Myślę, że kiedyś jeszcze będę
ale szara połówka + dłuższy czas--->
statyw
Hmm muszę pomyśleć nad gorillapodem lub jakimś klonem, bo karbonowe cacka, rekomendowane w inny wątku to jeszcze nie mój pułap.
Z rozmyślań nt. szarych połówek i morza: pełno jest zdjęć prezentujących równiutkie jak stół morza/oceany. Mnie to nie przekonuje. Oczywiście fajnie to wygląda, ale po raz pierwszy drugi, później staje się opatrzonym standardem. Cały urok wzburzonego morza w jego spienionych grzywach
dzięki za odwiedziny i pozdrawiam