Agapiet - co do uwagi na temat utraty ostrości przy zmniejszaniu, to nie do końca bym się z tym stwierdzeniem zgodził. Nieostrość polega na tym, że dwa punkty o różnych kolorach (np. czarny i biały) nie stykają się ze sobą bezpośrednio, ale oddzielone są pikselem (pikselami) szarymi. Im szerszy jest pas "pośredni", tym nieostrość jest większa. Przy zmniejszaniu zdjęcia obszary pośrednie ulegają automatycznemu zmniejszeniu, a obszary właściwe zbliżają się do siebie, czyli obraz jest ostrzejszy. Stąd jak zrobimy zdjęcie i spojrzymy na ekran w aparacie, to wydaje się, że jest ostre, ale jak zaczynamy je powiększać - to często wychodzi prawda, że zdjęcie jest nieostre.
Analogicznie jest z tzw. "odbitkami". Wiemy, że im większą odbitkę wywołamy, tym jakość (w tym ostrość) będzie słabsza. I odwrotnie. Zdjęcie A4 nieostre po wywołaniu w formacie pocztówki będzie ok.
Skąd wobec tego przekonanie o utracie ostrości przy pomniejszaniu? Sprawa dotyczy tzw. wygładzania krawędzi. Jeśli pomniejszamy zdjęcie z wykorzystaniem wygładzania, to sąsiednie piksele są uśrednianie. Ale sposobów (metod, algorytmów) takiej operacji jest wiele i różne programy różnie to robią. Zwykłe przeskalownie (bez wygładzania) podnosi ostrość, a nie ją osłabia.