Na pewno za EM-5MKII przemawia lepszy wizjer. Natomiast sposób odchylania ekranu zdecydowanie wolę z EM-10MKII. Kadrów pionowych robię mało, a aby spojrzeć z góry na ekranik muszę go w Em-5MKII obrócić w lewo i dopiero później odchylić w górę. Aparat zawsze noszę na pasku na szyi (przy kadrowaniu bez korzystania z wizjera lekko napięty pasek ułatwia utrzymanie stabilnej pozycji aparatu) i po obróceniu ekranika w bok albo mam pasek nad ekranikiem - wtedy przesłania mi widok - albo muszę go przeciągnąć pod ekranikiem i wtedy musi zwisać luźno nie poprawiając stabilności (nie ryzykowałbym napinania paska przechodzącego pod przegubem ekranika).
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
GX-8 też ma stabilizację matrycy, ale trzeba przyznać, ze znacznie mniej skuteczną niż w Olympusach EM-5 czy EM-10II (tej z EM-5II ponoć jeszcze lepszej nie miałem okazji testować).