Witam.
Mnie się ten festiwal wyjątkowo podoba. Pamiętam jak "za trudne" były dla mnie pierwsze foty z pierwszej edycji. Potem z każdym rokiem było lepiej, ale faktem jest że ja się włóczyłem po nocach i testowałem ile mogę z Olka wyciągnąc łapiąc pociagi, autobusy i tramwaje. Przy okazji łapałem też Misia Uszatka i Tuwima na ławeczce, że tylko o tym wspomnę.
W tym roku zaparłem się że mi się musi udać i wcale w nie najłatwiejszej wersji. W piatek pojechałem do EC-1 przy budowanym dworcu Fabrycznym. Jednak sceneria nie przypadła mi do gustu, ciasno, mnóstwo ludzi, drzewo i konstrukcje z głosnikami i projektorami ograniczyły mi pole widzenia, więc zrezygnowałem.
Poszedłem nieco dalej pod Łódzki dom kultury. Tam na niebie"'pływały"oświetlane reflektorami ryby, a z estrady puszczano lasery. Potem wylądowałem w niedalekim parku przy ul. Sienkiewicza. W ciemnosciach oświetlone były Kot Dachołaz i te linie. Było też kilka innych ciekawych obiektów. Z parku poszedłem zobaczyć iluminacje pobliskiego kościoła, a potem na niedaleką ul. Piotrkowską. Pokazałem Wam jedno zdjęcie w galerii, ale jakość nie wzbudziło zainteresowania. Zrobiłem je z ziemi mając przed sobą drzewo i ludzi na podeście którzy trochę projekcję zasłaniali. Ale w sobotę.....to ja stałem na podeście i wkrótce zobaczycie co z tego wynikło.
Cały mój pobyt na Festiwalu w piatek trwał od 19 do 23.30, co nieźle zniosło moje zdrowie.
A teraz.....
Powrót do początku czyli.............
7. "Pływająca" ryba nad Domem kultury (pierwsza fota)