Szanowni Klubowicze.
Będąc głęboko wierzący w Waszą ogromną wiedzę i profesjonalizm proszę o komentarz i radę aby uniknąć takich zjawisk w przyszłości.
Ale do rzeczy.
Jesteśmy na rybach. Biorą. I to całkiem ładne.
Więc wyciągam aparat i pstrykamy co ładniejsze egzemplarze moim Fuji X30.
Aby uniknąć błędów wynikających z mojego raczej marnego doświadczenia,oraz aby inni uczestnicy wyprawy mogli bez stresu również robić zdjęcia wybieram program Auto.
Kilka zdjęć wychodzi bardzo fajnie.
1.
2.
Natomiast te najważniejsze robione przeze mnie...
Karpik miał 17kg. Ryba życia dla młodego, a ja zwaliłem zdjęcia.
3.
4.
5.
6.
3. nie czepiajcie się złego kadrowania i obciętej głowy
Choć nie wiem czemu, cały model wygląda jak paralityk...
Przy Auto, nie mogę zmienić rozmiaru i położenia "kwadratu" autofocusa.
3. Aparat przyjął przysłonę 2,8 i czas 1/320
4. Aparat przyjął przysłonę 4,0 i czas 1/480
5. Aparat przyjął przysłonę 4,0 i czas 1/450
6. Aparat przyjął przysłonę 4,0 i czas 1/300
Przy takich czasach zdjęcie raczej nie powinno być poruszone.
Myślałem że w programie Auto nie da się zwalić roboty i można skupić się wyłącznie na kadrowaniu.
Co poszło źle?
Ja coś zwaliłem, czy aparat dał ciała...?