cissic - rozne moje zdjecia

**cissic** · 29.09.17, 03:03

Kilka świeżych kadrów ze spływu Welem. Rzeka w tym roku jest wyjątkowo wartka i głęboka. Podczas odpoczynku na rozlewiskach, gospodarz pola na którym rzeka się wylała mówił, że nie kojarzy tak wysokiego stanu rzeki. a pamięta ją doskonale od lat 40. Była zabawa i niechcący zaliczyłem na "piekiełku" pierwszą wywrotkę w życiu. Na szczęście nie miałem aparatu a woda była zadziwiająco ciepła

626,627,628,629

**cissic** · 29.09.17, 11:39

W okolicach Ciborza rzeka wyraźnie przyśpiesza. Pojawiają się pierwsze bystrza i przeszkody w postaci powalonych drzew. Trzy lata temu była znacznie wolniejsza. Tego dnia topimy w głupim miejscu aparat i dwa telefony. Robi się wesoło

630,631,632

**waruga** · 29.09.17, 11:53

Fajne bystrze

**cissic** · 29.09.17, 14:44

Bystrze fajne, ale wcześniejsze kompletnie nas zalało. Dobrze, że miałem E-3 z ZD 14-54 to przynajmniej aparat nie poszedł do suszenia

- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -

W okolicach Lidzbarka i jeziora Lidzbarskiego rzeka się uspokaja by za Chełstami uderzyć z całą swoją mocą. Na razie jest jeszcze spokojnie

633,634,645

**cissic** · 30.09.17, 00:08

Ostatnie zdjęcia pokazują urok piekiełka. Niestety popełniłem mały błąd i zaliczyłem drobną kąpiel. Nie daję numeracji bo to nie moje fotki, a z technicznego punktu widzenia były robione utopionym telefonem

**waruga** · 30.09.17, 11:27

Nieźle , zdarzają sie wywrotki

**cissic** · 1.10.17, 11:38

Zamieszczone przez waruga

Nieźle , zdarzają sie wywrotki

No jasne. Zwłaszcza gdy woda płynie 36 km/h, wszędzie są powalone drzewa i spływa się dwójkami. Taki duży kajak ma jedną przewagę na klasyczną jedynką - łatwo nim pokonywać wysokie przeszkody. Na Welu uwielbiam te ciężarówy

**cissic** · 11.10.17, 23:19

Miała być Mała Wysoka oraz Rohacze a wyszły Czerwone Wierchy, które pomimo tragicznej pogody i po omacku udało nam się przejść wszystkie. Tylko na Babiej Górze zaliczyłem gorsze złamanie pogody, ale nigdy nie czułem się tak fatalnie w górach. Musiałem coś kijowego zjeść bo każdy krok w górę powodował u mnie odruch wymiotny. Najgorsze, że wchodziłem z kumplem, który biega "z nudów" półmaratony i dał mi popalić przy wejściu na Ciemniaka

646,647,648