Rzeczywiście piękniś a i nazwę ma super.
Zdjęcia świetne.
Rzeczywiście piękniś a i nazwę ma super.
Zdjęcia świetne.
Portreciki "mchusia" - świetne.
Poprzednie fotki też
Pozdrawiam.
Faktycznie świecidełko. Ładnie się prezentuje w tej zieleni
Z tą godnością to przesadzasz - wprawdzie trochę wątek ilością swoich zdjęć zdominowałem, ale to wątek zbiorowy i każdy może tu się pochwalić swoimi zdjęciami. A świecidełko (zapewne jakiś mały przedstawiciel stonkowatych) bardzo ładne pod względem światła i kolorystyki, choć z kadrem bym trochę pokombinował (wolałbym większą skalę i nieco inny kąt podejścia do modela).
A w dzisiejszym odcinku - wtyk straszyk:
861.
- i dwa kadry maleńkiego, ale bardzo pięknego chrząszcza - naliściaka:
862.
863.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Dzień bez uśmiechu - dzień stracony!
Wszystkim smętnym, nie mającym poczucia humoru, tudzież agresywnie reagującym na nasze wspaniałe i pogodne wpisy, zwane dalej oftopami - MÓWIĘ STANOWCZE NIE ! KRAKMAN - Uczestnik i Użytkownik czego się da..., nawet TWA
Chrząszcze tak mają - spłoszone puszczają to na co się wspięły i spadają na ziemię. Mi też większość prób obcięcia gałązki z chrząszczem (obcięcia a nie zerwania - przy obcinaniu wstrząsy gałązki są mniejsze i dlatego noszę w kieszeni torby małe szczypce do obcinania drutu) się nie udaje, ale próbuję do skutku - raz na kilka prób trafiam na mniej płochliwego modela który daje szansę na fajne zdjęcia.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Naliściak faktycznie jest fajny i malutki ja noszę w plecaku nożyczki, zrywanie zwykle kończy się stratą modela. Obcinanie daje sporo więkse szanse na powodzenie. Mimo wszystko większość zdjęć robię na miejscu przebywania modeli, bez ścinania roślin na których przebywają. Częst jest to trudne i wymaga gimnastyki zarówno z ustawieniem sprzętu jak i własnej osoby, często trzeba poleżeć by widzieć nawet ekranik bo do wizjera nie ma szans sie dostać Niemniej zdaża mi się cięcie jakiegoś listka czy trawki.