G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Lubię wertykalne piony i horyzontalne poziomyW moim wątku, można "grzebać" w moich zdjęciach.Główny Prostownik TWA
Kol. andor2 odnoszę wrażenie, że dawno wiesz o co mi chodzi, lecz starasz się wyłapywać nieścisłości. Te nieścisłości są i helmuth to fajnie wyjaśnił. Widocznie rozumiał o czym piszę.
Nie miałem pojęcia, że można nie znać podstaw fotografii analogowej, dlatego nie bardzo rozumiałem o co w tej zabawie chodzi.
Niezupełnie chyba jest to to samo. Po wywołaniu kliszy masz półprodukt (negatyw) jak to oglądać ? Po wywołaniu RAW masz gotowy produkt - zdjęcie.
Dlaczego też w internecie często widnieje pojecie, ze RAW to cyfrowy negatyw ?
Z fotografia analogową miałem tyle wspólnego, ze miałem jakieś tam 2 aparaty, wkładałem film, po wypstrykaniu zanosiłem do labu celem zrobienia odbitek. To wszystko.
Nie chodzi mi o wyłapywanie nieścisłości.
Moim zdaniem raczej zrobienie odbitki na papierze z negatywu (naświetlonej i wywołanej kliszy) można porównać do wywołania RAW.
Ostatnio edytowane przez And.N ; 12.12.17 o 18:51
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Kliszę jako negatyw oglądasz pod światło i widzisz odwrócone kolory.
To że w internecie używa się "RAW to cyfrowy negatyw" to skrótowe myślenie. Napiszesz RAW i wszyscy wiedzą o co chodzi.
Nie porównuj dosłownie kliszy do matrycy. To co pisaliśmy to też skrótowe myślenie. Budowa kliszy i budowa matrycy to dwie różne bajki. Ogólna zasada naświetlania jest taka sama, ale zapis tego co się naświetliło w obu bajkach jest inne. I dalsza droga do osiągnięcia zdjęcia (gotowego produktu) w obu bajkach odbywa się inaczej. Choć są punkty wspólne.
Edytowałem, nie wiem czy przeczytałeś:
"Moim zdaniem raczej zrobienie odbitki na papierze z negatywu (naświetlonej i wywołanej kliszy) można porównać do wywołania RAW. "
Jestem w dużym błędzie? Jeśli tak, już więcej nie zabieram głosu w tych analogiach analog/cyfra
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Wywołanie RAWa to jego otwarcie i zapisanie do innego formatu. Wszystko, co się dzieje pomiędzy tymi czynnościami, to już obróbka.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Przeczytałem już po tym co wcześniej napisałem.
Widzisz, robiłeś zdjęcia analogowe, więc wiesz jak to się robiło.
Oddawałeś do wywołania i tam nikt z naświetloną kliszą nic nie kombinował, tylko ją wywołał. Teraz tak robisz z RAW nie ingerując lokalnie w obraz.
Jeżeli to była klisza pozytywowa, to miałeś gotowe zdjęcie (przeźrocze). Teraz tak zrobione RAW i zapisany w JPEG to gotowe zdjęcie.
Jeżeli negatyw to trzeba było na papier to przenieść.
I to cała różnica.
Kombinować możesz ze zdjęciem wywołując go na papier, lub w fotografii cyfrowej, gdy zaczniesz lokalnie oddziaływać.
# https://grizz.pl #
Nie do końca się z tym zgodzę.
JPEG prosto z aparatu to nic innego jak zamiana informacji o zdjęciu na gotowe zdjęcie. Robi to program, który mamy w aparacie. Wszystko co robi odnosi się do całego obrazu a nie lokalnie.
Otwarcie RAW i zapisanie do innego formatu, bez jakiejkolwiek ingerencji to nie wywołanie RAW. Aparat zapisuje wszystko co przez obiektyw przejdzie. Mnóstwo informacji, które są nam przydatne i te, które są do odrzucenia.
Takie zdjęcie zapisane do innego formatu bez jakiejkolwiek ingerencji jest bez wyrazu. Trzeba wcześniej coś zrobić z kontrastem, tonami, kolorami, ostrością, szumem, czasem balansem bieli itd.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
O tym już wcześniej pisałem. Na kliszy można było tylko zadziałać całościowo a nie wybiórczo.