Z racji tego, że ostatnio czuję coraz silniejszą chęć obcowania z dziką naturą i potrzebę przebywania w lesie to stwierdziłem, że warto by zrobić jakieś zdjęcia faunie. Tyle tylko, że fauna raczej płochliwa jest i ogniskowa 45mm to raczej mało, że uwiecznić np. dzięcioła czy stadko jeleni.
Tutaj chyba z pomocą może przyjść obiektyw o dużym zakresie ogniskowych?
Pierwszy typ to Panasonic 100-300mm, albo bardzo budżetowo kitowy Olympus 40-150mm.
Jakie są wasze doświadczenia z teleobiektywami, w co warto zainwestować, czego unikać i ile na to trzeba przeznaczyć pieniędzy?