Nic, tylko czekać na coraz więcej szkieł za 1500-2500 zł. Ucieszę się, jak pojawi się choćby jedno na tyle jasne, aby pozwoliło wykorzystać zalety pełnej klatki. Bo póki co to albo drożyzna, albo ciemnica.
Nic, tylko czekać na coraz więcej szkieł za 1500-2500 zł. Ucieszę się, jak pojawi się choćby jedno na tyle jasne, aby pozwoliło wykorzystać zalety pełnej klatki. Bo póki co to albo drożyzna, albo ciemnica.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Hmm..., czy ja wiem...Nikon już swoje bezlustro wypuścił (Nikon 1), ale chyba rynku tym modelem nie podbił i nie wiem czy mnóstwo klientów na to się skusiło.
Jeśli nowe bezlustro od Nikona z matrycą FF, miałoby być super ekstra aparatem, to niejako producent sam sobie by strzelił w kolano bo kto chciałby wtedy kupować lustrzanki z ich "wadami" BF, FF, elementy ruchome, które bardziej są narażone na potencjalne usterki i jak to w lustrach Nikona często są problemy z zabrudzeniami matrycy.
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Hahaha no to podałeś faktycznie przykład Nikon 1, systemu, który nigdy nie miał wakczyc lustrami ani ich zastępować. Był faktycznie nieudana próba zaistnienia na rynku bezluster wtedy gdy one jeszcze raxzkowaly . system Sony FE ma znacznie większe ambicje, już wykroil sobie znaczny kawałek rynku, i nie poprzestanie na tym. N i C nie musiały się oczywiście tak spieszyć jak Sony w wejściem w bezl., ale widzą, że tracą coraz bardziej . Znam wielu canoniarzy, którzy z utęsknieniem czekają na bezl. FF od canona i kupiło w końcu Jakiś model Sony a7, często jako dodatkowy korpus pod ich szkła. Nikon w końcu w tym roku pokaże podobno dość mocny model i zrobi się spore zamieszanie. No a Olympus cóż, żeby mieli setki ambasadorów, wypuszczali co roku nowe cudne szkło 1.2 i wmawiali wszystkim, że da się tym robić zdjęcia pro...... to rzeczywistości nie zmienią
A to co piszesz o strzelaniu sobie w kolano to zupełnie nie rozumiem, i co ma piernik do wiatraka z tym ff i bf i brudną natryca.
Ostatnio edytowane przez Roberto73 ; 27.05.18 o 23:59
Pożyjemy, zobaczymy.
Ja tam się nie znam, ale wydaje mi się, że bezlustra nie mają takiej przypadłości jak BF, FF i są mniej narażone na zabrudzenie matrycy (albo Nikon ma z tym problem w lustrzankach):
"BF i FF – zmora użytkowników lustrzanek, ponieważ tak naprawdę problem powstaje na styku obiektyw – korpus i dotyczy współpracy obu elementów. O tym, że BF/FF może być dużym problemem, przekonał się już niejeden użytkownik lustrzanek zwłaszcza wtedy, gdy posiada kilka obiektywów"
To ma tylko tyle wspólnego, że raczej Nikon nie zrobi lepszego bezlusterkowca od swoich lustrzanek (to ten "strzał w kolano"), tak mi się wydaje, a może tylko wydaje
Ostatnio edytowane przez And.N ; 28.05.18 o 00:28
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Wydaje mi się, że w lustrzankach problem "BF/FF" rozwiązali konstruktorzy wstawiając mikroregulację do body. De'facto zwalili to na użytkownika. Ale rozwiązanie jest.
W Olku od modelu E-30. Wiem bo sam korzystałem przy regulacji Sigmy 150.
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach ||Łowca spamerów||
Ze swojego doświadczenia - BF i FF to powód dla którego już nigdy nie chcę mieć do czynienia z jakąkolwiek lustrzanką - była to dla mnie główna motywacja żeby kupić sobie bezlusterkowca. Przy okazji pamiętam, że na forum nikoniarze jest temat na milion postów o problemach z AF w D7000 (ponoć jakaś wada konstrukcyjna mechanizmu machania lustrem). Tak wiec problemy z ostrością to jest jeden z głównych problemów użytkowników lustrzanek.
Nie wiem jak to wygląda teraz i jak jest w innych systemach, ale jakiś czas temu w Nikonach mikroregulacja byłą opcją dostępną jedynie w droższych seriach. Jeśli wiec ktoś nie miał ambicji posiadania stosunkowo drogiego aparatu to po prostu nie miał żadnego rozwiązania poza przesłaniem aparatu i obiektywu do serwisu, aby ten mógł go odesłać z adnotacją "odchyłki mieszczą się w normie". Sprawa jest o tyle bardziej żałosna, że funkcjonalność ta dostępną jest dla każdego - wystarczy odpowiednia zmiana w firmware aparatu, dla producenta jest to więc zerowy koszt. Nie chce mi się wczytywać, ale pewnie teraz jest podobnie - Nikon D3400 nie ma tej funkcji, tak samo brak jej w D5600. Dopiero seria D7xxx ją ma, ale to już jest droższy sprzęt.
W tych najnowszych i najdroższych aparatach - z pięciocyfrową ceną - Nikon nawet wymyślił jak można zrobić taką mikroregulację automatycznie (aparat ostrzy na LV po kontraście, przełącza się na AF fazowy i sprawdza jakie są różnice), dla każdego pola AF i bardzo szybko. To również technologia która jest w 100% do zaimplementowania w firmware nawet najtańszych modeli (byle miały LV), ale oczywiście tak samo nie będzie tam wprowadzona, bo za co można by wtedy wyciągać kasę?
Przy okazji z tego co słyszałem (załapałem się do grupy która nigdy nie miała mikroregulacji), że funkcjonalność ta często była zaimplementowana tak, że przy zoomie trzeba by to przestawiać przy każdej zmianie ogniskowej czy przy zmianie odległości między "obiektem" a aparatem.
Ja wiem co to jest bf i ff, tylko nie rozumiem co to ma do dyskusji o powiększającym się rynku bezluster FF.
Można dyskutować, a nawet trzeba, ale dla większości rolę gra cena.
Przykład dla armatorów focenia ptactwa:
Obiektyw Sony 500 mm f/4.0 G SSM - 50 tysięcy odjąć upust płacimy 45 tysięcy.
W m4/3 za tę kasę mam 200 + 300 + konwerter + najdroższe body i jeszcze zostaje sporo kasy.
To co mam kupić FF, no chyba sam bym się zastrzelił.
Najważniejsza jest historia.
"Narody tracąc pamięć tracą życie" C. K. Norwid
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.