Napisałem, że jak oddam aparat i skończę z nim zabawę to będzie wszystko. Trzymam was w niepewności jak Olek przed premierą E-M5 :P
Tak niedzielny wypad sie udał, pogoda była OK. Spotkałem się naszym kolega forumowym Łukaszem, sprawdziliśmy działanie starego ZD 500-200 SWD na korpusie E-M1.
T.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
No dobrze moi drodzy forumowicze.
E-M1 wraz z osprzętem odjechał do Olympus Polska, ja ochłonąłem i mogę coś na jego temat skrobnąć.
Będą to takie, trochę wyrywkowe, odczucia z użytkowania. Nie robiłem mega testu wszystkich funkcji sprzętu.
Skupiłem się raczej na użytkowaniu tak jak z moim E-30. Zatem było to codzienne pstrykanie plus trochę portretowych wydumek.
Aparatem dysponowałem przez okres ok 2 tygodni - był to zestaw: E-M1 + m.ZD 45mm f/1.8 + przejściówka MMF-3 (w celu przetestowania współpracy szkieł z dużego 43 z korpusem E-M1).
1. Budowa, ergonomia.
Po wyjęciu z pudła pierwsza myśl: "o kurde, jakie to.. małe", ale następna w chwilę później: "kawał solidnej konstrukcji".
Korpus aparatu daje niesamowity feeling. Po prostu czuć, że to nie jest sprzęt amatorski. Jakość montażu i materiały - top.
Nic nie lata, nic nie trzeszczy, nie wystaje, wszystko solidnie zmontowane. Trzymając E-M1 w dłoni ma się wrażenie trzymania czegoś...
profesjonalnego można rzec.. doskonałego. Takie sprawia wrażenie. Aparatu nie chce się wypuszczać z ręki. To zasługa kompaktowych rozmiarów i wagi.
Mówcie co chcecie (szczególnie anty-mikro-systemowcy)... mógłbym się obwiesić 4 takimi i nawet nie wiedziałbym, że mam ze sobą jakiś poważny zaawansowany sprzęt.
Miałem okazję przedstawić sprzęt też moim znajomym, którzy używają jak na razie klasycznych luster (w tym D800 i 5DMK3) i efekt był taki, że.. nie chcieli oddać
"Bo takie fajne, poręczne". Po powrocie do mojej E-30, ochrzciłem ja "Bulwa" , w stosunku do E-M1 to jakbym trzymał jaką przerośniętą bulwę w dłoni.
Tak więc - jakość budowy to wielki plus.
Rozmieszczenie przycisków i pokręteł też dobre i z głową. Duża liczba rekonfigurowalnych przycisków - znów na duży plus.
Szybko byłem w stanie przeprogramować sobie przyciski pod styl mojej pracy - tak jak w E-30... a nawet wygodniej.
Co do rozmiarów.. zdaję sobie sprawę, że dla kogoś z dużymi dłońmi obsługa E-M1 może być nieco utrudniona. No niestety, ale coś za coś.
Aparat miałem bez gripa i podczas trzymania trochę na dole uciekał mi mały palec - nie miał podparcia - z gripem było by zdecydowanie lepiej, pewniej, a gabaryty
dalej niewielkie. Z niedogodności jakie zauważyłem, to kwestia położenie przycisku AEL/AFL - za blisko muszli ocznej.
AEL/AFL mam tak ustawiony żeby służył do ostrzenia (a spust tylko do blokady ekspozycji i zwolnienia migawki) i w E-M1 chcąc złapać ostrość (nacisnąć AEL/AFL)
wkładałem sobie palec do oka Na szczęście możliwości rekonfiguracji (jak wspominałem) są ogromne i funkcję AEL/AFL przeniosłem sobie na przycisk funkcyjny Fn1 (po prawej stronie, na brzegu obudowy - OIDP).
Nie podobało mi się miejsce zaczepu na pasek po prawej stronie - uniemożliwiało pewniejsze, pełniejsze chwycenie za grip, a wystarczyło zaczep przesunąć z1/1.5 cm na przód.
Minusem, który często jest wskazywany, jest umiejscowienie przycisku ON/OFF. Choć osobiście mie nie sprawiało to jakiegoś problemu.
Wszelakie kółka i pokrętła chodzą bardzo pewnie z idealnie dopasowanym oporem i przyjemnym klikiem. Blokada kółka trybów - świetne rozwiązanie.
Mniej podoba mi się swoista gumowatość przycisków, ale ta jest wynikiem uszczelnianego korpusu - tak samo zachowują się przyciski w E-3/E-5. Tu zdecydowanie wolę wyrazisty klik jak w moim E-30. Najbardziej denerwował mnie gumowaty spust... trudno było wyczuć moment kiedy załapuje.. ale może to kwestia przyzwyczajenia
Tak więc ostatecznie, ze względu na poręczność, lekkość i zwartość konstrukcji aparat testowałem sobie bez paska, bo tak było mi wygodniej i ręka się nie męczyła.
Co więcej.. zawsze pakowałem sprzęt do sporawego plecaczka foto a teraz chodząc z E-M1 i trzema obiektywami (plus jakieś graty dodatkowe typu filtry itp) byłem w stanie spakować się do 3x mniejszej torby - takiego trójkątniaczka przerzucanego przez ramię/plecy - Tamrac Velocity 6x (jakby ktoś chciał sprawdzić wielkość). To lubię.
Poniżej wrzucam foty zestawień par body + obiektyw jakie testowałem.
E-M1 z:
ZD 50mm f/2 MACRO
OM Zuiko 50mm f/1.4
OM Zuiko 135mm f/2.8
m.ZD 45mm f/1.8
ciąg dalszy nastąpi niedługo...
Thomasso
Ostatnio edytowane przez Thomasso ; 14.10.14 o 14:52
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
C.D.
2. Jakość fot, obiektywy, AF-y i inne takie
Nowoczesna matryca z 16Mpix i osłabionym filtrem AA. No cóż... obrazek jak dla mnie śliczny. Porównywać do przedpotopowej matrycy z E-30 to nawet nie ma co.
Dynamika zdecydowanie na plus.. więcej do wyciągnięcia z cieni bez kolorowej papki, z przepaleń też da się sporo uratować (mówimy o zdjęciach w RAW).. na oko jakieś 2EV.. na luzie. Ale i tak ogólnie sprzęt sobie dobrze radzi z pomiarem światła i rzadko przepalał.
Wyciąganie z cieni? Proszę bardzo 4-5 EV z palcem w uchu. Owszem pojawia się kaszka kolorowa, ale jest łatwa do zlikwidowania i zachowujemy szczegóły, co w E-30 jest niewykonalne. Po prostu ta matryca wreszcie trzyma aktualne standardy rynku i nie trzeba kombinować przy obróbce.
Jakby to powiedzieć... RAW jest bardziej elastyczny i lepiej obrabialny. Przy E-30/E-3/E-5 trzeba to robić uważnie, tutaj można sobie w obróbce (bardziej kreatywnej) pozwolić na więcej zabawy bez utraty jakości obrazu.
ISO... Wysokie mnie osobiście mało interesuje, ale po testach powiedzmy, że używalne i obrabiane z głowa to tak 1600, 3200 to już trochę wkraczamy na grunt niepewny 6400.. no jest ale.. raczej "bye bye maszkaro"
W każdym razie obrazek to maleństwo daje bardzo dobry, detaliczny (bardzo detaliczny) i wg. mnie spokojnie tego można używać w profesjonalnej robocie fotograficznej.
Silnik JPG Olek ma na niezłym poziomie. I to co aparat wypluwa w JPGach prosto "z puszki" jest bardzo ładne. Używałem profilu PORTRAIT, z ustawieniami parametrów obrazu na 0, powyłączane wszelakie odszumiania i naprawdę byłem mega zadowolony z tego, co ukazywało się na ekranie podglądu. W niektórych przypadkach, podczas wołania z RAWa miałem problemy bo np. nie wychodził mi taki piękny kolor trawy jak w JPG z aparatu
A jak już jesteśmy przy ekraniku i wizjerze elektronicznym. Fajne to. Szczególnie EVF. Za optyczny to już podziękuje jednak. Obraz w EVF jest... genialny.. i ogromy i czytelny i.. w ogóle. Znajoma robiąca sesję foto, której towarzyszyłem miała problem z podglądem zrobionych zdjęć w pełnym słońcu, kiedy ja mogłem sobie komfortowo obejrzeć foty w EVF Fantastyczna sprawa!
Kwestia AF-u.
Dla obiektywów mikro43 w miarę dobrych warunkach oświetleniowych to działanie AF (a dokładnie AF-S, bo w takim trybie robię foty) jest b. szybki i co najważniejsze celne, a jak już trafi to nie ma mowy o FF/BF (fron focus/back focus). Może nie jest ultra szybkie, ale szybkie i pewne. Dośc niefnie podchodziłem do trybu wykrywania twarzy, twarzy i oczu, jaki ostrzenia z priorytetem na lewe/prawe oko. Włączyłem na próbę do sesji portretowej, plenerowej. Zostałem pozytywnie zmiażdżony. To działa!!! I to, k***, jeszcze jak!?! Nigdy więcej nietrafionej ostrości, można zapomnieć o technice AF i przekadrowanie
Co więcej... ten mechanizm działa także z obiektywami z systemu 43 podpiętymi przez adapter MMF. Jak? Nie wiem, ale to działa i tam gdzie moje ZD 50 f/2 na f/2 (na E-30) czasemi potrafił nie trafić z ostrością tu taj trafiał zawsze (jak złapał twarz).
Z Af-em sprawa się nieco komplikuje kiedy zaczyna sie robić ciemnawo :/ W nocy w pokoju oświetlonym 2 żarówkami 30-40 watt m.ZD45mm miało niejakie problemy. Problemem jest.. szybkość ostrzenia. Drastycznie spada... w takich warunkach zwalnia ze 2 razy jak nic... powoli jedzie przez skalę i przelatuje (tak ostrza obiektywy po kontraście) za próg ostrości zdecydowanie dalej niż w dobrych warunkach oświetleniowych. Choć jakk już znajdzie punkt ostrzenia to ostrość jest 100%.
I nie pomaga tu nawet lampka wspomagająca AF, która sama w sobie jest świetnym dodatkiem i wielce boleję, że nie ma jej w E-30
Zatem... śluby, a konkretnie wesela z E-M1 mogą być trochę męczące do robienia. Niejaka pomoc widzę w manualnym doostrzaniu i wspomagacze takie jak focus peaking, choć ten ostatni może niewiele dać w ciemniejszym otoczeniu. Wynika to chyba z tego, że mechanizm ten opiera sie na wykrywaniu kontarstów na krawędziach a ciężko to wskazać kiedy wzmocniony (rozjaśniony) obraz szumi.
AF przetestowałem też z obiektywem z dużego 43, czyli moim ulubionym ZD 50 f/2 MACRO. W zasadzie nie mam zastrzeżeń.. działa równie sprawnie i szybko jak z E-30, czasem może nawet trafniej. Dzięki uprzejmości naszego forumowego kolegi luc4sa, sprawdziłem jeszcze współpracę z 50-200 SWD i tu było jeszcze lepiej, szybko i cicho (SWD), pewnie.. zgoda.. do sportu, czy jakichś szybciej poruszających się obiektów to może się nie nadawać, ale z deskorolkarzami dawało radę i ostrzyło pewnie i celnie.
AF ze szkłami manualnymi... znaczy.. AF-u nie ma, ale system daje nam tyle wspomagaczy ostrzenia, że praca z manualnymi obiektywami jest czysta przyjemnością.
Focus peaking i/lub powiększanie wybranego fragmentu kadru załatwiają sprawę.
Stabilizacja.
Fantastyczna Działa z KAŻDYM obiektywem. Można podpiąc słoik po ogórkach i jeśli tylko znamy ogniskową tego układu to też stabilizacja będzie działać!
A działa bardzo skutecznie. Rozwodzić się nad nia nie ma co. Chyba jedna z lepszych implementacji na rynku.
Idealnie sprawuje sie podczas krecenia filmów.
Filmy.
Są. W FHD. Tyle. Szkoda, że nic więcej ponad standardowe ustawienia korpus nie oferuje. Już olać to 4K, ale choć możliwości ustawień jak w GH3/4.
Obiektywy i jakość.
m.ZD 45mm f/1.8 jest całkiem dobrym obiektywem, ba, nawet bardzo dobrym. Jakkolwiek szału nie ma. Po prostu wysoki standard. Ale na pewno nie robi efektu "WOW".
Przyjemnie mi sie nim pracowało i fajnie sie komponuje z E-M1 (bardzo poręczny zestaw), ale ostatecznie wróciłem do ZD 50mm f/2 MACRO + E-M1
Po prostu ten ostatni daje lepsza jakość obrazu. Może jest to względne, ale dla mnie ta kobyła jest po prostu lepsza. Sposób oddawania nieostrości - bardziej łagodnie i zrównoważenie (na ZD50 ładniej wygląda na f/2 niż na f/1.8 m.ZD45), detaliczność (ostrość), o wiele lepszy kontrast, telecentryczność, która dostrzegalna jest szczególnie na brzegach obrazu w rejonach nieostrości (kształt bokehu).
Wydaje mi się, że ze szkieł z małego systemu mógłbym być bardziej zachwycony m.ZD 75mm f/1.8 albo Nocticrona 42.5 f/1.2
Poniżej macie parę przykładowych fot z różnych szkieł z opisami, porównawczy test szkieł, foty pełne i cropy 1:1.
Różne inne...
Czemu to nie ma 2 slotów na karty SD?!?
Czas pracy na baterii bardzo krótki. Wypad spacerowy na miasto, kilkadziesiąt fotek i bateriaa zaczyna sygnalizować rozładowanie. Po przeglądnięciu w aparacie (w domu) fot - out. Słabo. Do jakichś poważniejszych zastosowań trzeba wyposażyć się w minimum 4 sztuki.
Aparat podczas pracy... szumi Poważnie. Nawet przy całkowicie wyłączonej stabilizacji (a tę wyrażnie słychać jak pracuje) w środku coś ewidentnie szumi.. delikatny, jednostajny biały szum. Wentylator jakiś???
Ekran dotykowy. Fajna sprawa, ale wyłączyłem tę "dotykowość" bo za często sobie cos tam dotykałem. Poza tym stwierdziłem, że może jak wyłącze tę funkcję to troche baterii uratuję. Później i tak w ogóle wyłączyłem ekran całkowicie i zostawiłem sobie tylko EVF (ten załącza się po zbliżeniu oka - fajna sprawa) - mam wrażenie, że znów zyskałem trochę na wydajności prądowej Szkoda, że ekranik zewnętrzny po wyłączeniu nie wygasza się całkowicie... nic nie wyświetla, ale ewidentnie działa jego podświetlenie (w E-30 jak się ekran wyłączy to i poświetlenie gaśnie).
Fajną sprawą jest przeglądanie zdjęć poprzez "myzianie" palcem. Głupie, a cieszy.
Szkoda, że ekran jest tylko odchylany w jednej osi (góra-dół), nie można odchylić na bok i obracać.
Ciekawą funkcja jest możliwość ustawienia zdjęć poklatkowych w aparacie. Można zaprogramować ile ich ma być, w jakich odstępach czasu maja być robione - zdecydowanie ciekawa rzecz, choć nie zdąrzyłem tego przetestować.
Tyle moich wynurzeń. Jakby ktoś miał jakies pytania, to proszę pisać, jest szansa, że będę mógł coś więcej powiedzieć.
Ostatecznie... sprzęt fantastyczny i wg. mnie nadający się (straszne rzeczy!!!) do profesjonalnego, zarobkowego wykorzystywania.
Jasne, że niekoniecznie do zdjęć sportowych, czy jakiejś wymagającej szybkości reporterki, może też śluby dla niewprawnego byłyby problemem, ale poza tym nie mam przeciwwskazań.
Pozdrawiam
Thomasso
Ostatnio edytowane przez Thomasso ; 15.10.14 o 13:47
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
Teraz foty z opisami.
Na początek szybki test 3 obiektywów, czyli ZD 50mm f/2 MACRO, m.ZD 45mm f/1.8, OM 50mm f/1.4.
Chciałem przetestować ostrość, kontrasty obiektywów. Taki kadr:
Poniżej zestawienie dla odpowiednich przysłon (proponuję otworzyć w osobnym oknie/zakładce, albo ściągnąć i dopiero oglądać:
Ewidentnie widać przewagę w jakości na rzecz ZD 50mm f/2 MACRO - lepszy kontrast, odwzorowanie szczegółów.
M.ZD 45mm f/1.8 jakkolwiek nie jest w jakiś wyraźny sposób gorsze w tej kwestii, choć widać spadek kontrastu.
Stare OM Zuiko 50mm f/1.4 dołożyłem by zobrazować jak spora jest różnica. To jest dobre szkło, ale widać przewagę nowoczesnych konstrukcji. Szkoda, że na f/1.4 dalej są problemy z "duszkami" wokół jasnych elementów obrazu.
Ciekawe jest też, jak niskie aberracje ma m.ZD 45mm. W zasadzie prawie niedostrzegalne. Na upartego coś tam można wypatrzyć. ZD 50mm f/2 na pełnej dziurze jednak coś tam lekko aberruje.
Teraz powstaje pytanie... czy to m.ZD 45mm jest tak dobrze pod względem aberracji zestrojone, czy to E-M1 ingeruje programowo i koryguje obiektyw już na poziomie RAW?
ciąg dalszy nastąpi...
Thomasso
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
No dobra, ale gdzie zdjęcia?
[edit]
A już są, nie odświeżyłem strony
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
a ja dalej nie widzę, oprócz tych zdjęć aparatu i wycinków z motylka
Wieczorem będą następne, bardziej różnorodne, z "ludziami" i plenery i takie tam.
Tylko je muszę jakoś ładnie poogarniać
T.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.