Moim drugim aparatem był Zenit. Wtedy (1979) to był szczyt moich marzeń - Praktica była poza horyzontem. Jak zamieniłem go na Prakticę PLC-3 powiedziałem sobie "nigdy więcej Zenita nie wezmę do ręki" - to był skok cywilizacyjny. Tak samo powiedziałem o Praktice, jak wziąłem do ręki OM-1N - to był już lot w kosmos. Już nie wypuściłem go z rąk. Teraz mam już 3 OM-y i w testamencie zapiszę, żeby ich nie sprzedawano, bo będę straszył rodzinę po nocach. Do Zenita nie mam żadnych sentymentów (może poza zapachem wnętrza futerału) chociaż kilka fajnych zdjęć nim zrobiłem i nawet miałem pierwszą publikację, i nawet nie chcę go stawiać na kominku (nawet gdybym miał kominek). Koledzy przynosili mi mnóstwo Zenitów do naprawy. Usterka ta sama - zerwane lub odklejone taśmy i rolety migawki. Jak trybiki plastikowe (w modelach powyżej TTL norma) to nawet zerwane trybiki. Nie twierdzę, że Twój też się zaraz zepsuje, ale oczekiwanie na awarię i kiedy to nastąpi bardzo deprymuje.
Moja rada - postaw Zenka na półce, jak masz do niego sentyment, ale do fotografowania weź prawdziwy aparat.