Witam wszystkich. Występuję tu raczej jako obserwator, bo za mała wiedza żeby sie cokolwiek udzielać Wróciłem wczoraj z Dusseldorf, taka wycieczka jak i inne, porobiłem pare fot. Wszystko spoko. Wróciłem do domu i wywołałem RAW. I tu wielkie zaskoczenie. Szumy tak spieprzyly sprawy, wypatrzyły kolory, że co to wogóle jest ?
Dzisiaj w ramach testów zrobiłem foty też w JPG w domowych warunkach na ISO 3200 i wtedy już wiedziałem gdzie jest problem. Źle wywołuje raw-y. Ostatnio się przerzuciłem na raw w ramach eksperymentu ale chyba wrócę do jpg.
Aparat jakim śmigam to niezmiennie OMD-EM10 MK1 + akurat podpięty Olek 25 MM 1.8
Program do fotek Adobe LR 6.12 CR 9.12.
Czemu fotki wywołane z raw nie dość że mają więcej piachu to zajmują jeszcze więcej.
Original JPG 6,41 MB
z ORF 10,01 MB
Po malej przeróbce, która zawsze taśmowo ładuje na wszystkie foty.
Original JPG 7,80 MB
z ORF ... bagatela... 17,72 MB rozmiar na fotosik przekroczony, musi zostac takie
Zawsze robiłem tylko JPG, nie bawiłem się w wielogodzinne zabawy suwakami. Mam swoje ustawienia, które praktycznie pasują do każdej fotki, rzadko coś zmieniam Wiem, leniwie ale mam wtedy czasu na zrobienie więcej fotek niż siedzenie godzinami przed LR. Lubię też się tak pobawić, ale człek traci poczucie czasu i mija pare h
Moje ustawienia z LR to:
Contrast +15
Clarity +15
Vibrance +25
Saturation +14
Sharpening +20
Radius 1,0
Detail +25
Reszta nie ruszona. Wszystko leci jak na taśmie, czasem coś lekko poprawię. Robiłem fotki w raw-ach wczoraj w Niemczech... bo co... amator sobie myśli że więcej ważą to więcej się z nich wyciśnie jak słabe światło ... a tu jak zwykle zaskoczenie
Cały czas też się zastanawiam czy nie dołączyć do czcigodnego grona i zrobić swój temat z fotami. Czekałem na nowego lapa który to wszystko ogarnie, to może teraz