Fajnie, że się podobają. Drążenie trochę wynika z ciągłego śmigania na rowerze. Koledzy tylko przewracają oczami jak muszą zmarnować 30 min na kilka zdjęć
Poniżej kolejna porcja nocnych zdjęć. Tym razem Las Kabacki alone, bez kumpli, za to ze statywem
384,385,386,387