Stalo sie - postanowiłam rozbudowac swoja szklarnie, chce focic sport, szczegolnie pilke nozna. Wlasciwie to szczerze mowiac [wiem, zlinczujecie mnie] latwiej maja Canonowcy czy Nikonowcy, ale i tak systemu nie bede wymieniac. I tu mam problem - ZD 50-200 czy Sigma 70-200? Sport chce fotografowac tak na powaznie, mam akredytacje prasowe itd, dlatego zakup musi byc przemyslany, tak to bym zostala przy swoim kitowym tele ale troche mi brakuje celnego i szybkiego AF no i ciemne jest. Przeczytalam troche watkow na ten temat, przejrzalam zdjecia i sie nie moge zdecydowac. Mam tez ograniczony budzet, na poczatek nie chce przeplacac. Nowa Sigma 70-200/2.8 APO EX MACRO HSM kosztuje 3200 zl, ZD 50-200 bez napedu SWD 3400 zl a z napedem 4100 zl. W przypadku ZD warto doplacic prawie 1000 zl na ten silniczek?
Co bedzie Waszym zdaniem najlepsze? W Sigmie przemawia do mnie stale swiatlo, ale i tak pewnie musialabym przymykac przy najdluzszych ogniskowych by osiagnac zadawalajaca jakosc. Z kolei ZD ma lepsza optyke niz Sigma no i mniejsze gabaryty, nie wiem czy bym dala rade utrzymac Sigme caly mecz [jednak sa monopody, choc wolalabym ich nie uzywac], ale w sumie 300 gramow to nie jest jakas mega powalajaca roznica. Jest tez jeszcze jeden problem - mam puszke E-510, zadne E-3, bo mnie jeszcze na to nie stac. Ogladalam sportowe sample Sigmy, niezle sa, ale byly podpiete do Canona, nie mam pewnosci jak bedzie wspolpracowac z moim body. Dlatego bylabym wdzieczna za sample dobrze obrazujace roznice miedzy tymi szklami no i najlepiej podpiete do E-510.
Jeszcze jedno - lepiej teraz kupic czy mam jeszcze troche poczekac? Chodzi o szalejace ceny. Myslalam o kupnie uzywanego szkla, ale sie troche boje, zwlaszcza w przypadku Sigmy slyszac o jej awaryjnosci.