Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Trup czy nie trup?

  1. #1

    Dołączył
    Jun 2018
    Mieszka w
    Szkocja
    Posty
    2
    Siła reputacji
    0
    Moja galeria

    Trup czy nie trup?

    Opisze po krotce problem (niestety brak polskich czcionek, za co przepraszam i prosze o wyrozumialosc dla poczatkujacej forumowiczki):

    Om-D E-M10 MII wpadl wraz ze mna do rzeki. Po tym incydencie wyslalam go do serwisu w Wielkiej Brytanii na przeglad i czyszczenie. NIe sprawdzalam wczesniej czy dziala. Sewis odpisal, ze aparat nie nadaje sie do reperacji, przetrwal jedynie obiektyw. Zaproponowano mi znizke na zakup takiego samego modelu. Ze znizki nie skorzystalam, poprosilam o odeslanie sprzetu. W tym samym czasie zukupilam dokladnie taka sama puszke (body) z innego, tanszego zrodla, od oficjalnego sprzedawcy. Wczoraj dotarl utopiony sprzet. Wlozylam baterie, wlaczylam i aparat dziala (sic!), a na pierwszy rzut oka nie ma sladu po przygodzie z woda. Przetestowalam wiekszosc funkcji i wszystko chodzi. NIe rozumiem, dlaczego serwis mi napisal, ze nic nie da sie zrobic juz z tym sprzetem? Pytanie brzmi, czy utopiony E-M10 bedzie pracowal jeszcze wzglednie dlugo, czy np. zacznie za moment nawalac? Jakie testy zrobic, zeby wyszukac ewentualne uszkodzenia? Licze na burze mozgow i wasze doswiadczenie z elektronika, bo nie wiem co z tym fantem zrobic. NIe wiem, czy odsylac nowy, zakupiony sprzet (pieniadze odkladalam na obiektyw, poki co nie moglam sobie pozwolic nawet na zakup nowszego modelu O-EM). Zamierzam tez napisac mejla do serwisu w WB z prosba o dokladne opisanie co konkretnie zadecydwalo o dyskwalifikacji tego body z uzytkowania i czy wogole byl otwierany?

  2. #2
    Awatar Hiszpan63
    Dołączył
    Jan 2018
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    634
    Siła reputacji
    127
    Moja galeria
    Nie dziw się reakcji oficjalnego serwisu . Z punktu widzenia firmy ten sprzęt po takiej przygodzie jest w 100% nienaprawialny i nikt , nawet wróżka nie jest w stanie powiedzieć co i kiedy, nagle nawali . Żeby przywrócić go do pełnej sprawności trzeba by by go było rozłożyć , rozlutować , wymienić wszystkie możliwe moduły itp. Czyli ponownie zbudować elektronikę danego sprzętu. A przecież firma podejmując się takiej naprawy musi udzielić jakiejś gwarancji. To jednak nie możliwe . Sprzęt był użytkowany niezgodnie ze specyfikacją . Koszt tak daleko idącego serwisu przekroczy koszt nabycia nowego aparatu z proponowaną zniżką.

    Nie znaczy to jednak , że to trup. Wysuszyć wywietrzyć , przedmuchać . I cieszyć się póki działa. Utopiłem dwa lata temu Om-D E- M10 w Bałtyku . Propozycja serwisu była taka sama . Ja swojego wysuszyłem . Sól wyłazi do tej pory z zakamarów. Bywa ze wariuje wyświetlacz , zwłaszcza w wilgotne dni .Bez wpływu na zdjęcia . Tyle , że wartość takiego egzemplarza jest już żadna . Prędzej czy później styki będą śniedzieć .

  3. #3
    | OlyJedi Awatar sten
    Dołączył
    Apr 2013
    Mieszka w
    k / Cieszyna
    Posty
    426
    Siła reputacji
    114
    Moja galeria
    Ja się jednak dziwię, że nie sprawdzili w jakim jest stanie i czy w ogóle działa i coś poradzić by mogli, a nie kupić zaraz nowy. Mają firmy taką kalkę.odpowiedź, utopiony zalany nie da się, złom i tak dalej Ja tam tym wszystkim firmom po prostu nie wierzę. Znajomy kupił samochód jako nowy, który spadł z lory w transporcie, gdyby nie wypadek jeździłby nim do dziś, że by zaczął po gwarancji rdzewieć to już jego zmartwienie . Aparatu na śmietnik by nie wyrzucili tylko poszedł by na części i nie i by tak zarobiła firma z nadwyżką. .
    Druh Synchro dwie Smieny dawno sprzedane. Zenit E w szafie. W cyfrze Olympus SZ-30 MR do robienia filmików i do noszenia w kieszeni, E 420 z kitem 17,5-45 mm zepsuł się, więc zastąpił go M 10 tez z kitem większym . Jeżdżę Laguną z 1998 roku.
    Mniej znaczy więcej.

  4. #4
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar droplet
    Dołączył
    Nov 2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2.359
    Siła reputacji
    112
    Moja galeria
    W zasadzie za Hiszpanem, serwis nie może dać gwarancji na sprzęt zalany, dlatego go nie dotyka. Pisanie do serwisu niema sensu.

    O ile się nie mylę, to serwis ma ryczałtową opłatę za "naprawę" zalanego aparatu. Do tego ten typ aparatu i tak podlega ryczałtowej naprawie niezależnie od uszkodzenia.

    Jest duża szansa, że sprzęt będzie jeszcze działał jeśli to była czysta woda słodka. Nikt nie odpowie ile. Przy wodzie słonej destrukcja idzie bardzo szybko, trochę mnie dziwi, że Hiszpanowi jeszcze działa. Wiem bo zalałem w morzu.

  5. #5

    Dołączył
    Jun 2018
    Mieszka w
    Szkocja
    Posty
    2
    Siła reputacji
    0
    Moja galeria
    Szczerze mówiąc, zaczynam tracić zaufanie do takiego serwisu. Nie oczekiwałam cudów, przed wysłaniem sprzętu, poczytałam w internecie, jakie w ogóle mam szanse, ze aparat zadziała po pływaniu. Przed wysyłką skonsultowałam się z serwisem, opisałam dokładnie sytuacje i podjęte przeze mnie działania, (których opis wam darowałam uznając go za niewnoszący nic do sprawy). Skoro wiec serwis zadecydował, żeby wysłać cały sprzęt, oczekiwałam chciazby rzetelnej oceny korozji (problemu). Żadnej opłaty ryczałtowej brytyjski serwis gwarancyjny nie miał na taki przypadek, wszystko miało zależeć od wykonanych prac. Można przecież ustalić, że podejmują się np. czyszczenia samej matrycy lub/i kilku najłatwiej dostępnych elementów, jeśli się zgodzę na ograniczony zakres przeprowadzonych prac i braku gwarancji. Chyba najbardziej denerwuje mnie ten brak informacji, komunikacja na poziomie olewczym. Czy istnieją jakieś protokoły przeglądu sprzętu? Coś w stylu: „ 11.44 Otworzyłem aparat, 11.45 Wylałem resztki wody, 11.56 Poszedłem na kawę, ….?”
    Plusem całej sytuacji jest to, ze obiektyw wrócił wyczyszczony, a serwis nie wystawił za ten galimatias rachunku.
    Poza tym nadal nie wiem, co zrobić z nowym korpusem (E-M10 Mark II). Pół roku odkładania i może mogłabym zakupić E-M10 Mark III, a kto by nie chciał wypróbować czegoś nowszego? No i jeszcze pytanie, czy warto, bo może nowsza wersja nie jest warta zachodu?

    - - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -



    ZACYTUJE Hiszpana63: "Nie znaczy to jednak , że to trup. Wysuszyć wywietrzyć , przedmuchać . I cieszyć się póki działa. "

    No właśnie chciałabym wiedzieć, czy chociaż przedmuchali....
    Ostatnio edytowane przez mau ; 17.06.18 o 14:12

  6. #6
    Awatar Hiszpan63
    Dołączył
    Jan 2018
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    634
    Siła reputacji
    127
    Moja galeria
    Cytat Zamieszczone przez droplet Zobacz posta
    ....

    Jest duża szansa, że sprzęt będzie jeszcze działał jeśli to była czysta woda słodka. Nikt nie odpowie ile. Przy wodzie słonej destrukcja idzie bardzo szybko, trochę mnie dziwi, że Hiszpanowi jeszcze działa. Wiem bo zalałem w morzu.
    ... bo ja , po wydobyciu aparatu z wody w pół godziny go rozebrałem , rozpyliłem ciut spirytusu i sprężonym powietrzem suszyłem ze dwie doby . Jak pisałem wcześniej , tez kontaktowałem się z serwisem , bo coś wyświetlacz nawalał . Aparat działa do dzisiaj , tylko po wilgotnych dniach w terenie , czasem jeszcze sól się gdzieniegdzie pojawia . A kiedy padną styki , to już nikt nie wie .

  7. #7
    | OlyJedi Awatar Mcarto
    Dołączył
    Oct 2009
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    1.914
    Siła reputacji
    78
    Moja galeria
    Utopienie aparatu nawet nieuszczelnionego nie oznacza od razu, że nie nadaje się on do dalszego używania. Bąbel powietrza w środku mógł ochronić elektronikę i tak naprawdę tylko potencjometry czy przyciski zewnętrzne mogły wariować do momentu odparowania wody...
    Serwis też pewnie nie może dać gwarancji - teraz działa ale nie wiadomo czy nie siądzie sterownie za kilka miesięcy?
    Zapraszam do mojego wątku
    P&P - Pentax i Panas (GX7)

  8. #8

    Dołączył
    Nov 2017
    Posty
    2
    Siła reputacji
    0
    Moja galeria
    Cytat Zamieszczone przez mau Zobacz posta
    Pytanie brzmi, czy utopiony E-M10 bedzie pracowal jeszcze wzglednie dlugo, czy np. zacznie za moment nawalac?
    Zła wiadomość jest taka, że nikt nie odpowie na pytanie jak długo będzie pracował bez gruntownego sprawdzenia stanu elektroniki. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli aparat działa i intensywnie użytkowany podziała jeszcze z miesiąc bez żadnych usterek to prawdopodobnie będzie działał jeszcze bardzo długo jakby nigdy zatopiony nie został.

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
 
Właściciel: FOMAG Sp. z o.o., Gdansk, 80-137 ul. Starodworska 1, KRS 0000341593, www.fomag.pl

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach reklamowych, statystycznych i do personalizacji stron. Możesz wyłączyć używanie plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej jednak może to utrudnić korzystanie z serwisu! Więcej informacji w Polityce prywatności.