Co grozi? Grzywna.
Paragraf 6, punkt 11 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną, zabrania umyślnego płoszenia i niepokojenia.
Co to jest grzywna? Bardzo proszę:
http://www.we-dwoje.pl/kara;grzywny,artykul,2993.html
Problemem najczęściej nie jest wielkość kary tylko złapanie sprawcy na gorącym uczynku. Jeśli chodzi o płoszenie i niepokojenie jest to trudniejsze ale jeśli robisz zdjęcie chronionego gatunku z listy rozporządzenia i publikujesz je w sieci to jakbyś sam zgłaszał przestępstwo. Jeśli znam nazwisko i adres właściciela zdjęcia to wystarczy to zgłosić w odpowiednie miejsce, może być RDOŚ.
Niedawno opowiadał mi kolega po fachu jak jeden naukowiec wylądował w sądzie za nielegalne pozyskanie rośliny chronionej. Człowiek wyuczony, botanik znalazł roślinkę z której oznaczeniem miał problem w terenie. Zerwał, zabrał do domu, oznaczył według klucza i się okazało że znalazł cudo którego praktycznie nie ma w kraju. Wszystko byłoby OK gdyby nie to że pochwalił się znaleziskiem na łamach prasy. Przeczytali to pracownicy RDOŚ-u i sprawa poszła urzędowo.
Dlatego przestrzegam tych którzy fotografują nie wiedząc co mogą a czego nie a później się tym chwalą.
No tak, ale co zrobić kiedy uchwycimy całkowicie przypadkowo zdjęcie ptaka czy innego zakazanego zwierza, o którym nie mamy pojęcia, widzimy go po raz pierwszy na oczy - nie wpiszemy w google jego nazwy z zapytaniem co to jest...
Kilka lat amatorsko fotografuję przyrodę, jak do tej pory tylko raz trafiłem na gniazdo ptaków (akurat to remiza) i uważam, że osób takich które przypadkowo trafiają na takie miejsca, jest znikoma ilość, w całej populacji nie wywierają one zauważalnego odcisku na liczebności gatunków.
Co innego, to profesjonaliści nad którymi fotkami wszyscy się zachwycamy, ale nie będę o tym pisał, nie mnie to osądzać.
Porównać to można do tendencji w wędkarstwie - -no kill- wielkoduszność człowieka wypuszczającego rybę do wody - tylko dla mnie jest to większa zbrodnia, niż u osób łapiących dla zaspokojenia potrzeb żywnościowych.
Męczyć dla zabawy... niestety ja też się do nich zaliczam, bo większość ryb wypuszczam.
pzdr
Olympus C-7070, E3, ZD 14-42 i 70-300
Kasprzyk, a ile razy w życiu trafiłeś na gniazdo bielika (wchodziłeś na drzewa), żurawia (łaziłeś po bagnach), zimorodka (brodziłeś w rzece) wilgi( wchodziłes na cienkie wiotkie skrajne gałązki drzew liściastych - wilga robi gniazdo zawsze w "widełkach" ) itd. itp. A jesli nawet wdepnąłes w gniazdo lelka to nawet tego nie wiesz bo go nie zauważyłeś i masz czyste sumienie.
Daj spokój, jak wlazłeś gdzie nie trzeba i się zorientowałeś to co robisz?? Ja się jak najszybciej wycofuję. Najlepiej się spokojnie oddalić a ptak wróci do swojej roboty.
Ale można też zrobić 1000zdjęć i później się tłumaczyć, że się nie miało wyjścia bo jak już wlazłem na to gniazdo to musiałem zdjęcie zrobić
Był taki jeden na fotoprzyroda.pl co opisywał jak siedział przy gnieździe żurawi i przyleciały kruki zrobić masakre z jajami. Tylko że zorientował się za późno, że to on wypłoszył żurawie, które bały się wrócić do gniazda a kruki pozamiatały. Sam to opisywał i bił się w piersi.
Wtedy właśnie przestałem być użytkownikiem tego forum.
No to już wiemy co i za co grozi.
Teraz tylko zrobić sobie listę gatunków chronionych i można działać.
Ale zaraz, nawet Kawka,Gawron czy Sroka, która w wielu miejscach ma się świetnie a nawet wyparła inne gatunki jest tak samo chroniona jak nieszczęsna Gajówka czy Łabędzie na stertach śmieci.
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Najlepiej wszystkiego zakazać, wszystko sankcjonować i będziemy mieli jak w Korei Ludowo Demokratycznej.
Gdzie jest złoty środek?
Niech się martwią ci którzy się biorą za fotografię przyrodniczą i ci którzy czują się "strażnikami" przyrody. Pozostali ludzie niech sobie głowy nie zawracają szczegółami, bo po co.
Jak chcesz jeździć samochodem to uczysz się kodeksu drogowego, jak chcesz fotografować ptaki to powinieneś poznać zasady i prawa które obowiązują przy takim zajęciu. Ja też się nie zgadzam z pewnymi przepisami ale muszę się dostosować jako użytkownik tak drogi jaki lasu.
Jak chcesz fotografować ślub to idziesz na odpowiedni kurs, może ci ten kurs nie potrzebny ale takie są zasady w kościele i kropka.
Warto przypominać dobre zasady fotografowania przyrody przy każdej okazji. Osobiście wolę spotykać w lesie czy na bagnach początkującego amatora fotografi niż amatora buszowania quadem.
Spotkałem w tym roku dwa niezbyt etyczne zachowania braci foto o których pisałem przy okazji zamieszczania zdjęć w galerii. Raz gdy dwóch zniecierpliwonych amatorów fotografi podniosło ogromne stado gęsi (jeden "naganiał" drugiemu) a drugi raz nasz "kolega" prawie wiechał na bobra (aby zrobić "dobre zdjęcie" jak się tłumaczył). W tym drugim przypadku trudno mówić o amatorze, chyba że pośród nich są tacy co kupują Canona 400 2,8 IS. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej kontrowersyjne sytuacje mają miejsce gdy ktoś nie zainwestuje odpowiednio dużo czasu w obserwacje, wybór miejsca i cierpliwe oczekiwanie na okazje tylko na siłę poluje na atrakcyjne zdjęcie.
pozdrawiam
BP
Pytanie wyrwane z kontekstu może wydawać się ^%#$@&^%.
Nigdy by mi nie przyszło do głowy podchodzenie do gniazda żeby pstryknąć z bliska. Najpierw muszę pozjadać wszystkie rozumy i zostać takim pro jak niektórzy tutaj.
Dziękuję za merytoryczną odpowiedź panie Sławku.
Niestety według niektórych poznanie zasad i praw to za mało.
"Debile z tanimi puszkami i kitowymi obiektywami" muszą chyba nimi pozostać bo jak tu zostać zawodowcem nie ćwicząc?
Ostatnio edytowane przez lukasz78 ; 17.05.11 o 20:26