Nie róbmy sobie jaj. Dostając wstęp do fosy idzie się przygotowanym na koncert. To nie loża VIP-ów. Uszczelniony aparat lub też odpowiedni pokrowiec na niego to żaden wyczyn, ale minimum przyzwoitości. Podobnie z wyzwalaniem. Jeśli już brakuje wężyka (bo nigdy nie był potrzebny) włączamy opóźnienie migawki np. na 2 sekundy. Nikt nie będzie miał kadru 3 metry od wokalisty, na szerokim kącie i w dodatku na wysokości jego pasa. A nawet by nie przesadzać o czym napiszę w kolejnym zdaniu, wystarczy, że aparat znajdzie się nieco ponad poziomem sceny (a to już często można zrobić na wyciągniętych rękach). Oczywiście warto sprawdzić czy nie przeszkadzamy w rejestracji wideo albo czy nie stwarzamy zagrożenia podniesionym na monopodzie aparatem (ochrona jest czujna), bo o tym zapomniałem pisząc pierwszy post.
Nie widzę tu odpowiedzi. To dopisek do tego co warto zrobić nim podniesie się aparat. A zwykle można i nikomu się za bardzo nie przeszkadza, bo kamery i tak są wyżej. Podałeś absurdalny argument z ulewą, który nijak ma się do kwestii podniesienia aparatu do góry.
A zupełnie z innej beczki. Kto jest na zdjęciach?
Zdecydowanie ciekawsze.
4. Wolalbym blizej ale rozumiem, ze nie ma jak przykadrowac,
5. horyzontalnie, szeroko z udzialem publiki,
6. j/w,
7. tez troche szerzej i wiecej gory,
8. Po raz kolejny brakuje mi publiki na foto,
niestety na koncertach nie da sie przewidziec, co artysci poczyniac beda tez przewaznie mam tele zalozone, choc czesto przekladam na fisza
pozdroofka
Member of ABCDEFG Polska. 15% miesiecznie bez ryzyka! Zapraszam.
no ja tele nie miałem niestety tylko szkło macro/portretowe
Jeśli miałbym ująć i Muńka i publikę musiałbym mieć circulara 180* i być na równi z Muńkiem, inaczej 2/3 foty byłoby zapełnione przez rusztowanie sceny