Witam i pozdrawiam wszystkich w Nowym 2018 roku.
Mam nadzieję że będzie dopisywać Wam zdrowie, bo o resztę zapewne zadbacie sami.
Podczas minionych świąt postawiłem sobie kilka celów do sfocenia.
Niestety zimowej pogody nadal się nie doczekałem, więc trzeba się było zająć tym co stanowiło okazję lub wyzwanie.
2. Królowie i Świeta rodzina.
Szopka pod łódzką katedrą była ciekawym materiałem na fotki, więc dlaczego nie.
Wróciłem też do moich ulubionych zdjęć wieczornych z pojazdami w ruchu.
W minioną sobotę oddałem rower do naprawy w dobre ręce, a zaraz potem wylądowałem.......przy nowym dworcu Fabrycznym bo miałem pomysła.
3. Pasażerka, tramwaj i dworzec.
Wiem, wiem nie powalę Was na kolana takimi zdjęciami, ale niestety na eazie nie mam wielkiego wyboru co do motywów.
Witam.
Niedawno miałem okazję ponownie gościć przez tydzień w Szkocji.
Tęsknota za córką, zięciem no i cudownym wnuczkiem okazała się zbyt silna, by mnie coś powstrzymało.
Gdy mój ulubieniec szedł spać, ja poszedłem sobie na małe spacery po okolicach miasta Forfar. Byłem też w Dunee, gdzie widziałem kilka ciekawych miejsc.
Najpierw okładka.
1. Rudzik co polubił Bikera.
Przyleciał do mnie jak na zawołanie, usiadł na belce podestu nad jeziorem Forfar i.....czekał aż zrobię mu fotę, no to zrobiłem.
Dał się podejść
Moja przygoda z morzem Kapitan I , II , V rejsu PBO
Więcej moich zdjęć na tomekszpila.com lub spotkajmy się na Instagramie
Witam.
Przepraszam za zwłokę, ale moja proza życia czyni mnie nieco ograniczonym czasowo.
Drugi pobyt w Szkocji też okazał się bardzo udany. Mój wnuczeh Antoś jest tak uroczy, że córka mnie musiała od niego odpędzać. Gdy tam byłem nieśmiało pełzał po podłodze, dziś już zasuwa jak dowódca z komanda Foki.
Pojechałem z rodziną do Dundee na małą wycieczkę, no i przy tej okazji zrobiłem użytek z Olympusa.
2. Desperado Dan i Minni.
W centrum Dundee na ulicy deptaku stoi pomnik bohaterów brytyjskich komiksów.
Przypominają trochę polskich Kajka i Kokosza.
Nieco wcześniej też jest ciekawostka.
3 Smok z Dundee.
Po wizycie w centrum pojechaliśmy na wysunięty cypel nad rzeką Taj, chyba w jej najszerszym miejscu przed ujściem do morza Północnego.
Stoi tam zamek Broughy. Trafiliśmy na słoneczne niebo i niemal huraganowy wiatr.
4. Zamek Broughy w Dundee.
Wszedłem na mury i zrobiłem widoczek na rzekę Tay.
5. Rzeka z miastem w tle.
Przy zamku jest szeroka miejska plaż.
6. Plaża na rzece Taj.
Niestety zbyt mocno wiało i na tym wycieczka się skończyła, wszak w samochodzie spał słodki maluch, któremu wszystko trzeba było podporządkować.
Następną wycieczkę zrobiłem sobie po okolicy miasta Forfar, gdzie z jednej strony jest wzgórze widokowe, a niemal w centrum spore jezioro Forfar.
O tym co widziałem napiszę w następnej relacji.
Ostatnio edytowane przez BIKER ; 19.02.18 o 01:53
Szkocja jest piękna, rejs należałoby tam zorganizować
Moja przygoda z morzem Kapitan I , II , V rejsu PBO
Witam Kapitana.
Wiesz, że z tego co ja widziałem, też uważąm, że to bardzo ciekawy krak.
A co jest tam gdzie nie byłem, mnóstwo zamków pośród gór i malownicze jeziora.
A co do rejsu.... na następnych zdjęciach dostaniesz dedykację.....nietypową
[QUOTE=BIKER;1333318]Witam.
Przepraszam za zwłokę, ale moja proza życia czyni mnie nieco ograniczonym czasowo.
Drugi pobyt w Szkocji też okazał się bardzo udany. Mój wnuczeh Antoś jest tak uroczy, że córka mnie musiała od niego odpędzać. Gdy tam byłem nieśmiało pełzał po podłodze, dziś już zasuwa jak dowódca z komanda Foki.
Pojechałem z rodziną do Dundee na małą wycieczkę, no i przy tej okazji zrobiłem użytek z Olympusa.
2. Desperado Dan i Minni.
W centrum Dundee na ulicy deptaku stoi pomnik bohaterów brytyjskich komiksów.
Przypominają trochę polskich Kajka i Kokosza.
Nieco wcześniej też jest ciekawostka.
3 Smok z Dundee.
Po wizycie w centrum pojechaliśmy na wysunięty cypel nad rzeką Tay, chyba w jej najszerszym miejscu przed ujściem do morza Północnego.
Stoi tam zamek Broughy. Trafiliśmy na słoneczne niebo i niemal huraganowy wiatr.
4. Zamek Broughy w Dundee.
Wszedłem na mury i zrobiłem widoczek na rzekę Tay.
5. Rzeka z miastem w tle.
Przy zamku jest szeroka miejska plaż.
6. Plaża na rzece Tay.
Niestety zbyt mocno wiało i na tym wycieczka się skończyła, wszak w samochodzie spał słodki maluch, któremu wszystko trzeba było podporządkować.
Następną wycieczkę zrobiłem sobie po okolicy miasta Forfar, gdzie z jednej strony jest wzgórze widokowe, a niemal w centrum spore jezioro Forfar.
O tym co widziałem napiszę w następnej relacji, bęszie ciekawie ale muszę Was prosić o cierpliwość..
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Witam szanownych kolegów.
Zacznę od podziękowań, bo widzę, że jednak wielu z Was odwiedza jeszcze ten wątek i oglada te moje obrazki.
Postaram się Was nie rozczarowac.
1. Biker w Edynburgu czyli neon z lotniska.
Gdy wylądowałem na lotnisku w Edynburgu szybko znalazłem kolorowy neon, który stanowił swego rodzaju przystanek, zanim zięć zabrał mnie do Fortar. Nie miałem ze sobą statywu, Olek został postawiony na woreczku z grochem i wypoziomowany, a ja pobawiłem się pilotem.
Tak zaczęła się moja druga rodzinna podróż do Szkocji, której cichym bohaterem był cudowny mały człowieczek.
2. Dziadka Bikera wnuczek Antoni.
To dla niego sam się sprowadziłem do parteru, by zrobić mu nie tylko tą fotkę.
Ale wnuczek choć uroczy, jest mały i często spać musi, a ja choć stary koń mam ciąle nawyki w postaci nieposkromionej ciekawości świata w którym się znajduję.
Więc jak była okazja poszedłem sobie na spacer po tym małym szkockim miasteczku. Miałem wrócić za godzinę, wróciłem po.....czterech. Córka się już zastanawiała czy do Czeronego krzyża nie zadzwonić, żeby mnie szukali.
A ja trafiłem nad jezioro Forfar i poszedłem za pewnym facetem, który dźwigał w łapach długą lufę, a zapasowa zwisała mu przez ramię. I tak obszedłem dookoła całe jezioro, robiąc przy tym bite 4 km. piechotą i wchłaniając oczami wszystkie miejsca do których zamierzałem ponownie wrócić.
Ta wycieczka zaowocowałe ciekawymi motywami na fotki dwa dni później, gdy świeciło nad miastem piękne słońce.
3. Ławeczka znad jeziora Forfar.
To niepozorna ławeczka znad jeziora Forfar, ale zwróćcie uwagę na wzniesienie widoczne w prawym, górnym rogu zdjęcia. Tam dotarłem podczas następnej wycieczki po okolicy.
Jednym z najciekawszych miejsc w pobliżu miasta Forfar, jest park miejski i wzgórze widokowe nad miastem. Aby tam dotrzeć trzeba przejść przez park i trochę się wspiąć do góry stromą ścieżką. Ale przy słonecznej pogodzie, widoki ten trud wynagrodzą.
4, Miasto i góry.
Na szczycie wzniesienia stoi okazała wieża, rodzaj pomnika poświęconego obrońcom miasta Forfar z wojen w Szkocji.
5. Wieża monument.
Gdy robiłem to zdjęcie, stałem odwrócony do kierunku mojej wycieczki, zmierzałem bowiem na skraj wzniesienia,
Gdy tam dotarłem zobaczyłem kolejny ładny krajobraz.
6. Owce, domy i pola.
Piękna słoneczna pogoda, zdumiewająca jak na styczeń, tworzyła ładną scenerię i widoki na miasto i otaczające je góry.
Wróciłem na wysokość wieży, popatrzyłem na miasto i.......
7. Krajobraz znad miasta Forfar.
Światło, cień i zajefajny widok na miasto z widocznym jeziorem.
Takiej okazji na zdjęcia dawno nie miałem.
Pokażę je w jak wrócę....niedługo.
Ostatnio edytowane przez BIKER ; 10.03.18 o 01:34
Witam.
Wybaczcie że pojawiam się i znikam, ale cierpię albo na brak czasu, albo na.........ślęczenie nad zdjęciami ale takie coby miały szansę się spodobać. Ja wciąż trenuję, kontrasty, nasycanie itp itd. A że nadal widzę w moich fotkach mankamenty, czasem zaczynam od nowa.
No dobra, wytłumaczyłem się....mam nadzieję, pozwólcie zatem że dokończę moje opowiadanie z ostatniego pobytu w Szkocji.
Widok ze wzgórza nad miatem Forfar, może nie rzuca na kolana, ale to zależy od pogody, która okoliczne wzniesienia potrafi pięknie uszlachetnić swoją naturą.
8. Krajobraz po Szkocku..
Załącznik 199302
Mój spacer po wzniesieniu nad Forfar dobiegał końca. By wrócić do miasta trzeba było zejść przez miejski park.
9. W parku Forfar.
Na pierwszym planie fajna fontanna ze schowanymi głowami Łabędzi, a na środku "dyskretna" altanka. Z tego co widziałem to tradycyjne miejsce biegaczy, wycieczek szkolnych i spacerów. Z parku udałem się korzystając ze słonecznej pogody nad jezioro Forfar. Na małym drewnianym podeście służącym za swego rodzaju taras widokowy, próbowałem złapać z locie mewy, ale one jakoś nie chciały zbyt blisko podlecieć.
Podleciał za to ktoś inny.
10. Rudzik do Bikera.
Już go pokazywałem, ale to naprawdę było dla mnie zaskoczenie, że ta śliczna ptaszyna tak długo się na mnie gapiła, siedząc metr przede mną.
Po spotkaniu z Rudzikiem poszedłem poszukać kolejnych ptaków, znalazłem jednak coś zupełnie innego.
Kilkadziesiąt metrówdalej zauważyłem na wodzie dziwne białe kształty. Ciekawość okazała się silniejsza, dotarłem do małego cypelka wchodzącego w głąb jeziora a tam......
Mam dedykacją dla Kapitana Warugi.
11. Łódeczka z żaglem.
12. Ragaty modeli czyli kto pierwszy.
Grupa starszych panów szybko zmierzyła mnie i długą lufę na szyi, okazując mi przy tym nieskrywaną sympatię.
13. Modelarz i jego zabawka.
A nad jezioren następny Pan bez reszty oddawał się swojej pasji.
14. Sternik.
I na takich atrakcjach zeszło mi 4 godziny spaceru. Warto było.
Ostatnio edytowane przez BIKER ; 20.03.18 o 00:23