10 lat temu wybraliśmy sie z przyjaciółmi do północnej Francji - głównie by obejrzeć pamiątki pozostałe po inwazji w Normandii i innych działaniach wojennych. Jako że za kilka dni mamy kolejną okrągłą rocznicę tej inwazji - może warto pokazać trochę ciekawostek historycznych z tamtych rejonów. Relacja byla już mniej wiecej rok temu prezentowana na forum Makropasja (nie tylko makro tam ludzi interesuje), ale sądzę, że zainteresuje kilka osób również i tu.
Na początek - niemieckie bazy rakietowe z II wojny światowej.
Eperlecques (50°49'42"N 2°11'01"E)
Gigantyczny bunkier (27m wysokości, w tym betonowe sklepienie o grubosci 5m) którego budowę rozpoczęto w marcu 1943 roku miał stanowić kompletną bazę rakietową V2 z wyrzutniami i wytwórnią ciekłego tlenu (do wystrzelenia 1 rakiety potrzebne było 4.7 tony ciekłego tlenu). Budowało go ok. 35000 robotników przymusowych. Wielokrotne bombardowania alianckie uszkadzaly słabiej opancerzone stanowiska startowe rakiet , natomiast nawet najpoteżniejsze bomby nie były w stanie przebić sklepienia budynku (budynek został bezpośrednio trafiony najcieższą brytyjską bombą Tall Boy o masie 5400kg i sklepienie wytrzymało). Okazało sie jednak, ze najcięższe bomby wprawdzie nie są w stanie przebić sklepienia, ale ich bliskie wybuchy wywołują na tyle poteżne wstrząsy tektoniczne, że grozi to eksplozją zamontowanych w budynku kompresorów do wytwarzania ciekłego tlenu - w efekcie w lipcu 1944r produkcja została wstrzymana i urządzenia zostały wywiezione. w 6 tygodni później bunkier został zajęty przez oddziały kanadyjskie a w styczniu 1945r zostal ponownie zbombardowany przez Amerykanów - tym razem w celu przetestowania nowych typów bomb.
Widok bunkra od południa:
Północna strona budynku z platformami startowymi rakiet - po prawej stronie widoczna dziura po bombie:
Widok na przebitą platformę od spodu - jak widać pod sufitem wyrosły już stalagmity:
Fragmenty uszkodzonej bombami konstrukcji platform:
I dwa zdjęcia z wnętrza głównego budynku fabryki (na pierwszym linie zakrzywione, bo robione fish-eyem Zenitar 16):
Wokół budynku rozstawiono trochę podrdzewiałego sprzetu wojskowego z II wojny swiatowej - amerykański transporter opancerzony:
brytyjska armata polowa 87.6mm (tzw. 25-funtowa):
i armata przeciwlotnicza - nie jestem pewien czyja:
Nie zabrakło też 42-metrowej wyrzutni parowej pocisku V1 - tyle, że pocisk dziwnie umocowany - nie w pozycji startowej, a na końcu wyrzutni przez który w rzeczywistosci tylko przelatywał ze znaczna prędkością:
Po lewej stronie rury wyrzutni leży tłok który przesuwany był w rurze wyrzutni ciśnieniem pary - do wystajacego przez szczelinę w rurze statecznika tłoka mocowany był wózek na którym startował pocisk. Po starcie wózek i tłok spadały z końca wyrzutni i były odzyskiwane do ponownego wykorzystania.
Prezentowana na zdjeciu wyrzutnia skierowana jest na południowy wschód - świadczy to o tym, że nie jest to jej oryginalne polożenie
La Coupole (50°42'19"N 2°14'37"E)
Kolejna baza rakietowa - tym razem podziemna, przykryta imponującą betonową kopułą o grubości 5.1m i średnicy 71m, ważącą 55000 ton. Nigdy nie dokończona z powodu ciągłych bombardowań - nie były one w stanei zniszczyć samej kopuły, ale spowodowały, że kontynuowanie prac stało się niemożliwe ze względu na ciągłe zasypywanie wejść tuneli prowadzących pod kopułe i niszczenie prowadzących do nich dróg. Z zewnatrz wygląda imponujaco - niestety pogoda zdecydowanie zdjęciom nie sprzyjała (deszcz). W środku - muzeum którym raczej byłem zawiedziony.
cdn