Znowu kajaki. Tym razem "kwitnąco"-stojąca Rzeka Omulwia z Jabłonki nad jeziorem Omulew do Wesołowa. We znaki dał nam się koszmarny upał, przerywany letnimi intensywnymi burzami.Najgorsze do zniesienia było jednak wszechobecne robactwo rodem z Amazonii oraz ciężkie kajaki załadowane namiotami oraz całą resztą gratów niezbędną do "przetrwania". Dramat, ale całkiem fajny. Szkoda tylko, że tak mocno słońce paliło
Team kajakowy:
1,2,3,4,5