Zgłupiałem... albo po prostu przeceniłem "inteligencję" aparatu. Wydawało mi się, że rozumiem po co jest funkcja AUTO ISO i ustawienie maksymalnej wartości tejże w MENU. Sądziłem, że jeśli aparat stwierdzi, że dla danego ustawienia czasu, mając już maksymalnie otwartą przesłonę, wciąż zdjęcie będzie niedoświetlone, to podniesie ISO do minimalnej niezbędnej wartości (zapewniającej usunięcie niedoświetlenia) lub do osiągnięcia ustawionego w menu maksimum. Tymczasem obojętnie czego nie robię, to aparat stale wali w ISO 100 - więc co w takim razie robi AUTO ISO Bo ja już nie mam koncepcji...