Witajcie.
Jako, że na forum jestem od niedawna natomiast fotografią zajmuję się troszkę dłużej chciałem poruszyć temat obróbki zdjęć.
A dokładniej mówiąc na ile obrabiać aby nie straciło zdjęcie i wykonywanie zdjęć dobrego smaku. Chodzi mi bardziej o to na ile można sobie pozwolić na ingerencję w zdjęcie aby można było można powiedzieć zrobiłem zdjęcie
aparatem.
Chciałem się dowiedzieć od Was bardziej doświadczonych i obytych z fotografią i fotografowaniem gdzie należy i gdzie w obecnym świecie fotografi cyfrowej stawia się granicę obróbce/edycji w programie aby zdjęcie czyli efekt pracy nie zatraciło dobrego smaku.
I druga sprawa jaką chciałem poruszyć a raczej zapytać to: czy i na ile
znani fotografowie zamieszczający zdjęcia na wystawach dokonują zmian
w programach graficznych.
Czy dodanie cieni lub zabawa krzywą tonalną, która mocno wpływa na kolorystykę czy cienie i efekty typu filtry artystyczne w programach to
już wychodzi poza ramy "stworzenia zdjęcia".
Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam
Bartolus