Sewilla na pożegnanie i Kordoba na dzień dobry, a właściwie na dobry wieczór
706,707,708,709
Sewilla na pożegnanie i Kordoba na dzień dobry, a właściwie na dobry wieczór
706,707,708,709
Okolice Grenady. Ośnieżony masyw, to Sierra Nevada z górującym nad okolicą Veletą 3396 m n.p.m. - drugim szczytem kontynentalnej Hiszpanii
710,711,712,713,714
Kordoba i Sewilla ładne miasta. Byłem tam chyba dwa lata temu . Choć w Sewilli bardzo gorąco było. Fajnie zobaczyć ponownie takie fajne miejsca.
Nam Andaluzja oszczędziła jak na razie swojego piekarnika. W Sewilli było chyba max 30 °C. Rano jest dość chłodno, zwłaszcza w Grenadzie, gdzie akurat jestem. Dzisiaj nawet w Sierra Nevada zaliczyłem temperaturę w okolicach zera. To chyba najchłodniejsza wiosna od lat. Moja znajoma kilka lat temu w Kordobie - o tej porze - miała urocze 40 °C
Ostatnio edytowane przez cissic ; 9.06.18 o 21:30
Kilka zdjęć z Sierra Nevada. Pogoda była ogólnie paskudna, ale na sam koniec troszkę poświeciło. Właściwie padało od samego parkingu (2500 m n.p.m.) i wiało z taką mocą, że dwa razy prawie się wywróciłem. Raz tylko miałem przyjemność doświadczyć gorszej pogody, na Babiej Górze. Różnica jest tylko taka, że Babia to pagórek, przy tych Hiszpańskich szczytach i szybko można z niej zejść. Tu jest źle przez wiele godzin. Plan miałem dość prosty - w opcji optymalnej wejść na Mulhacéna (3478 m n.p.m.), a w opcji minimalnej pokonać wysokość na której jeszcze nie byłem. Liczyłem, że może uda mi się wejść na Veletę (3395 m n.p.m.), ale błoto ze śniegiem, niskie gęste chmury oraz silny wiatr zniechęciły mnie od tego i zawróciłem praktycznie spod samego szczytu. Zostało mi może 150 m. Pewnie już tu nie wrócę, ale polecam wszystkim tę wycieczkę - zwłaszcza, że gdy nie ma śniegu autobus kursuje co 40 minut i wwozi turystów dokładnie na wysokość 3100 m n.p.m. Stamtąd łatwo można się dostać na Mulhacéna, który jest najwyższym europejskim szczytem Hiszpanii i zalicza się do Korony Europy. Dodatkowo biegnie tu najwyższa droga (3.200 m n.p.m.), którą można pokonać na rowerze w Europie. Przypominam tylko, żeby zabrać ze sobą jakąś Aspirynę, bo na tej wysokości można mieć już objawy choroba wysokościowej i coś ciepłego, nawet w lato.
Ostatnie zdjęcie daję po za konkursem. Mocno je podciągnąłem w PSie, bo właściwie niewiele na nim było widać. Tu jeszcze miałem trochę suche buty, potem już tylko chlupało
Jedyny minus mojego planu minimum, to asfalt. Nie lubię tego w górach, ale w tym wypadku nie wybrzydzałem. Bez niego nie doszedłbym nigdzie, bo śnieg paskudnie płyną. Wycieczkę traktowałem jako rozgrzewkę przed Tatrami, w które wyruszam już za 10 dni.
715,715,718,719
Bardzo ciekawe zdjęcia, szczególnie 705 - 708, 711 i cała Sierra Nevada
Sierra Nevada fajnie wygląda, ale gdzie jej tam do Tatr Na "dobitkę" wrzucam jeszcze kilka fotek z Grenady, która jest chyba najfajniejszym hiszpańskim miastem w jakim byłem. Wiadomo, że jest jeszcze "pozakonkursowa" Barcelona, ale to inna bajka i nie ma jej co porównywać do Grenady. To dwie różne strony galaktyki i obydwa unikatowe. Gdybym jednak miał jeszcze tylko raz wrócić do Hiszpanii, to wybrałbym zdecydowanie Grenadę.
Na pierwszych dwóch zdjęciach mamy widok z dachu hotelu w którym mieszkam, dalej mamy najtrudniejszą do sfotografowania katedrę jaką widziałem, czyli Katedrę Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia i na samym końcu kawalątek Alhambry, na tle gór
720,721,722,723
Troszkę dziwnych kształtów
724,725,726,727
Gdzie się tak bawisz ?
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach ||Łowca spamerów||
Teraz już nigdzie, ale zasadniczo to było w Andaluzji