Witam wszystkich userów.
Dość długo wachałem się czy zaczynać na forum swój wątek, i w jakiej formie to zrobić. Wszak jest to forum fotoamatorów, których wcale moja opowieść zaciekawić nie musi.
Kilka przemiłych osób spośród Was, mnie jednak zachęciło. Mam nadzieję że Was nie zanudzę, bo wybrałem nietypową jak na portal fotograficzny formułę.
WPROWADZENIE.
Mój come back do fotografii jest ściśle związany z narodzinami 5 córek i moim szalonym pomysłem, aby pozwiedzać z nimi Polskę i Europę na rowerach. Pominę jednak wątek rodzinnych fotografii. W roku 2005 zaczęły się nasze rowerowe przygody, które starałem się utrwalić na zdjęciach. Na każda wycieczkę, sam szukałem środków, bo w naszej sytuacji dziewczyny o wakacjach mogły tylko pomarzyć.
Początki były b. trudne. Wycieczkę do W-wy i Gdańska utrwalałem Kodakiem za 100 zł, który w dodatku się zepsuł i wyladował w koszu. W 2006 r. zabrałem do Świnoujścia całą 7 os. rodzinę z rowerami, a fotki robiliśmy pierwszą cyfrówką Olympus C-765 Ultrazoom. Nie mieliśmy jeszcze wtedy dostępu do internetu.
Po powrocie powstała nasza strona www.bikefamilly.oit.pl którą zrobił dla mnie serdeczny kolega z W-wy. i wtedy moje pasje dostały "kopa".
Ci z Was którzy odwiedzą moją stronę i poczytają zwłaszcza dział O NAS, oraz relacje z pierwszych wycieczek i obejżą zdjęcia lepiej zrozumieją o czym ja właściwie piszę.
Gdy zacząłem pokazywać rowerowe wyczyny moich pociech, stałem się posiadaczem nie tylko sprzętu turystycznego, ale i wymarzonej lustrzanki Olympus E-330.
Załączona fotka to marketingowe zdjęcie mojej drużyny, przed startem do.............sponsorów.
Ciąg dalszy nastąpi
Pozdrowerki.