Ja próbowałem kiedyś fotografii makro ale statyw mi wybitnie nie pasował - może muszę dać mu drugą szansę.
Fotografowałem tak jak piszesz, że "niby się powinno" czyli ostrość manualna i kiwanie się w przód i tył. Wtedy miałem Nikona D300 i 105mm 2.8 macro - inaczej się nie dało bo ten zestaw miał problem z ustawieniem ostrości w bliskiej odległości obiektu od obiektywu.
Podoba mi sie Twoja filozofia czyli "wygoda na pierwszym miejscu"
PS. Bardzo fajna ta Twoja strona, z dużą ilością praktycznej wiedzy. Dodaje do ulubionych i wrócę później do czytania.