Stazx
1.10.15, 00:18
Zdarzyło się ostatnio że właściwie cały mój zestaw do focenia zamókł. Nie że wpadł do wody, no ale lał deszcz cały dzień, pokrowiec mi przemókł, na aparacie była woda, a ja go używałem, robiłem zdjęcia i nawet wniosłem z zimnego zewnętrza do ciepłego i budynku, co się skończyło wiadomo jak. Moje zaniepokojenie wzbudził wtedy fakt że szybka w wizjerze zaparowała mi od środka... Po powrocie do domu od razu popędziłem do serwisu i zostawiłem tam oba obiektywy i body.
W serwisie przyjrzeli się, stwierdzili brak uszkodzeń i zaproponowali zakonserwowanie sprzętu, za 200 - 300 zł od sztuki (łącznie wyniosłoby to ponad 700 zł). I teraz: O co chodzi? Robił już ktoś z Was coś takiego? Poprawia to jakoś odporność aparatu, zapobiega korozji? 700 zł to dla mnie dużo kasy, ale jeżeli miałoby to przynieść jakiś efekt to gotowy byłbym to wydać bo wiem że takie historie jak z pierwszego akapitu będą się powtarzały.
W serwisie przyjrzeli się, stwierdzili brak uszkodzeń i zaproponowali zakonserwowanie sprzętu, za 200 - 300 zł od sztuki (łącznie wyniosłoby to ponad 700 zł). I teraz: O co chodzi? Robił już ktoś z Was coś takiego? Poprawia to jakoś odporność aparatu, zapobiega korozji? 700 zł to dla mnie dużo kasy, ale jeżeli miałoby to przynieść jakiś efekt to gotowy byłbym to wydać bo wiem że takie historie jak z pierwszego akapitu będą się powtarzały.