Ja w taką podróż nie ruszyłbym się bez m.ZD 9-18 i czegoś jasnego na ulicę nocą (np. m.ZD 17 f/1,8 lub od biedy m.ZD 25 f/1,. Trzeciego obiektywu już bym nie brał, szkoda czasu na żonglowanie. Ewentualnie do tego kompakt z 1-calową matrycą, który będzie lepszy, niż ciemny kit, a przy tym można go gdzieś zostawić żeby robił timelapsy albo druga osoba może nim kręcić jakieś wideo. Albo jak sobie wyjdziecie na piwo, to można go wsunąć w kieszeń i zapomnieć o dźwiganiu torby ze sprzętem. Poza tym zapasowy aparat po prostu warto mieć.