Ale pomiędzy dwoma skrajnościami (przestrzeganie regulaminu co do joty vs. kompletne olanie regulaminu) dostrzegasz może pewne obszary szarości (lub - żeby było w temacie - wyblakłego koloru)? Jest takie przysłowie o nadgorliwości, ale nie będę go cytował, bo wtedy by ktoś przywołał https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina i już by był kompletny shitstorm...