Wytrzyma więcej, niż kilka machów. Ale to nie jest do machania aparatem... Już sama długość tego paska świadczy o tym, że nie służy on do noszenia aparatu, tylko do zabezpieczenia przed wyślizgnięciem się z ręki. Zakładasz go na nadgarstek, ale aparat trzymasz w łapie (po co ma kompakt dyndać na pasku?) i masz spokój, że nie roztrzaska się o glebę, jeśli niechcący zwolnisz uścisk.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Chodzi mi po głowie pasek nadgarstkowy.
A takie cudo ktoś może używał:
http://allegro.pl/pasek-nadgarstkowy...814716429.html
A jeśli co innego to co?
Ja mam GS-3 Olympusa (podobny, z tą tylko różnicą, że łączy body i grip'a) - fenomenalne rozwiązanie. Aparat wydaje się znacznie lżejszy niż w rzeczywistości, można spokojnie opuścić rękę z aparatem co by odpoczęła. Bardzo przydatny przy cięższych szkłach czy używaniu lampy - dodatkowo "stabilizuje" aparat. Generalnie - polecam tego typu rozwiązanie.
Pozdrawiam, Robert
Był sobie Olek, piękny, wielki, czarny Olek z całą kompanią braci ...
... a jest ... żółta łódź podwodna ....
Dzięki dzięki!
A czy ktoś używa pasek nadgarstkowy z body mikro 4/3 (np. E-PL3, E-PL5)? Pasek tego typu:
http://www.eltkom.pl/towar,id-2320,h...0d_50d_5d.html
Chociaż skórzasty nie bardzo mi się podoba, rad byłbym znaleźć coś ładniejszego.