Cezary, wypisujesz takie rzeczy, że zaczynam podejrzewać, że spamujesz na zlecenie jakiejś firmy mającej nadmiar światłomierzy w magazynie.
Cezary, wypisujesz takie rzeczy, że zaczynam podejrzewać, że spamujesz na zlecenie jakiejś firmy mającej nadmiar światłomierzy w magazynie.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Do tej pory myślałem, że urządzenie to będzie szybkim i skutecznym remedium na okiełznanie ekspozycji na planie; jest przecież jeszcze kupa innych rzeczy, którym trzeba poświęcić uwagę, czas: aranżacja sceny, dobór akcesoriów, postprodukcja itp.
Nie zdawałem sobie sprawy, że ów pomiar błysku lamp (za pomocą światłomierza czy też bez niego) to tak skomplikowany temat. Jeszcze raz powtarzam: moje pytania w tym wątku oparłem na sugestiach innych fotografów w sieci. Panowie w tym miejscu przedstawiliście swój punkt widzenia. Jak pisałem już wcześniej, będę to musiał jeszcze raz wszystko razem "przetrawić" i wypróbować na własnych "czterech literach".
Jestem jednak zdania, że lepiej zadawać pytania, pomimo, że być może nie od razu zrozumiem odpowiedź, niż nie pytając - żyć dalej w nieświadomości/własnych domysłach.
Zarzucono mi, że na tym forum uprawiam swoisty marketing - nagonkę na zakupy światłomierzy dla jakiejś firmy. Mam nadzieję, że to tylko taki żart... tylko dlaczego nie uwieńczony emotikonem ""
Jeszcze raz pozdrawiam, szczególnie moderatora - Pana Jacka.
Namieszał mi Pan okrutnie!
Wesołych Świąt!
To nie był żart. Jeśli nie jesteś nasłanym spamerem, to kup sobie lampkę i zacznij robić zdjęcia. Bardzo szybko się przekonasz, że twoje wyobrażenie studia strobingowego ma niewiele wspólnego ze światem realnym. Za dużo kombinujesz, za mało działasz.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Nie sądzę. Nie pyta o jedna firmę, a i sklep nie został wskazany.
Jest bardzo szybkie. Naciskasz guzik i natychmiast otrzymujesz wynik
Tzn to jest narzędzie, które trzeba poznać. Generalnie trzeba znać zasady ustawiania świateł itd. Jeśli się ma wiedzę czy doświadczenie to to wszystko jest proste. Bez tego może być różnie. Tzn jeśli jest ktoś "zielony" w temacie to czasami będzie wszystko OK, a czasami nie. I ten ktoś nie będzie wiedział co jest grane. Czasami nie będzie zadowolony z tego, że światłomierz mu pokazał jakąś przysłonę, a tu o dziwo wychodzi gdzieś przepał, albo światłą nie są równo, choć myślało się, że będą. Na początku można więc nie być zadowolonym z tego narzędzia. Ale po czasie, wraz z zdobywanym doświadczeniem to narzędzie będzie coraz fajniejsze i stawało sie prostsze.
Ta wiedza nie jest jakaś supertajemna, ale właściwie .. jest , bo niewiele o tym się pisze. Światłomierze wypadły z obiegu. Albo kto dziś mierzy temperaturę barwową światła??? Prawie nikt. Generalnie to światłomierzy używają w studiach do wynajęcia, bo tam się pracuje codziennie, lub z przyzwyczajenia analogowcy, dawniej robiący w studiu na slajdach - oni szczególnie.