". Zastanawiałem sie nad modelem V350. Aleście mnie zupełnie zbili z tropu. I sam już nie wiem..

Jeśli to jest 160 negatywów i slajdów (co daje ponad 5500 klatek) to lepiej wyjdzie, jak oddasz to komuś do skanowania, wcześniej dogadując się do ceny. Czas jest bezcenny, a na skanowaniu takiej liczby zejdzie Ci - biorąc pod uwagę, że musisz robić również coś innego: pracować, jeść, chodzić na zakupy, żyć z rodziną - z rok.

Nawet jeśli to jest jedynie 160 klatek oddałbym to komuś, kto z tego, żyje np. Kubie (http://skanowanie.com.pl/). Zamęczysz się.

Piszę z doświadczenia. Własnego.

kriss
28.01.08, 00:58
No, nie wspominam zbyt mile tego weekendu, w który skanowałem całą masę negatywów. Ale. Z negatywami jest mniejszy problem. Są w foliach, w rolkach, więc oddanie ich do labu, który to robi bodajże na nikonie jest rozwiązaniem. Gorzej ze slajdami, ale tu nie będę się powtarzał.