Sprawdziłem jak ten Affinity radzi sobie z skalowaniem zdjęć gdy jest na nich sporo linii ukośnych, np. w zdjęciach architektury.
Za przykład posłużył mi mój plik JPG z tego wątku. Oryginalny JPG ma 4000 x 3000 pix. Przeskalowany został do 1100 pix na dłuższym boku.
Metoda przeskalowania dwusześcienna (czyli Bicubic)
1. Affinity
2. PSE (Photoshop Elements)
Sądzę, że różnica jest wyraźna. W programie Affinity nastąpiło bardzo wyraźne schodkowanie na ukośnych liniach. Wybranie innej metody próbkowania przy przeskalowaniu (np. Lanczos) niestety nie poprawia tu sytuacji. Niby taka popierdółka, dla mnie jednak bardzo istotna... Być może stosując jakieś inne metody (stopniowe zmniejszanie, najpierw przeskalowanie w górę) da lepszy efekt w Affinity, ale komu by się chciało bawić. Powinno być dobrze po jednokrotnym przeskalowaniu od razu do 1100pix, a jest bardzo źle.
Plik JPG w pełnej rozdzielczości użyty do tego "testu" (wywołany z RAW w LR dlatego w foto 1 i 2 w EXIF taka informacja):
Edit.
Może Affinity dla Maca lepiej sobie tu radzi, to wszak wersja beta dla Win